
Statki Żeglugi Augustowskiej przewiozły w tym sezonie 90 tys. pasażerów. To słabszy sezon, głównie z powodu pogody - ocenił wiceprezes ŻA Sławomir Aleksandrowicz.
Żegluga przewozi średnio w roku ok. 100 tysięcy pasażerów. W 2019 roku, przed pandemią było to aż 115 tys. W tym roku armator przewiózł 90 tys. osób.
- To był słabszy sezon, głównie z powodu pogody, która w tym roku nie dopisała. Największe straty ponieśliśmy w lipcu, w miesiącu, gdy jest najwięcej turystów. Tego nie dało się już odrobić - powiedział Aleksandrowicz.
Podkreślił, że były też inne zewnętrzne przyczyny spadku zainteresowania rejsami i mogła to być sytuacja geopolityczna związana z wojną na Ukrainie oraz wojna hybrydowa ze strony Białorusi. Dodał, że mimo wszystko jest zadowolony z tegorocznego sezonu.
Największym zainteresowaniem wśród chętnych cieszył się w tym sezonie "rejs papieski" do Sanktuarium Maryjnego w Studzienicznej. W 1999 roku statkiem Serwy popłynął tam papież Jan Paweł II.
- Bardzo dużym zainteresowaniem wśród rodzin z małymi dziećmi cieszyły się też krótkie, godzinne rejsy do Rospudy – podkreślił Aleksandrowicz.
Żegluga Augustowska swoje rejsy regularne, jak i na specjalne zamówienia, wykonuje czterema statkami. Największa jednostka Swoboda może zabrać na pokład 330 osób, Serwy i Sajno - po 200 osób. Nowy statek Bystry, który został zbudowany kilka lat temu, może pomieścić 250 pasażerów.
Kompleks jezior i rzek augustowskich, wraz ze zbudowanym w XIX wieku Kanałem Augustowskim z kilkunastoma śluzami, uznawany jest za jeden z najatrakcyjniejszych turystycznie w Polsce, obok Wielkich Jezior Mazurskich. Popularność rejsów statków Żeglugi Augustowskiej znacznie wzrosła od czerwca 1999 roku, gdy na statku Serwy pływał papież Jan Paweł II, odpoczywający wówczas w klasztorze w Wigrach w czasie pielgrzymki do Polski.
Portal Morski
Żadne komentarze nie zostały dodane.