Holenderski frachtowiec typu Spits o nazwie "Cygnus" (łac. łabędź), o którym pisaliśmy na naszych łamach z Konina oraz z Poznania po ponad dwóch latach pobytu w naszym kraju ruszył w drogę powrotną do Amsterdamu. Statek przypłynął 3 lata temu do Konina, gdzie miały być wykonane prace mające na celu dostosowanie towarowej barki do celów turystycznych. Właściciel ma w planach organizowanie 6-tygodniowych rejsów po wodach holenderskich, niemieckich i polskich.
Rejs Wartą nie obył się bez przygód: "Cygnus" dwukrotnie utknął - raz na rozmytej ostrodze, której "oznak na wodzie" holenderski kapitan nie dostrzegł pod świecące ostro słońce - drugi raz na innym płytkim miejscu. Holenderski frachtowiec typu Spits o nazwie "Cygnus" (łac. łabędź), o którym pisaliśmy na naszych łamach
z Konina oraz
z Poznania po ponad dwóch latach pobytu w naszym kraju ruszył w drogę powrotną do Amsterdamu. Statek przypłynął 3 lata temu do Konina, gdzie miały być wykonane prace mające na celu dostosowanie towarowej barki do celów turystycznych. Właściciel ma w planach organizowanie 6-tygodniowych rejsów po wodach holenderskich, niemieckich i polskich.
Rejs Wartą nie obył się bez przygód: "Cygnus" dwukrotnie utknął - raz na rozmytej ostrodze, której "oznak na wodzie" holenderski kapitan nie dostrzegł pod świecące ostro słońce - drugi raz na innym płytkim miejscu. Płycizna nie była też oznakowana - tu ukłon w stronę tzw. gospodarza - RZGW Poznań. Z pomocą "miejscowych", rolniczego ciągnika i lin udało mu się zejść z płycizny i kontynuować rejs w dół rzeki.
Wydarzenie opisano w
lokalnej gazecie, skąd pochodzi zdjęcie, ale już od przeczytania tytułu bolą zęby: "olbrzymia barka pasażerska" (zmieniono na "potężna" już po publikacji choć nawet w porównaniu z naszą rodzimą
BM-500 powinno być raczej "mała" lub "średnia"). Rozumiem, że na Warcie wszystko co większe od kajaka jest olbrzymie, ale zestawy Cześka Szarka, które na Wartę dość często wchodzą, są dwa razy większe i nawet w Poznaniu można było
dokonać porównania. Ponadto nie istnieje termin "barka pasażerska". To tak jakby powiedzieć "wóz drabiniasty do przewozu cieczy". A wystarczyło wpisać "barka Cygnus" do Googli i już trafiłoby się na naszą stronę... "Dziennikarz" jednak wie lepiej jak należy pisać newsa aby dostać wierszówkę.
Dziś lub jutro "Cygnus" spodziewany jest w Gorzowie. Wkrótce otrzymamy relację z rejsu spisaną przez członka naszej wirtualnej załogi Jacka Skorupskiego z Poznania, który płynie na jego pokładzie a nawet nim steruje. Na razie otrzymaliśmy sporo zdjęć, które zamieścimy w tej przyszłej relacji. Póki co życzymy sympatycznemu właścicielowi "Cygnusa" - panu Tjoan Liang Ie - stopy wody pod kilem, bo akurat na rzekach w Polsce to powiedzenie jest niemal jak magiczne zaklinanie rzeczywistości.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies
Oferty pracy
w kategorii »Dam pracę«
★ ★ ★
Zobacz inne kategorie
lub dodaj ogłoszenie
Zobacz też: Szukam pracy
oraz: Kupię/sprzedam/usługi
Nasz sondaż