O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

rozwój czy przetrwanie

Ostatnia aktualizacja 5 lat temu
grundi68grundi68Użytkownik Użytkownik
Dodano 18 lat temu
niedawno w gazecie zupełnie nie związanej z żeglugą("najwyższy czas")przeczytałem artykuł o niezwykle prężnie rozwijającej się żegludze śródladowej w chinach.chodziło nie tylko o rozwój sieci żeglownych rzek i (uwaga) budowę nowych stukilkudziesięciokilometrowych kanałów ale o nowatorskie przedsięwzięcia z zakresu konstrukcji nowych jednostek floty sródlądowej . to prawda że na chińskich drogach wodnych można ciągle jeszcze spotkać dżonki lecz są również wypróbowywane pchacze z napedem elektrycznym i barki konstruowane ze stopów metali lekkich.
myślę ,że żegluga sródlądowa kilkakrotnie w historii przeżywała regres ale zawsze podnosiła sie z upadku dzięki nowym technikom - technologiom i to samo czeka nas w przyszłości. Polska jest jak sądzę w sytuacji ,która bardziej niż kraje zach.eur. powinna nas skłaniać do poszukiwania nowych sposobów uaktywnienia floty;może będą takie jak wyżej opisane a może związane z bogatszym wyposażeniem statków w systemy samowyładowcze(bomy,bramownice) lub nawet w jednostki samochodowe - wystawiane lub wyjeżdżające z barki i zapewniające transport typu "door to door".nie wiem na ile takie pomysły są realne ,nie skończyłem zadnej uczelni w tym zakresie,wypowiadam się wyłacznie jako hobbysta amator - shiplover ale ciekaw jestem opinii fachowców szuwarowo-rzecznych
kojkojUżytkownik Użytkownik
Dodano 18 lat temu
Też czytałem ten artykuł, najciekawsze jest to,że bank światowy udziela pożyczek CHRL na wspomniane inwestycje.
ApisApisSuper administrator Super administrator
Dodano 18 lat temu
Przez lata zakłady i przedsiębiorstwa w Polsce położone wzdłuż rzek i kanałów odgradzały się od nich płotami nawet jeśli posiadały baseny portowe i nabrzeża. Dziś większość mozliwości wożenia ładunków na krótkich trasach zmarnowano (dość powiedzieć, że np wrocławskie browary, elewatory zbożowe, zakłady nawozowe i spirytusowe miały swoje nabrzeża. W dawnej NRD w czasie kampanii cukrowniczej wożono buraki na pełnopokładowych barkach na krótkich trasach. W Malczycach jest cukrownia i jest port... Nigdy nie widziałem tam barek z burakami w "nowożytnej żegludze". Przykłady można mnożyć. Zlikwidowano małe lokalne stocznie a te mogły budować jednostki przeznaczone do konkretnych akwenów i konkretnych ładunków.
Andrzej 'Apis' Podgórski
---
Jeśli wydaje ci się, że wiesz wszystko - masz rację: wydaje ci się...
kojkojUżytkownik Użytkownik
Dodano 18 lat temu
Wystarczający jest tu przykład Żeglugi Warszawskiej, w latach 80 pływało tam ok 20 zestawów pchanych Żubr ( może się mylę ,ale tak przeczytałem w gazecie), kopali żwir w Narwi i przewozili go do Warszawy. W 1994 r. pewien "inwestor" kupił za grosze całe przedsiębiorstwo i ...w Warszawie nie ma żeglugi. Zastanawiam się dlaczego tak się to skończyło, zbyt na kruszywo jest ogromny,a zwłaszcza w Warszawie. Chociaż koledzy opowiadali, że jak płynęli do Wrocławia z Krakowa to żwirowni na Wiśle w okolicach W-wy jest dużo.
grundi68grundi68Użytkownik Użytkownik
Dodano 18 lat temu
W okolicy Szczecina także jest sporo zwirowni i ciągle trwa eksploatacja przy użyciu zeglugi śródlądowej ,może w takim razie winien jest także pewien klimat a właściwie
jego brak .Jak większosć również i ja zgadzam się z umiarkowaną filozofią wolnego rynku ale faktem jest że przedsiebiorcy nie widząc zaangażowania rządu (czy taż samorządu ) w infrastrukturę inną niz drogowa oraz wiedząc iż w dzisiejszej ekonomii równie ważne jak wskaźniki kosztów transportu są pewnosć(terminowosć) i ciągłość dostaw nie widzą realnych szans na zaangażowanie się w szersze wykorzystanie żeglugi i tak moze było w przypadku żwirowni warszawskich.Ale pozytywnie nastawionych do żeglugi przedsiębiorców można czasem spotkać w miastach nie uchodzących za tradycyjne "twierdze " żeglugi np.w Gorzowie gdzie mimo poważnych braków i zaniedbań w infrastrukturę wodną pewien przedsiebiorca zacisną zęby i transportuje barkami klinkier oraz glinkę do produkcji terrakoty.
grundi68grundi68Użytkownik Użytkownik
Dodano 18 lat temu
właśnie w telewizorni dali oswiadczenie premiera Kaczyńskiego - rewelka - Polska przekopie kanał przez mierzeje wislaną w m. Skowronki (ok.1000m + jedna śluza)
koszt - 60 mln euro.Myślę,że dla żeglugi rzecznej to świetna wiadomość ale już wtrącaja się oszołomy-ekolodzy.
Nawiasem mówiąc czy w tych wyborach znacie jakiś kandydatów nie obróconych "dupą do rzeki"? może warto propagować wśród naszego towarzystwa takie osoby ,które chcą coś dla żeglugi rzecznej zrobić?:)
ApisApisSuper administrator Super administrator
Dodano 18 lat temu
We Wrocku jakiś jeden kandydujący z "Samogwałtu" chce się brać za realizowanie Programu dla Odry 2006.... Ale jak go wybiorą - pewnie każe Odrę zasypać i obsadzic burakami.
Andrzej 'Apis' Podgórski
---
Jeśli wydaje ci się, że wiesz wszystko - masz rację: wydaje ci się...
kojkojUżytkownik Użytkownik
Dodano 18 lat temu
Witam
Nie wiedziałem gdzie to wkleić ...
znalazłem wypowiedź bardzo istotną dla środowiska żeglugowców,
Woda najważniejsza


Do 2010 roku Polska powinna produkować 12 tWh energii ze źródeł odnawialnych, by spełnić unijne zobowiązania.



- Teoretycznie jest to możliwe, ale wymaga zrealizowania odkładanych inwestycji w budowę stopni wodnych - ocenił prezes Urzędu Regulacji Energetyki Wiesław Wójcik podczas debaty na temat potencjału energetyki odnawialnej.

W ubiegłym roku w Polsce wyprodukowano ok. 4,2 tWh zielonej energii. Jej udział w sprzedaży do odbiorców końcowych wzrósł do 3,7 proc., czyli nawet powyżej założonego przez Ministerstwo Gospodarki celu 3,6 proc. Do 2010 roku powinno to być już 10,4 proc. i z tym mogą być problemy.

- Nawet jeśli kilkakrotnie wzrośnie produkcja energii z wiatru, to bez dużych elektrowni wodnych realizacja tego celu będzie niemożliwa - podkreślił Wiesław Wójcik.

Ministerstwo Gospodarki pracuje nadprogramem, który pozwoli Polsce zrealizować unijne zobowiązania. Zbigniew Kamieński, zastępca dyrektora Departamentu Energetyki MG, ujawnił, że resort zamierza zaliczyć wszystkie odpady komunalne do odnawialnych źródeł energii. To pozwoli wykorzystywać ciepło powstałe ze spalania śmieci do rozliczenia się z unijnych zobowiązań.

Poza biomasą głównym źródłem zielonej energii jest w Polsce woda, biogaz (np. z wysypisk) i wiatr. - Przewidujemy, że szybko będzie rosła moc elektrowni wiatrowych, natomiast słabiej będzie rozwijało się współspalanie -ocenił Zbigniew Kamieński.

Od nowego roku przepisy zmuszą elektrownie do wykorzystywania biomasy z upraw, co ma zmniejszyć współspalanie drewna. Większość elektrowni nie jest jednak na to przygotowanych.

Unia Europejska zobowiązała się do redukcji o 20 proc. do 2020 roku emisji gazów cieplarnianych i zużycia energii. Wykorzystanie odnawialnych źródeł ma wzrosnąć w tym czasie do 20 proc., z czego połowa powinna obowiązkowo pochodzić z biopaliw. Realizacja unijnego celu ma zostać podzielona między kraje członkowskie na jesieni.

mak
możesz przeglądać wszystkie wątki dyskusji na tym forum.
możesz rozpocząć nowy wątek dyskusji na tym forum.
nie możesz odpowiadać na posty w tym wątku dyskusji.
nie możesz rozpocząć ankietę na tym forum.
nie możesz dodawać załączniki w tym forum.
nie możesz pobierać załączniki na tym forum.
Moderator: Administrator
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies