O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.


Specjalny transport z Neckaru nad Bałtyk

19.12.2009
Specjalny transport z Neckaru nad Bałtyk
We wrześniu 2008, podczas demontażu elektrowni atomowej "Obrigheim" w powiecie Neckar - Odenwald w Badenii - Württembergii, zdecydowano się przetransportować dwa wytwarzacze pary z własnego portu rzecznego na Neckarze, aż do Lubmina koło Greifswaldu w Meklemburgii. Zatrudnono do tego celu zestaw pchany składający sie z pchacza "Alfred Uhr" i barki RoRo o nazwie "Lastdräger 40".

We wrześniu 2008, podczas demontażu elektrowni atomowej "Obrigheim" w powiecie Neckar - Odenwald w Badenii - Württembergii, zdecydowano się przetransportować dwa wytwarzacze pary z własnego portu rzecznego na Neckarze, aż do Lubmina koło Greifswaldu w Meklemburgii. Zatrudnono do tego celu zestaw pchany składający sie z pchacza "Alfred Uhr" i barki RoRo o nazwie "Lastdräger 40".

Droga wiodła w dół Neckaru i Renu, następnie kanałami Rhein - Herne, Dortmund - Ems i Mittelland, poprzez Łabę do Haweli, następnie Odrą Zachodnią, Zalewem Szczecińskim, przez Peenestrom i Zatokę Greifswalder Bodden do punktu przeznaczenia, czyli do portu przemysłowego w Lubminie.

Wysłużone wytwarzacze pary ważyły po 177 ton przy długości 17 metrów i średnicy 3,60 metra. Całkowity ładunek łącznie z wielokołową przyczepą, na której go umieszczono, ważył ok. 500 ton. Droga wiodła w dół Neckaru i Renu, następnie kanałami Rhein - Herne, Dortmund - Ems i Mittelland, poprzez Łabę do Haweli, następnie Odrą Zachodnią, Zalewem Szczecińskim, przez Peenestrom i Zatokę Greifswalder Bodden do punktu przeznaczenia, czyli do portu przemysłowego w Lubminie. Tam wyładowano cięzar, który następnie drogą lądową udał się do pobliskiego Rubenow, do zakładów Energie - Werken Nord (EWN). W grupie EWN zrzeszone są przedsiębiorstwa specjalizujące sie w rozbiórce urządzeń pochodzących z elektrowni jądrowych. Ponadto EWN utworzyła z byłej elektrowni atomowej w Greifswaldzie wiodący ośrodek energii i technologii w Meklemburgii.

Wtaczanie zużytych wytwarzaczy pary na zestaw pchany "Alfred Uhr"/ "Lastdräger 40" w porcie elektrowni jądrowej "Obrigheim".

Pchacz "Alfred Uhr" należący do armatora Deutsche Binnenreederei z Berlina nosił uprzednio nazwy "Elbe", Sch 2706 i STB 9. Zbudowany został w 1972 roku i ma wymiary 23,65 x 8,20 x 1,20 m oraz moc 2 x 600 KM.

Natomiast barka pchana przeznaczona do transportu ładunków ciężkich "Lastdräger 40", należy do firmy Spezial- und Schwergutransport-Unternehmer Felbermayr. Ma wymiary 81,60 x 9,22 x 3,15 m i może zabrać 1611 ton ładunku. Uprzednio należała ta specjalna jednostka do holenderskiego armatora Van der Wees Gruppe B.V. z Dordrechtu, a jeszcze przedtem pływała na Dunaju dla Bayerischer Lloyd z Regensburga jako BL SL 40. A w ogóle to zbudowano ją w Szczecinie w 1987 roku dla ówczesnej czechosłowackiej CSPLO z Pragi, o oznaczeniu CSPLO-1701-RoRo i zatrudniono na Łabie i Odrze. Dzisiaj zestaw pchany "Alfred Uhr" / "Lastdräger 40" operuje na wszystkich dostępnych drogach wodnych Europy, a w szczególności na Renie i Dunaju. Neckar odwiedzają rzadko, ale mimo to "Alfred Uhr" przytransportował kiedyś statek muzeum do Sztutgartu, a "Lastdräger 40" była nawet w Obrigheim w 1993 roku, wtedy jeszcze jako BL SL 40 z pchaczem "Florian" na służbie u Bawarskiego Lloyda.

Z powodu nieznacznie większej długości niż dopuszczalne 105 metrów dla Neckaru, zestaw pchany musiał uzyskać specjalne zezwolenie administracji wodnej. Mając tak niecodzienny ładunek jak zużyte elementy elektrowni atomowej, zestaw na całej swojej trasie eskortowany był przez Wasserschutzpolizei, także na terenie Polski. Transport odbywał się tylko za dnia, a przerwy nocne były z góry zaplanowane i uzgadniane z miejscowymi władzami. Prowadziło to do wydłużenia czasu podróży. Całe jedenaście dni potrzebnych było aby ten egzotyczny transport z Neckaru przycumował wreszcie w porcie przeznaczenia, czyli w Lubminie nad Bałtykiem.

Mapka z Peenestrom i portem docelowym Lubmin

Elektrownia atomowa w Obrigheim (Obrigheim leży między Heilbronn i Heidelbergiem), była najstarszą komercyjną elektrownią jądrową w Niemczech. Została oddana do użytku 1 kwietnia 1969 roku po czteroletnim okresie budowy. Wyłączono ją z sieci 11 maja 2005 w ramach programu odchodzenia od energii jądrowej.
Mirek Rajski

Udostępnij:

Apis 19.12.2009 16,234 14 komentarzy 3.00 z 1 ocena

14 komentarzy


  • J
    jacekkozior
    Mała poprawka Alfred Uhr ma 2x 500KM
    - 19.12.2009 17:35
    • Wojciech Rytter
      Wojciech Rytter
      Czy mozna prosic o dolaczenie zdjecia pchacza Alfred Uhr ?
      - 20.12.2009 06:32
      • Apis
        Apis
        A skąd mamy wziąć to zdjęcie? Grin Przecież nas tam nie było.

        Pchacz dopięty jest do barki na zdjęciu powyżej. Widać jego sterówkę. Znalazłem zdjęcie modelu pchacza "Alfred Uhr" (ten z prawej):

        www.modellbau-binnenschiffer.de/ModellbautreffenGalarie/ModellbautreffenAken/1025.JPG
        - 20.12.2009 08:29
        • Apis
          Apis
          Skipper przysłał mi fotkę tego schuba więc dodałem ją do artykułu.
          - 20.12.2009 12:30
          • miroslaw rajski
            miroslaw rajski
            Co do mocy "Alfreda Uhra" obstawałbym przy 2 x 600 KM. Co prawda nigdy nie widziałem jego maszynowni, ale zarówno źródło z którego korzystałem przy tłumaczeniu powyższego newsa (Köhlers Flottenkalender 2010) jak i jubileuszowe wydawnictwo "50 Jahre Deutsche Binnenreederei", podaja taką właśnie moc. Możliwym jest że jego 600 konne silniki zostały przeregulowane na niższą moc, ale wydaje mi się to mało prawdopodobne. Dodałem do galerii "różności" zdjęcie bliźniaczego pchacza. Nie sądzilem że Józek tak szybko znajdzie oryginalnego!
            - 20.12.2009 13:19
            • M
              Marand
              Do tej pory bylem przekonany, ze moc obu maszyn SSS Alfred Uhr nie przekracza 800 KM,ale widocznie bylem w bledzie.Byc moze wymieniono mu w ostatnim czasie maszyny,postaram sie to sprawdzic.Co do fotek tego pchacza, to wiele mozna zobaczyc klikajac na ten link:
              http://www.ddr-bi...ub-sss.htm
              - 20.12.2009 16:04
              • miroslaw rajski
                miroslaw rajski
                I tutaj zgadzam się z moim przedmówcą. Pchacze rzeczne w wersji 4, czyli tzw. typ 71, miały moc ok. 800 KM (dokł. 780) i chyba przy tej mocy zostały do dzisiaj. Natomiast te o mocy 2 x 300 KM, czyli typ 70 (wersja 3), do której należał "Alfred Uhr", zostały przemotoryzowane na moc 2 x 600 KM. Remotoryzacja rozpoczęła się w roku 1996. Ile pchaczy objęła, tego dokładnie nie wiem. Może wszystkie tego typu, a może i nie.
                - 20.12.2009 21:48
                • J
                  jacekkozior
                  plywalem na tym pchaczu mial volvo penta 2x500KM

                  w 2006 roku jak plywalem to byly nowiutkie silniki wstawione chyba na poczatku 2006 roku Z dwoma barkami pływalismy w góre renu na 395km
                  - 20.12.2009 22:35
                  • miroslaw rajski
                    miroslaw rajski
                    Nie neguję. Być może była to kolejna wymiana silników. Sprubuję to wyjaśnić.
                    - 20.12.2009 22:49
                    • miroslaw rajski
                      miroslaw rajski
                      Myślę, że udało mi się wyjaśnić wątpliwości związane z mocą "Alfreda Uhra". Informacji zasięgłem w samej jaskini lwa, czyli w dyrekcji Deutsche Binnenreederei w Berlinie. Uprzejmy pracownik działu technicznego wyjaśnił mi telefonicznie, że "Alfred Uhr" został przemotoryzowany pod koniec 2005 roku i otrzymał dwa silniki Volvo typu D30 o mocy po 600 KM. Do tego czasu miał oryginalne silniki SKL, które służyły mu ponad 30 lat.
                      mam nadzieję, że wątpliwości zostały rozwiane.
                      M.Rajski
                      - 21.12.2009 12:47
                      • J
                        jacekkozior
                        Byc moze maja po 600KM jak pływalem to kapitan i inni czlonkowie zalogi miwili ze 2x500KM. Z silnikami byly problemy spaliny przekraczaly swoja norme temperaturowa pare razy przyjezdzal serwis dlatego serwis ustawil tak ze mialy mniej koni
                        - 21.12.2009 20:18
                        • miroslaw rajski
                          miroslaw rajski
                          No i tu jest pies pogrzebany! Jak armator żyłował kasiory na porządne silniki z MTU, to teraz "Alfred Uhr" musi pływać ze zredukowaną mocą! Ha, ha, ha.....
                          - 23.12.2009 16:54
                          • J
                            jacekkozior
                            Chcialem jeszcze dodac ze pchalismy okolo 2000t bylismy oprucz Polski jednistek najwolniejszi . w Bingen zawsze bralismy holownik
                            - 24.12.2009 13:39
                            • J
                              jaknek80
                              A ja dodam że teraz z tą barką Ld 40 pływa Rentrans cargo2 no i barkę dzierzawiawi tez inna firma ostatnio mielismy transormator z Bremen Hafen do Berlina na wes hafen
                              - 31.12.2009 17:03

                              Dodaj lub popraw komentarz

                              Zaloguj się, aby napisać komentarz.
                              Ocena zawartości jest dostępna tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
                              Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
                              Niesamowite! (0)0 %
                              Bardzo dobre (0)0 %
                              Dobre (1)100 %
                              Średnie (0)0 %
                              Słabe (0)0 %
                              Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
                              Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies

                                Nasz sondaż

                              Jaka instytucja powinna dbać o utrzymanie dróg wodnych?