Wyższe wykształcenie można sobie do kieszeni włożyć, albo w ogóle darować 5-letni wysiłek. Takie, niewesołe i niewychowawcze wnioski płyną z raportu Instytutu Badań i Analiz OSB na zlecenie piotrkowskiego pośredniaka. Tylko 36 proc. pracodawców zadeklarowało, że w tym roku zwiększy zatrudnienie, z czego jedyne 2,5 proc. będzie chciało zatrudnić pracowników administracyjno-biurowych i 1,5 proc. specjalistów z wyższym wykształceniem.
Reforma systemu oświaty w Polsce zaczyna odbijać się czkawką jej twórcom. Niegdysiejsze technika i szkoły zawodowe - tak pochopnie zlikwidowane - zapewniały dopływ do rynku pracy doskonale przygotowanej kadry. Wyższe wykształcenie można sobie do kieszeni włożyć, albo w ogóle darować 5-letni wysiłek. Takie, niewesołe i niewychowawcze wnioski płyną z raportu Instytutu Badań i Analiz OSB na zlecenie piotrkowskiego pośredniaka. Tylko 36 proc. pracodawców zadeklarowało, że w tym roku zwiększy zatrudnienie, z czego jedyne 2,5 proc. będzie chciało zatrudnić pracowników administracyjno-biurowych i 1,5 proc. specjalistów z wyższym wykształceniem.
Nawet absolwenci techników nie będą mieli lekko na lokalnym rynku pracy, tylko 1 proc. pracodawców widzi ich w swojej firmie. Najbardziej poszukiwani będą kucharze, szwaczki oraz robotnicy wykwalifikowani i niewykwalifikowani. Tymczasem na piotrkowskich uczelniach studiuje aktualnie ponad 6 tysięcy młodych ludzi... Większość z nich, jeśli zostanie w regionie, albo zasili armię bezrobotnych i klientów pomocy społecznej, albo schowa dyplom do kieszeni, przekwalifikuje się i podejmie taką pracę, na jaką będzie zapotrzebowanie.
Raport końcowy z badania lokalnego rynku pracy w Piotrkowie i powiecie piotrkowskim pokazuje pewną tendencję, nie tylko na ten rok, ale i na kolejne lata.
Kiedy zbierane były dane, mieliśmy nieco inne warunki rynkowe, nie zwalniała Pioma, Delta, Formaplan - mówi Henryka Gawrońska, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Piotrkowie. Jakkolwiek więc wyniki badań są mało optymistyczne, to w tej chwili można założyć, że zatrudniać będzie nawet mniej niż te wskazane 36 proc. pracodawców.
Jak podkreśla Gawrońska, w tej chwili na rynku jest zaledwie jeden pracodawca, który sukcesywnie i dość intensywnie zwiększa zatrudnienie - piotrkowski oddział Mostostalu Kielce. Poszukuje wszelkiej maści robotników wykwalifikowanych. Nawałem pracy dyrektor oddziału wytłumaczył jednak brak czasu na rozmowę o najbliższych planach firmy.
To, co przede wszystkim uderza w podsumowaniu raportu, to dane mówiące, że właściwie osoby z wyższym wykształceniem nie mają czego szukać w regionie.
Byłam na stażu, po urodzeniu drugiego dziecka nie wróciłam, a teraz właściwie nie ma żadnych ofert, które choć trochę odpowiadałyby kierunkowi, w jakim się kształciłam - mówi Dorota Meszczyk z Piotrkowa, której po studiach ekonomicznych nie bardzo widzi się siedzenie w kasie w supermarkecie. Już nawet nie chodzi o to, że taka praca nie spełnia moich oczekiwań, ale i o to, że po studiach mam znacznie więcej do zaoferowania. Liczę przynajmniej na pracę w biurze.
Zdaniem Gawrońskiej (co zresztą pokazuje też raport), i o taką pracę będzie trudno. Z badanej grupy tylko 2,5 proc. deklarowało chęć przyjęcia pracownika biurowego (czyli zaledwie kilku na 400).
Przedsiębiorcy szukają oszczędności, nikt w takiej sytuacji nie rozbudowuje administracji, a wręcz ją redukuje - wyjaśnia Gawrońska. Wiele takich prac wykonują stażyści. Niestety, o ile są pracodawcy, którzy po zakończeniu stażu zatrudniają, to są też tacy, którzy potrzebują człowieka od czarnej roboty. Jednego stażystę wymieniają na drugiego. Martwi, że przodują w tym banki, które nie są w najgorszej sytuacji.
Niewielkie szanse na zatrudnienie będą mieli też absolwenci techników. To o tyle dziwne, że dotychczas wielu pracodawców wskazywało, iż właśnie takich wykształconych fachowców brakuje.
Przemysław Jasiński z Milejowca, technik mechanik, który pracuje w hurtowni spożywczej, nie rezygnuje z poszukiwania zatrudnienia, które bardziej by go satysfakcjonowało.
Do pośredniaka przyjechałem z kolegą, ale też przy okazji się rozejrzeć - mówi Złożyłem parę podań i mam nadzieję, że wreszcie znajdę zajęcie, w którym będę mógł wykorzystać swoje umiejętności.
Dyrektor pośredniaka nie pozostawia wątpliwości.
Konkretny wyuczony zawód, praca, jak to się dawniej mówiło, fizyczna. Na to można liczyć i takie osoby mamy gdzie pokierować. Ale, kiedy z jednego roku wyjdzie 60 historyków, to muszą zdawać sobie sprawę, że praca na nich nie czeka - dodaje.
Badania pokazały też, że chcąc znaleźć pracę, najlepiej załatwić sobie rekomendację kogoś pracującego już w firmie, albo wspólnego znajomego. Przedsiębiorcy przyznali, że poszukując pracowników w ostatniej kolejności korzystają z pośredniaków i ogłoszeń prasowych.
Aleksandra Tyczyńska
Polska Dziennik Łódzki - 10.04.2009 - 08:24
Od redakcji: Sprawa przeładowania polskiego rynku pracy ludźmi z dyplomami, ale nie nadającymi się na żadne stanowiska oferowane przez pracodawców była wielokrotnie podnoszona przez nasze środowisko w kontekście kształcenia kadr dla żeglugi. Okazuje się, że to co od dawna dotkliwie odczuwają armatorzy śródlądowi zaczyna nabierać znaczenia ogólnokrajowego. Młodzi ludzie kończą studia i wyjeżdżają do pracy "na zmywaku" czy na budowie... A ich studia kosztują podatników. Czy stać nas na to?
Reforma systemu oświaty w Polsce zaczyna odbijać się czkawką jej twórcom. Niegdysiejsze technika i szkoły zawodowe - tak pochopnie zlikwidowane - zapewniały dopływ do rynku pracy doskonale przygotowanej kadry. Dzisiejsza młodzież po skończeniu liceów nie potrafi dosłownie nic i konieczne jest ukończenie policealnych szkół zawodowych, a to wydłuża cykl edukacji o kolejne lata. Każdy woli więc ukończyć "byle jaki" kierunek studiów, a potem narzeka, że nie może znaleźć pracy i emigruje na zmywak.
Ewidentnym przykładem takiej filozofii są zwłaszcza te kierunki studiów, na które przyjmowano bez egzaminów wstępnych. Do nich zalicza się niestety kierunek "żegluga śródlądowa" na Akademii Morskiej w Szczecinie, kształcący jakichś enigmatycznych "eksploatatorów" czy "administratorów" statków śródlądowych. Kompletny niewypał - wracajmy do szkolenia na poziomie zawodowym i technicznym (z maturą) i polikwidujmy raczej jakieś ogólniaki na rzecz techników, a nie na odwrót.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies
Oferty pracy
Praca dla bosmana,umowa niemiecka, rejon pływania Wezera mił...
Subkategoria: Za granicą
Autor: Rolf
Zobacz też: Szukam pracy
oraz: Kupię/sprzedam/usługi
Nasz sondaż