Pływanie galarami po Odrze to jedna z nowszych atrakcji w regionie. Sezon zaczyna się na początku maja i trwa do końca października. W ub. roku na wycieczkę po Odrze wybrało się ponad 4 tys. chętnych. A zainteresowanie lawinowo rośnie.
Romantyczna kolacja na wodzie, lekcja biologii na Odrze, impreza integracyjna z winnicami w tle. Opcji wycieczek na galarach jest tyle, ilu chętnych. A tych z roku na rok jest coraz więcej. Czy Cigacicom uda się przywrócić sławę tłumnie odwiedzanego kurortu?
- W słoneczne tygodnie musieliśmy nawet odmawiać chętnym. W tym roku chętni już teraz dzwonią i rezerwują galary na letnie terminy - mówi bosman Roman Włoch, który wraz z synem Piotrem rozruszał galarowy interes w Cigacicach.Romantyczna kolacja na wodzie, lekcja biologii na Odrze, impreza integracyjna z winnicami w tle. Opcji wycieczek na galarach jest tyle, ilu chętnych. A tych z roku na rok jest coraz więcej. Czy Cigacicom uda się przywrócić sławę tłumnie odwiedzanego kurortu?

W porcie w Cigacicach wsiadamy na galar. Jeden mieści 12 osób. Ławki ustawione dookoła stołu. Jest drewniana platforma, na której można się nawet położyć i dach, który w razie potrzeby chroni od słońca czy deszczu. Płyniemy najpierw Odrą, potem wpływamy do Obrzycy. Na skarpie podziwiamy winnicę Stara Winna Góra państwa Krojcigów w Górzykowie. Wpływamy na małe malownicze jeziorko, gdzie bosman opowiada o otaczającej nas przyrodzie, historii winnic w tym rejonie, pokazuje gniazdujące tu czaple i bociany oraz bobry. A w wodzie widać pływające ryby. Po chwili wracamy do portu. Rejs trwa nieco ponad godzinę. Bilet dla jednej osoby kosztuje 15 zł.
Pływanie galarami po Odrze to jedna z nowszych atrakcji w regionie. Sezon zaczyna się na początku maja i trwa do końca października. W ub. roku na wycieczkę po Odrze wybrało się ponad 4 tys. chętnych. A zainteresowanie lawinowo rośnie.
- W słoneczne tygodnie musieliśmy nawet odmawiać chętnym. W tym roku chętni już teraz dzwonią i rezerwują galary na letnie terminy - mówi bosman Roman Włoch, który wraz z synem Piotrem rozruszał galarowy interes w Cigacicach.
Pomysł zrodził się blisko cztery lata temu. - Wynajęliśmy pierwszą łajbę, by sprawdzić, co się będzie działo, gdy coś zacznie pływać po rzece. Okazało się, że zainteresowanie jest spore i warto inwestować we flotę. W następnym roku zrobiliśmy własnoręcznie dwa galary, jeden odkupiliśmy od znajomego - opowiada Piotr Włoch.
Na początku pływali głównie indywidualni turyści. Teraz zgłasza się coraz więcej firm i instytucji, które robią imprezy dla swoich pracowników. - Zwykle płyniemy do wsi Wielobłota. To trwa ok. 3 godzin. Stamtąd na przyczepach wysłanych sianem turyści jadą do winnicy Miłosz we wsi Łazy. Tam jest degustacja win, winiarskie opowieści. Można zamówić catering albo zrobić ognisko. Wracamy galarem albo podstawionym autobusem do portu - opowiada pan Piotr.
To jedna z opcji, ale galar można wynająć na cały dzień i płynąć, gdzie się chce. - Bardzo często płyniemy na jakąś nadrzeczną polankę, tam rozpalamy ognisko czy grilla, robimy piknik i po kilku godzinach wracamy do portu - mówi Piotr Włoch. Zdarzają się też nietypowe zlecenia, jak sesje zdjęciowe na łódce czy wycieczki organizowane jako urozmaicenie uroczystości rodzinnych, np. komunii. Coraz częściej organizowane są też wycieczki szkolne. A ostatnio hitem są kolacje we dwoje na wodzie. Na stole świece, elegancka kolacja, a dookoła przyroda i zachodzące słońce.
Chętnych jest tak wielu, że pan Piotr zastanawia się nad zakupem kolejnego galara. A na pewno wkrótce na Odrze w Cigacicach pojawi się 10 kajaków i łódki z silniczkiem, którymi można kierować bez uprawnień. - Gdy ruszy winnica w Zaborze, to na pewno stanie się atrakcją turystyczną. Będziemy na to przygotowani - zapewniają wodniacy.
Pan Piotr wychował się w Cigacicach i od dzieciństwa marzył o tym, by mieć swoją łódkę i pływać po Odrze. - Ale nie myślałem, że to marzenie się zrealizuje właśnie w taki sposób i że będę mógł się z tego utrzymywać - mówi.

Jak opowiada, turyści są różni i każdy rejs jest inny. - Niektórzy chcą się zrelaksować i przez cały rejs nic nie mówią, albo bardzo mało. Inni wolą rozmowy, więc wtedy opowiadam im historię Cigacic, o winnicach, dziejach tych terenów, przyrodzie, urokliwych zakątkach - mówi pan Piotr.
A opowiadać ma o czym. Cigacice były kiedyś kurortem i cała otoczka turystyczna była rewelacyjnie zorganizowana. Po rzece pływały kajaki, łódki. Były restauracje, pensjonaty i winnice, które ciągnęły się praktycznie od Cigacic po Górzykowo na całej długości skarpy. Przed wojną przyjeżdżało tu mnóstwo turystów.

- Chcemy do tego wrócić, małymi krokami, ale coś zaczyna się już dziać. Mamy kilka fajnych pomysłów, jak chociażby w czerwcu planujemy rejs w starych strojach sprzed epoki - zapowiada.
Na wycieczki większą grupą warto wcześniej zarezerwować sobie galar pod nr. tel. 531 55 99 30. W sobotę i niedzielę galary czekają na indywidualnych turystów. Galar odpływa od godz. 11 co półtorej godziny z portu w Cigacicach.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies
Oferty pracy
Praca dla Kapitana na statku. Budowy hydrotechniczne na dolnym...
Subkategoria: Za granicą
Autor: gość
Zatrudnimy St. Marynarza na barkę 80 m, rejon pływania MLK, ...
Subkategoria: Za granicą
Autor: gość
Dzień dobry,od 9.11 na 2/3 tygodnie potrzeby marynarz na bark...
Subkategoria: Za granicą
Autor: gość
Nowa oferta pracy: Marynarz na TANKOWIEC 110m (konieczne do...
Subkategoria: Za granicą
Autor: gość
Praca na nowym statku dla kapitana z doswiadczeniem w zegludze...
Subkategoria: Za granicą
Autor: gość
Zobacz też: Szukam pracy
oraz: Kupię/sprzedam/usługi
Nasz sondaż