Dostałem niedawno gazetę "GONIEC POLSKI" z roku 1942 i na ostatniej stronie znajduje się artykuł pt "Na wiślanym statku"niestety nie jest podpisany:
" Codziennie rano z leżącej w pobliżu mostu podgórskiego "Przystani Żeglugi Śląsko-Sandomierskiej" wyruszają w dół Wisły przeładowane po brzegi pasażerami statki,utrzymujące stałą komunikację między Krakowem a Niepołomicami, Nowym Brzeskiem, Koszycami, Opatowcem i wreszcie Nowym Korczynem.
Nic też dziwnego, że na długo przed godziną odejścia statku, do kasy przystani cisną się pokaźne ogony podróżnych, gdyż wiślana żegluga stanowi jedyny , najdogodniejszy środek komunikacji, łączący z Krakowem nadwiślańskie miejscowości, odległe nieraz po kilkadziesiąt kilometrów od naibliższych stacji kolejowych. A tu przecież w Krakowie trzeba często bywać, aby to i owo załatwić, zakupić czy sprzedać.
Powoli więc pokład i podpokładowe kajuty wypełniają się pasażerami.
Wreszcie nadchodzi poprzedzona gwizdem syreny chwila odjazdu, spadają ostatnie cumy, łączące statek z wybrzeżem, pomost wciągnięty i statek , dymiąc z wysokiego komina i burząc wodę swymi kołami kieruje się powoli na środek i w dół rzeki. W budce sterniczej kapitan i sternik za kołem sterowym z napięciem śledzą drogę statku wśród łach i płycizn wiślanych.każde zboczenie grozi wjechaniem na piasczystą łachę i później trzeba stracić wiele drogocennych chwil i wiele trudu ze strony załogi i maszyny, aby uwolnić się z pułapki. Toteż kapitanowie i sternicy wiślanych statków posiadają gruntowną , prawie instynktowną znajomość i wyczucie rzeki i jej właściwości, nabytą przez długie lata praktyki.
Pod pokładem syczy i stuka maszyna parowa, dozorowana przez maszynistę i palacza. Rozmowa,flirt,ksiażka,karty,drzemka, no... i zaopatrzony w zimne i "gorące" napoje bufet statku, a wreszcie własne wzięte na drogę żywnościowe zapasy - oto wszystko, czym mogą dysponować pasażerowie statku. Czasem znajdzie się i kilku przygodnych muzykantów, wówczas po fali wiślanej płyną skoczne melodie oberków i mazurków lub sentymentalnych , dawno przebrzmiałych tang.
I tak wloką się godziny za godzinami za statkiem ciągnie się ogon spienionej kołami wody, a na płaskich brzegach suną powoli wstecz ukryte w zielonych zagajnikach i sadach białe nadwiślańskie wioski. Czasem zza drzew wystrzeli wieżyczka wiejskiego kościółka , to znowu przesuwa się przed oczyma szachownica pól, za zielenią nadrzecznych łęgów, z których zrywają się płoszone statkiem czajki.
Od czasu do czasu zamajaczą na wzgórzach pstre domy miasteczka lub większej wsi, wtedy statek zwalnia, zawija do małej prowizorycznej przystani, aby zabrać oczekujących nowych pasażerów i wysadzić część dawnych.
Koło południa, z chwilą mijania się z powracającym do Krakowa statkiem, powstaje na pokładzie chwilowe poruszenie, kto może ciśnie się ku burcie , słychać obustronne wołania i okrzyki. Niejeden przecież spotyka na tamtym statku znajomych z którymi zawsze pragnie choć kilka słów zamienić.
Wreszcie powoli kończy się dzień podróży po Wiśle, statek minąwszy już ujście Dunajca i Opatowiec. zbliża się do ostatecznego celu, Nowego Korczyna. Na pokładzie pozostało już tylko kilkunastu pasażerów. Ognista kula słońca zapada za horyzont, ścieląc na powierzchni Wisły szerszej tu o wiele niż pod Krakowem, krwawy, migocący refleks."
Trochę się naklepałem po klawiaturze, w sumie to chciałbym odbyć taki rejs po Wiśle jak ten opisany w 1942r.
Pozdrawiam koj.
to chyba dlatego taki ruch że jakoś nic nie słychać o niemieckich żandarmach ,którzy zażarcie przeszukiwali pociągi i konfiskowali towary wożone na handel.
Przecież to była prasa gadzinowa, więc nie mogli napisać o żandarmach...statki chodziły jeszcze na przełomie lat 40 i 50. Było taniej niż koleją i wygodniej niż bryczką. Nie zapominajmy,że transport samochodowy na taką skalę jak dziś nie istniał.
Nadal interesują mnie informacje z okolic Zakroczymia - Czerwińska n/ Wisłą. Każda informacja bedzie cenna. Może jakieś ktoś ma zdjecia z tych okolic .
pzdr
adam bronisz
Polecam uwadze link http://www.trojmi...news=34492
i jakby ktoś na tej podstawie opracował jakiś artykulik.
temat:Pojawia się szansa na to, że do gdańskiego portu będą zawijały nie tylko statki pełnomorskie, ale i barki rzeczne. Zabiegają o to marszałkowie pięciu województw północnej Polski. Wspólny cel: użeglowienie międzynarodowej drogi wodnej E-70 (połączenia Odry z Wisłą).
grundi68 napisał/a:
to chyba dlatego taki ruch że jakoś nic nie słychać o niemieckich żandarmach ,którzy zażarcie przeszukiwali pociągi i konfiskowali towary wożone na handel.
Znalazłem:
Tadeusz Biernat "Życiorys wojenny" Biblioteka Publiczna w Niepołomicach
"...Poza Niepołomicami miałem punkt nauczania w Ispinie, na drodze do Uścia Solnego. Punkt mieścił się w leśniczówce u pana Struka. Troje jego dzieci, bratanek nadleśniczego Lisowskiego, Janusz, i po mojej interwencji Władek Michalik, siostrzeniec Struka, pozostający razem z matką na łaskawym chlebie leśniczego, który nie miał zamiaru za niego płacić. Wyczuwszy w nim talent uczyłem go bezpłatnie w Ispinie, a potem w Niepołomicach; nie pomyliłem się, bo został wnet po wojnie asystentem chemii fizycznej na AGH. Do Ispiny dojeżdzałem statkiem wiślanym. Przeszedłem kilkakrotnie rewizje na statku. Nie dotknęły mnie, bo niczego poza jakąś książką w teczce nie miałem. Ale pewnego razu Struk wpakował mi do teczki kawałek słoniny ze świeżo zabitego prosiaka. W drodze powrotnej gestapo zatrzymuje statek. Wszyscy wysiadać na brzeg. Na zapleczu brzegu puszcza, wokół sitowie. Ustawiono wszystkie w dwuszeregu od lewej ku prawej. Znalazłem się na końcu po prawej stronie. Trzech gestapowców zaczęło rewizję od lewej strony. Za słoninę czekałaby mnie kula w łeb. Nie było na co czekać. Daje nura w sitowie a potem w puszczę. Za mną kilkoro innych, co wywołało strzelaninę. Gdy kula świsnęła mi koło ucha padłem na ziemię. Gdy strzelanina ustała, biegiem i marszem dotarłem do gościńca wiodącego z Woli Batorskiej do Niepołomic i spokojnie dotarłem do domu..."
możesz przeglądać wszystkie wątki dyskusji na tym forum. możesz rozpocząć nowy wątek dyskusji na tym forum. nie możesz odpowiadać na posty w tym wątku dyskusji. nie możesz rozpocząć ankietę na tym forum. nie możesz dodawać załączniki w tym forum. nie możesz pobierać załączniki na tym forum.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies