Warta - Księżna czy sierota?
„Warta ma długość 406km tj. od Kostrzyna do Konina, uznana jest jako rzeka żeglowna. Tyle że wykorzystanie żeglugowe rzeki jest prawie żadne, a przyczyn jest bardzo wiele i wykraczają one poza ramy artykułu. Dość powiedzieć, że jedynie w dolnym odcinku do ujścia Noteci można spotkać płynące barki, powyżej Noteci towarowa żegluga zamarła w połowie lat 70-tych. Obecnie pływają już tylko nieliczne stateczki z turystami.”
Czytając te słowa w artykule „Warta – księżna polskich rzek” załamałem ręce. Postanowiłem jednak udzielić trochę informacji na ten temat, gdyż jestem armatorem, który od 1994 roku systematycznie uprawia żeglugę towarową na rzece Warcie.
Zajmijmy się jednak naszą księżną. Konin (406 km), jako port jest początkiem, a właściwie końcem drogi wodnej rzeki Warty, gdyż kilometrowanie zaczyna się w Kostrzynie (0,00km) przy ujściu do Odry. Z Konina do Szczecina drogą wodną jest 535km, z portu w Morzysławiu do Zakładów FUGO jest 3,5km. Przyjęło się w fabryce powiedzenie, że FUGO ma do morza 3,5 km, a to za sprawą dostępu do wody. FUGO zakupiło port Konin, zainwestowało spore pieniądze w przebudowę, ale od dwóch lat bazuje tylko na transporcie drogowym i kolejowym, w obawie przed niespodziankami na Warcie (stany wody). Miejscowa huta aluminium chciała przerzucić na wodę swoją produkcję i dostawy surowca do huty. Huta Aluminium Konin chciała zrezygnować w całości z dostaw masy anodowej (uwaga! 1,0 mln ton rocznie!) koleją, z powodu dużych kosztów transportu i konieczności utrzymania własnego taboru kolejowego. Dostawy te odbywają się w relacji port morski Szczecin - Konin. Gdyby przejąć ten ładunek na barki, to byłoby wykorzystanie floty w górę rzeki. Przeliczałem ogólną masę tego ładunku na zestawy pchane i okazało się, że musiałoby pracować na Warcie non stop około 30 zestawów pchanych.
W Koninie był do niedawna (może jeszcze jest) kolejowy terminal kontenerowy. Oni też byli zainteresowani dostawą i odbiorem kontenerów w relacji Europa Zachodnia - Konin i odwrotnie. Port w Koninie znakomicie się do tego nadaje, bo ma odpowiednie miejsce do składowania kontenerów. Program przebudowy autostrad: zwracały się zainteresowane dostawą kruszyw firmy, czy istnieje możliwość dostaw wodą. Odpowiedź zawsze ta sama: tak, ale…
Następne tematy: węgiel brunatny, ładunki niebezpieczne, paliwa, sztuki ciężkie, ponad gabaryty… Płyńmy lepiej naszym kajakiem w dół rzeki.
„Wartą z Konina w dzień szarugi
Płynie pchacz jeden, za nim drugi
Port morski Szczecin cel ich dążeń
Mijają Pyzdry, wcześniej Ciążeń.
Przed nimi wioski, miasto Poznań
Praca choć trudna, pełna doznań.
Przyroda pięknem oko cieszy
Ładunek pilny, pchacz się spieszy…” C.D.N.???
Płyniemy zatem drogą wodną klasy I a (najniższa klasa) z Konina w kierunku Poznania. Rzeka jest wąska i kręta, ale z powodzeniem mieści się tutaj zestaw pchany o długości 60 metrów i szerokości 9 m. Obecna klasa drogi wodnej (I a) pozwala na pływanie statków o dł. do 24 m i szerokości do 5 m. Dlaczego zmieniono klasę drogi wodnej na gorszą, nie wiem. Mijamy po drodze wioski, miasta i urokliwe miejsca, wymarzone na wypoczynek. Widzimy jednak w jakim stanie są brzegi, ich umocnienia, w jakim stanie są dzisiaj z mozołem budowane sto lat temu kamienne ostrogi. Widzimy powalone przez wiatr i bobry drzewa, widzimy podmyte przez wodę brzegi i dziko powstające mielizny. Czyżby takie obrazki podniosły walory turystyczne rzeki? Bo żeglugowych na pewno nie. Jeżeli do tego dołożymy niski stan wody, to mamy odpowiedź, dlaczego zaproponowałem kajak, a nie motorówkę, czy statek. Głębokość tranzytowa może spaść do 40 cm (a zalegające na dnie rzeki kamienie i głazy mogą stać się przyczyną znacznych kłopotów dla wybierających się tutaj turystów).
Kilka kilometrów w dół rzeki za Śremem zobaczymy na lewym brzegu rzeki ośrodek hipiczny, którego właścicielem jest pan Antoni Chłapowski. Pan Antoni jest potomkiem zacnego rodu Chłapowskich, chlubnie wpisanego w historię Polski. Tu zalecam spędzenie urlopu. Jest tu dokładnie wszystko, czego oczekuje i potrzebuje turysta. Jest marina dla łódek i kajaków, jest pole biwakowe, są pawilony mieszkalne, jest pałac z apartamentami, są restauracje i bar, a przede wszystkim są konie (około 200 szt.) i piękne tereny jeździeckie. Przez lata mojego pływania po Warcie miałem okazję do obserwacji jak powstawało to cacko. Jeszcze w latach 90-tych był tutaj PGR i tuczarnia gęsi. Jak się słusznie domyślamy, była tu totalna ruina. Dzięki uporowi, wytrwałości, a przed wszystkim pracowitości pana Antoniego powstało coś, o czym nikt nie odważyłby się w latach 90-tych zamarzyć. Niedawno odbywały się tu mistrzostwa Europy w hipice. Pan Antoni Chłapowski jest autorem hasła: „Rzeka Warta, warta pieniędzy”, a swoją pracą i osiągnięciami daje dowód, że chcieć to móc. Polecam to miejsce. Mimo to, że bywam tu dość często, za każdym razem jestem czymś nowym zaskoczony. Za każdym też razem, kiedy to miejsce opuszczam, myślę, żeby w naszym kraju było więcej takich ludzi jak pan Antoni Chłapowski. W naszych rozmowach pan Antoni roztaczał swoją wizję zagospodarowania turystycznego Warty w tych okolicach. Chciałby, aby cumował u niego na stałe statek pasażerski, który odbywałby regularne rejsy do Poznania, aby turyści mogli też podziwiać walory turystyczne tego regionu z wody. Tego mu życzę i wierzę, że do tego doprowadzi. Dla zainteresowanych podaję stronę internetową: www.centrumhipiki.com.
Płyniemy jednak dalej. Przed nami Luboń, jeszcze do niedawna nabrzeże przeładunkowe i dźwigi, teraz tylko nabrzeże. Uwaga! Luboń to właśnie to miejsce, gdzie kamienie stanowią poważne zagrożenie dla nie wprawionych turystów. Tu też zmienia się klasa drogi wodnej na I b. Jesteśmy w Poznaniu, mijamy na prawym brzegu basen portowo- stoczniowy Poznań - Starołęka, którego właścicielem jest firma POZ-BRUK, ale też już nic nie wożą, a cały sprzęt pływający wyprowadzili do Gorzowa i Szczecina. Basen i duża pochylnia czeka na - zasypanie! Kilometr dalej, na lewym brzegu H.C.P. Cegielski wybudował nabrzeże przeładunkowe do załadunków RO - RO, ale też i LO - LO. Kawałek dalej na lewym brzegu jest jeszcze basen portowy ………Basen jeszcze jest, ale portu już nie ma. Na nabrzeżu wybudowane zostało osiedle mieszkaniowe (nawet ładne).
Płynąc dalej, na prawym brzegu jest nabrzeże i urządzenia przeładunkowe elewatora Poznań - Czerwonak. Elewator pracuje, ale przewoźnikiem jest kolej. Trzydzieści kilometrów dalej, na prawym brzegu (Oborniki Wlkp.) jest basen, ale nabrzeża już nie ma, bo się zawaliło. Wybudowane w latach 70-tych nabrzeże i basen było przeznaczone do przeładunku kruszyw i innych ładunków. Nie przeładowano ani jednej tony. Płynąc dalej mijamy Obrzycko, Wronki, Sieraków, dopływamy do Międzychodu. Tu też był kiedyś duży port na lewym brzegu, ale dzisiaj jest całkowicie zniszczony i zamulony.
Odcinek Warty w okolicach Międzychodu słynie dzisiaj z zupełnie innych przyczyn. Podobnie jest w Luboniu, dno rzeki jest kamieniste, z tą jednak różnicą, że tutaj przewagę mają pojedyncze kamienie i głazy. RZGW nie kwapi się wcale do usunięcia tych podwodnych przeszkód, a oznakowanie ich wzrasta do rangi kosmicznego problemu. Podaje się profilaktycznie zaniżoną i to znacznie, głębokość tranzytową i pozamiatane. Potencjalny klient, czy spedytor, czyta w Internecie głębokości Warty i z uśmiechem, czy raczej z przekąsem dziękuje nam za usługi.
Po drodze Skwierzyna z pięknym hotelem i nabrzeżem turystycznym na prawym brzegu. Basen portowy z elewatorem (lewy brzeg) to już tylko wspomnienia, bo wejście do basenu jest zamulone. Mijamy dalej ujście Noteci (dalej droga wodna II klasy) i pięknie położoną na prawym brzegu miejscowość Santok, dopływamy do Gorzowa Wlkp. Tu jeszcze jest stocznia, możliwości przeładunkowe też, ale to wszystko. Miasto zainwestowało w remont bulwaru na prawym brzegu i muszę powiedzieć, że przyjemna dla oka jest ta inwestycja. Tutaj mamy naszego człowieka. Kierownikiem Nadzoru Wodnego w Gorzowie jest absolwent naszej szkoły Jerzy Hopfer. Jest to jedyny człowiek w całym RZGW Poznań, który zna się na rzekach i żegludze. On tu pilnuje, aby jeszcze coś robić i to z sensem. To na jego odcinku są znaki żeglugowe brzegowe i pływające, to od niego można uzyskać rzetelne informacje o szlaku, to na jego odcinku remontowane są ostrogi. Płynąc do Kostrzyna mijamy Świerkocin i kawałek dalej płyniemy przez teren rezerwatu (największy w Europie) ptactwa błotnego Park Ujścia Warty.
Zaczęliśmy od rezerwatu na zbiorniku „Jeziorsko” i kończymy na rezerwacie mijając po drodze różne parki krajobrazowe. Park Ujścia Warty bardzo cierpi w okresie niskiej wody. Rozlewiska Warty tworzą tutaj błota i mokradła, a brak wody powoduje ich osuszanie. Odpowiedzmy sami, gdzie powinna być woda, w zbiorniku, czy w rzece?
Port Kostrzyn do niedawna bardzo prężny w Polsce, już drugi rok nie przeładował ani jednej tony ładunku. Przyczyna jest prosta, woda zakręcona na „Jeziorsku” powoduje znaczny spadek głębokości tranzytowej na granicznym odcinku Odry. Latem bywa tu głębokość
60-70 cm…
Czas na puentę, ale jak ocenić Księżną?
Jeśli Księżna, to powaga i szacunek dla majestatu, powaga dworu, powaga poddanych. O ile ci ostatni stają na wysokości zadania w trosce o mogące płynąć z tego korzyści, albo też kary za brak pokory, to dworzanie w swojej pysze dają dowód arogancji, bo brak wiedzy pomijam.
Zbiornik retencyjny to nie oczko wodne w przydomowym ogródku, rzeka to żywy organizm, a nie rów melioracyjny, potencjalni użytkownicy, ci z brzegu i ci z wody, to nie bezmyślna masa, której można pleść głupstwa w stylu: wiecie, rozumiecie. Ten czas minął i myślę, że bezpowrotnie.
Państwo i naród bez historii to… wiemy, wiemy, uczono nas tego w szkołach. Budujmy przyszłość, ale w oparciu o dobre wnioski, wyciągnięte z historii, tej odległej i tej całkiem bliskiej. Nie bójmy się inwestować w rzekę pieniędzy, ale przede wszystkim chęciami, aby błękitna wstęga Warty nabrała większego kolorytu, otaczająca ją przyroda rozwinęła paletę barw, aby nad brzegami i na wodzie pojawili się ludzie ci, którzy chcę wypoczywać, ale i ci, którzy chcą pracować. Wtedy Warta będzie KSIĘŻNĄ, bo dzisiaj jest sierotą.
Udostępnij:
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies