Kiciuś
Kiniol przez pewien czas po tym zdarzeniu był Kiciusiem.
Już było dobrych parę minut po dzwonku na lekcję, gdy do klasy, zdyszany, wpadł Kiniol. Był w mundurze wyjściowym jako, że nie mieszkał w internacie i chodził często do ,,budy" na granatowo, a nie w drelichu jak ci z ,,interku", czyli my. To był język niemiecki z profesorką Agatą.
-Dzień dobry, byłem przed szkołą i nie usłyszałem dzwonka, przepraszam - wywalił z siebie jednym tchem i ruszył, mijając stolik profesorki, do swojej ławki. Gdy był już w połowie klasy, Agata zdziwina podniosła głowę znad dziennika i spytała :
- Hej, a ty Kiciuś dokąd?
Kiniol zasuwał dalej jakby nie słyszał, że to do niego.
- E, kotek, a ty gdzie?
Kiniol stanął ale już nie zdążył niczego wyjaśnić bo w klasie rozpętało się, dosłownie, piekło.
Wszyscy uważali, że powinni profesorce pomóc więc wrzeszczeli oburzeni jeden przez drugiego :
- O ! Kiiiciuś, Kiiiciuś, idzie jakby nigdy nic. A przecież pani profesorka pyta.
- Ej, Kotek ! Nie słyszysz czy co?
- Kiiiciuś a jaki ważny, spóźnił się i myśli, że mu wszystko wolno.
- I jeszcze pani profesorka na takiego drania mówi Kiiiciuś, a on nic !
- No już dosyć, siadaj i przestań przeszkadzać - powiedziała Agata.
- I jeszcze przeszkadza - dorzuciła żulia zbiorowo - przeproś panią profesor, Kotku !
- Przepraszam - przeprosił Kiniol znowu.
- A jak nieszczerze przeprosił, jeszcze raz głośno przeproś, Kiciusiu i się ukłoń !
- Gdybym wiedziała, że nazwanie Węgrzyna Kiciusiem tak was poruszy, nigdy bym tego nie powiedziała.
- O, słyszysz Kiciuś, teraz pani profesor żałuje, że się w ogóle do ciebie odezwała. Przeproś i siadaj (cały czas oczywiście to był chór głosów).
- Nigdy nie będe z wami więcej żartować ! - To Agata.
- Hyyyy ! Pani profesor, przez Kiciusia?- To żulia.
- Tak, właśnie przez niego. Siadaj już wreszcie.
Kiniol siadł zadowolony z tego, że był niekłamanym bohaterem, małej bo małej, ale zawsze zadymy i przez następne 10 minut rozdawał na prawo i lewo głupawe uśmiechy, co żulia kwitowała aprobującymi kiwnięciami swych nie mniej głupawych łbów.
Staszek ,,Szczepan" Szczepański
Udostępnij:
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies