O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.
Artykuły

Odra mrozem malowana

Czy w czasie zimy może być mróz i śnieg ? Ależ tak. To normalne zjawisko dla naszej
szerokości geograficznej. To co było w ostatnich latach w okresie kalendarzowej zimy to tylko chwilowy wybryk natury. Wiara naukowców o nadejściu globalnego ocieplenia, że o mrozach i śniegu można powoli zapominać, w tym toku przyniosła wiele niespodzianek.

Czy w czasie zimy może być mróz i śnieg ? Ależ tak. To normalne zjawisko dla naszej szerokości geograficznej. To co było w ostatnich latach w okresie kalendarzowej zimy to tylko chwilowy wybryk natury. Wiara naukowców o nadejściu globalnego ocieplenia, że o mrozach i śniegu można powoli zapominać, w tym toku przyniosła wiele niespodzianek. Największa z nich to trafność rodzimych zarządców Odrzańskiej Drogi Wodnej w ogłoszeniu – jak ja to nazywam – zimy administracyjnej, czyli zamknięciu dla żeglugi Odry Granicznej, Odry Skanalizowanej i Kanału Gliwickiego. Encyklopedyczne pojęcie zimy to : zima kalendarzowa która trwa od 22.12. do 21.03 następnego roku, zima astronomiczna, której rozpoczęcie zależy od tego, czy to rok przestępny. Astronomiczna zima 2008/2009 rozpoczęła się więc o jeden dzień wcześniej czyli 21.12.2008. Wspomina się jeszcze o zimie klimatycznej, której okres w Polsce trwa od 60 do 130 dni w zależności od panujących temperatur.

Jednak dla nas, odrzańskich wodniaków jednak najważniejsza jest zima administracyjna, czy też urzędowa, jak kto woli. Odwieczny okres zamknięcia Odry dla żeglugi od 15 grudnia do 15 marca roku następnego w czasach gdy zahartowani łodziarze na słowo zima wzruszali tylko ramionami : zima – jak to zima, mróz – jak to mróz, tym razem zaczyna się sprawdzać. Urzędowe ogłoszenie zimy na Odrze w sezonie 2008 było o czasie i tylko dzięki elastycznemu podejściu RZGW Wrocław do terminu zamknięcia i przesunięciu o kilka dni spowodowało spokojne zakończenie kontraktów przewozowych na Górnej Odrze i planowe rozmieszczenie jednostek pływających na okres przerwy zimowej. I chwała im za to. Planowe i spokojne rozmieszczenie jednostek pływających w bezpiecznych miejscach – to wielkie słowa. Spokojne dla kilkunastu jednostek Odratransu – tak, gdyż armator jeszcze posiada takie miejsca schronienia jak wrocławski Port Miejski czy też Port Opole, które mogą zagwarantować w miarę bezpieczny postój zimowy, ale tylko dla jednostek pływających. W portach tych brak jest podstawowych mediów niezbędnych w czasie dłuższych postojów statków rzecznych dla podstawowej egzystencji załóg dyżurnych takich jak przyłącza energetyczne, składowanie śmieci, pobór wody pitnej, czy też nabrzeżne sanitariaty. Administrator drogi wodnej nie zapewnia żadnej alternatywnej możliwości postoju zimowego od Wrocławia do Gliwic. Nie wyobrażam sobie, gdyby na Górnej Odrze znalazła się chociaż połowa floty, która aktualnie znajduje się w Szczecinie. Aż strach pomyśleć.

Inna sprawa to wiara i ufność w opatrzność, która niby czuwa nad odważnymi i ufnymi w swoje umiejętności, ale bywa i tak, że opuszcza w najbardziej potrzebnej chwili. Dziesiątki młodych i odważnych kapitanów, którzy nigdy jeszcze nie mieli okazji zmagać się z pływaniem w tak ekstremalnych warunkach jak tegoroczne, nagle okazało się że są zupełnie nieprzygotowani do zimowych warunków. Być może kursy i egzaminy na stopnie oficerskie zaczęły pomijać tak zapomniany element jak jazda i eksploatacja statku w okresie niskich temperatur. Przebicia poszycia kadłuba i inne kolizje nie muszą być bezsensownymi ofiarami normalnej zimy. Takie przypadki jak zatonięcie barki pchanej w Wanne Eickel niech będą przestrogą, że nie każda droga prowadzi do celu. Należało by wszystkim braciom w fachu obwieścić, że w zimie może być mroźno i śnieżno, że jest to normalne, że zwyczajowo jak to w zimie bywa rzeka i kanały mogą zamarznąć. Tak po prostu normalnie jak w zimie.

Wprawdzie nadeszło ocieplenie lecz synoptycy przewidują pod koniec pierwszej dekady lutego powrót zimowej aury i nawrót niskich temperatur. I znów będzie to samo, znowu zacznie się walka z pokonaniem minimalnego chociaż odcinka kanału bez względu na cenę jaką trzeba będzie zapłacić, za zwiększone zużycie paliwa czy też przetarcia w poszyciu kadłuba. I znowu wszyscy będą robić duże oczy, że zimą jest mróz, zresztą za rok będzie tak samo i w latach następnych też.

Pozostawiam jednak ogólny temat zimy na drogach wodnych do samodzielnych przemyśleń i wracam do tematu zimowej Odry i motywu przewodniego. Tej zimy przykładnie na początku sypnęło śniegiem i... kilka dni nocnych spadków temperatur wystarczyło żeby matka natura pokazała swój talent. Pokazała jak grudniowa aura niczym artysta potrafi mrozem malować...

Wybrałem się na poranny spacer po wrocławskim Porcie Miejskim tuż po wschodzie słońca. Temperatura ekstremalna – minus 22 stopnie C. Brrr, nie można było swobodnie oddychać, palce grabiały z zimna aż w końcu migawka mojej pstrykawki odmówiła posłuszeństwa. Po prosty zamarzła.Jednak poranny spacer po oszronionym porcie i brzegu rzeki zaowocował serią zdjęć i niemal odmrożeniem palców. Rzeka i świat pokryty szronem jest piękny i zaskakujący. Najbardziej zdumiało mnie miejsce na,,Ciepłej Wodzie”, gdzie jak sama nazwa wskazuje woda jest ciepła za przyczyną odpływu wód chłodzących z pobliskiej elektrowni, niczym przy zródłach termalnych skupiało się pokaźne stado dzikiego ptactwa. Nigdy nie widziałem tylu gatunków skupionych na tak małym obszarze. Szczytem wszystkiego było coś na kształt tańca godowego kormorana i obojętność zebranej wokół ptasiej gawiedzi.

Również niesamowite wrażenie zrobiło przepłynięcie lodołamacza,,Borsuk”, który od 12.01 2009 rozpoczął akcję łamania lodu na odcinku Odry od Brzegu Dolnego do Rędzina. Niespotykany widok setek kaczek spłoszonych odgłosem łamania lodu i niesamowity jazgot kaczego niezadowolenia nie zdarza się codziennie. Jest to pozytywny symptom coraz czystszego środowiska i, że natura szybko odradza się dzięki przemyślanym relacjom między człowiekiem i naturą. Niechaj takie widoki zmuszają do refleksji, zaspokajają i kształcą wrażliwość na piękno przyrody, uczą szacunku dla natury, której człowiek podlega będąc jej częścią.

Janusz Fąfara


Udostępnij:

Apis 28.01.2009 4140 wyświetleń 2 komentarzy 3 ocena Drukuj



2 komentarzy


  • Adam Reszka
    Adam Reszka
    Oglądając liczne fotoreportaże Pana Janusza Fąfary zawsze podejrzewałem, że tkwi w nim dusza artysty. Ta zimowa, odrzańska składanka fotograficzna stanowi dla mnie prawdziwie artystyczny pejzaż "malowanej mrozem Odry", potwierdzając moje domysły. I to tekstowe określenie "zimy administracyjnej", które nas niezmiennie rozśmiesza i rozbawia!
    Gratulacje z pozdrowieniami Panie Januszu - Adam Reszka Wink
    - 28.01.2009 10:25
    • tricity
      tricity
      Ja również dołączam się do gratulacji , obudziło to moje wspomnienia kiedy po lekcjach szło się nad kanał na łyżwy ! i śmigało się w miejscu cumowania Westerplatte II .
      - 07.02.2009 18:42

      Dodaj lub popraw komentarz

      Zaloguj się, aby napisać komentarz.

      Ocena zawartości jest dostępna tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
      Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
      Niesamowite! (3)100 %
      Bardzo dobre (0)0 %
      Dobre (0)0 %
      Średnie (0)0 %
      Słabe (0)0 %
      Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
      Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies