Ilustracja ta wydaje mi się bardzo ciekawa. Stara Schafuza w zachodniej Schwajcarii i wszyscy jej prominętni mieszkańcy z roku 1849. Ktoś zadał sobie sporo trudu aby ich rozeznać i ponumerować. No więc widzimy tu m.in: Nr3 pan Mechel, administrator; nr4 pan Fehr, kasjer celny; nr14 pan Habicht, policjant miejski; nr23 pan Brupbacher, kupiec; nr29 pan Bürgin, grabarz; nr38 dr.med, Spleiss; nr40 pan Schalch, malarz porcelany; nr43 pan Vogel, mistrz murarski; itd, itd. Oczywiście to tak na marginesie.
Nas interesuje to co związane jest z żeglugą, czyli górny Ren, który w tym miejscu mija Schaffhausen. Zaraz za tym mostem jest zakole w lewo i po kilkuset matrach wyłania się jedyny wodospad na Renie, Rheinfall. Malowniczo piękny i groźny zarazem. Bylem, widziałem.
A ten statek? To bawarski parowiec "Merkur" z Lindau, należący do ówczesnego Dampfboot Actiengesellschaft. Zbudowany został w 1847 i pływał aż do 1883 roku. Zezłomowano go w 1890 roku. Może udu mi się później coś więcej o nim napisać.
- 06.11.2009 10:57
przylodz
Ciekawe, jaką mocą maszyn dysponował i jaką miał masę do wydźwignięcia Renem aż do tego miejsca. Staram się porównać ten statek do Kucyka, który ma masę około 2T i moc silnika 30 KM. Porównując go do ( w końcu) prymitywnej maszyny z tamtych czasów, to zauważymy skok technologiczny o niewyobrażalnych rozmiarach, a jednak wszyscy mnie karcą za chęć popłynięcia Kucykiem pod prąd z Duisburga do Koblencji. Nie mam wyobrażenia rozmiarów Renu i pojęcia o ruchu na tej arterii wodnej. Wszyscy, bez wyjątku twierdzą, że ruch tam jest wielki, ale co by tam temu ruchowi przeszkadzał taki mały Kucyk?
O co tu chodzi? czy nurt jest zbyt szybki, czy przepływ zbyt duży, czy, no właśnie, o co chodzi? Wiem, że to "autostrada" pośród dróg wodnych, ale w końcu autostradą, prócz Tirów przemieszczają się też samochody osobowe, motocykle, a i starym, wysłużonym Żukiem też nikt nie zabroni jechać. Skoro Odra ma nurt o szybkości ok. 6 km/h a ja mogę poruszać się pod prąd i jeszcze pod wiatr z prędkością 6-7 km/h przy wykorzystaniu ok. 2/3 mocy silnika, to co mogło by mi przeszkodzić w żeglowaniu pod prąd Renem na tym odcinku?
- 06.11.2009 11:44
x1109
Na Warcie z silnikem 5KM pływałem Wenusem kilowym bez oroblemu w każdym kierónku.Natomiast na Noteci,która jest uznana jako rzeka leniwa doznałem wielkiego zaskoczenia.Od Santoka wydawało mi się,że jest bardziej bystra niż Warta.
Moim zdanie łóda wypornościowa, która ma więcej KM niż jej długość powinna ssbie dsawać radę prawie wszędzie.Jest tylko jeden warónek-odpowiedni dobór śruby.Obserwowałem Kolegów,zakładali śruby "uciągowe"-zyskali tylko większe zużycie paliwa i nic więcej poza tym.Jestem zwolennikiem dopasowywania prędkości do możliwości kadłuba.Moc silnika jest bardzo ważna,ale nie zawsze najważniejsza.Jeśli silnik o mocy 5KM może być wystarczający do łodzi o wadze większej niż 2200kg na Zalewie Wiślanym przy bardzo złej pogodzie,to uważam że "KUCYK" wszędzie powinnien dać sobie rady.
Nigdy tam nie pływałem,więc moich uwag proszę nie brać jako pewniki.
POZDRAWIAM WŁ!!!
- 06.11.2009 15:32
miroslaw rajski
Niestety, na ten moment nie wiem jaka była moc ani wymiary "Merkura". Ale zakładając, że w owym czasie te nieliczne parowce pochadzące z tego samego regionu były w zasadzie jednakowe, to musiał mieć ok. 40 m długości, moc w granicach 150 KM i wyporność pusto 120 ton. Takiej wielkości przynajmniej były szwajcarskie parowce z górnego Renu. Tutaj pod nazwą górny Ren rozumiem jego krótki, zaledwie 20 kilometrowy odcinek między Jeziorem Bodeńskim (Untersee, Stein am Rhein) a Schaffhausen. Nie ma tu wielkiego spadu i Ren płynie stosunkowo wolno, nie do porównania z rwącym prądem poniżej Wodospadów. nie mówiąc już o sytuacji poniżej Bazylei.
Jeżeli chodzi o wyprawę "Kucykiem" z Duisburga do Koblencji, to myślę że praktycznie jest to możliwe. Chociaż byłoby napewno lepiej żeby "Kucyk" miał nie 30, a 130 koni. W tym przypadku ostatnie zdanie powinni mieć koledzy ktorzy zżyci są z tym odcinkiem Renu na codzień.
Pozdrawiam, M.Rajski
- 06.11.2009 15:46
przylodz
Panie Mirosławie, Pan Włodzimierz opisał Panu co może silnik 5KM zrobić z łodzią o masie 2,2T. Ja dodam, że właśnie na Warcie pływałem łódką wypornościową o masie 1T, pod prąd, na silniku !!! 2,5 KM z prędkością około 4 km/h!. Z tego co wiem, to dobór mocy silnika do kadłuba to bardzo ważna rzecz. W moim pojęciu, to te 30 KM dla Kucyka ( ok.2T masy, L=8,20, B=2,85) jest nawet przewymiarowane. Wystarczy powiedzieć, że Wisłą pływałem pod prąd przy wezbranej wodzie z prędkością 7-8 ( do 9) km/h przy 2/3 mocy. Odra jest szybsza, więc pływam na niej wolniej przy takich samych parametrach obrotów i wydatku mocy, co w przypadku Wisły. O co tu chodzi z tym Renem? Kurczę jakiś "Przylądek Horn" dla motorowodniaków śródlądowych, czy co?
- 06.11.2009 16:01
miroslaw rajski
Tu chodzi tylko i wyłącznie o własne bezpieczeństwo. Na Renie można płynąć nawet z mniejszą mocą niż ma "Kucyk", ale w sytuacjach podbramkowych zapas gazu ozacza nieraz uratowanie życia. Ren to jak wielopasmowa autostrada, gdzie rzadzi prawo silniejszego (trochę przesadzam, ale niewiele). Żukiem też można po niej jechać i nawet dotrzeć do celu.
Może nie powinienem, ale przytoczę trochę makabryczny przykład o wypadku jaki wydarzył się na jednej z niemieckich autostrad zaraz po zjednoczeniu. Krótko mówiąc cięzarówka przerolowała trabanta, przejechała się po nim. W sądzie kierowca tłumaczył się, że nie przypuszczał że coś może jechać wolniej od niego. Fakt autentyczny, zginęła cała rodzina.
Czuje Pan blusa, Panie Adamie?
Nie można porównywać sytuacji na polskich rzekach, gdzie w polu widzenia nie ma żywego ducha i można się turlać w spokoju dwa na godzinę. Ren ma swoje prawa, dość brutalne.
Mimo to nie moim zamiarem jest odbierać Panu odwagę od reńskiej wyprawy! Gratuluję decyzji i trzymam kciuki za jej powodzenie!!
Jeszcze raz pozdrawiam, Mirek R.
- 06.11.2009 17:37
kaczor_g
no to i ja się dołożę, widziałem Ren w Koln i Bonn trudno porównać go do naszych rzek, moje wrażenie było następujące: dunajec w okolicy Nowego Sącza, po którym płyną jeden za drugim w obu kierunkach olbrzymie statki takie min 1000 t (dużo większe od normalnego odrzańskiego zestawu Bizon + 2x500 ton). Skojarzenie z Dunajcem wynikało z pluszczącego nurtu, ale i otoczaków na odsypisku (zamiast normalnego piachu). Ale to było 10 lat temu więc może koloryzuję. Natomiast w Koln, w porcie, stały zwykłe małe motorowce, takie ok. 5-10 m, więc jakoś sobie radzą.
Mnie interesuje inna sprawa. Czy ktoś z kolegów dysponuje jakąś locją gdzie są zapisane prędkości nurtu na renie? Albo gdzie to można znaleźć?
- 07.11.2009 19:35
Blues-66
Też swój kamyczek (choć mały) dodam.
Na Renie byłem tylko raz w 92' roku. Sprawiał na mnie wrażenie wspomnianeg wyżej Dunajca, tylko w gigantycznej skali i podczas wiosennych roztopów. Płynęliśmy Carterem (silnik VolvoPenta) w dół z Wesel. Mieliśmy odbić w prawo w jakiś kanał prowadzący na Kampen i dalej na IJsselmeer, ale nie wiedzieliśmy, w który. W końcu okazało się, ze minęliśmy go jakieś 10 minut wcześniej. Odrabianie tej zaległości zajęlo nam ok. 45 minut. Może to była wina składanej dwułopatkowej śruby (gdy silnik stoi łopatki pod naporem wody składają się, a gdy silnik pracuje siła odśrodkowa i napór łopatek na wodę powodują rozłożenie łopatek).
W każdym razie we mnie Ren i ludzie po nim pływający budzą naprawdę wielki szacunek.
- 17.11.2009 14:57
Ocena zawartości jest dostępna tylko dla zarejestrowanych użytkowników. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
Niesamowite! (1)100 %
Bardzo dobre (0)0 %
Dobre (0)0 %
Średnie (0)0 %
Słabe (0)0 %
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies
Reński wodospad
Jezioro Bodeńskie ok. roku 1910
Pchacz HETMAN
Pogłębianie portu
Jezioro Lugano
Jezioro Lugano