O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.
Artykuły

Czesław Słania i... żegluga na znaczkach

Zapyta ktoś - jaki może mieć związek osoba Czesława Słani z naszym portalem? Ano ma, choć może bardziej w sferze emocjonalnej niż formalnej. Wśród nadesłanych znaczków wiele zaprojektował właśnie Czesław Słania - grawer, światowej sławy twórca znaczków pocztowych i banknotów. Historia jego życia należy do gatunku nie z tej ziemi.

Jednym z elementów naszej strony jest kącik poświęcony tematyce żeglugowej na znaczkach pocztowych. Złozony on został ze zbiorów naszego kolegi, współredaktora serwisu, korespondenta znad Jeziora Bodeńskiego - Mirka Rajskiego. Zapyta ktoś - jaki może mieć związek osoba Czesława Słani z naszym portalem? Ano ma, choć może bardziej w sferze emocjonalnej niż formalnej. Wśród nadesłanych znaczków wiele zaprojektował właśnie Czesław Słania - grawer, światowej sławy twórca znaczków pocztowych i banknotów. Historia jego życia należy do gatunku nie z tej ziemi.

Czesław Słania urodził się 22 października 1921 w Czeladzi (rodzinne miasto Mirka Rajskiego), gdzie mieszkał i spędził dzieciństwo w domu przy ul. Krzywej 2. Gdy miał sześć lat, rodzice przenieśli się do Osmolic na Lubelszczyznę, w rodzinne strony matki. Do dziś przy jednej z osmolickich dróg stoi rodzinny dom Pana Czesława. Aktywnie uczestniczył w życiu lokalnej społeczności, co odnotowuje między innymi kronika Osmolickiej Ochotniczej Straży Pożarnej.

W czasie okupacji niemieckiej wstąpił do partyzantki. Podziemie szybko poznało się na jego talencie, który wykorzystano głównie do podrabiania kenkart, ausweisów i innych dokumentów. Postępujące za Rosjanami polskie jednostki wojskowe wcieliły młodego Słanię w swoje szeregi. Gdy dotarł z żołnierzami do Zagłębia, skończyła się wojna. Czesław opuścił armię w randze porucznika.

Po zdaniu tzw. dużej matury, jesienią 1945 r. próbował dostać się do Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, ale jego prace graficzne nie wzbudziły tam zachwytu, co więcej, ówczesny rektor uczelni odmówił przyjęcia go w poczet studenckiej braci. Dopiero protekcja prof. Chomicza, który poznał się na jego sztuce, pozwoliła mu na rozpoczęcie nauki na tej uczelni.

Studia rozpoczął na Wydziale Grafiki ASP. Podczas praktyki w Drukarni Narodowej w Krakowie, którą odbywał w 1947, zapoznał się z techniką grawerską. Odtąd była to pasja jego życia. To zdecydowało, że następne lata studiów na Akademii poświęcił zgłębianiu tajników tej sztuki. Szczególnie interesowało go miedziorytnictwo i technika trawienia metalu. Już praca dyplomowa - znaczek "Bitwa pod Grunwaldem" Jana Matejki, nad którą pracował dwa lata, przyniosła mu wielkie uznanie.


Otrzymał dyplom z odznaczeniem "Summa Cum Laude". W czasie studiów dał się też poznać jako autor większości plansz i rysunków do siedmiotomowej "Anatomii człowieka" pod redakcją prof. UJ dr. Tadeusza Rogalskiego.

Po ukończeniu studiów w 1950 r. podjął pracę w Wytwórni Papierów Wartościowych w Warszawie. Zaprojektował wtedy swoje pierwsze znaczki. Ze względu postępującą chorobę płuc w 1956 wyjechał na leczenie do Szwecji, gdzie pozostał na stałe. Po kilku latach pracy w reklamie związał się z Pocztą Szwedzką.

Pierwszym zaprojektowanym przez niego w Szwecji znaczkiem był wizerunek poety Gustava Frodinga, wydany w 1960 r. z okazji 100-lecia jego urodzin. Dla poczty szwedzkiej zaprojektował łącznie ponad 300 znaczków, m.in. serie poświęcone 90. urodzinom króla Gustawa VI Adolfa, podróżom Linneusza, grzybom, motylom, badaniom morskim. W sumie dla poczt różnych państw krajów, w tym i Polski - wykonał ponad 1000 projektów znaczków. Jego znaczki ukazały się w Danii, na Grenlandii, Wyspach Owczych, Islandii, Monako, Niemczech, Francji, Belgii, San Marino, Szwajcarii, Australii, USA, Chinach, Tajlandii. Wydał je również Watykan i ONZ. Dorobek ten sprawił, że jego nazwisko wpisano do Księgi Rekordów Guinnessa jako twórcy rekordowej liczby wygrawerowanych znaczków pocztowych. Został uhonorowany tytułem nadwornego grawera króla Szwecji (1972), królowej Danii i księcia Monaco.

Tematyka prac filatelistycznych Czesława Słani obejmowała portrety panujących, noblistów, aktorów i inne, florę i faunę, historię i kulturę. Nie brakuje wśród nich motywów marynistycznych - przykładem jest przepiękna seria szwedzkich znaczków prezentujących urodę Kanału Göta. Znaczki te właśnie dodał do naszej Galerii "Żegluga w filatelistyce" Mirek Rajski.

Wśród sławnych osób, które utrwalił na znaczkach był papież Jan Paweł II, politycy: John Kennedy, Charles de Gaulle, Winston Churchill, królowie Anglii, Szwecji, Arabii Saudyjskiej, gwiazdy filmowe: Brigitte Bardot, Marilyn Monroe. Prywatnie wykonywał projekty, które nie znalazły się później w obiegu, m.in. serię poświęconą walkom o zawodowe mistrzostwo świata w boksie oraz portret Jana Pawła II.

Swoje prace często prezentował na wystawach filatelistycznych, zbierając liczne nagrody (Nagroda Roberta Stolza za serię Muzyka w Szwecji, przyznana w 1984 przez Philatelistic Music Circle; nagrody za najładniejsze znaczki roku w Szwecji; nagroda za najładniejszy znaczek świata - szwedzki znaczek Balet, 1979).

Niesamowite zdolności plastyczne mogły sprowadzić go na złą drogę. Miał umiejętność genialnego odwzorowywania każdego szczegółu. Kiedyś w szkole zgubił legitymację. Natychmiast wykonał jej superdokładną kopię. Niestety, też gdzieś się zawieruszyła. Obie zobaczył na biurku dyrektora, kiedy został wezwany, by się wytłumaczyć. Za karę wyleciał ze szkoły. Znakomicie odwzorowywał także bony obiadowe oraz bilety na mecze bokserskie, których był entuzjastą. Podczas wojny podrabiał "kenkarty". Kiedy miał zapłacić za egzamin do Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, wykonał banknot, na którym podobiznę robotnika zastąpił wizerunkiem ówczesnego rektora, który nie chciał go przyjąć na studia. A podpisy prezesa i skarbnika NBP zastąpił swoim. Nikt się nie zorientował, że to falsyfikat. Awantura wybuchła dopiero wtedy, kiedy panie z kwestury zaniosły go do banku. Anegdota związana z tym wydarzeniem krążyła po Krakowie przez długi czas. Mógł zostać kryminalistą - jak straszył go dyrektor szkoły - ale swoje talenty oddał na usługi pocztom całego świata i wytwórniom papierów wartościowych. W jednej z rozmów podkreślał, że zleceniodawcy muszą mieć duże zaufanie do grawera, muszą wierzyć, iż stworzył tylko jedną matrycę banknotu.

Uwielbiał grawerskie żarciki. Często w tle znaczków umieszczał swoją twarz i podobizny swoich bliskich. A w misterne ornamenty, będące tłem znaczków wpisywał mikroskopijne imiona osób z rodziny i znajomych. Zbieracze znaczków Słani nazwali je "tajnopisami". Wielu z nich wymienia słynny znaczek "Bieg Wazów", na którym wśród startujących w zawodach narciarskich artysta umieścił swoją postać, choć na nartach nigdy nie jeździł. Najbardziej lubił portretować matkę Józefę. Znawcy zachwycają się wizerunkiem jej twarzy wykonanym w 95. urodziny. Rodzina (w tym sam autor) służyli niejednokrotnie jako modele podczas prac nad anonimowymi postaciami, które znajdują się na znaczkach. Jako przykład może tu posłużyć polski znaczek z serii lotniczej "Trasa W-Z" (1952) o nominale 1,40 zł: po lewej stronie, na wierzchołkach drzew można odczytać imię żeńskie - Lilka oraz nazwisko siostry - Majewska. Na innym znaczku z serii "Uruchomienie Fabryki Samochodów Osobowych na Żeraniu" (1952) monter zakładający koło jest podobny do samego autora.

Szczególne miejsce w życiu Czesława Słani zajmuje jego druga ojczyzna Szwecja, dokąd wyemigrował w 1956 r. Właśnie w tym kraju, gdzie w 1999 r. uznano go za "Polaka stulecia", krążyło powiedzenie, że ze sztychowania miniaturowych znaczków pocztowych uczynił mistrzostwo olimpijskie. Z lupką i rylcem nie rozstawał się nawet podczas urlopu. Kiedy trzeba, potrafił pracować po 15 godzin dziennie. Swoje prace sygnował "CZ. SLANIA S.C." co było skrótem z łacińskiego "sculpsit", co znaczy "wydrapał". Uważał, że im bardziej pracochłonna i żmudna jest jego praca, tym większe daje efekty.

Nazywano go Dürerem XX wieku. Pierwszą Szwedzką Akademię Sztuki Filatelistycznej, powołaną w 1981, nazwano jego imieniem. W kilku krajach założono specjalne grupy studyjne analizujące jego metody pracy. W Danii wydano katalog "Mestaren Czesław Słania. Biografi och Katalog". Tytułami, medalami i nagrodami mógłby obdzielić parę pokoleń polskich plastyków. Papież Jan Paweł II odznaczył go Orderem Św. Grzegorza. Król Karol XVI Gustaw - Medalem Ósmej Wielkości z niebieską wstęgą. Królowa Danii Małgorzata II - Orderem Kapituły Rycerskiej. Książę Monako Rainier III Kawalerskim Orderem Św. Karola. Kilkakrotnie trafił do księgi rekordów Guinnessa. Między innymi jako autor ponad 1000 projektów znaczków opracowanych dla poczt 43 krajów i twórca największego znaczka pocztowego. Jego pierwszy i tysiąc pierwszy znaczek ukazał się w Polsce.

Trudno jest przedstawić wszystkie prace tego wybitnego artysty w jednym artykule. Odsyłam więc do naszej galerii, gdzie na cześć naszego wielkiego rodaka Mirek dodał kilkanaście znaczków nie związanych bezpośrednio z tematyką żeglugową. Ale wystarczy rzucić okiem na nie aby wielu z nas przypomniało się dzieciństwo - zwłaszcza tym, którzy zbierali znaczki.

Obok projektów filatelistycznych zajmował się projektowaniem banknotów. Pierwszy - 10 bolivarów, powstał na zamówienie rządu Wenezueli. Kolejne wykonał dla Litwy, Argentyny, Kazachstanu, Kanady, Izraela, Portugalii, Belgii, Brazylii i wielu innych krajów. Ponadto grawerował ekslibrisy, plakietki, medale, wykonywał prace dla związków i organizacji polonijnych. Prawie kompletny wykaz jego prac mozna obejrzeć tu: (Link).

Zorganizowano kilkanaście wystaw filatelistycznych (krajowych i zagranicznych) prezentujących dorobek artystyczny Czesława Słani. Aż trzykrotnie ich otwarcie odbyło się w Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu, które liczy sobie tyle samo lat, co Słania: w 1991 (70-lecie), w 1996 (jubileusz 75-lecia) i w październiku 2001 (80-lecie). To kolejny akcent łączący historię artysty z naszym portalem - wywodzącym się przecież z tradycji żeglugowej Wrocławia.

Czesław Słania zmarł 17 marca 2005r. w Krakowie i tam został pochowany na Cmentarzu Rakowickim. (zdjęcia z pogrzebu)

Rodzinna Czeladź przyznała mu w 1999 roku tytuł Honorowego Obywatela, a 24 marca 2006 r. odsłonięto tablicę pamiątkową na budynku przy ul. Krzywej 2 w Czeladzi, w którym mieszkał artysta.


opracował: Andrzej Podgórski

Źródła: forum.gazeta.pl
Wikipedia
czeladz.pl
strzyzewice.lubelskie.pl
Czesław Słania - The Master of Miniatures


Udostępnij:

Apis 05.01.2011 10873 wyświetleń 5 komentarzy 1 ocena Drukuj



5 komentarzy


  • miroslaw rajski
    miroslaw rajski
    Nie sądziłem że szwedzka seria znaczków pocztowych z Kanału Göta przypadkiem autorstwa Czesława Słani, które posłałem Andrzejowi do zamieszczenia w galerii, zmobilizuje go do stworzenia tego pięknego artykułu! Jakże przypomina nam to młodzieńcze lata, gdy każdy zbierał znaczki pocztowe czy etykietki zapałczane bo telewizja była jeszcze w powijakach a internet był mglistą przyszłością.
    Nazwisko Czesława Słani związane jest ściśle z rodziną mojej żony Alinki. Otóż po przeniesieniu się Słaniów na wschód Polski, w ich mieszkaniu zamieszkali dziadkowie Alinki, na parterze na prawo. Po wojnie tam właśnie wychowała się moja małżonka. Ten stary familok (pocz.XX wieku) w robotniczej dzielnicy Czeladzi - Piaski, jest solidnej francuskiej budowy. Całe osiedle takich robotniczych bloków należało do kopalni "Czeladź", która była wtedy wlasnością kapitału francuskiego. Stoją do dziś i jakością wykonania przewyższają niejedne dzisiejsze budynki mieszkalne.
    A mnie przypadł skromny zaszczyt bycia ministranem w kościele św. Stanisława w Czeladzi (gigantyczny), w którym swego czasu ochrzczony był Czesław Słania!
    - 05.01.2011 20:59
    • Apis
      Apis
      O tak, Mirku.... Filatelistyka i filumenistyka była w naszym dzieciństwie namiastką telewizji i internetu. Pamiętam początek moich przygód ze znaczkami (niestety, po rozwodzie przepadły nie tylko moje pamiątki z czasów szkoły i pływania na statkach ale także te starsze - klasery ze znaczkami). Jedną z pierwszych z trudem skompletowanych serii była właśnie ta z X-lecia PRL. Wówczas nie miałem pojęcia kto jest autorem bo nie to przykuwało uwagę: ważny był jak najlepszy stan znaczka. Seria liczyła dziesięć znaczków - na poniższej fotce dwa nominały (25 gr i 60 gr) są zdublowane - kolekcjoner dodał je zapewne z powodu różnicy odcieni farby drukarskiej.
      - 05.01.2011 21:46
      • S
        starypraktyk
        Doskonały artykuł.
        Tak się również składa, że na "Piaskach" w Czeladzi mieszka mój syn. Więc nie od tego będzie, że przy najbliższej okazji obejrzę ten budynek. Jest nie daleko. A i dzieci czegoś ciekawego się dowiedzą.
        A z filatelistyką to i ja tak miałem. Zresztą, chyba każdy z nas.
        Pozdrawiam,
        stary praktyk.
        - 06.01.2011 19:38
        • S
          sobiegrajka
          Swietny artykul! I kolejny geniusz zapomniany, albo i nawet nieznany rodakom!
          Cudze chwalicie itd....
          A znaczki z tamtych lat, to rowniez nasza historia.
          - 07.01.2011 20:32
          • przylodz
            przylodz
            Lektura tego artykułu sprawiła mi dużą przyjemność. Pogłębiłem też swoją wiedzę z zakresu filatelistyki. Wprawdzie zbieranie znaczków już dawno zarzuciłem, ale sentyment pozostał. Dziękuję.
            - 08.01.2011 11:43

            Dodaj lub popraw komentarz

            Zaloguj się, aby napisać komentarz.

            Ocena zawartości jest dostępna tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
            Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
            Niesamowite! (1)100 %
            Bardzo dobre (0)0 %
            Dobre (0)0 %
            Średnie (0)0 %
            Słabe (0)0 %
            Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
            Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies