O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.
Artykuły

Mój Ren

Minęło niedawno 2 lata mojego regularnego pływania po Renie, zrobiłem w tym czasie parę tysięcy zdjęć, postanowiłem częścią z nich podzielić się z Wami w postaci tego subiektywnego fotoreportażu. Długo zastanawiałem się nad kolejnością umieszczenia fotek,
ostatecznie postanowiłem zachować porządek chronologiczny, co prawda sprawia to wrażenie pewnego chaosu ale takie jest nasze lodziarskie życie - dzisiaj tu, jutro tam.


Minęło niedawno 2 lata mojego regularnego pływania po Renie, zrobiłem w tym czasie parę tysięcy zdjęć, postanowiłem częścią z nich podzielić się z Wami w postaci tego subiektywnego fotoreportażu. Długo zastanawiałem się nad kolejnością umieszczenia fotek,
ostatecznie postanowiłem zachować porządek chronologiczny, co prawda sprawia to wrażenie pewnego chaosu ale takie jest nasze lodziarskie życie - dzisiaj tu, jutro tam.

Mój pierwszy kontakt z Renem miał miejsce w listopadzie 2007, na pokładzie TMS "Irene Gerhardt". Wówczas po raz pierwszy miałem okazję zobaczyć zestaw pchany typu Hercules


Nijmegen - dwa duże zestawy reńskie, każdy z nich może przewieźć ok. 6x2800T=16800T ładunku.


Barka od przewozów samochodów, może ktoś spróbuje policzyć ile jednorazowo mieści się na pokładzie ?


Minęły 3 miesiące i dzięki Koledze (nie wymienię go z nazwiska, nie chciałbym wyświadczać niedźwiedziej przysługi,ale niech wie że pamiętam i jestem wdzięczny) znalazłem pracę na barce "B.Litmeyer". W lutym 2008 znalazłem się na jej pokładzie w Ottmersheim, na zdjęciu widok na nabrzeże portowe.


"B.Litmeyer" w całej okazałości.


Mgła nie jest przeszkodą w żegludze


Deutsche Eck w Koblenz - tutaj Mozela wpada do Renu.
Po lewej pomnik cesarza Wilhelma.


Remagen - przyczółki słynnego z filmu mostu nad Renem.


Remagen - jeden z wielu zamków nad Renem


Minęło kilka dni i dopływamy do Rotterdamu, widok na most imienia Erazma.


Udostępnij:

Teos 07.03.2010 14888 wyświetleń 31 komentarzy 6 ocena Drukuj



31 komentarzy


  • B
    Black Hawk
    Teos świetne zdjęcia, widoki, proszę o następne.Teos jaką moc mają silniki tego pchacza "Herkules", przy pchaniu takiego jak piszesz tonażu (prawie 17 tys ton), tych amerykańskich to ja znam. Podpowiedz, Ty lub Skipper. Pozdrawiam.
    - 07.03.2010 16:02
    • x5
      x5
      Teos pokazuje to o czym powinien wiedzieć każdy europejski marynarz.Prawdziwą "królewską" łodziarkę, piękne państwa przez, które ON przepływa i dbałość oraz szacunek do historii nie tylko żeglugi.
      Najdłuższy żeglowny odcinek Renu jest w państwie, o którym sami jego mieszkańcy mówią "Deutschland Ist Schön" i chyba się nie mylą, a zdjęcia Teosa potwierdzają ten slogan.
      Bo nie zna życia kto nie pływał po Renie tego prawdziwego marynarskiego życia.
      Jeden z moich kolegów powiedział kiedyś, że prawdziwym łodziarzem może się nazwać ten, który zdał "maturę rzeczną"....czyli posiada Patent Reński.
      Jestem tego samego zdania.
      Najwyższy czas Teos, żebyś dołączył do naszego grona.
      Pozdrawiam
      Józek "Skipper" W.
      - 07.03.2010 16:44
      • Teos
        Teos
        Cieszę się Koledzy, że Wam się podoba. Zdjęć mi nie zabraknie, ciekawe kiedy Wam się znudzi ten "tasiemiec".
        @skipper - cały czas z mniejszym lub większym zapałem uczę się niemieckiego i reńskiej locji, niestety pamięć już nie ta ;-)
        W swoim czasie z pewnością podejdę do tej "matury"
        - 07.03.2010 18:03
        • x5
          x5
          @Black Hawk, podaję moc najsilniejszych pchaczy firmy Imperial Reederei, gdzie naczelnym szefem do lipca pozostaje mój były szef Pan Karl-Heinz Bellmer:

          Herkules IV KW/KM 4.080 / 5.549

          Herkules VI KW/KM: 3.754 / 5.105

          Herkules VII KW/KM: 3.754 / 5.105

          Herkules XV KW/KM: 4.080 /5.547

          Herkules XVI KW/KM: 4.464 / 6.069
          - 07.03.2010 18:25
          • Teos
            Teos
            @Black Hawk - polecam Ci tą stronę:
            http://www.synthetic-brother.de/
            Tutaj nie tylko dowiesz się jakie są silniki w Hercules'ach, Veerhaven'ach i innych pchaczach ale i zobaczysz jak wygląda ich maszynownia.
            http://www.synthetic-brother.de/Masch...Schub.html
            - 07.03.2010 18:57
            • S
              Seehund
              @Teos. Zdjęcia niezłe. Popełniłeś dwa błędy: most nie jest filmowy, gdyż nigdy nie został wysadzony, a zawalił się sam wskutek uszkodzeń w czasie działań wojennych. Natomiast pierwowzorem dla filmów Disney"a był zamek Neuschwanstein w Bawarii.
              Pozdrowienia
              PS. Informacja dla tych,którzy oglądają niemiecką telewizję: właścicielem zamku w Remagen jest znany i bardzo popularny moderator: Thomas Gothschalk.
              - 07.03.2010 20:55
              • Teos
                Teos
                @Seehund - Nie mogę się zgodzić z pierwszym błędem.
                Na filmie z 1969 roku "Most na Renie" w ostatnich klatkach filmu jest podana informacja że "17 marca 1945 roku, 10 dni po ataku amerykanów, uszkodzony w trakcie bitwy most w Remagen runął do Renu"
                Natomiast nie mam pojęcia jaki most "występował" w filmie.
                Czyżby dla potrzeb filmu odbudowano most by go zaraz zburzyć ???
                Na temat drugiego błędu - zaraz poprawię komentarz pod zdjęciem, masz rację.
                A tak poza tym cieszy mnie że ktoś czyta z uwagą moje wypociny ;-))
                - 07.03.2010 21:35
                • Apis
                  Apis
                  Jakimś cudem zniknął komentarz nr2 napisany przez @przylodz... Wie ktoś z redaktorów coś?
                  - 07.03.2010 21:40
                  • x5
                    x5
                    Możliwe,że to ja ponoszę winę za zniknięcie komentarza nr.2 @przylodz.Moja "myszka" coś mi szwankuje i dzisiaj skasowałem już przez przypadek komentarz innego kolegi na NK.
                    Przepraszam jeżeli to ja zrobiłem wklejając mój komentarz.
                    - 07.03.2010 22:01
                    • S
                      Seehund
                      @Teos. Co do filmu to możliwe, że będę musiał wejśc pod stół, ale jeszcze zostawiam temat otwartym. Natomiast serdecznie życzę Ci mocnego pocenia, gdyż czerpię z niego obficie.
                      PS. ........a Ren jest również mój.

                      Obfitych wypocin życzę.
                      - 07.03.2010 22:25
                      • x5
                        x5
                        Uzupełniając krótką informacją @Seehund dotyczącą zamku w Remagen dodam od siebie:
                        Hans Gottschalk ur.się w 1908 r. był znanym opolskim adwokatem.W 1945 r. został tak jak większość Niemców wypędzony ze Śląska Opolskiego.Jako człowiek zamożny był posiadaczem majątku w Raciborzu ( Ratibor ).
                        Jego syn Thomas Gottschalk urodził się w 1959 roku w Bambergu i został gwiazdą niemieckich telewizji.Ostatnią prośbą jego ojca, który zmarł w 1964 r. było,żeby chociaż raz odwiedził Śląsk Opolski.Tohmas już jako znany i popularny również na Śląsku ( wielu młodych Polaków z niemieckim obywatelstwem mieszkających i pracujących w RFN zna doskonale tego moderatora ) był z krótką wizytą w Polsce i 11.07 2000 r. był gościem Hotelu Polonia w Raciborzu ( znajduje się na honorowej liście ).
                        Po powrocie do Niemiec słyszałem jego krótki wywiad w TV.Powiedział w nim min.,że nie zamienił by nigdy swojego miejsca pracy ( RFN ) i zamieszkania ( Kalifornia ) na Polskę.
                        W listopadzie 2004 roku kupił zamek w Remagen o którym wspomina Waldek S.
                        - 08.03.2010 08:22
                        • x1109
                          x1109
                          Panowie,nie kłócić się o tą rzekę,niech będzie każdego.Piszcie,pokazujcie piękno wody,przyrody,trudu pracy na niej,oraz piszcie wspomnienia.
                          Bo tak długo jak będziecie pisać o Tym-będzie rozbudzana wyobraźni młodych,a co za tym idzie chęć robienia podobnie.
                          Nie jest ważne gdzie i pod czyją banderą i na jakiej wodzie.
                          Dziękuję,że teraz mogę przejrzeć piękne zdjęcia.
                          Pozdrawiam Włodek!!!
                          - 08.03.2010 08:33
                          • B
                            Black Hawk
                            Teos dzięki,super zdjęcia,maszynowni,etc.Pozdrawiam.
                            - 08.03.2010 09:09
                            • Teos
                              Teos
                              @czechtw - ależ nikt tu się nie kłóci. My tylko wymieniamy poglądy i staramy się dociec PRAWDY. Dzięki temu artykułowi już wiem że ten zamek to nie ten od Disneya i zasłyszaną kiedyś od kolegi bledną informację nie będę dalej rozpowszechniał.
                              Jeżeli chodzi o tytuł "Mój Ren" to jest to skrót myślowy od "Ren widziany moimi oczami" czy coś podobnego. SEEHUND pisząc o tym że

                              Cytat

                              .......a Ren jest również mój.
                              dał po prostu do zrozumienia że też po Renie pływa.
                              Nikt nie ma prawa do zawłaszczania Renu, nawet Niemcy. W końcu Centralna Komisja Reńska ma skład międzynarodowy, większość śluz na Renie jest po stronie francuskiej a dominującą banderą na Renie jest bandera holenderska.
                              Wkrótce zamieszczę zdjęcie niemieckiej barki na której jest 3 kapitanów - 1 Węgier, 1 Ukrainiec i 1 Niemiec ;-)
                              - 08.03.2010 09:18
                              • U
                                Uszatek
                                Przyjemnie popatrzeć na Ren.Terminal kontenerowy w Moguncji miał za "moich"czasów jedną suwnicę.Dźwig w Bingen chyba nie jest jeszcze na urlopie-służył głównie do wyładunku idących za głęboko po górze statków przed przejściem przez Rheingau-czyli odcinek między Bingen a Moguncją(ruchome piaski i żwiry),tutaj również wyładowywano tych którzy mieli mniej łagodne Bodenberuehrung-zetknięcie z dnem-w Gebirge czyli Górach jak się mówi o odcinku między Boppard i Bingen,a jak sama nazwa Gebirge wskazuje dno tutaj raczej skaliste.Dzięki za te widoki i czekam na więcej.
                                Zbyszek Usiatycki.
                                - 08.03.2010 09:49
                                • I
                                  IRENKA
                                  Teos zdjęcia kapitalne,pozazdrościć można możliwości ich robienia i możliwości oglądania tych wspaniałości.Od wielu lat mam nieodparte marzenia aby turystycznie zaliczyć Ren.Wielokrotnie odbyłem rejsy Odrą ze Szczecina do Wrocławia i spowrotem swoją IRENKĄ.Wiem że to wogule nie ta klasa,ale pomarzyć zawsze można.Podobno jak się mocno pragnie to jest możliwość realizacji.Jeszcze raz serdeczne dzięki za ucztę duchową jaką mi sprawiłeś PRZYJACIELU tymi zdjęciami.Z wodniackim pozdrowieniem ahoj.
                                  - 08.03.2010 19:43
                                  • x1109
                                    x1109
                                    Miało być wesoło z tym przywłaszczaniem Renu.
                                    - 08.03.2010 20:39
                                    • S
                                      Seehund
                                      @Skipper. Dzięki za wzbogacenie mojej wiedzy. Nie miałem o tym pojęcia.
                                      @Uszatek.Terminal kontenerowy w Moguncji jest w trakcie wielkiej przeprowadzki. Swój poczatek będzie miał powyżej Kaiserbrueke, km 501.Zostanie przeniesiony o około 1 kilometr, a w jego miejscu powstaną superapartamentowce z możliwością cumowania jachtu pod oknem. Nabrzeże w Bingen jest strefą zakazaną dla statków towarowych od dwóch lat ,gdy przeszło wielką przebudowę, odnowę i modernizację na potrzeby odbytej w ubiegłym roku Krajowej Wystawy Ogrodniczej. Dzwig byl jego dekoracją.
                                      - 08.03.2010 21:08
                                      • S
                                        Seehund
                                        @Czechtw. Zapewniam Cię, że na Renie wystarczy miejsca dla nas wszystkich. Pięknych widoków do fotografowania Teosowi nie zabraknie. Niech się nimi dzieli z nami wszystkimi.Komentarze nie są kłótnią, lecz dzieleniem się swoją wiedzą ( czasami niekompletną).... a z przywłaszczaniem Renu jest wesoło. Serdecznie pozdrawiam

                                        PS Jutro wyjeżdżam pdziwiac te widoki w realu.
                                        - 08.03.2010 21:23
                                        • Teos
                                          Teos
                                          @Seehund - my jutro kończymy załadunek popiołu w Alt Walsum 793 km i ruszamy do Ottmersheim 197 km. Będziesz gdzieś po drodze ? Pochwal się na czym pływasz to spróbuję Cię ustrzelić ;-))
                                          - 08.03.2010 22:04
                                          • S
                                            Seehund
                                            @Teos. Piękna droga przed tobą. Pozdrów Loreley (554). Pływam na statkach pasażerskich i od środy zaczynam przygotowywac je do długiego sezonu. Pierwszy rejs w sobotę.... cholera..to jest chyba 13 !!! Uwadze polecam 520 km, prawy brzeg. Udanego rejsu.Wody macie pod dostatkiem.

                                            PS Muszę sobie zorganizac dostęp do internetu. Przynajmniej " ab und zu", aby nie stracic na zbyt długo kontaktu ze STATKIEM.
                                            - 08.03.2010 22:46
                                            • B
                                              Black Hawk
                                              Skipper,Teos i inni, młodsi, ja pamiętam tamte czasy, lata 50-e na tętniącej życiem Odrze, czasy holowników parowych- "Zbyszko" i inne, etc.Miałem wtedy 7-8 lat, mieszkałem 500 m od III - go basenu Portu w Koźlu.Chodziłem tam ukradkiem przed Rodzicami, Dziadkami, by móc wejść na pokład "Zbyszko", zwiedzić cały holownik.Pamiętam jak pomagałem załodze za umożliwienie mi zwiedzania malować kadłub taką smołą,potem umorusany przychodziłem do domu i dostawałem za to pasy od śp. Ojca, bo nie wiedzieli gdzie się, z kolegami podziewam.Już wtedy mnie coś ciągnęło nad i na Odrę. Przepływaliśmy przewozem Odrę do Rogów na złomowisko, buszowaliśmy w postawionych tam barkach z drewnianym dnem, oraz brakiem po latach rdzy na kadłubach, jak i w zwożonych na złom rozbitych Messerschmitach.Starsi koledzy wymontowywali z nich radiostacje, elektrykę, my zbieraliśmy stare Pepesze do zabawy na podwórkach. Gonitwy i zabawy na olbrzymich jak dla nas wtedy zwałach rudy przy elewatorze,zabawy w Indian,kowboi, rycerzy.To były czasy, o których się, pamięta, oraz łza w oku po nich się, kręci.Ciekawiły nas załadunki z wywrotów, zsypów na worki !!! na I i II,III basenie, ssawy Elewatora, praca dźwigów. Kuzyn pracował w porcie jako maszynista lokomotywy spalinowej z Chrzanowa, byłem częstym gościem u niego, podstawiał wagony pod załadunek i wyładunek, prowadziłem jako chłopiec samodzielnie lokomotywę.Potem mając lat 14, będąc w TŻŚ Koźle, na wakacje płynąłem z innym kuzynem holownikiem nomen omen "Zbyszko" tym samym co z 6 lat wcześniej go smołą malowałem, nazwisk załogi już nie pamiętam, prócz oczywiście śp. kuzyna Zbyszka Kostogłoda, może niektórzy łodziarze go pamiętają?,z barkami na holu do Szczecina i z powrotem. Była to niezapomniana przygoda dla młodego człowieka(ogniska na brzegu Odry, pijaństwo załóg holownika i 6 barek przy Diablej Górze, pasowanie na łodziarza, chodząc z czerwoną latarnią na "razenboki", rzucając drobne pieniądze przy opasce wzdłuż tej góry jako datek Diabłu,czy ktoś to pamięta?, etc, jak i po całej trasie, pamiętam dobrze, jak i pierwsze spotkania z paniami lekkich obyczajów, jak już poznawałem to wszystko naraz- mi młodemu serwowano), pracując już po technikum w ŻnO na BM-ce- z barką pchaną z przodu, czasem drugą na holu, z załogą autochtonów, poznawałem to o czym pisałem w nawiasach, lecz miło tych ludzi wspominam, lecz w alkoholizm jak wielu moich kolegów nie wpadłem, wielu z nich przypłaciło życiem miłość do butelki, tych z TŻŚ w Koźlu także.To część moich wspomnień, na razie.Port w Koźlu tętnił w tamtych latach 50 i do 80 życiem, podziwialiśmy BM-ki Czechosłowackie, NRD-owskie, przywożące cukier, ziarno kakaowe, etc, zabierające złom,etc,. Teraz port już nie istnieje, pustki, wszystko rozkradzione co można było ukraść i z ziemi wyrwać, barierki, wzdłuż kanału do śluzy Kłodnica także złomiarze pokradli. Gdyby mogli wyrwać dalby z pali Larsena to i one by także znikły..
                                              - 09.03.2010 16:17
                                              • Teos
                                                Teos
                                                @IRENKA - to może się wymienimy marzeniami ;-)
                                                Bo mi się marzy własna łódka którą mógłbym pływać turystycznie, zatrzymywać się tam gdzie akurat będę miał ochotę itd.
                                                Inna sprawa że na pewno popłynąłbym nią na Ren, Mozelę i dalej, tak daleko jak się da, cała Europa w zasięgu. Tak więc życzę wszystkim realizacji swoich marzeń.
                                                P.S.Stefan, oprócz marzeń mamy jeszcze jedną rzecz wspólną - ja też mam Irenkę, moja Żona ma tak na imię ;-))
                                                - 10.03.2010 11:47
                                                • tomil
                                                  tomil
                                                  Witaj Teos,
                                                  Piękne zdjęcia, niektóre miejsca miałem też możliwość oglądać z wody, gdyż poszcęściło mi się i już 2 razy płynąłem Renem, ale turystycznie. Rezczywiście widoki są wspaniałe, a ruch barek może tylko radować serce, ale również zaraz nasuwa się pytanie dlaczego nie u nas? Choćby namiastka tego co tam. Pierwszy raz jak płynąłem Renem to było od Tiel w Holandii do Wesel. Muszę powiedzieć, że nie było łatwo. To było w sierpniu 2007 i rzeka miała nardzo wystoki stan, ostrogi były całe pod wodą, a nurt był bardzo szybki. Ale jakoś dałem radę. Drugi raz płynąłem krótszy odcinek, bo od Nijmegen do Wesel w zeszłym roku we wrześniu. Tym razem nie było tak dużo wody i było nieco łatwiej. Może nawet spotkalismy się na trasie.
                                                  Ale rzeczywiście pływanie Renem to wyzwanie i zarazem przygoda niezapomniana.
                                                  Pozdarwiam
                                                  Tomek
                                                  - 12.03.2010 09:59
                                                  • wojpa
                                                    wojpa
                                                    Swietne zdjecia,
                                                    jak ktos chce zobaczyc gdzie B.LitMeyer jest idz do
                                                    MarineTraffic.com
                                                    albo
                                                    http://marinetraffic.com/ais/shipdeta...=211476730

                                                    idz do jego ostatniej pozycji
                                                    - 15.03.2010 07:05
                                                    • x1358
                                                      x1358
                                                      Teos,to jest uczta! Posiadam też mnóstwo fotek z Renu i innych szlaków z czasów paroletniego jeżdżenia po Westach, "als Steuermann" i "Schiffsführer".Przekazałem do wykorzystania Apisowi, ale Ty zrobiłeś z tego SUPER FOTOREPORTAŻ. Jestem pełen podziwu, pozostaję z poważaniem, pełen szacunku. Marek Nikodem.
                                                      - 16.03.2010 20:08
                                                      • T
                                                        tonimariner
                                                        Naprawdę jest czego pozazdrościc mi udało się dopłynąc do Duisburga /tzw.Garaże po blache/było to na holenderskim statku Union Robin w 2003r.
                                                        Twoje zdięcia to wyzwanie poswięcam niedziele na wrzucenie zdięć z Manchester Ship Canal pobyt na pchaczu aparat wziąłem do ręki po 10latach przerwy
                                                        - 18.03.2010 22:45
                                                        • x1109
                                                          x1109
                                                          Czekamy na dalszy ciąg.Było bardzo śliczne,ale prosimy o więcej.Zazdroszczę,że ja tam nie mogę być.
                                                          Może jeśli uda mi się jeszcze z kimś tam popłynąć.
                                                          Najgorsza jest bariera językowa.
                                                          - 21.03.2010 19:19
                                                          • Teos
                                                            Teos
                                                            Dziękuję serdecznie za miłe komentarze, melduję że właśnie wróciłem prosto z nart na pokład barki, dzisiaj ruszyliśmy ponownie z ładunkiem 2500 ton popiołu z Alt Walsum do Ottmersheim gdzie spędzimy najbliższe świeta. W tzw. międzyczasie udało mi się dowiedzić dwa ciekawe muzea.
                                                            Jedno w francuskim Mulhouse http://www.collection-schlumpf.com/fr.../schlumpf/ a drugie w niemieckim Speyer http://www.technik-museum.de/
                                                            Zrobiłem kolejne kilkaset zdjęć, może kiedyś doczekają się swojej kolejki ;-)
                                                            @czechtw - bariery są od tego żeby je łamać ;-))
                                                            Wkrótce kolejna część zdjęć.
                                                            - 30.03.2010 12:45
                                                            • M
                                                              marek
                                                              Teos pozdrawiam Ciebie.Zdjęcia znakomite,ciesze się że Twoje marzenia spełniają się.Gdy masz chwilę czasu w mieście P.to chętnie bym zaprosił
                                                              Cię na piwo.Wszystkiego najlepszego.Były Szef.
                                                              - 09.04.2010 13:40
                                                              • Teos
                                                                Teos
                                                                Witaj Marku, jestem jak najbardziej za. Do Pyrlandii zawitam na 2 tygodnie począwszy od 27 kwietnia.
                                                                Dla wszystkich pozostałych, informuję że dodałem kolejne strony (odcinki) mojego serialu. Tym razem od 12 do 15 gdybyście nie pamiętali gdzie skończyliście oglądać ;-)
                                                                - 11.04.2010 12:42

                                                                Dodaj lub popraw komentarz

                                                                Zaloguj się, aby napisać komentarz.

                                                                Ocena zawartości jest dostępna tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
                                                                Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
                                                                Niesamowite! (4)66.7 %
                                                                Bardzo dobre (2)33.3 %
                                                                Dobre (0)0 %
                                                                Średnie (0)0 %
                                                                Słabe (0)0 %
                                                                Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
                                                                Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies