Jak "zrobiłem" Großpatent.
Od momentu jak postanowiłem, ze zrobię sobie "Großpatent" upłynęło już dużo wody w Renie - bo decyzje podjąłem już półtora roku temu... Dlaczego wiec tak się odwlekło?
Od momentu jak postanowiłem, ze zrobię sobie "Großpatent" upłynęło już dużo wody w Renie - bo decyzje podjąłem już półtora roku temu... Dlaczego wiec tak się odwlekło?
Było to tak:
Najpierw "nie mogłem trafić" do Duisburga żeby się tam zapisać na kurs reński ("lehrgang"). Jak już w końcu tam trafiłem - dokładnie w kwietniu 2007roku, to pani która mnie zapisywała powiedziała mi, ze mogę się "załapać" na termin styczeń - luty 2008r, bo wcześniej nie da rady, z tego powodu ze w roku 2007 są tylko dwa kursy reńskie przewidziane i pierwszy już się odbył, a na drugi już są wszystkie miejsca zajęte...
Tak wiec się naczekałem - aż do 13-go lutego 2008r - prawie rok czasu... Przy składaniu papierów w Wasserschiffahrtsdirektion zapłaciłem 30 Euro (papiery składa się w Wasserschifffachrtsdirektion - niedaleko "Schullschiff Rhein" - ok 100-150m - a na kurs zapisujemy się w "Haus Rhein" - po drugim brzegu Renu, przy Dammstraße).
Gdy się tam zapisywałem, pani siedząca przy komputerze poprosiła o mój dowód osobisty. Gdy jej podałem, zaraz zapytała skąd jestem (jakby po dowodzie nie było widać;-)). Powiedziałem ze z Polski. Później powtarzałem jej kilka razy nazwę mojego miasta, bo miała kłopoty z zapisaniem, ale jak potem usłyszała nazwę mojej ulicy, to już "wymiękła" (mieszkam na Żeromskiego).
Pani siedząca przy komputerze obok, widząc problemy koleżanki z zapisaniem trudnych polskich wyrazów wybuchnęła śmiechem - chociaż bardzo próbowała się powstrzymać... Potem śmiechem wybuchnęła ta pani, która mnie zapisywała, a na końcu ja - bo mi się przypomniało jak Franek Dolas w filmie pt: "Jak rozpętałem druga wojnę światową" dyktował Niemcowi, że nazywa się Grzegorz Brzęczyszczykiewicz...
No cóż, tak naprawdę to nie ma się z czego śmiać - język niemiecki jest trudny dla nas, a język polski dla nich... Ogólnie było bardzo sympatycznie - zarówno w Haus Rhein jak i w Wasserschifffahrtsdirektion jest bardzo mila i przyjazna obsługa!
Nadszedł w końcu luty 2008r - po sześciu tygodniach na statku pojechałem na 3 dni do domu zabrać jeszcze kilka dokumentów i różne rzeczy potrzebne do nauki, i... z powrotem do Duisburga na "lehrgang". Pojechałem 1 dzień wcześniej, żeby sobie jeszcze zrobić badania lekarskie - termin miałem już wcześniej zaklepany... Badania lekarskie do patentu kosztowały mnie 100 Euro (dokładnie 99 z "groszami") - pamiętajcie, że są one ważne tylko 3 miesiące, tak więc nie warto ich robić wcześniej...
I w końcu "lehrgang", na który zgłosiło się 18 osób (w tym dziewięciu Niemców - reszta to obcokrajowcy). "Lehrgang" kosztuje 1365 Euro (z roku na rok drożeje). Ja się dogadałem z moim szefem, że za mnie zapłaci - tzn. faktycznie za mnie zapłacił, ale nie stracił przy tym ani grosza bo 60% tej sumy ma mu oddać "miasto" (jakiś tam urząd, ale nie orientuje się jaki), a pozostałe 40% miałem mu oddać ja. Tym sposobem on był zadowolony że za mnie zapłacił, a nic nie stracił, a ja byłem zadowolony bo straciłem tylko 40% całej sumy...
Lehrgang trwał 19 dni i był bardzo ciekawy, ale też męczący - bo nauki bardzo, bardzo dużo. Trzeba przyznać ze uczą tam dobrze, bo po Lehrgangu nie miałem większego kłopotu ze zdaniem egzaminu - chociaż lekko nie było (tak mi mózg przemaglowali ze jeszcze długo to będę pamiętał...)
Uwaga:
Idąc na Lehrgang musicie już umieć "Strecke" (odcinek Renu na ktory chcecie zdawać) - to znaczy nie musicie, ale uwierzcie mi ze tam jest tyle innych rzeczy do nauczenia, ze jakbyście chcieli dopiero tam zacząć się uczyć swojego odcinka to po prostu w 19 dni nie zdążycie. Większość osób biorąca udział w kursie była już tak obkuta ze swojego odcinka, ze tylko sobie powtarzali i przypominali szczegóły...
Można tez zrobić Lehrgang i nie podchodzić do egzaminu (kilka osób miało zamiar zdawać za kilka miesięcy i to niekoniecznie w Duisburgu ale np. w Würzburgu), ale uwierzcie mi, ze lepiej zdawać egzamin gdy ma się to "na świeżo" - zaraz po kursie niż po jakimś czasie, gdy już dużo zapomnimy.
Panuje powszechne przekonanie, że w Würzburgu jest łatwiej zdać niż w Duisburgu (podobno tamtejsza ekipa jest bardziej przyjazna dla obcokrajowców - takie i różne podobne rzeczy nasłuchałem się od kolegów). Tak naprawdę jak jest w Würzburgu to nie wiem, ale w Duisburgu jest ciężko - tzn. jeżeli się nie zrobi u nich "lehrgangu", bo po "lehrgangu" dacie rade zdać (jeśli jako tako władacie językiem niemieckim i na kursie będziecie rozumieli co do was mówią...)
Zajęcia odbywają się na statku szkolnym "Schullschiff Rhein" i prowadzone są przez specjalistów z różnych dziedzin... Jak wyglądał egzamin?
Z 18-tu osób biorących udział w kursie - na zdawanie egzaminu zdecydowało się 14 osób... (termin trzeba uzgodnić wcześniej a nie na ostatnia chwile). Egzamin trwał 3 dni. W pierwszy dzień zdawało 5 osób (dwóch odpadło). Ja zdawałem w drugi dzień ( razem z trzema kolegami z kursu). Najpierw wszyscy razem pisemny, potem indywidualnie ustny.
Na egzaminie pisemnym każdy dostaje różna ilość pytań i ustalony czas trwania egzaminu (napisany ołówkiem na 1-szej stronie papierów z pytaniami).
Jeśli wam ktoś powie, że dostał 100, 150 czy 200 pytań to nie bierzcie tego dosłownie. Tak naprawdę to po pierwsze; każdy dostaje inna ilość pytań - jedni mniej, drudzy więcej (od czego to zależy to nie wiem) a po drugie: pytania nie są ponumerowane i na jednej kartce może ich być pięć, a na innej jedno, ale bardziej obszerne - tak wiec naprawdę, to nikt nie wie ile pytań dostał - no chyba, że je policzył "na piechotę". Ja podejrzewam, ze dostałem ich cos ok. 100, ale ile ich było dokładnie tego nie jestem w stanie stwierdzić...
Jeżeli ktoś "wyrobi" na 60% punktów to "łapie się" na egzamin ustny - w przeciwnym razie może jechać do domu... i zdawać znów po upływie trzech miesięcy. Mnie się udało i poszedłem na ustny.
Egzamin pisemny zdawaliśmy wszyscy razem (tego dnia 4 osoby), a na ustnym to właśnie ja poszedłem na "pierwszy ogień". Nie ukrywam, ze "trząsłem gaciami", bo nie czułem się mocny ale na szczęście jakoś poszło.
Nie pamiętam dokładnie ile czasu spędziłem w sali egzaminacyjnej, ale coś ok. 1,5 godziny.
Egzamin był tak jakby podzielony na dwie części tzn. na odcinek na który zdawałem i na inne pytania teoretyczne (przepisy itd...)
Większą część egzaminu teoretycznego spędziłem nad mapą morską (akurat się na mnie uwzięli z tymi mapami) – pytania były różne np. co to za światło, co to za boja i jakby ją pan "objechał", albo na jakiej pozycji jest ta czy inna boja, co to jest ten czy inny znaczek na mapie i wiele, wiele innych. Na szczęście temat miałem opanowany dosyć dobrze i jakoś dałem radę...
Po skończonym egzaminie pobiegłem uradowany do Wasserschiffahrtsdirektion z papierami po odbiór patentu tymczasowego, a na patent właściwy (małą plastikową kartę) miałem czekać trzy miesiące ale przysłali mi ją już po ok. 1,5 miesiąca czasu.
Teraz pozostało mi tylko przedłużyć odcinek na który mam patent, bo jak twierdzi wielu ludzi z którymi rozmawiałem – "żeby się liczyć, trzeba mieć patent co najmniej do Mannheim", a ja póki co mam od Duisburga w dół – no ale na początek dobre i to...
Jeżeli ktoś by chciał zapytać jeszcze o coś (jak to tam w Duisburgu wygląda itp.) to śmiało do mnie dzwońcie i pytajcie.
Natomiast informuję, że nie posiadam żadnych materiałów do nauki na patent, bo wszystko co miałem już się rozeszło gdzieś po ludziach. Materiały można kupić np. w Binnenschiffahrts-Verlag w Duisburgu (Haus Rhein – Dammstr.15-17) - www.binnenschiffahrts-verlag.de - lub może też gdzie indziej (popytajcie kolegów), poza tym jeśli ktoś się zapisze na kurs, to dostanie materiały do nauki w cenie kursu.
Rada dla chcących zrobić patent: idźcie na kurs do Duisburga (tylko tam go można zrobić) – kosztuje dużo, ale też dużo się tam można nauczyć, no i jak to mówią: kurs otwiera oczy na to, jak dużo trzeba umieć, żeby zdać egzamin... Natomiast zdawać wcale nie musicie w Duisburgu – kurs i egzamin to dwie oddzielne sprawy i oddzielnie się trzeba na nie meldować...
Maciej Klusek – „Klusiu94”
Udostępnij:
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies