Profesor Komandor Wróblewski
Zielona trawa
Było piękne majowe popołudnie. Chyba ostatnia lekcja... lekcja z profesorem Wróblewskim. Byliśmy na luzie bo zbliżała się sobota a wałami spacerowały tabuny dziewcząt. Nagle Pan profesor zamyślił się popatrzył po nas i zapytał:
- Czy znacie piosenkę Green Green Grass Of Home?
Popatrzyliśmy po sobie i miny nasze musiały być nietęgie, bo profesor zaśmiał się widząc że nasza angielszczyzna równa się zeru.
- To jest zielona trawa wokół mojego domu - rzekł roześmiany.
- Czy zna ją ktoś z was?
Znałem ją i mogłem ją zanucić, ale bałem się kompromitacji. Wtedy Profesor popatrzył na nas i z ust cichutko zaczęły płynąć słowa wspaniałej piosenki w czystym angielskim języku.
Słuchaliśmy jak zahipnotyzowani. Nie znaliśmy z tej strony Pana Profesora. Głos mocny spokojny i piękny uśmiech na twarzy.Słuchaliśmy w całkowitej ciszy. Profesor skończył - cisza trwała dalej. Nagle ktoś nieśmiało zaklaskał i nagle burza oklasków z gromkim "biiiiiiiiiiiiis!!!!"
Mieczysław Zieliński
Udostępnij:
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.