O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.


Racibórz chce być polskim Hamburgiem?

18.01.2010
W Raciborzu wiążą olbrzymie nadzieje z kanałem łączącym Odrę, Dunaj i Łabę, którego budowę od jakiegoś czasu forsują Czesi. - Racibórz byłby pierwszym dużym miastem na trasie statków. Tu mógłby powstać olbrzymi port. To szansa dla całego regionu - mówi Franciszek Mandrysz, radny z Raciborza. Na jego wniosek, ogólny zapis o kanale przebiegającym przez Racibórz wpisano do nowego studium uwarunkowań do planu zagospodarowania przestrzennego miasta.

Podczas spotkania z przedstawicielami rządu Republiki Czeskiej, jakie odbyło się pod koniec ubiegłego roku w Ministerstwie Infrastruktury ustalono, że Czesi wezmą na siebie ciężar negocjacji z Unią Europejską w sprawie kanału. - My musimy zastanowić się nad celowością całego przedsięwzięcia, przeanalizować je z punktu widzenia oddziaływania na środowisko i rozważyć warianty przebiegu trasy. Musimy także zrobić inwentaryzację tego, co już mamy. Przecież istnieje Program dla Odry 2006, my też projektujemy trasy o podwyższonej klasie żeglowności - mówi Leszek Karwowski, prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie.

W Raciborzu wiążą olbrzymie nadzieje z kanałem łączącym Odrę, Dunaj i Łabę, którego budowę od jakiegoś czasu forsują Czesi. - Racibórz byłby pierwszym dużym miastem na trasie statków. Tu mógłby powstać olbrzymi port. To szansa dla całego regionu - mówi Franciszek Mandrysz, radny z Raciborza.

Na jego wniosek, ogólny zapis o kanale przebiegającym przez Racibórz wpisano do nowego studium uwarunkowań do planu zagospodarowania przestrzennego miasta. - Nie zaznaczono w nim w żaden sposób przebiegu wodnej trasy. Zapis pozwala jedynie na ewentualną realizację rządowego projektu na terenie naszej gminy w przyszłości - mówi Mirosław Lenk, prezydent Raciborza.

Teraz samorządowcy domagają się jasnego stanowiska polskiego rządu w sprawie projektu.

Podczas spotkania z przedstawicielami rządu Republiki Czeskiej, jakie odbyło się pod koniec ubiegłego roku w Ministerstwie Infrastruktury ustalono, że Czesi wezmą na siebie ciężar negocjacji z Unią Europejską w sprawie kanału. - My musimy zastanowić się nad celowością całego przedsięwzięcia, przeanalizować je z punktu widzenia oddziaływania na środowisko i rozważyć warianty przebiegu trasy. Musimy także zrobić inwentaryzację tego, co już mamy. Przecież istnieje Program dla Odry 2006, my też projektujemy trasy o podwyższonej klasie żeglowności - mówi Leszek Karwowski, prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie.

ednak to, co na Zachodzie jest już standardem, u nas dopiero się rodzi. Program Odra 2006 zakłada żeglowność III klasy (szerokość 45 m i głębokość 2,3 m), a Niemcy i Czesi budują korytarze V klasy (50 m i 4,3 m). - Docelowo także Odra ma mieć V klasę, ale teraz jest niedrożna. Trzeba przebudować śluzy i przygotować wszystko zgodnie ze standardami europejskimi - przekonuje Stanisław Staniszewski, przewodniczący Rady Gospodarki Wodnej Regionu Wodnego Górnej Odry przy Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Gliwicach.

Zdaniem Staniszewskiego, myśląc o kanale Odra-Dunaj-Łaba trzeba jak najprędzej rozważyć koncepcję zalania zbiornika Racibórz Dolny, który planowany jest jako suchy polder przeciwpowodziowy. - Koncepcja budowy kanału jest stara, pojawiła się już na początku lat 70. Wówczas z myślą o drodze śródlądowej zakładano już budowę mokrego zbiornika - dodaje Staniszewski.

Gdyby tak się stało, miasto mogłoby odegrać naprawdę olbrzymią rolę w europejskim transporcie śródlądowym. Dziś większe szanse mają na to małe Gorzyczki w powiecie wodzisławskim, gdzie w sąsiedztwie autostrady A1, wyrysowano jedną z koncepcji połączenia kanału z Odrą.

- Tutaj ma powstać wielki port, całe centrum logistyczne - dodaje Staniszewski. Według niego kanał Odra-Dunaj-Łaba pozytywnie wpłynąłby na środowisko. - Bo rzekami odbywa się najbardziej bezpieczny i ekologiczny transport - mówi.

Innego zdania są ekolodzy, którzy z kolei podnoszą argumenty ekonomiczne. - Co będziemy nim wozić, skoro nie ma czym załadować pociągów - mówi Jacek Bożek z klubu Gaja w Bielsku-Białej.
Aleksander Król - Dziennik Zachodni

Udostępnij:

Apis 18.01.2010 11,585 47 komentarzy 0 z 0 ocena

47 komentarzy


  • Apis
    Apis
    Wielkie brawa dla Stanisława Staniszewskiego za "koncepcję zalania zbiornika Racibórz Dolny". Najwyższy czas byłby odstąpić od chorego pomysłu "suchego zbiornika". Oby także zapewnienia Leszka Karwowskiego

    Cytat

    Przecież istnieje Program dla Odry 2006, my też projektujemy trasy o podwyższonej klasie żeglowności
    nie były tylko czczym powiedzeniem.

    Wkurza mnie także cytowanie (jako zdania wszystkich ekologów) Pana Bożka, który zawsze dziwnym trafem jest pod ręką. On nie jest ekologiem - co najwyżej ekofilem. O różnicy w tych pojęciach pisaliśmy wielokrotnie.
    - 18.01.2010 13:41
    • Bosman Jozef
      Bosman Jozef
      I zapewne ekolodzy będą mieli najwięcej do powiedzenia.Jak zwykle wszystko rozwalą i będą zacierać ręce z odniesionego sukcesu.Panie Bożek ,jeśli Pan to czytasz,odczep się Pan od pociągów, a zrób Pan coś aby transport drogowy nie zasmradzał naszego kraju i nie niszczył naszego środowiska naturalnego.A swoją drogą ciekawe jest co ma z tego Słynna "Gaja",wspierając niszczycielski rozwój transportu drogowego, poprzez negowanie transportu wodnego???????
      - 18.01.2010 13:47
      • marek56
        marek56
        Ponieważ kolej nie ma co wozić (zdaniem Pana Bożka) to niech p. Bożek wypełni tę lukę i zapakuje się wraz całym klubem do pociągu (bylejakiego) i wyjedzie stąd jak najdaklej.
        - 18.01.2010 14:44
        • x5
          x5
          Czytam i oczom nie wierzę w to co wypisują "eksperci" żeglugi śródlądowej z centralnej i powiatowej Polski.
          Nie powiem,że są to głupoty.To jest po prostu "pornografia" bo tak trzeba nazwać brak jakiegokolwiek pojęcia o żegludze śródlądowej i mówienia o niej.
          Jak można zaczynać coś od środka?
          Przecież Odra i Wisła to nie Ren i Łaba.
          Hamburg jest w dolnym biegu Łaby.Dociarają do niego największe statki morskie (kontenerowce) i ciągle jest rozbudowywany.
          Już w latach 70-tych eksperci d/s żeglugi śródlądowej przy KC PZPR projektowali największy port śródlądowy w Tychach,który miał przeładowywać więcej węgla niż Szczecin.
          Co z tej głupoty wyszło może nam powiedzieć i pokazać KOJ.
          Ludzie!!Pobudujcie zbiorniki retencyjne,weźcie się za Odrę od Szczecina w górę i za Wisłę od Gdańska w górę.Jak będą żeglowne to dopiero budujta kanały Odra-Dunaj-Łaba, czy inny Śląski.
          Dajcie spokój tej "chorej koncepcji" kanału O-D-Ł bo szkoda zdrowia i pieniędzy podatników i nikt w Unii tej głupoty nie weźmie nawet pod uwagę ponieważ tam są prawdziwi eksperci a nie marzyciele.
          Pozdrawiam z rejsu po Łabie bo kanały już są zalodzone i nieprzejezdne.
          Józek Węgrzyn
          - 18.01.2010 21:56
          • Apis
            Apis
            Autorowi artykułu popierdzielił się Hamburg z Hamm, bo Zagłębie Ostrawsko-Karwińskie i Śląskie to odpowiednik Zagłębia Ruhry.... Zresztą - do miana portu na 'Skrzyżowaniu Trzech Mórz" aspiruje nie tylko Racibórz i Kraków, ale także Prerov w Czechach - http://www.ceskap..._Odra_Labe
            - 18.01.2010 23:26
            • Willy64
              Willy64
              W jednym Skipper ma bezwzględnie rację - na wododziale Odry i Wisły brak jest wody do zasilania kanałw !!! Wszystkie możliwe koncepcje rozwiązania tego problemu będą się wiązać z dodatkowymi kosztami ich budowy a póżniej eksploatacji.
              Port Tychy - w pobliskim lesie wbito nawet pierwsze Larseny pod przyszłe nabrzeża ! - a ja naiwny doprowadziłem tam trasę kanału Śląskiego / mój mały wpis do tematu Zawracanie Wisły kijem
              Ale ja do Pana Bożyka - Bój się Pan Boga !!!
              Mieszkam 100 m od trasy kolejowej Leszno-Zbaszynek niegdyś bardzo ruchliwej, potem podupadłej, zaledwie 4 szynobusy na dobę,jakiś wagonik z węglem lub drezyna. Aż tu nagle kilka tygodni temu pojawiły się mknące z szybkością TGV wahadła
              zachodniej firmy przewozowej z kruszywem kamiennym
              na budowę odcinka autostrady A2 Nowy Tomyśl-Świecko.
              A PKP się nie opłaca, no pewnie,łatwiej za państwowe dotacje. Man nadzieję że choć kamień z polskich kamieniołomów .
              Wilhelm Lech Wierzbicki - absolwent TZS z 1964 roku.

              nabrzeża !
              - 18.01.2010 23:49
              • Willy64
                Willy64
                P.S.
                Pamiętam jednego grożnego bo młodego naukowca - kilkakrotnie natknąłem się na jego nazwisko w artykułach Kolegów na niniejszej stronie jako wybitnego autorytetu
                w dziedzinie zeglugi śródlądowej - który wprawdzie prywatnie ale mial koncepcję polegającą na wyprowadzeniu kopalnianych
                wód dołowych po stronie polskiej i czeskiej do zasilania kanałów żeglugowych. Tylko chyba miał zły stopień z chemii.Wody dołowe do głównie wody dalekiego krążenia
                w osadach morskich z okresu carbonu,nieco rozcieńczone wodami pochodzącymi z podsadzki ale i tak ich jakość i skład chemiczny można porównać jedynie z wodami Morza Martwego ! Łatwiej by się Wam pływało ale znacznie krócej.
                Już słyszę jak rdza gryzie te Wasze piękne łódeczki !
                Całe szczęście że to chyba tylko grzechy młodości,tylko dlaczego mając takie wspaniałe autorytety naukowe nasza kochana żegluga i drogi wodne wyglądają jak wyglądaja tzn.wcale nie wyglądają bo ich nie ma !!!! Dyrektor Cieśla powiedziałby - współcześni Hunowie to zrobili, i mialby świętą rację,chociaż jego przekonania polityczne nic nie miały wspólnego ze świętością.
                - 19.01.2010 00:54
                • x5
                  x5
                  Witaj Wilhelmie!
                  Cieszę się,że zabrałeś głos w tej sprawie.Ty jako projektant zbiorników retencyjnych masz największe w tym doświadczenie.
                  Sam widzisz,że równiież dzisiaj tak jak za czasów Jaroszewicza nasi "specjaliści" są na najwyższym europejskim pozimie.Moim zdaniem na poziomie "ZERO".

                  Pozdrawiam Cię serdecznie
                  Józek "Skipper" W.

                  PS. Na innym forum.... wrócę do "Pobudki" Tadka Wydrycha bo "otworzyłeś mi oczy" na pewne sprawy TŻŚ-kiego tabu.
                  - 19.01.2010 09:14
                  • K
                    kaczor_g
                    Z tego co mi się wydaje to liderem tego projektu jest Republika Czeska, oni za wszelką cenę drążą i lobbują w Europie. My się tylko przyłączymy do stołu pod warunkiem, że będziemy gotowi formalnie i technicznie. Przy czym należy pamiętać, że mając do wykonania połączenie Łaba-Dunaj i Odra-Dunaj to można sobie wyobrazić jak Czesi się będą spieszyć z wykonaniem kanału, którym dopłyną co najwyżej do Wałów Śląskich....
                    Z tego co mi się wydaje to nikt o zdrowych zmysłach nie będzie woził kontenerów ani do Świnoujścia, ani Szczecina, ani tym bardziej do Tychów. Oto powody: http://forsal.pl/...hodem.html

                    Pomijając realia inwestycyjne, nieudolność inwestora czyli KZGW - bałagan kompetencyjny inny interes Min. Ochr. Środowiska i Ministerstwa Infrastruktury, realia niezależne od inwestora czyli Natura 2000, całość wydaje się niemożliwa do rozwiązania. Praktycznie cała dolina Odry jest objęta tym programem. Uszczuplenie w obszarze Natura 2000 musi zostać zwrócona w innym miejscu. To co dobudujemy rzeki? I jak pokazuje przykład Malczyc, spełnienie tych wymogów wcale nie daje gwarancji, że w okresie inwestycji teren nią objętą nie zostanie dodatkowo obciążony wymaganiami "ekologicznymi".
                    Wpisywanie obszarów do Natura 2000 jest bowiem wysoce niesformalizowane oprócz tzw wniosków rządowych jest tzw "shadow list" - lista tworzona przez aktywistów ekologicznych rozpatrywana praktycznie na równi z rządową.
                    Powyższe może faktycznie uzasadniać budowę kanałów lateralnych, mają realne powody żeby powstać, abstrahuję od bilansu wody, ale jeśli jest tak jak ktoś wyżej pisał to każda retencja powinna być racją stanu.
                    - 19.01.2010 11:50
                    • M
                      misjonarz
                      Panowie o tej inwestycji jest tutaj bardzo głośno, to marzenie wielu z nas zamieszkujących Polskę "powiatową".Gdyby nawet nie miała sensu ,to na pewno udałoby się dzięki niej wzbogacić się o wiele bardzo drogich elementów infrastruktury typu mosty itp.Sam proces powstawania takiej inwestycji to szansa dla regionu.Mieszkam w gminie Kuźnia Raciborska której zachodnią granicą jest Odra przez którą nie udało się naszemu państwu odbudować jednego mostu wysadzonego jeszcze w czasie wojny.Uczestniczę w imprezach typu "Pływadło" i sprawdzam ile zostało z prac na moim odcinku Rzeki wykonanych 200lat temu płynąc z Raciborza do Koźla.Jeżeli ktokolwiek potraktuje ten pomysł poważnie to będzie to na pewno powód do reanimacji reszty ODW. Bardzo lubię ten portal, odwiedzam go kiedy tylko mogę i wciąż mam nadzieję, że dzięki takim fachowcom jak Wy, uda się nam pozostawić po sobie coś więcej niż artykuły.Czekam na kontakt od osób które mi w tym pomogą bo nie ukrywam,że jeszcze mi się chce i dysponuje własnymi danymi dotyczącymi stosunków wodnych terenu na którym mieszkam.Co do retencji , to przypominam o tym ,że w Kotlarni na dopływie Odry - rzece Bierawka jest już prawie gotowy zbiornik - wyrobisko po eksploatacji kruszyw o pojemności 40 mln metrow sześciennych( przeznaczone pod zalanie) mogące alimentować kanał w dowolny sposób.
                      - 19.01.2010 14:18
                      • x5
                        x5
                        Ja nie chciałem nikomu zabierać nadziei kolego @misjonarz.Wyraziłem tylko swoją opinię,której i tak nikt nie będzie brał pod uwagę.
                        Wydało mi się śmieszne to co napisał ten redaktor.Szczególnie sam tytuł artykułu.Sam bywałeś w wielkich portach i wiesz,że ich naturalnymi przedłużeniami są rzeki nad którymi te porty leżą.
                        Ktoś kto nie mam pojęcia o logistyce może pisać takie bajki i wciskać je ludziom,którzy mają nadzieję na jakąś poprawę swojej egzystencji, ale tak w tym konkretnym przypadku jednak nie jest.
                        Port Koźle należał kiedyś do największych w Europie i co się z nim stało?
                        Nie mogę sobie wyobrazić, żeby port Racibórz odegrał większą rolę niż Koźle za swojej świetności.
                        Chyba,że cały polski transport pójdzie na południe do Dunaju.
                        No cóż miejmy nadzieję....
                        - 19.01.2010 17:23
                        • koj
                          koj
                          Idea budowy Kanału D.O.L. i Kanału Śląskiego jest uzasadniona. Prace nad budową Kanału D.O.L. siłą rzeczy spowodują przyśpieszenie prac nad modernizacją O.D.W. natomiast budowa Kanału Śląskiego jest bardziej uzasadniana niż rozbudowa Kaskady Górnej Wisły tylko dla celów żeglugowych ( nie chcę pisać o przesuszeniu terenów nadrzecznych i energetyce wodnej, pomijam te tematy).
                          Proszę zauważyć, że te kanały połączą bardzo "ludne" uprzemysłowione tereny. Mówienie, że trzeba robić to od góry - zgoda, jednak dziś jesteśmy w takiej sytuacji , że trzeba zacząć coś robić czy od dołu, czy od góry to nie ma znaczenia.
                          Temat Centralnego Portu Węglowego w Tychach trzeba zamknąć - inna epoka, na wyrost dla zasobów wodnych Górnej Wisły wykonano trzy śluzy wielkogabarytowe 12x190 wystarczyłyby 12x120, ale wtedy wszystko miało być wielkie.
                          Najbardziej dziwi mnie wyśmiewanie na tej stronie ludzi, którzy jednak coś robią dla reanimacji polskiej żeglugi śródladowej i dróg wodnych...
                          Bez promocji żeglugi śródladowej możemy zapomnieć o tej formie transportu w Polsce. Co wyjdzie z w/w planów budowlanych CZAS da nam odpowiedź.
                          Z wyrazami szacunku
                          Zbigniew Siedlarz
                          Koordynator Stowarzyszenia Miłosników Ziemi Niepołomickiej
                          d.s. Promocji i Rewitalizacji Wislanego Szlaku Żeglownego
                          - 19.01.2010 18:52
                          • M
                            Marand
                            Panowie,nie robcie sobie jaj z powaznych obywateli Raciborza.Promowanie zeglugi to co innego,anizeli wciskanie ludziom kitu.Nigdy nie powstanie zaden raciborski wezel wodny, a juz na pewno kanal Odra - Dunaj. Po co mialby powstawac kanal,ktory w Raciborzu konczylby swoj bieg,wystarczy ze spojrzymy na Odre od Raciborza w dol,chyba ze kanal ten budowany bedzie od Szczecina do Krakowa,no to wtedy powstanie tez przy okazji dumny Kanal Slaski.Bedzie wtedy mozna zaladowac w Tychach "Maluchy",upss, juz ich chyba nie produkuja.Nigdy nie powstanie tez zaden kanal Dunaj - Laba, ekofile w Niemczech maja taka sama sile jak polscy eko-terrorysci,a czym sie to odzwierciedla to proponuje przejsc do tematu budowy sluzy Malczyce.Dzieki wielkiemu zaangazowaniu sil eko-terrorystycznych Laba pozostanie tak samo dzika jak Odra,chyba ze obywatele krajow Europy wreszcie zobacza szkodliwa dzialalnosc ekofili i przepedza ich na Alaske.
                            - 19.01.2010 23:34
                            • E
                              ekolog
                              Jak się dowiadujemy spotkanie w sprawie promocji połączenia Dunaj-Odra-Łaba oraz Odry zostanie zorganizowane przez Radę Regionu Wodnego Środkowej Odry. Spotkanie odbędzie się w dniu 4 lutego 2010 r. w siedzibie RZGW we Wrocławiu przy ul. Norwida 34 o godz. 13.00. Głównym tematem spotkania będzie program imprez, których celem będzie promocja żeglugi śródlądowej. Spotkanie ma charakter otwarty !. Międzynarodowy cykl oficjalnych spotkań i imprez promocyjnych rozpocznie się 17-18 marca 2010 w Ostravie.
                              - 19.01.2010 23:52
                              • M
                                Marand
                                Spodziewam sie niepodpisany ekologu, ze tam bedziesz, a jesli Cie nie wpuszcza do srodka to przykujesz sie do najblizszego drzewa.Ja osobiscie mysle ze to bedzie kawka i herbatka dla takich jak ty.
                                - 19.01.2010 23:56
                                • E
                                  ekolog
                                  Powyższa informacja skierowana jest do wszystkich. Także do marynarzy, którzy na jednym z oficjalnych spotkań mogliby zaprezentować program działania i lobbowania na rzecz żeglugi śródlądowej. Myślę, że takiej szansy marynarze nie powinni marnować i powinni z niej skorzystać tym bardzie, że spotkania te mają mieć wymiar międzynarodowy. Zapraszam do działania. Może będą atrakcje w postaci przykuwającego się ekologa.
                                  - 20.01.2010 00:28
                                  • M
                                    Marand
                                    Brawo Ekologu,podpisz sie jeszcze pod artykulem na temat sluzy Malczyce.A jesli masz odwage pisac,to miej tez odwage sie podpisac.Pozdrawiam
                                    - 20.01.2010 00:37
                                    • Apis
                                      Apis
                                      Panowie - proszę o spokój: ekolog to ksywka która nie musi od razu zdradzać profesji. Każdy z nas może śmiało nazwać się ekologiem, bo walczymy przecież o najczystszą formę transportu.

                                      Co do spotkań i konferencji - środowisko marynarzy z założenia reprezentuje Związek Polskich Armatorów Śródlądowych. który uczestniczył w spotkaniach m.in. w Ministerstwie Infrastruktury, w Parlamencie Europejskim oraz w wielu konferencjach społeczności lokalnych dotyczących żeglugi śródlądowej. Drugim w tym celu powołanym reprezentantem interesów środowiska - także żeglugowego - jest Stowarzyszenie "Teraz Odra". 4 lutego w RZGW Wrocław będzie ono obecne na pewno. Co do Ostrawy - na najbliższym zebraniu Zarządu zapewne oddeleguje się reprezentację. Problemem jest to, że największy dotąd przewoźnik - ODRATRANS - przenosi się całkowicie do Niemiec tracąc zainteresowanie Odrą jako drogą wodną a Stowarzyszenie "Teraz Odra" prawdopodobnie straci siedzibę na Kleczkowskiej 50.

                                      Problem z lobbowaniem na rzecz żeglugi (przeciw zielonym) jest taki, że o rybce, ptaszku, pajączku każdy radny czy poseł słyszał - o żegludze nie wie nic (to wy to drewno tratwami spławiacie?). Jeśli taka jest wiedza decydentów - trudno się dziwić, że nadstawiają ucha zielonym. Choć z drugiej strony jeśli "spławiamy drewno tratwami" to przecież - odwrotnie do twierdzeń ekofilów - nie trujemy wód wyciekami diesla Grin
                                      Dlaczego władze Nowej Soli, Krosna Odrzańskiego, Głogowa, Kostrzyna, Gorzowa Wlkp. potrafią zadać sobie troszkę trudu i dokształcić się w znajomości tematu? Dlaczego MArszałek Sejmu wywodzący się z Ligi Morskiej i Rzecznej nie potrafi? W kim mamy szukać oparcia? Chcieliśmy pozyskać prawdziwych ekologów, którzy świetnie rozumieją tematykę i nie wieszają się na drzewach w obronie jednych istot kosztem drugich (ludzi!). Nie czepiajmy się więc kogoś, kto podpisuje się "ekolog" zwłaszcza, że okazuje sympatię i radzi dobrze.
                                      - 20.01.2010 08:38
                                      • M
                                        misjonarz
                                        Ten sam artykuł plus kilka innych na ten temat zajdzie Pan na portalu naszraciborz.pl Wypowiadają się tam na ten temat mniej lub bardziej kompetentne osoby.Kilku z nich ma coś do powiedzenia(decyzyjni), a kilku innych bije pianę.Jest jak wszędzie , demagogia i populizm ale jest też kilka cyfr na które należy zwrócić uwagę a mianowicie 8 mld euro oraz proporcje w kosztach do poniesienia 90/10%- Eropa/Kraj zainteresowany.Gdyby przy pomocy tego entuzjazmu można chociaż zmienić założenia do budowy zbiornika Racibórz (z suchego na "mokry"Winkto kolejny czynnik polepszający ODW byłby załatwiony.Dałoby to szanse następnym pokoleniom na kontynuację.Kanał po naszej stronie to nic wielkiego biorąc pod uwagę istniejące już odcinek Kędzierzyńskiego - 5,6km plus 12 km kanału Ulga w Raciborzu.Są do modernizacji ale nie trzeba przynajmniej tam walczyć z dziką urbanizacją doliny Odry i wytyczać.W Kędzierzynie też są myślący ludzie.Port w Koźlu upadł z tego samego powodu dla którego wszyscy tutaj narzekamy.Jest pochodną stanu w którym znajduje się ODW.Odra czeka na swoją szansę a jest nią moim zdaniem Unia Europejska i nie ma na co czekać bo z powodu tego kryzysu i nacjonalizmów może się rozlecieć. Co do ekologii to Świat poszedł rzeczywiście w tej materii do przodu z z Europejskich rzek będących całkiem niedawno ściekami, ku zaskoczeniu wielu wróciło na nie życie.Autor tego artykułu nie jest fachowcem tylko redaktorem a Dziennik Zachodni to periodyk który dzięki takim tytułom poprawia wyniki w sprzedaży.
                                        - 20.01.2010 09:54
                                        • E
                                          ekolog
                                          Przemawia do mnie uzasadnienie Apisa w komentarzu nr 18. Podoba mi się stwierdzenie, że każdy marynarz to ekolog.

                                          Jak słusznie stwierdza Apis marynarze reprezentowani są przez Związek Polskich Armatorów Śródlądowych z siedzibą w Szczecinie (ZPAŚ) oraz Stowarzyszenie „Teraz Odra” (STO). Jednak członkowie Związku zajęci są pracą z prowadzeniem której mają w kraju ogromne trudności i nie znajdują czasu na skuteczne lobbowanie, a Stowarzyszenie „Teraz Odra” będzie skutecznie reprezentowało środowisko wodniackie, dopiero wtedy gdy do końca się zorganizuje.

                                          Apis stwierdził:
                                          Problem z lobbowaniem na rzecz żeglugi (przeciw zielonym) jest taki, że o rybce, ptaszku, pajączku każdy radny czy poseł słyszał - o żegludze nie wie nic (to wy to drewno tratwami spławiacie?). Jeśli taka jest wiedza decydentów - trudno się dziwić, że nadstawiają ucha zielonym.

                                          Akapit Apisa świadczy tylko o tym ile marynarze mają do zrobienia aby dotrzeć do tych, którzy znają ekologiczne walory bagien, a nie wiedzą nic na temat ekologicznych walorów transportu wodnego.

                                          O skuteczności działania powyższych organizacji może świadczyć fakt ich popularności. Wydaje mi się, że nie wiele osób, oprócz zainteresowanych wie o istnieniu żeglugi śródlądowej, stoczni rzecznych i ich reprezentacji. Można wywnioskować, że marynarzom nie zależy na skutecznej popularyzacji problematyki, którą się zajmują. Proszę spytać ministrów, wojewodów, burmistrzów, wójtów czy innych ważnych w naszym państwie czy znają ZPAŚ lub STO. O tych organizacjach mało lub nic nie wiedzą dyrektorzy RZGW. W najpopularniejszym medium, w Internecie, też niewiele informacji. Wyszukując hasało żegluga śródlądowa pojawia się: ŻEGLUGA ŚRÓDLĄDOWA wczoraj, dziś, jutro w Polsce i Europie ...To bardzo dobrze świadczy o pomysłodawcy i głównym autorze strony. Z popularyzacją problematyki nie radzą sobie natomiast inne podmioty żeglugowe.

                                          Jest zwrot, którego definicja wskazuje jak należy skutecznie radzić sobie ze stosunkami społecznymi i popularyzacją pewnych idei. Mowa tu o PUBLIC RELATIONS (relacje publiczne). Public relations jest świadomym, celowym, planowym, systematycznym i długoplanowym oddziaływaniem organizacji, władz, zrzeszeń na publiczność, zwaną otoczeniem, skierowanym na ukształtowanie z nią specyficznej jakości stosunków i układów przy użyciu komunikowania i pielęgnowania kontaktów.

                                          Właściwe relacje publiczne to duży wysiłek. Praca ta musi być systematyczna i długoplanowa. W sytuacji marynarzy musi być także podzielona między wszystkich, którzy mają na ustach żeglugę śródlądową.

                                          Ekolog jest ekologiem nie tylko w pracy lecz ubiera się jak ekolog, postępuje jak ekolog, śpi jak ekolog, je jak ekolog, kocha innych ekologów. Dlatego wszyscy znają i szanują jego poglądy. To się nazywa PUBLIC RELATIONS.
                                          - 21.01.2010 01:43
                                          • K
                                            kaczor_g
                                            to prawda oprócz Malczyc należałoby podnieść sprawę likwidowanej stoczni "Zacisze", rozumiem interes właściciela, ale likwidacja infrastruktury będzie nieodwracalna, w dzisiejszych realiach nikt stoczni nigdzie nie zbuduje. Nawet gdyby miał kapitał, to nie uda się ze względów ekologicznych.
                                            Ale kluczem jest skuteczny lobbing wśród polityków. Trzeba ich wozić po Renie, Dunaju niech zobaczą jaki potencjał mają rzeki i jak inni je wykorzystują. Ich indolencja wynika z nieświadomości, ale to jest cecha narodowa - są przedstawicielami narodu, ja się nie dziwię.
                                            - 21.01.2010 11:09
                                            • x5
                                              x5
                                              A'hoy "anonimie" @kaczor_g!

                                              Już nie mam "zdrowia" upominać się o prawidłowe "meldowanie się" (logowanie) na naszym statku.
                                              Dyskusja z kimś kto nie ma ochoty przedstawić się to tak jak odwiedziny u prostytutki, która ma na imię "Venus", ale czasami sprawia to przyjemność i prawdziwy marynarz korzysta z tych uciech.
                                              To tyle wstępu ... dodam,że będę ignorował "anonimów" nawet jak mają coś konkretnego do powiedzenia.

                                              Przedstawiciele polskich władz ministerialnych nawet jak są zapraszani na Zachód to i tak rzadko tam jadą bo z Warszawy i tak lepiej widać całą Europę.
                                              Byłem kiedyś na konferencji w Strasburgu, na którą był zaproszony przedstawicie MI, ale do Wrocławia było mu bliżej i łatwiej wypowiadać się bo po polsku i o pierdołach typu kanał Odra-Dunaj-Łaba czy coś mniej futurystycznego.
                                              Tam w Strasuburgu natomiast pytają o konkrety w realizacji europejskiego programu transportu śródlądowego w połączeniach Zachód-Wschód i Północ-Południe.

                                              Jeżeli we władzach zasiadają politolodzy a nie fachowcy to mamy tak jak w ostatnio oglądanym przeze mnie filmie Stanisława Barei pt."Poszukiwany, poszukiwana" , gdzie Jerzy Dobrowolski grał dyrektora na każde potrzeby.
                                              Coś mi się zdaje, że takich dyrektorów mamy nadal w polskich władzach nie tylko szczebla centralnego.
                                              To tyle wyjazdów.... chyba,że to będą wyjazdy na pięciogwiazdkowe hotelowce z dolotem do burty samolotem LOT-u.
                                              Pozdrawiam
                                              Józek "Skipper" W.
                                              - 21.01.2010 12:16
                                              • E
                                                ekolog
                                                Widzę, że Panu Skipper-owi i innym komentatorom bardzo przeszkadzają anonimy. Oczywiście mają rację gdyż:
                                                zapisy regulaminu obowiązują wszystkich
                                                są anonimy z którymi z pewnością były ogromne problemy .
                                                Jednak Pan Skipper nie bierze pod uwagę tego, że:
                                                nie wszyscy korzystający ze strony mają takie doświadczenie informatyczne jak on i można przez pomyłkę nie wcisnąć jednego guziczka i anonim gotowy,
                                                wpisanie nazwiska nie wiele da, gdyż ono może być nieprawdziwe i anonim dalej zostaje anonimem,
                                                bywa że anonim chce być anonimowy.

                                                Świętym prawem administratora jest usuwanie komentarzy anonima (zgodnie z regulaminem). Jednak zanim administrator wyłączy ostatecznie komentatora anonima myślę, że można zastanowić się nad treścią tych komentarzy. Czy rzeczywiście w imię bezdusznej litery regulaminu należy zrażać do siebie przychylnych anonimów ? Czy należy rodzić konflikty czy je likwidować ? Czy współpracować czy walczyć ? Czy starać się rozwiązywać problemy w duchu idei o którą się walczy ? Czy oskarżać innych że nic nie robią czy samemu w miarę możliwości coś zrobić ? Jeden z marynarzy powtarza: róbmy swoje.

                                                Ostatnim pytaniem nawiązuję do wypowiedzi Pana Skippera:
                                                Przedstawiciele polskich władz ministerialnych nawet jak są zapraszani na Zachód to i tak rzadko tam jadą bo z Warszawy i tak lepiej widać całą Europę.

                                                Przypominając encyklopedyczne hasło i nieco je zmieniając można powiedzieć, że władza jaka jest każdy widzi. Sumienie lub najwyższy (wybór zależy od światopoglądu) nie będzie nas rozliczał z tego jak postępują inni tylko jak sami postępujemy. Czy działaniem zmierzającym do sukcesu powinno być krytykowanie innych ? Jakie z krytykowania innych mamy pożytki ? Z pewnością odwrotne od zamierzonych. Nie dość, że nie załatwimy sprawy o jaką nam chodzi to dodatkowo zrażamy sobie innych do siebie. Z biegiem czasu okazuje się, że sprawa którą załatwiamy staje się coraz trudniejsza do załatwienia, a do nas przylgnie przezwisko, które zmyka wszystkie drzwi (gabinety).

                                                Pan Skipper pisze, że pracownikowi MI:
                                                do Wrocławia było mu bliżej i łatwiej wypowiadać się bo po polsku i o pierdołach typu kanał Odra-Dunaj-Łaba czy coś mniej futurystycznego. Tam w Strasuburgu natomiast pytają o konkrety w realizacji europejskiego programu transportu śródlądowego w połączeniach Zachód-Wschód i Północ-Południe.

                                                Patrząc na mapę wydaje mi się, że kanał Odra-Dunaj-Łaba łączy właśnie wschód z zachodem i północ z południem Europy. Dodatkowo wydawało mi się, że o ten kanał chodzi polskim marynarzom. Nie można lobbować za czymś nie mówiąc o tym. Kanał jest przedsięwzięciem bardzo ambitnym jednak pamiętam jak mówił do mnie ojciec: mierz wysoko a wyjdzie ci i tak najwyżej średnio.

                                                Na zakończenie czuję się w obowiązku ostrzec, że połączenie dorzeczy kilku rzek i możliwość migracji m.in. ryb może mieć zgubny wpływ dla lokalnych gatunków fauny i flory. Jeżeli o tym myśli Pan Skipper to rzeczywiście lepiej o tych „pierdołach” czy „futurologi” nie mówić ani w Polsce ani w Brukseli Smile.
                                                - 21.01.2010 19:20
                                                • K
                                                  kaczor_g
                                                  Co prawda z usług nie korzystałem, ale domyślam się, że skoro są klienci to i muszą mieć w tym jakąś przyjemność...
                                                  Miło mi Grzegorz jestem.
                                                  Zgadzam się, że większość polityków nie widzi nic poza swoim nosem, ale nie można generalizować.
                                                  Równie dobrze można by generalizować, że marynarze to pijacy. Bo część marynarzy ma problem z alkoholem... Ale takie stawianie sprawy jest nieuczciwe.
                                                  Powiem szczerze, że wcale nie mam pewności czy wszyscy parlamentarzyści mają świadomość mechanizmów, które np powodują kłopoty SW Malczyce.
                                                  Trzeba zrobić tak, żeby każdy parlamentarzysta tą świadomość posiadł, a przynajmniej udawał, że ją posiada.
                                                  Jak to zrobić? To dość proste w roku wyborczym. Trzeba zrobić aferę, wiec, zaprosić media.
                                                  Afera jest. Media się zlecą jak usłyszą, że budowę wizytuje "ktoś", w starciu z faktami nie można wysnuć innych wniosków poza nieudolnością, niegospodarnością.
                                                  Przydałby się też np pozew wystosowany w imieniu armatorów. Nie jest ważne, że prawdopodobnie nieskuteczny, ważne że na coś zwróci on uwagę.
                                                  Pamiętać również należy nawet w filmie Barei "dyrektor" spanikował w obliczu pytań jakie sformułowano.
                                                  Problem z szlakami wodnymi jest rodem z PRL, państwo udaje, że je utrzymuje, rzgw udaje coś , robi a armoatorzy udają że coś pływa, bo faktyczne zyski np Odrytrans są na zachodzie.

                                                  Do ekologa:
                                                  taka kolej rzeczy, że jedne gatunki wypierają inne, jedne są pożywieniem, inne są trawiącymi to pożywienie. To naturalne zgadzamy się?
                                                  Idąc skrajnie ekologicznym tokiem rozumowania należałoby renaturalizować kontynenty scalając je ponownie jak to miało miejsce w prekambrze.. ( dobra idea?) , albo spowodować sztucznie ocieplenie klimatu (to już podobno wg niektórych skrajnych ekologów jest wykonalne.... sorry ale w to nie wierzę) po to żeby reintrodukować zwięrzęta jurajskie. Co Pan powiedziałby na krokodyle w Bałtyku? Świetnie.
                                                  Pewnych rzeczy nie da się zatrzymać, słońce traci swoją energię, czarne dziury zwiększają swoją masę, bieguny zmieniają swoje położenie i nie ma znaczenia czy jest przepławka w Malczycach czy jej nie ma. Nie słyszałem żeby jesiotry wróciły na Ren mimo tego że istniejące tam stopnie wodne na pewno to im zapewniają, analogicznie będzie w przypadku Malczyc. Tylko, że te 200mln dziś i pewnie kilkadziesiąt w dalszym czasie trafią do wykonawcy, zamiast na badania biologii i zarybienie, budowę tarlisk, budowę oczyszczalni. I kto na tym zyska? Środowisko? Wątpię.
                                                  - 21.01.2010 19:31
                                                  • x5
                                                    x5
                                                    Panowie @ekolog'u i @kaczor_g, czyli Grzegorzu!
                                                    Przepraszam jeżeli moje "mocne wejścia" uraziły Was.
                                                    Jestem barkarzem a nie politykiem i piszę tak jak myślę.Czasami lepiej a czasami gorzej, ale "anonimowość" działa na mnie jak "płachta na byka", a właśnie spod tego znaku się wywodzę.

                                                    Przecież my tylko dyskutujemy i wydaje mi się,że w sposób raczej parlamentarny i nikt nikogo nie obraża.
                                                    Ja mam swoje zdanie i go nie zmieniam na potrzeby polityczne.Jestem praktykiem i obserwatorem tego co się dzieje w Europie żeglugowej i czasami mi głupio... za Polskę żeglugową.
                                                    Pozdrawiam i przyrzekam, że nie będę się więcej czepiał Waszej "anoniomowości",ale teraz przestaję być już prawdziwym Skipperem, a będę chyba kierownikiem statku.
                                                    Józek Węgrzyn
                                                    - 21.01.2010 21:50
                                                    • M
                                                      misjonarz
                                                      Przyznam, że trochę zgłupiałem czytając określenia typu "pierdoły" na temat Kanału.Na stronie tytułowej tego portalu jest cytat Człowieka ,który uchodzi między nami za jeden z autorytetów w tej dziedzinie a zdanie ma całkowicie odmienne.Chodzi mi o opinię pana dr.Jana Pyś .Robi pan wyjątkowo dużo panie kapitanie dla rzeki Odry a tu takie coś!, lub też brak wiary?Krytykując coś co może okazać się jedyną szansą na to aby żegluga śródlądowa jeszcze kiedykolwiek wróciła na Odrę strzela Pan nam wszystkim samobójczą bramkę.Ten portal jest jedynym źródłem informacji na temat dla ludzi którym nie chce się chodzić do bibliotek i zbierać materiałów źródłowych.Mam wrażenie ,że o to tu chodzi,aby zainteresować problemami naszego środowiska innych.Kryzysy które towarzyszyły rozwojowi naszego kraju pod względem infrastruktury miały zbawienny wpływ na inwestycje.Państwo angażując środki radziło sobie z powszechnym bezrobociem , dając zatrudnienie tysiącom ludzi. Roboty publiczne pozwalały na realizację przedsięwzięć nawet najbardziej nieprawdopodobnych przy użyciu sił i środków o wiele mniej zaawansowanych niż dzisiaj.Unia i osoby które zdecydują o tym czy zostaną wydane tak ogromne pieniądze na inwestycje tego typu nie pozwoli/lą na to aby "wąskie gardło" w dole rzeki skompromitowało przedsięwzięcie.Ja to piszę tylko po to aby sobie popisać ale upominam ekologa i innych ,że oficjalnie będę trzymał stronę "starego " bo ten ma zawsze rację.
                                                      - 21.01.2010 22:46
                                                      • Apis
                                                        Apis
                                                        Myślę, że powinienem wkroczyć: proszę oddzielić w ocenach PUBLIKACJE od KOMENTARZY. Nasz portal publikuje wszystko to, co dla żeglugi śródlądowej żywotne i interesujące nie tylko zawodowców. Natomiast komentarze pod publikacjami są niejako termometrem mierzącym temperaturę nastrojów jakie dana publikacja wywołuje. Czasem jest to wkładanie kija w mrowisko, aby taką gorącą dyskusję sprowokować. Publikacja bez zainteresowania jest martwa.

                                                        Kłócimy się więc do woli i dopóki robimy to w sposób nie uwłaczający nikomu nawet używając kolokwializmów w rodzaju "pierdoły" czy "baranie się za temat od strony dupy" - wyrażamy tym jedynie swoje emocjonalne zaangażowanie. Mam świadomość, że jest to naganne ale to portal dla dorosłych i na dodatek tworzony głównie przez "żelaznych ludzi z żelaznych statków". Nie czepiajmy sie więc drobiazgów, a "napadajmy na temat". Zapewniam, że im gorętsza dyskusja - tym więcej z niej później owoców.

                                                        Przepraszam wszystkich, którzy odczuwają jakiś dyskomfort w związku z dyskusją prowadzona w ten sposób. Zapewniam, że czuwam i nie dopuszczę do zmiany tego portalu w znane wszystkim z innych miejsc w sieci "internetowe piekiełko".
                                                        - 21.01.2010 22:58
                                                        • x5
                                                          x5
                                                          Jeszcze raz powtarzam,że dla mnie budowa kanału od "środka" nie ma żadnego sensu.Dopóty dopóki nie będzie on (kanał) łączył jak jest w założeniu Morza Bałtyckiego z Morzem Czarnym (a żeby to zrobić musi byś "zrobiona" Odra) nie ma sensu rozpoczynanie tej budowy.Jak Wy teoretycy wyobrażacie sobie żeglugę?
                                                          Z portu Racibórz dokąd?
                                                          Przecież to ma być kanał o standartach europejskich, czyli dla statków 110 m x 11,4 i zanurzeniu 280 cm oraz zestawów pchanych 185 m x 11,4 i 280 cm.
                                                          Jak takie statki wydostaną się w dół Odrą do Szczecina?
                                                          Czy tylko mają pływać z Raciborza do Dunaju bo Łaba w swoim górnym biegu też nie spełnia tych wymogów?
                                                          Przecież ktoś w Europie będzie Was o to pytał.
                                                          Kiedy więc przystosujecie Odrę do w/w klasy V drogi wodej?
                                                          Za 10, 20, 50 czy za 100 lat?
                                                          Dlatego nazwałem to "pierdołami" bo nie wierzę ( vide Malczyce) na przygotowanie Odry do w/w wymogów nawet za 100 lat.
                                                          A teraz jeszcze na "osłodę" największe polskie przedsiębiorstwo "Odratrans" ( dawniej P.P.Zegluga na Odrze) wynosi się z Polski do Niemiec bo nie widzi szans w żegludze po tej rzece.
                                                          I co Wy obrażacie się za to co napisałem?
                                                          Pokażcie więc jak to ma wyglądać w uzasadnieniu dla komisji europejskiej przyznającej dotacje na budowę kanału.
                                                          kierownik statku
                                                          - 21.01.2010 23:44
                                                          • E
                                                            ekolog
                                                            Toczące się na forum dyskusje nie powinny doprowadzić do kłótni lecz do wyrobienia sobie zdania i do ustalenia priorytetów.

                                                            Jak widzę portal jest bardzo przyjazny gościom. Nie zdążyło dojść jeszcze do ostrzejszych polemik a już wszyscy się przepraszają (jak to się mówi stopy wody pod kilem Panie Kapitanie Skipper), a dodatkowo szef portalu stoi na straży praworządności (brawo Panie kapitanie Apis). Gratulacje Panowie za klasę. Nawiasem mogę dodać, że bardzo trudno doprowadzić do tego, że będę czuł się urażony. Cieszę się, bo w gruncie rzeczy mówicie Panowie jednym głosem. Pewne odstępstwa wynikają z emocji lub z bezsilności ( proszę się nie martwić zwrotem: pierdoły Panie kapitanie Misjonarz). Oczywiście trafiają do mnie argumenty Pana Kaczora_g Grzegorza o walce gatunków i o ewolucji sądzę jednak, że nie o ekologiczne rozprawy chodzi na tym portalu.

                                                            Przejdźmy do rzeczy ważnych. W ferworze dyskusji umknęła nam ważna informacja.
                                                            Nawiązując do news-a o stopni wodnym Malczyce. Z dobrze poinformowanych źródeł wiem, że dyrekcja RZGW ma wieloletnie permanentne kłopoty z realizacją inwestycji wynikające z żądań różnych grup społecznych (oczywiście te kłopoty nie są główną przyczyną tak koszmarnie realizowanej inwestycji). Mimo to, że kłopoty są cykliczne i pojawiają się od lat to informacja o nich pojawiła się po raz pierwszy.

                                                            Może przekazanie tej informacji do mediów to koronkowa akcja pewnych ludzi. Może to swoistego rodzaju prośbą inwestora (RZGW) o pomoc i wsparcie innych grup (np. marynarzy) o działanie, zrobienie szumu, przekazywanie informacji dla wsparcia tej inwestycji.
                                                            Podejrzewam, że nikt z Państwa tak nie pomyślał. Tej informacji nie odebrali w taki sposób także Państwa reprezentanci tj. ZPAŚ, który z pewnością nie ma takich struktur, które pozwoliłyby wyłapać te informację, podobnie STO. Oznacz to, że przygotowana przez Państwa sojuszników (nieznanych) akcja nie zostanie dalej przejęta przez tych dla których budowa stopnia wodnego Malczyce jest ich być albo nie być. Nie skorzystacie Państwo z okazji.

                                                            Kilka osób na portalu nawołuje do działania w tej sprawie. Duże słowa uznania dla Panów, którzy próbują zrobić coś dla sprawy która nazywa się stopień wodny Malczyce. Są to:
                                                            Pan Marand w komentarzu nr 1 do newsa Malczycki stopień dla... jesiotrów
                                                            a przede wszystkim Pan kaczor_g w komentarzu nr 24.
                                                            Z tego co wiem wśród marynarzy np w Stowarzyszeniu absolwentów szkół żeglugi jest kilku dobrych prawników. I co z tym dalej zrobicie Panowie ?

                                                            Dla przypomnienia:
                                                            PUBLIC RELATIONS jest świadomym, celowym, planowym, systematycznym i długoplanowym oddziaływaniem organizacji, władz, zrzeszeń na publiczność, zwaną otoczeniem, skierowanym na ukształtowanie z nią specyficznej jakości stosunków i układów przy użyciu komunikowania i pielęgnowania kontaktów.
                                                            - 22.01.2010 00:52
                                                            • E
                                                              ekolog
                                                              Panie Kapitanie Skipper
                                                              Cieszę się, że nawiązał Pan do tematu Kanału Dunaj-Odra-Łaba. Oczywiście rozumiem Pana poglądy. Ala pozwolę sobie się z nimi nie zgadzać, gdyż:

                                                              1.O konieczności budowy kanału (na szczęście) nie decydują Polacy, Niemcy czy inne państwa europejskie. O potrzebie budowy kanału decyduje Unia Europejska, dla rozwoju gospodarczego której ten kanał jest niezbędny.

                                                              2.Jak Pan pisze Kanał rzeczywiście budowany jest w środku ale Europy. Z pewnością nie jest budowany w środku rzek czy dorzeczy. Podstawową zasadą hydraulików układających instalacje wodne jest budowa instalacji od początku tj. w miejscu gdzie zaczyna płynąć woda do końca czyli tam gdzie ona wpada do ścieków. Podobnie jest z regulacją rzek. Regulacje rzeki rozpoczyna się od początku tj od jej źródeł kierując się do jej ujścia do morza. Tak się składa, że Kanał Dunaj-Odra-Łaba będzie budowany w górnych dorzeczach rzek Łaby i Odry. Oznacza to, że jeśli powstanie to bez problemu regulacje tych rzek (Łaby i Odry) będzie można przeprowadzić w następnej kolejności. Od Panów marynarzy i organizacji ich reprezentujacyh tylko zależy która z rzek będzie regulowana wcześnie Łaba czy Odra. Mogę zapewnić, że względy gospodarcze oraz działania lobby na niwie państw i UE przemawiają za Łabą.

                                                              3.Budowa Kanału Dunaj-Odra-Łaba jest przesądzona gdyż jest wpisana w odpowiednie dyrektywy unijne. Czesi (główny wykonawca inwestycji ponad 80%, na Polskę przypada ok. 8%) chcą budować kanał w latach 2014-2020. Niestety w planach UE regulacja Odry (mam nadzieję, że na razie) nie jest brana pod uwagę Brak zainteresowania (np marynarzy) może oddalić regulację Odry w nieznaną przyszłość.

                                                              4.Proszę nie zabierać nadziei ostatniej garstce polskich marynarzy, którzy od dziesięcioleci pływali po jedynej żywicielce jaka była Odra. Gdy kanału nie będzie nie będzie parcia dla rozbudowy Odry

                                                              Odnośnie innych kwestii poruszanych w komentarzu nr 28 Pana Skeppera.
                                                              W sprawie:
                                                              Kiedy więc przystosujecie Odrę do w/w klasy V drogi wodej? Za 10, 20, 50 czy za 100 lat?
                                                              Aby władza chciała działać powinna mieć społeczne wsparcie. Tak jest we wszystkich państwach. To wsparcie marynarzy w sprawie Odry czy Kanału jest mizerne. Dlaczego ? Bo marynarze mało robią (nie wszyscy) aby pozyskiwać władzę i zwykłych obywateli. Zaręczam, że zainteresowanych i ciekawych Państwa profesją jest wielu jednak nie mają skąd brać informacji (brak PUBLIC RELATIONS tj artykułów w gazetach, audycji tv, docierania do ważnych ludzi, spektakularnych działań, jednomyślności). Do braku społecznego wsparcia tak ważnego dla polityków to dodatkowo wszystkim decydentom wydaje się, że inwestycje wodne są drogie a Polska jest biedna. (Jakby ktoś porównał budżet naszego państwa z budżetem podmiotów gospodarczych jest porównywalny z budżetem średniej wielkości globalnej firmy). Szansą dla regulacji Odry (gdy marynarze zrobią za mało) będzie po wybudowaniu Kanału jego korzystny wpływ gospodarczy i silne parcie Europy na regulacje rzeki.

                                                              W sprawie:
                                                              ODRATRANS S.A. i przenosiny do Berlina.
                                                              Pan Panie Skepper z pewnością wie, że dla największego polskiego armatora żegluga śródlądowa wcale nie jest najważniejszą działalnością. Polecam informacje i artykuły z tego portalu lub z sieci.

                                                              Pozdrawiam Pana Kapitana Skeppera i proszę o więcej wiary nadziei i miłości.

                                                              I na koniec dla przypomnienia:
                                                              PUBLIC RELATIONS jest świadomym, celowym, planowym, systematycznym i długoplanowym oddziaływaniem organizacji, władz, zrzeszeń na publiczność, zwaną otoczeniem, skierowanym na ukształtowanie z nią specyficznej jakości stosunków i układów przy użyciu komunikowania i pielęgnowania kontaktów.
                                                              - 22.01.2010 01:59
                                                              • x1109
                                                                x1109
                                                                Wydaje mi się,że zagoniliście się wszyscy panowie do konta i Macie kłopot z wyjściem.Być może powinniście zmienić wszyscy pogląd.Zawsze człowiek posiadający małe środki planuje inwestycje na miarę swoich możliwości.Dlatego też wydaje mi się należy wykorzystać to co posiadamy.Posiadamy byle jakie drogi wodne-jest to wielki kapitał.Rozwijajmy więc turystykę,poprawiając te drogi przystosowując je do transportu masowego.Niech każde miasto odwróci się tylko właściwą stroną do wody i to już wystarczy.Powstanie jakby z automatu wiele prywatnych marin,warsztatów i innych sklepików.Powstaną małe zakłady pracujące na rzecz tej turystyki.Rzeki zaczną żyć,i będzie czas i presja na rozwój.
                                                                Pozdrawiam turysta Włodek!!!
                                                                - 22.01.2010 09:23
                                                                • K
                                                                  kaczor_g
                                                                  czechtw prawda jest taka, że dla turystyki nakłady Państwa są całkowicie niepotrzebne - to moje zdanie turysty czynnego. Proszę popatrzeć na Mazury. Jest rynek jest infrastruktura. Z mojego doświadczenia wynika, że każda mała inwestycja turystyczna zaburza równowagę rynku lokalnego - mały rynek to i mała inwestycja burzy to co wiele lat było budowane w pocie czoła. Dodatkowym minusem jest to, że do inwestycji ze środków publicznych mają krewni i znajomi - to są fakty. Na przykładzie Wrocławia mogę wymienić kilka takich przykładów.
                                                                  Odrębną sprawą są drogi wodne i gospodarka wodna. To jest interes strategiczny Państwa - Polski. Na bliskim wschodzie już strzelają do siebie z powodu tamowania rzeki (jedynej). Nas to czeka pewnie za 100 , 150 lat.
                                                                  Państwo nie może nie wykorzystać potencjału rzeki i możliwości sfinansowania jej rozwoju! Czesi to rozumieją. Z tego co czytałem to kanał między Belgią a Francją, który jest na ukończeniu był w 80% finansowany z pieniędzy UE - a więc i z naszych pieniędzy.
                                                                  Czesi walczą, żeby ich kanał był następny.
                                                                  To oczywiście jest dylemat czy lepiej zaoszczędzić nie wydając nic na kanał, czy zainwestować, z ryzykiem czekać na zwrot inwestycji. Nikt mi nie powie, że Polska ma mniejsze możliwości inwestycyjne. Choćby Malczyce pokazują, że jesteśmy bardzo zasobni.

                                                                  Ekologu Smile skąd ja znam ten styl? dobrze piszesz z jednym wyjątkiem: "Aby władza chciała działać powinna mieć społeczne wsparcie." - to działa w demokracjach racjonalnych.
                                                                  Nam jeszcze do tego daleko.
                                                                  Władza musi mieć nacisk, presję. Póki co drogi wodne przegrały z kołowymi, kolejowymi bo nie było nacisku.
                                                                  Nacisk musi mieć sens, musi być zaplanowany. Nacisk bez mediów to strata energii. Musi być plan, musi być generał, musi być armia, choćby partyzancka. W przeciwnym razie koniec nadejdzie prędzej lub później. Oczywiście nie w sensie militarnym, choć przydałby się wywiad. Dobrze byłoby np sprawdzić czy, któraś z czterech organizacji ekologicznych jest skłonna pomagać w określonych okolicznościach? To jest bardzo proste.
                                                                  - 22.01.2010 10:44
                                                                  • x1109
                                                                    x1109
                                                                    Jesteśmy bardzo zasobni w ludzi bardzo mądrych,niestety nigdy Oni nie zniżą się do realiów panujących w polityce.Tylko ludzie o małej moralności w tej chwili zajmują się polityką.Dlatego też prywata jest zawsze ponad dobrem ogółu.Wystarczy rozejrzeć się wokół.
                                                                    Pozdrawiam Włodek!!!
                                                                    - 22.01.2010 11:14
                                                                    • x5
                                                                      x5
                                                                      Mili Koledzy @ekologu i @kaczorze !

                                                                      Nie myślcie,że jestem przeciwnikiem rozwoju polskiej żeglugi śródlądowej.
                                                                      Jestem jednak przeciwny budowie kanału O-D-Ł bez uwzględnienia rozbudowy Odrzeńskiej Drogi Wodnej, a nic się jak do tej pory na ten temat nie wspomina.Jest tylko zafascynowanie budową kanału.
                                                                      To właśnia ja jako pierwszy dołączyłem do @Apisa i to ja wymyśliłem "wirtualny statek".
                                                                      Swoimi artykułami i newsami próbuję pokazywać jak jest normalnie w normalnych krajach żeglugowych.Przypominam też,że kiedyś w Polsce też bywało normalnie.
                                                                      W latach 70-tych kiedy ukończyłem wrocławskie TŻŚ było pełne zapotrzebowanie na młodych "wilków rzecznych" z Brücknera 10.
                                                                      Na Odrze była "całodobówka" żeglugowa (jazda w systemie pracy całodobowej zestawami BIZON), były służby administracji wodnej,które dbały o odpowiednie oznakowanie szlaku żeglownego i jego głębokości tranzytowej.
                                                                      Jeszcze będąc w szkole nasi wspaniali pedagodzy od budownictwa wodnego i nawigacji snuli nam plany o "wielkiej polskiej żegludze" po skaskdowanej Wiśle, Kanale Śląskim, Kanale Odra-Dunaj i Odrzańskiej Drodze Wodnej V klasy.

                                                                      Później to wszystko pękło jak mydlana bańka...
                                                                      Wyjechałem do Niemiec i od 23 lat pracuję (jako kpt.) normalnie w normalnym kraju na V klasy drogach wodnych i statkach europejskich standardów (największy miał wymiary: 162 x 9 x 270 cm i tonażu 2700 z pełną navigacją na pokładzie).
                                                                      Często komentuję na tej stronie zjawiska pozytywne i sprzeciwiam się negatywnym podpisując się pod tym.

                                                                      Od dłuższego czasu naszym przeciwnikiem są "ekolodzy".
                                                                      Jak wspomniał @kaczor:

                                                                      Cytat

                                                                      ...przydałby się wywiad. Dobrze byłoby np sprawdzić czy, któraś z czterech organizacji ekologicznych jest skłonna pomagać w określonych okolicznościach? To jest bardzo proste...


                                                                      Ja już wcześniej napisłem w innym miejscu:

                                                                      Cytat

                                                                      Moim pomysłem na "ruszenie sprawy" jest zebranie jak największej informacji o polskich "ekofilach".
                                                                      Należy sporządzić taką listę i sprawadzić kim oni są.
                                                                      Stare metody służb specjalnych mówiły, że na każdego trzeba mieć "haka".Najbardziej znanym w tych metodach był John Edgar Hoover z FBI.


                                                                      Myślę,że tak jak bobry "ekolodzy" będą przeciwni budowie Kanału O-D-Ł poniewż oni z założenia są przeciwni wszystkiemu i dopiero jak dostaną "kasę" od inwestorów przestają budować "tamy" protestów.
                                                                      Najważniejszym obecnie dla nas zadaniem jest dotarcie do mediów i przekonanie ich o pokazywaniu zalet ekologicznej żeglugi śródowej.
                                                                      Zaprosiłem na tegoroczny rejs po Łabie jednego z dziennikarzy.
                                                                      Mamy pomysł (który ze względów ciągłych zmian w kierownictwie publicznej TV jest przesunięty) na reportaż z cyklu "Nasi zagranicą" pokazując polskich marynarzy na europejskich drogach wodnych.
                                                                      Wielu z nas jest armatorami, a kilka dni temu kpt.Wiesiek Marcinkowski zwodował w Papendrechcie swojego najnowszego tankowca (kadłub wkonała stocznia "Malbo" Marcina Lubienieckiego) i pokazania tych osiągnięć.
                                                                      Szkoda tylko,że ten statek będzie pływał pod niemiecką banderą (mówiłem o tym na spotkaniu z Panią v-ce minister Anną Wypych-Namiotko).

                                                                      Pozdrawiam
                                                                      kierownik statku

                                                                      PS. styl pisania @ekologa jest mi również bardzo bliski....
                                                                      - 22.01.2010 12:11
                                                                      • K
                                                                        kaczor_g
                                                                        Broń mnie Panie Boże posądzać Pana Skipera o złe intencje. Wolę niemieckie działanie od austriackiego gadania.
                                                                        Zaproszenie dziennikarza to świetny pomysł, genialnie prosty. Nikt nie wie, że we Wrocławiu, w Kędzierzynie, Malczycach - szerzej na Śląsku buduje się światowej klasy statki. No i oczywiście w Płocku... co już samo w sobie ma znamiona cudu - bo to tak jakby na pustyni zbudowano fabrykę wody mineralnej.
                                                                        Mimo kryzysu, mimo chińskiej konkurencji, vat, pitu, zusu, krusu, po i pis....
                                                                        Za to wszyscy wiedzą, że się już nie buduje statków w Szczecinie i Gdańsku...
                                                                        Z mojego doświadczenia wynika, że media są zainteresowane, raczej krótkimi formami.
                                                                        "Strzał, wybuch, ranni, zabici, katastrofa" - takie czasy.
                                                                        Dziennikarze nastawieni są na łatwiznę -vide materiał o Malczycach. Niestety trzeba im podać wszystko na tacy. Ale jest też konkurencja o materiał tvp info i tvn24, dzienniki wymuszają produkcję materiałów.
                                                                        Po mojemu Odratrans powinna poświęcić jeden w przyszłości skasowany obiekt, spektakularnie "zawiesić" się gdzieś w okolicy SW Malczyce i rozegrać dramat w kilku odsłonach. Ostatnim aktem powinien być pozew przeciw RZGW o straty spowodowane takim stanem drogi wodnej. To jedyna droga. Długa ale myślę skuteczna.
                                                                        - 22.01.2010 12:51
                                                                        • E
                                                                          ekolog
                                                                          To jednak ta żegluga nie jest taka bezsilna. Nie wiem czy celowo czy mimo woli doszliście Panowie do pewnych wniosków. Pozwólcie, że zacytuję kilka komentarzy, z których (chyba) wynika jak działać:

                                                                          Komentarz 21 - kaczor_g
                                                                          Ale kluczem jest skuteczny lobbing wśród polityków. Trzeba ich wozić po Renie, Dunaju niech zobaczą jaki potencjał mają rzeki i jak inni je wykorzystują. Ich indolencja wynika z nieświadomości, ale to jest cecha narodowa - są przedstawicielami narodu, ja się nie dziwię.

                                                                          Komentarz 24 - kaczor_g
                                                                          Powiem szczerze, że wcale nie mam pewności czy wszyscy parlamentarzyści mają świadomość mechanizmów, które np powodują kłopoty SW Malczyce.
                                                                          Trzeba zrobić tak, żeby każdy parlamentarzysta tą świadomość posiadł, a przynajmniej udawał, że ją posiada.

                                                                          Komentarz 24 - kaczor_g
                                                                          Przydałby się też np pozew wystosowany w imieniu armatorów. Nie jest ważne, że prawdopodobnie nieskuteczny, ważne że na coś zwróci on uwagę.

                                                                          Komentarz 26 - misjonarz
                                                                          Mam wrażenie ,że o to tu chodzi,aby zainteresować problemami naszego środowiska innych.

                                                                          Komentarz 32 - kaczor_g
                                                                          Nacisk bez mediów to strata energii.
                                                                          Musi być plan, musi być generał,
                                                                          Musi być armia, choćby partyzancka.

                                                                          Komentarz 34 - Skipper
                                                                          Najważniejszym obecnie dla nas zadaniem jest dotarcie do mediów i przekonanie ich o pokazywaniu zalet ekologicznej żeglugi śródowej.
                                                                          Mamy pomysł (który ze względów ciągłych zmian w kierownictwie publicznej TV jest przesunięty) na reportaż z cyklu "Nasi zagranicą" pokazując polskich marynarzy na europejskich drogach wodnych.

                                                                          Komentarz 35 - kaczor_g
                                                                          Z mojego doświadczenia wynika, że media są zainteresowane, raczej krótkimi formami.
                                                                          "Strzał, wybuch, ranni, zabici, katastrofa" - takie czasy.
                                                                          Dziennikarze nastawieni są na łatwiznę -vide materiał o Malczycach. Niestety trzeba im podać wszystko na tacy. Ale jest też konkurencja o materiał tvp info i tvn24, dzienniki wymuszają produkcję materiałów.
                                                                          Po mojemu Odratrans powinna poświęcić jeden w przyszłości skasowany obiekt, spektakularnie "zawiesić" się gdzieś w okolicy SW Malczyce i rozegrać dramat w kilku odsłonach. Ostatnim aktem powinien być pozew przeciw RZGW o straty spowodowane takim stanem drogi wodnej. To jedyna droga. Długa ale myślę skuteczna.

                                                                          Komentarz 1 – Marand w Malczycki stopień dla... jesiotrów
                                                                          Dokladnie w tym miejscu,sprawa powinna zajac sie odpowiednia prokuratura,a ekofil odpowiedzialny za stan rzeczy odprowadzony z miejsca budowy w kajdankach.Na miejscu dyrektora wroclawskiego RZGW, jak najpredzej podalbym sie do dymisji,zanim stanie sie faktem,ze Sluza Malczyce to pomnik jego nieudolnosci.

                                                                          Z powyższego wynika, że potrzebny jest szef, armia i potrzebne są określone działania. Szef przecież jest od lat. Pan Apis nie dość, że jest świetnym informatykiem, to dodatkowo jest znakomitym fachowcem zarówno praktykiem jak i teoretykiem, którego wiedza obejmuje nie tylko samą nawigację ale także problematykę około żeglugową. Armia też jest bo liczy ok. 4000 absolwentów szkół żeglugi, 7700 żeglarzy (tylko na Mazurach) i ok 1000 sympatyków.
                                                                          Obecnie aby skutecznie działać nie trzeba nawet wstawać z miejsca wystarczy wykonać kilka telefonów, wysłać kilka tysięcy maili i in. I zgodnie z teorią organizacji wystarczy podzielić zadania, wybrać osoby odpowiedzialne za ich wykonanie i za jakiś czas sprawdzić.

                                                                          Jak efekty były niezadowalające to działania należy powtórzyć gdyż PUBLIC RELATIONS jest świadomym, celowym, planowym, systematycznym i długoplanowym oddziaływaniem organizacji, władz, zrzeszeń na publiczność, zwaną otoczeniem, skierowanym na ukształtowanie z nią specyficznej jakości stosunków i układów przy użyciu komunikowania i pielęgnowania kontaktów.
                                                                          - 22.01.2010 17:50
                                                                          • Teos
                                                                            Teos
                                                                            Witajcie,
                                                                            po pierwsze:
                                                                            "Quidquid id est, timeo Danaos et dona ferentes " czyli
                                                                            "Czymkolwiek to jest, boję się Danaów (Greków) nawet, gdy przynoszą dary" a dokładnie w tym przypadku
                                                                            " Nie wierzę anonimom przynoszącym dobre (?) rady" .
                                                                            Bez względu na wszystko co napisano w tym wątku nie zmieniłem i nie zmienię zdania na temat anonimów !!!
                                                                            Po drugie:
                                                                            Proponuję zajrzeć na stronę:
                                                                            http://www.inlandnavigation.org/en/ho...epage.html
                                                                            a zwłaszcza na
                                                                            http://www.inlandnavigation.org/en/wa...res_1.html
                                                                            gdzie znajdziecie sporo broszur do poczytania, przetłumaczenia i ew. rozpropagowania
                                                                            Po trzecie:
                                                                            Tak dla porządku ZPAŚ nie jest przedstawicielem marynarzy lecz armatorów i nie należy tego mylić.
                                                                            Pozdrawiam z 530 km Renu
                                                                            Teos
                                                                            - 22.01.2010 19:24
                                                                            • E
                                                                              ekolog
                                                                              Brawo Panie TEOS !!!

                                                                              Nareszcie wszystko jasne. Mamy nareszcie jakieś efekty i wyniki. Już chyba wiecie Panowie kapitanowie dlaczego w Polsce nie będzie transportu wodnego.

                                                                              1. Jesteście Panowie nieufni (i słusznie)
                                                                              2. Nieufnością tłumaczycie swoje nieróbstwo (niedobrze)
                                                                              3. Pan TEOS boi się rad swoich a nie obcych (ekolog w komentarzu 36 cytował starych bywalców strony)

                                                                              Gdyby na niniejszym portalu faktycznie chodziło o uzdrowienie żeglugi, a nie dyskusje starych dobrych znajomych i utyskiwanie na swoim losem, któryś z Panów sam podjąłby podobną inicjatywę. Wydaje się, że jesteście najsilniejszą i zarazem najbardziej wpływową organizacją żeglugową w Polsce (nieformalną). Przypominam:

                                                                              Obecnie bez silnych społecznych nacisków nic Panowie nie zrobicie.

                                                                              Wasz (społeczny) brak działania uniemożliwia działania innym może nawet i wpływowym ludziom.

                                                                              Jeżeli rzeczywiści boicie się przecieków to przecież tak można zorganizować stronę aby o sprawach strategicznych mogli rozmawiać tylko Ci którzy mają według Panów do tego prawo.

                                                                              Szkoda Panie TEOS i inni marynarze ale wydaje mi się, że niestety nie popływają Panowie już nigdy po Odrze. O to wszystko w roku marynarza, bo przecież Rok 2010 jest Rokiem Marynarza. Pamiętajcie !!!
                                                                              - 23.01.2010 17:48
                                                                              • przylodz
                                                                                przylodz
                                                                                Panie @ekologu ( kimkolwiek jesteś) nie zapominaj o turystach. To także licząca się grupa ludzi o różnych profesjach, lecz wspólnej pasji, którzy chcąc skorzystać ze szlaków żeglugowych w celach turystycznych, muszą je mieć i to drożne! Wspólnie z marynarzami występujemy w obronie naszych szlaków wodnych, bo to żywotny interes całego kraju! Właśnie szykujemy rodzaj happeningu - rejsu połączonego z rozdawaniem ulotek, z transparentami. Ma to być rejs przez prawie całą Polskę. To będzie nasz głos w sprawie... Zapraszam na forum: Umówmy się na rejs.
                                                                                Pozdrawiam,
                                                                                Adam Madaj (przylodz) (tu stosowny ukłon)
                                                                                - 23.01.2010 18:25
                                                                                • M
                                                                                  misjonarz
                                                                                  Ten portal pełny jest ludzi naprawdę oddanych idei.Proszę nie wykorzystywać tego faktu do celów nie związanych z tematem.Jesteśmy praktykami i fachowcami od rzek ,a nie hochsztaplerami od socjotechnicznych sztuczek.Nie staramy się tutaj wlepić komukolwiek "Strażnicy" lub ubezpieczenia tylko punkt widzenia.Szkoda tylko,że tak inteligentni ludzie jak Ekolog nie są w stanie tego odróżnić i mają w D... kręgosłup moralny.Przepławka dla Wileloryba nawet nie jest problemem podczas projektowania stopnia wodnego ,tylko dlaczego w trakcie inwestycji a nie przed. Życia mi nie starczy aby pochwalić się synowi,że coś po mnie pozostało oprócz mało istotnych komentarzy.
                                                                                  - 23.01.2010 22:33
                                                                                  • Teos
                                                                                    Teos
                                                                                    Początkowo mnie trochę wku*wił ekolog swoimi tekstami. Ale tylko na chwilę ;-) Teraz jestem zupełnie rozluźniony i pełen miłości do bliźniego. Bo oto mamy podręcznikowy wręcz przykład do czego prowadzi anonimowość członka załogi.
                                                                                    Jest anonimowy więc czuje się bezpieczny - podskakuje oficerom, rozlicza kapitana i załogę z wykonanej pracy, ba... wskazuje kapitanowi jaki kurs ma statek obrać. On wie przecież lepiej, no i nie boi się że zaraz kończy na szmacie lub w zęzach. Bo jest anonimem !!!
                                                                                    Bardzo dba o swoją anonimowość, starannie ukrywa swoje dane - czyżby się czegoś bał ??? Jasne że się boi, w przeciwieństwie do mnie i do większości załogi, on się boi odpowiedzialności za własne słowa... a może i za czyny, któż to wie. Może miał ciężkie dzieciństwo, może go żona bije.....
                                                                                    Chociaż, szczerze mówiąc kto by chciał wyjść za anonima ???
                                                                                    Przecież to chłop bez jaj !!! ;-))))
                                                                                    - 23.01.2010 23:00
                                                                                    • E
                                                                                      ekolog
                                                                                      Szanowny Panie Adamie (przylodz)

                                                                                      Turyści wodniacy to wspaniała grupa. To zaszczyt dla marynarzy, że jesteście z nimi. Robicie wiele ważnych rzeczy dla wspólnego dobra jakim są akweny. To was widać i słychać. Robicie akcje i zabiegacie o polityków. Przecież Polska to jeden z większych producentów jachtów przykładem DELPHIA YACHTS KOT sp. j. O/Olecko. Dzięki Panu i Pana Kolegom dużo dzieje się na całkiem zapomnianej Królowej naszych rzek Wiśle gdzie działa PIERWSZA REGULARNA PASAŻERSKA ŻEGLUGA WIŚLANA. Marynarze mają od kogo się uczyć. Przecież to dzięki naciskom lobby wodniackiego Pan senator Piotr Głowski stworzył komisje parlamentarną, do której możecie śmiało kierować wszystkie swoje wnioski. Pan senator sprzyja także marynarzom. Niestety marynarze tylko się przyglądają, i jak się wcześniej dowiedziałem, nikomu nie ufają zamiast działać.

                                                                                      Bardzo dziękuję za zaproszenie. Niestety możemy kontaktować się tylko tak jak do tej pory (nad czym ubolewam). Jednym z planów ożywienia akwenów jest przystosowanie ich do celów turystyki wodnej dodam, że każdy ekolog uwielbia obcowanie z naturą np. na łódce. Życzę powodzenia.
                                                                                      - 23.01.2010 23:55
                                                                                      • E
                                                                                        ekolog
                                                                                        Panie misjonarzu
                                                                                        Nie musi mi Pan uzmysławiać, że jest Pan i inni marynarze fachowcami od rzek a nie hochsztaplerami od socjotechnicznych sztuczek. Większość z nas jest specjalistami od czegoś a nie od socjotechniki.
                                                                                        To o czym pisze to nie socjotechnika tylko opis aktualnej rzeczywistości i sposób na docieranie do świadomości tych którzy decydują i społeczeństwa. Jesteście ostatnią grupą społeczną która tego nie rozumie. Jeżeli czym prędzej nie wybierzecie spośród swojego grona kogoś, kto pokieruje akcją rozpowszechniania swoich idei to niestety koniec jest bliski.
                                                                                        Panie misjonarzu przekazywany przez Panów punkt widzenia i to na waszej stronie trafia głównie do Was. Czyli przekonujecie sami siebie. Czy oto chodzi. Należy trafiać szerzej. Także Pan dostrzegł, że są osoby mające kontakty i społeczne poparcie, które potrafią przekonać nawet do tego, że (jak Pan to nazwał) potrzebna jest przepławka dla wieloryba. Niestety Wy nie trafiacie z tak oczywistą informacją, że żegluga jest najbardziej ekologicznym transportem.
                                                                                        Panie misjonarzu jak widzę jest Pan zajęty pracą pewnie Pan to lubi i ma z tego satysfakcję, ale jak Pan nie wskaże kogoś kto będzie miał czas i będzie Pana reprezentował w gazecie, w telewizji a może w sejmie to nic Pan nie zdziała. Proszę wybrać (chyba najlepiej z grona znanych Panu internautów) tego któremu Pan najbardziej ufa i niech Pana reprezentuje.

                                                                                        Drogi Teos
                                                                                        Czy Ty grasz w tej samej drużynie co inni marynarze. Może Ty nie rozumiesz słów które wcześniej napisali Twoi koledzy. Zadowolony jesteś z tego co osiągnąłeś w sprawie żeglugi komentarzami do news-ów. Może powinieneś zrobić coś więcej. Twój wybór.
                                                                                        Widzę, że jesteś bardzo pewny siebie. A co jeśli się okaże, że ekolog to kobieta wtedy nie potrzebuje jaj.
                                                                                        - 24.01.2010 00:44
                                                                                        • x1109
                                                                                          x1109
                                                                                          Panowie nie kłóćcie się o przepławkę.Wędkarze zarybią jesiotrem Wisłę i Drwęcę.Taką wiadomość podała Telewizja bydgoska dziś rano,podczas relacji z targów w Berlinie.Jak znam życie i mam doświadczenie będzie to trwało bardzo długo,oraz wszyscy będą winni podczas nie powodzeń tylko nie wędkarze.Jeśli ktoś bierze się za coś,czego nigdy nie robił profesjonalnie musi ponieść "frycowe".Ale przepławka musi już oczekiwać na wielkie jesiotry-może kiedyś będą.
                                                                                          Życzę powodzenia Włodek!!!
                                                                                          - 24.01.2010 12:56
                                                                                          • K
                                                                                            kaczor_g
                                                                                            dla chcącego nic trudnego

                                                                                            lub jak mawiał pewien wielki Polak "Chcieć to móc"
                                                                                            Gdzieś wcześniej ktoś przytaczał polskiego inżyniera przedwojennego, który miał znakomity pomysł na zagospodarowanie osób m.in. zamieszkałych do dziś przy dawnym hotelu marynarskim przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu
                                                                                            - 25.01.2010 21:49
                                                                                            • P
                                                                                              Pilasu
                                                                                              Można i tak. Ale czy nie lepiej wykorzystać maszyny z łychami które nieco szybciej by wykonały tą ciężką robotę?! Smile Pozdrawiam
                                                                                              - 11.02.2010 01:42
                                                                                              • K
                                                                                                kaczor_g
                                                                                                Ja patrzę na to z perspektywy kogoś kto był kilka lat temu zatrudnionemu na budowie. bardzo się dziwiłem gdy kilaknaście osób na ok 30 nie chciało umowy o pracę ponieważ stracą zasiłek...
                                                                                                Taki test wyeliminowałby każdego "ślizgacza" udającego bezrobotnego. Ponadto uważam, że skoro ktoś bardzo się wysilił, żeby mu fundować klika lat darmowych posiłków to powinien na to zarobić, słyszałem również, że sami "urlopowani" często się rwą do działania...
                                                                                                - 13.02.2010 02:40

                                                                                                Dodaj lub popraw komentarz

                                                                                                Zaloguj się, aby napisać komentarz.
                                                                                                Ocena zawartości jest dostępna tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
                                                                                                Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
                                                                                                Niesamowite! (0)0 %
                                                                                                Bardzo dobre (0)0 %
                                                                                                Dobre (0)0 %
                                                                                                Średnie (0)0 %
                                                                                                Słabe (0)0 %
                                                                                                Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
                                                                                                Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies

                                                                                                  Nasz sondaż

                                                                                                Jaka instytucja powinna dbać o utrzymanie dróg wodnych?