Wszyscy czekamy na relację naszych przedstawicieli z Konferencji "Żegluga Śródlądowa w rozszerzonej Unii Europejskiej" jaka odbyła się w Szczecinie. Pierwsze - gorące wrażenia przkazał już w komentarzach do poprzedniej informacji o konferencji @gpspectrum, który był tam wolnym obserwatorem. Lada chwila spodziewamy się obszerniejszego sprawozdania od Waldemara Rybickiego - Prezesa Stowarzyszenia. Swój komentarz obiecał mi także Jerzy Hopfer, postać wielce zasłużona dla rozwoju naszej branży, poseł, absolwent TŻŚ, od spotkania z Waldkiem Rybickim już członek naszego Stowarzyszenia.
Na gorąco jednak nie mozna oprzeć się wrażeniu, że tak naprawdę wystąpiliśmy na tej konferencji jak "ubogi krewny" a ściślej "sierota śródlądowej Europy". To, co wieliokrotnie podkreślam - w komentarzach, na forum i w innych rozważaniach - jawi się z całą jaskrawością: jak długo nie zostanie stworzony resort żeglugi śródlądowej w odpowiednim ministerstwie, jak długo nie będzie osoby (lub zespołu) oddelegowanej do zajęcia się tą gałęzią gospodarki - tak długo nie będzie nas przy podziale funduszy unijnych przeznaczonych na rozwój szlaków rzecznych i infrastruktury (porty, nabrzeża, terminale kontenerowe itp.). Holendrzy przedstawili już w Eisenhuettenstadt swój pogląd na rozwój żeglugi śródlądowej, w którym w wielu miejscach wymienia się polskie drogi wodne jako element europejskiej sieci komunikacji intermodalnej. Nie będę w tej chwili przedstawiał szczegółowych opracowań (zrobimy to wkrótce), ale przedstawię "na obrazkach", że nasz kraj powinien w tym uczestniczyć aby nie zostać zepchniętym na margines transportowej rzeczywistości.
Mapka przedstawia obszary o szczególnym znaczeniu ekonomicznym leżące nad trasami śródlądowymi - sądzę, że komentarz jest zbędny - widać jak na dłoni, że jesteśmy w Unii postrzegani jako obszar o dość dużym znaczeniu.
Szlaki komunikacji rzeczno-kanałowej zestawione z najkrótszymi połączeniami morskimi. Może niezbyt dokładnie (ze względu na spore "zawężenie pola widzenia") widać, że transport czegokolwiek np. z Rotterdamu do Gdańska jest drogą morską o wiele dłuższy niż trasami śródlądowymi.
Ostatnia mapka pokazuje jak wielkie znaczenie dla Holendrów ma korytarz "rzeczny" w porównaniu z korytarzami drogowym i kolejowym. Chcą jego rozgałęzienia na wschód, co miałoby kolosalne znaczenie dla rozwoju wszystkich dróg wodnych położonych na wschód od Renu.
Czy więc warto? Czy mamy czekać z założonymi rękoma? Czas to zmieniać.... Najwyższy czas.
Ocena zawartości jest dostępna tylko dla zarejestrowanych użytkowników. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
Żadne oceny nie zostały dodane.
Pliki cookie - Serwis POLSKA ŻEGLUGA ŚRÓDLĄDOWA wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka) oraz podobne technologie do przechowywania informacji na twoim komputerze.