Witam!
Wg książki J. Gajdzińskiego "Wiślana siódemka"- w latach 80-tych VIII wieku pomiędzy Łowiczem a Łęczycą wykopane zostało nowe koryto Bzury w celu przystosowania rzeki do żeglugi śródlądowej.
Wiem skądinąd , że Łęczyca nie była celem budowniczych. Celem była Wielkopolska.
Dorzecza Bzury i Neru (czyli Wisły i Warty), a w konsekwencji Warszawę i Poznań- stolice niezagarniętych jeszcze w Pierwszym Rozbiorze Polski dwóch najważniejszych gospodarczo regionów Polski miał połączyć Kanał Królewski. Nie należy go mylić z obecnym Kanałem Dniepr-Bug ani protoplastą Kanału Żerańskiego.
Nazwa Kanał Królewski w zasadzie funkcjonuje do dziś w pradolinie Warszawsko-Berlińskiej pomiędzy Dąbiem i Łęczycą:
http://maps.geopo...ant=RASTER
Pytanie tylko, czy jest on reliktem kanału żeglugowego
Kanał zaczyna się - patrząc od zachodu- w Dąbiu, choć jego wody zostały skierowane bezpośrednio do Neru wzdłuż nasypu magistrali kolejowej Śląsk-porty, podczas budowy tejże, w latach 30-tych XXw.
Biegnie dalej wzdłuż północnego brzegu pradoliny przy pasie wzgórz moreny czołowej (łatwość budowy z powody dostępności z lądu) i kończy się.... no właśnie. Dokładnie nie wiadomo. Mapa topograficzna z 1839 roku pokazuje, że kanał kończy się (zaczyna) pomiędzy wsiami Dobrogosty i Rybitwy na wsch. od Łęczycy.
ftp://mapy.ziomal...4_Lodz.gif
Zaraz za końcem kanału zaznaczona jest i opisana na mapie Stara Bzura, a nowa jest przedłużeniem Kanału. To by była wskazówka na żeglugowe wykorzystanie Kanału. No chyba, że to nadinterpretacja z mojej strony.
. Nawiasem mówiąc połączenie dorzeczy Wisły i Odry pod Łęczycą wydaje się najkorzystniejsze ze względu na małą trudność budowy i eksploatacji. O ile np. Kanał Bydgoski wymagał zbudowania Kanały Górnonoteckiego, który zasila najwyższy punkt kanału w wodę, o tyle najwyższy punkt lustra wody na wododziale I stopnia w pradolinie Warszawsko-Berlińskiej koło Łęczycy znajduje się na wysokości 101 m.n.p.m, a odległa o ok. 1000m od tego miejsca Bzura płynie na wys 102 m.n.p.m i w zasadzie tylko przypadkowo Bzura jest dopływem Wisły. Równie dobrze mogłaby być dopływem Neru/Warty.
To oznacza, że zasilanie najwyższego punktu kanału w wodę byłoby banalnie proste, a przy odpowiednim układzie jazów, niepotrzebne byłyby śluzy na kanale.
Obecny Kanał Królewski ma szerokość 5 do 10m. Oczywiście po ponad 2 wiekach to o niczym nie świadczy, ale...
Podsyłam jeszcze linki do dwóch zdjęć kanału wykonane niedaleko nasypu magistrali pod Dąbiem.:
http://static.pan...237706.jpg
http://static.pan...237839.jpg

Może ktoś wie coś na temat tej drogi wodnej?
Czy w ogóle rozpoczęto jej budowę? Jeśli tak, to czy popłynęły nią barki i dlaczego zniknął z mapy jako droga wodna???

musze zapytac teścia rocznik 1925 ,pochodzi z grabowa k łęczyczy , a moja tesciowa z leszna tzn nad samym kanalem ,który wpada do neru

Musze dorzucić kamyczek do ogródka własnej tezy o kanale.
Słownik geograficzny królestwa polskiego wydany w latach 1880-1902 nie potwierdza istnienia kanału w tym miejscu. I tak:
-hasło Warta:
http://dir.icm.ed...m_XIII/104
Na końcu tej strony i na początku następnej mowa jest o tym, że Warta i Wisła nigdy bezpośredniego połączenia kanałem nie miały.
-hasło Łęczyca
http://dir.icm.ed.../Tom_V/651
Od początku drugiego słupka tekstu na stronie- mowa o tym, że Bzura płynęła prawdopodobnie dawniej (również) w stronę Warty. O kanale znów tyle,że miał być.
-hasło Ner
http://dir.icm.ed...Tom_VI/954
Niekonsekwentnie- mowa o tym, że Ner płynął kiedyś pradoliną do Bzury. Akurat to jest mało istotne co gdzie płynęło, może wbrew przypuszczeniom autorów było zawsze tak jak teraz. Istotne jest że pradolina pomiedzy Nerem i Bzurą była i jest płaska i że nasi przodkowie dawno to zauważyli i zamierzali wykorzystać. Zamierzali, albo wykorzystali.

Może i kanału nie było, ale z drugiej strony cytowany słownik, jakkolwiek bardzo ciekawy i bardzo obszerny, podobno zwierał bardzo dużo błędów merytorycznych z racji na swoje rozmiary i to, że autorzy nie wiedzieli nic o kanale, to też jeszcze nie dowód,że on nie istniał.

Przy okazji tego słownika chciałem zwrócić uwagę na inne połączenie dorzeczy Wisły i Warty (via Noteć), które jako droga śródlądowa istniało na 100% i funkcjonowało około 300-500lat do XVwieku. Chodzi o Kanał Bachorze i częściowo rzekę Zgłowiączkę, które pozwalały na żeglugę pomiędzy Włocławkiem i Kruszwicą.
Dzisiaj Bachorze to niewielki rów przecinający północne Kujawy śladem pradoliny Wisły
http://www.polska...on/5376.id
hasło Bachorza:
http://dir.icm.ed...y/Tom_I/77
O kanale jest mowa także w haśle Gopło:
http://dir.icm.ed...Tom_II/684
Polecam przeczytać uważnie tekst o Gople ze względu na opis zmian poziomu wód w jeziorach na Kujawach. Wiadomo, że Gopło miało kiedyś wyższy poziom (choć nie o 10m jak podają niektóre źródła, bo wówczas cała Kruszwica i znaczna część Kujaw byłyby pod wodą, ale np. najwyższy punkt w pradolinie Bachorza, to tylko 5m wyżej niż obecny poziom Gopła), ale nie tylko Gopło miało wyższy poziom, chociaż, na przykład, wg autorów Słownika na dnie jeziora Gosławickiego znajduje się zatopiona wieś, a przez jezioro Licheńskie biegła droga zatopioną dziś groblą.
Jez.Gosławickie jeszcze na mapie z 1839r jest dużo mniejsze:
ftp://mapy.ziomal..._Konin.gif
w miejscu gdzie na mapie zaznaczony jest Młyn Olszowy jest teraz woda.
A to już świadczy o tym, że nie wszędzie było tylko "wyżej". Choć może wieś i groblę zatopiły sztuczne podpiętrzenia jezior (??) Nie było to jednak udziałem budowy elektrowni i kopalni w tych okolicach, bo Gosławickie jest mniej więcej obecnego kształtu już na mapie z 1933r http://www.mapywi...300dpi.jpg

Tak czy inaczej akweny i rzeki, po których odbywała się żegluga -połączona w jeden system- mogły wyglądać inaczej niż możemy sobie to dzisiaj wyobrazić. Na przykład rzeka Goplenica, która niegdyś żeglowna- dziś nie istnieje.

@kris - Oto przykład używania Worda jako edytora i wklejania tak przygotowanego tekstu na stronę ....

Proszę skorzystać z opcji "zmień" pod swoimi postami i zastąpić te wszystkie znaczki ”. … itd właściwymi dla klawiatury znakami (cudzysłów, myślnik, wielokropek itp.) naprawiając "wynalazki" Worda.

Proszę wybaczyć - to nie złośliwość, ale już mi się znudziło ciągłe poprawianie osobiście... :D

Dbajmy o przejrzystość wypowiedzi - mamy na stronie włączony translator (kolorowe flagi krajów), dzięki któremu strona tłumaczona jest na inne języki. Przy tych wynalazkach Worda każdy translator się wyłoży na łopatki.

Dziękuję za uwagi!
Właśnie się zastanawiałem skąd te znaki.
Zmianiłem tekst.
Przy okazji w pierwszym poście dodałem link do mapy topograficznej z 1839 roku, o której pisałem, a której zapomniałem dodać.

Pięknie dziękuję za ulżenie mi w pracy :D

Ner z dzieciństwa kojarzył mi się z kolorową i śmierdzącą rzeczką, a tu takie rzeczy...
Dzięki za informacje :)

Andrzej