W planach ponownie przewija się stwierdzenie dające nadzieję, że w Opolu stoi kadłub "Perkuna" jako statek pod nazwą "Barka" w zarządzie harcerzy. Pojawia się już trzecia stocznia w której rzekomo powstał "Perkun". Jesli na opolskiej jednostce znajdę "tabliczkę znamionową" czyli powszechnie praktykowany mosięzny odlew - ustalę to z całą pewnością. Potrzebuję jednak danych niepodważalnych a nie trzech różnych wersji.

Mam te plany oryginalne z Modelarza, niestety też nie wiem co ta za numer rysował je Władysław Telus. Zaraz zeskanuje generalkę i pośle mailem to bedzie w całości a nie podzielony

Właśnie wysłałem skan planu "Perkuna"

Jeżeli ktoś chce te plany to zeskanuję i mogę wysłać pocztą albo inaczej

KONINKLIJKE MAATSCHAPIJ
DE SCHELDE
VLISSINGEN - HOLLAND
BOUWJAAR 1949

Znalezienie miejsca budowy nie byłoby tak czasochłonne, gdyby w polskiej dokumentacji przestrzegano porządku takiego jak w Holandii czy Niemczech. Jak to mozliwe, że w bardzo autorytatywnym źródle jakim jest Polski Rejestr Statków wpis dotyczący miejsca budowy PERKUNA nie jest prawdziwy? Dlaczego w rejestrach Urzędu (Inspektoratu) Żeglugi Śródlądowej trudno jest ustalić czy PERKUN to .... PERKUN.... ? Skąd dywagacje na temat kadłuba w Opolu, że może to PERKUN jak to jest RADGOST? Dlaczego tak trudno ustalić te proste rzeczy? Ja się zawziąłem już dawno i posuwam się nadal po omacku, bo nawet trudno uzyskać pomoc z wyżej wymienionych urzędów. Ale dopnę swego. I Twego, Zu....

zadałeś słuszne pytania, a jaka odpowiedz. Powiem wprost roczniki PRS z lat sześdziesiątych nie są wiarygodnym żródłem informacji dlaczego nie wiem ale mogę przypuszczać. To temat do dyskusji. Wiem tyle że niszczono dokumentację po złomowaniu jednostek. Sam mam xero dokumentu PRS o nakazie zniszczenia wielu wielu dokumentacji statków, po prostu nie chciano bawić sie w archiwizację może takie były dyrektywy. Sam jako kierownik IŻSr przekazałem pewnej instytucji teczki z aktami statków śródladowych tych wycofanych bo uwazałem że tam jest ich miejsce. I co po 20 latach ktoś znalazł je w kotłowni tej instytucji i zbiegiem okoliczości trafiły napowrót do mnie. Co do Perkuna czy to on czy nie on ja myślę że jest do ustalenia. Tak jak pisałem bywając w pieknym miescie Wrocławiu próbowałem to ustalić, rejestr IŻSr Wrocław uległ zalaniu na skutek siły wyższej ani śp. W. Telus ani ja wówczas nie bylismy ustalić who ist who. Smutne co. Ale to nie musi świadczyć o naszej bezradności. Przypuszczam że wiem gdzie szukać. Co do wiarygodnosci stoczni "Perkuna" De Schelde jest wykonawcą statek jest wykazie stoczniowym. To tyle

A może sprawa wygląda tak: kadłub zbudowano we wspomnianej stoczni "De Schelde" a potem przeholowano do Dortrecht aby tam go wyposażyć w kocioł parowy i dokończyć wyposażenia. Tak to bywało np. Gdańska Stocznia Rzeczna w Gdańsku zbudowała kadłuby a statek doposażyła [silniki, wnętrza itp.] Tczewska Stocznia Rzeczna w Tczewie ale tabliczka znamionowa jest tylko z numerem GSRz. Podobnie w Bydgoszczy tam L. Zobel zamawiał kadłuby w Gdańsku, wstawiał kotły i maszyny i sprzedawał statki jako swoje. W wykazie stoczniowym firmy gdańskiej jest numer budowy i zamawiający czyli wymieniony L. Zobel, ale w literaturze statek figuruje jako zbudowany w Bydgoszczy mimo że tabliczkę miał z Gdańska !

Właśnie to sugeruję w swojej wypowiedzi. Staram się odtworzyć całą drogę PERKUNA do Polski, która z pewnością jest ciekawa. Już sam fakt niezwykłej niespójności wielu relacji intryguje mnie coraz bardziej.

Przykład: jeśli przyjąć za wiarygodny opis p. Telusa z "Modelarza", ustalający kolejność realizacji zamówienia na "duże i małe holendry" - RADGOST i PERKUN nie mogłyby zostać sfotografowane razem na jednej fotce z Rotterdamu, gdyż w tym celu PERKUN musiałby w następnym roku specjalnie tam już z Polski popłynąć. Nie podważam autentyczności fotki ale staram się przybliżyć problem z jakim się styka ktoś, kto chce dojść do prawdy.

Wysłałem prośbę do Janka Pysia z UŻŚ we Wrocławiu z prośbą o pomoc w ustaleniu pewnych faktów już jakiś czas temu. Cierpliwie czekam na odpowiedź.

Przy okazji: Teosku drogi, popraw parę literówek w tym pdf. m.in. nazwę stoczni
(Po słowach "Holownik parowy 500 km PERKUN) - Koninklijke Maatschappij de Schelde oraz wcześniej - gdzie opracowano plany - Nederlandsche Scheepsbouwkunding Proefstation w Wageningen. Stoję też na stanowisku, że nazwa poprzedniczki Żeglugi na Odrze to Polska Żegluga Śródlądowa. Taki emblemat ma na kominie PERKUN. Starałem się go odtworzyć opierając się na przywróconym, bardzo podobnym logo współczesnej Polskiej Żeglugi Śródlądowej i jest to tylko moja wersja.

Co do powstawania armatorów na Odrze to było tak:
W 1945 roku w sierpniu powstał Komisariat Żeglugi na Odrze w Gliwicach i jest to pierwszy armator odrzański. Zlikiwidowany w 1946 roku kiedy to 11 maja powstała Polska Żegluga na Odrze S.A. we Wrocławiu miała ona Oddziały w Gliwicach, Wrocławiu i Szczecinie. Istniała do grudnia 1947 i to ona była zamawiającym "holendry". Natomiast 18.12.1947 powstała Państwowa Żegluga na Odrze we Wrocławiu. Miała ona Ekspozytury w Gliwicach, Kożlu i Szczecinie. I tej oznaką ma "Perkun" ale nie taką jak zamieszczono w poście.
W styczniu 1949 roku powstała Państwowa Żegluga Śródlądowa we Wrocławiu z Oddziałami we Wrocławiu i Warszawie. Kolejna zmiana w marcu 1951 powołała Żegluga na Odrze Przedsiębiorstwo Państwowe we Wrocławiu. Tak to wygląda. A jak tu wpakować oznaki armatorskie ?.

Otóż w tekscie W. Telusa są nieścisłości nie jest prawdą jakoby pierwsze do Polski przybyły Jarowid, Perkun i Łada. Data zwodowania Perkuna do 3 stycznia 1949, a Radgosta 15.01.1949. Jako pierwsze do Wrocławia przypłynęły 28 sierpnia 1949 Dażboch i Swarożyc a ostatnie w 1950 roku Kupała i Łada. Te zdjęcie jakie otrzymałem datowane jest na lipiec 1949 roku. W Rotterdamie dokonywano ostatnich prób przed wyjsciem do Polski

Statkami rzecznymi, przybrzeżnymi interesuję się od 1977 roku, trochę nazbierałem wiadomości, zdjęć, archiwaliów. Jak rysunki, wykazy stoczniowe, wspomnienia no i czasami literatura ale tej fachowej jest mało bardzo mało. Historia statków jest powiązana z historią państw, regionu, ludzi, geografią, budownictwem okrętowym itd. itd. Mam dużo rejestrów statków nawet tych przedwojennych, wykazów stoczniowych. Dużo daje mi wymiana korespondencji z podobnymi jak to mówią "pozytywnie zakręconymi" z zagranicy i kraju. Ale zeby wszystko poznać to musiałbym mieć jeszcze z dwa życia. Mam nadzieje ze rodząca się moja książka trochę przybliży tą zapomnianą przez rządzących żeglugę śródlądową a mającą spore tradycje. A przecież statki same nie pływały tą historię tworzyli ludzie. W internecie też wiele nie ma. Zresztą na FOW są ukryte tematy dostępne tylko dla pewnej garstki, która uzupełnia coś tam co pewien czas. Byliśmy otwarci ale cwaniactwo zmusiło nas do ukrycia gdyż kopiowano to bez litości i podawano jako swoje. Ale to osobny temat
Pozdrawiam serdecznie

A zapomniałem dodać a jestem pewny że jest to najlepsza strona w sieci o żegludze śródlądowej i cieszę się że coś tu razem robimy

Znaki armatorskie o których mówiliśmy:

Cieszy mnie ta opinia, ale to jaka jest ta strona wynika tylko z obecności takich jak Ty ludzi "pozytywnie zakręconych" (nie będę wymieniał z obawy aby kogos nie przeoczyć), dysponujących olbrzymią wiedzą i doświadczeniem. Wszyscy pozostali (w tym ja) powinni się zastanowić jak mogą pomóc w rozwoju strony, w uratowaniu tego co jest jeszce do uratowania z historii żeglugi sródlądowej, w odtwarzaniu zaginionej dokumentacji, tworzeniu nowych podręczników, wspomagania stowarzyszenia itp.
Każda pomoc jest mile widziana a pracy napewno nie zabraknie dla nikogo.

Dzisiaj odwiedziłem kolegów w Odratrans.Pogrzebaliśmy w rejestrach , w tym przypadku
książka inwentarzowa. Wynika z niej iż, PERKUN , RADGOST i TRYGŁAW zostały
przekazane z Żeglugi na Odrze z dniem 31.maja 1972 r. do Żeglugi Szczecińskiej.

Był to okres wycofywania tych jednostek z normalnej eksploatacji do innych celów.
I tak np. JAROWID był Bazą Obsługi Technicznej /BOT/ najpierw na "ciepłej wodzie" ,
a od roku 1978/9 basen Osobowice I we Wrocławiu. ŁADA była wykorzystywana jako Baza Nurków. KUPAŁA w basenie Osobowice II jako Punkt Zdawczo Odbiorczy barek pchanych.

Być może poszukiwania naszego PERKUNA - jego śladów - należy szukać także
poprzez Szczecin .

Pozdrawiam
Władysław Hostyński

Jeśli nie są one "podlinkowane" (nie leżą na serwerach w sieci) - przysyłaj je do mnie na adres zegluga@apisvideo.pl - wskaż gdzie wkleić w tekście i już. Podobnie robi Janusz Fąfara jesli trzeba dodać "obrazek" do treści posta.

Znaczek z komina PERKUNA nie jest czytelny i z pewnością pomyliłem "O" z "Ś". Poza tym jest czarno biały i nie wiem jakiego koloru był romb. Nie mam innych źródeł i była to moja dość dowolna interpretacja - o czym uprzedzałem.

Andrzeju. Dzisiej widazielem w Odratrans w gablocie model JAROWIDA.
Wedlug Andzeja Solskiego jest model ofertowy statku, wykonany przez Holendrów / chyba Ich biuro projektów/. Na kominie jest namalowany romb z tłem niebieskim. Na tym tle kotwica biala i litery biale P z lewej strony , litera Ż nad uchem kotwicy a litera O z prawej strony. Z tym że litery P i O są bardzej wysunięte na zewnątrz niż przedstawiony przez Ciebie w poście z dnia 6.12.06
Przekazuję tę informację w poszukiwaniu tej właściwej dla H/P "PERKUN". Może jest to jakiś slad.
Pozdrawiam Wszystkich "Perkunowców"

Ale gapa ze mnie . Waldemar przedstawil znaki armatorskie . Ten z prawj strony znak , jest bardzo podobny do tego na modelu JAROWIDA. Z tym , że zamiast litery Ś jest O i litery są bardzej przylegle do kotwicy

Ponadto nie dodałem , że w gablocie pod modelem Jarowida istnieje mała cząstka
PERKUNA. Jest to mosiężna tabliczka z jakiegoś agragatu, maszyny. Przy najbliższej bytności w Odratrans rozeznam to dakładniej. Nie mniej jednak, jest to napewno cząstka
z Wielkiego Holownika.
A hoj PERKUNOWCY.

Obejrzałem dzisiaj tą tabliczkę. Jej treśc przedstawia się tak:

EASTON & JOHNSON LTD

ENGINEERS TAUNTON

ENGLAND

ENGINE No 1971

R.P.M. 750


Treść opisu pod tą tabliczką; TABLICZKA AGREGATU H/P PERKUN
Po rozmowie z emerytowanym pracownikiem Panem Janem Jakubowskim, postaram
się dotrzeć do rodzin tych, którzy pływali na holownikach. Choćby do rodziny
Czeslawa Wiśniewskiego .

A hoj PERKUNOWCY