O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

Pierwsze wnioski - ocena stanu

Ostatnia aktualizacja 16 lat temu
ApisApisSuper administrator Super administrator
Dodano 17 lat temu
Jerzy Hopfer dnia 28.11.2006 10:04 - tekst napisany w komentarzach do plonu konferencj w Szczecinie. Przeniesiony w odpowiednie jak sądzę miejsce.
-------------------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawe komentarze, ale też jakby na tę samą nutę, jaką było słychać w Szczecinie. Dobrze, że takie konferencje się odbywają, bo nie ma nic gorszego niż cmentarna cisza. Dobrze także, że płyną impulsy z UE, które powinny zwrócić uwagę na konieczność włączenia naszych dróg wodnych do systemu europejskiego. Nie czarujmy się, połączenia Odry ze Szprewą i Hawelą to połączenia czysto teoretyczne, dostępne przez cztery, pięć miesięcy w roku, a cały ruch na Zachód odbywa się Odrą Zachodnią i Hohensaaten - Friedrichsthalerwasserstrasse. Mimo, że "siedzę" na Warcie, to jednak jestem za tym aby Odra miała absolutny priorytet w rewitalizacji - bo właściwie o przywróceniu do życia możemy już mówić. Dzisiaj bowiem jest tak, że przy niskiej wodzie Odra stanowi przysłowiowe ucho igielne, które blokuje dostęp do pozostałych dróg wodnych w kraju. Obserwuję te zależności od czasu mego przyjazdu do Gorzowa, a więc od 23 lat.
Co do sposobu działania, mówiłem już w Szczecinie, nic nie da czapkowanie w Warszawie. Ci ludzie nie mają pojęcia, o czym sie do nich mówi. Żegluga to czynnik gospodarczy i dopóki nie wykażemy, że jest ekonomiczne uzasadnienie dla niej, ale nie na zasadzie, że jest tańsza, ekologiczniejsza, mniej wypadkowa, nie angażuje nowych terenów itp. to nic nie zdziałamy. Trzeba zrobić analizę potrzeb w miastach i miejscowościach nad drogami wodnymi gdzie znajdują sie nabrzeża i porty, ustalić kto byłby gotów z nich korzystać, wykazać, że takie potrzeby są i domagać się poprzez samorządy lokalne ich spełnienia.Zawsze było tak, że to czynniki gospodarcze były impulsem do rozwoju dróg wodnych. Dopiero w socjaliźmie, gdy Państwo poprzez planowanie centralne decydowało o wszystkim, decyzje były podejmowane w innym trybie. Mimo zmiany systemu ten homo sovieticus siedzi jeszcze w ludziach. Droga wydaje się długa, ale w moim przekonaniu będzie skuteczna. Innym czynnikiem, który często jest przez ludzi zawodowo zajmujących się żeglugą pomijany, to turystyka wodna w wydaniu zachodnim. Dzisiejsze jachty motorowe to jednostki wymagajace prawie takich samych parametrów szlaku żeglownego/ szczególnie głębokości szlaku żeglownego / jak żegluga zawodowa. Od kilku lat zbieram doświadczenia na tym polu organizując i prowadząc zloty wodniaków Euroregionu Pro Europa Viadrina - Odrą z EHS / a w roku 2007 - z Berlina / do Kostrzyna i dalej Wartą do Skwierzyny lub na Noteć do Drezdenka. Turystyka, jako elemen ułatwiającyt kontakty między społeczeństwami jest jednym z priorytetów UE i warto o tym pamiętać.
Trzecim elementem jest szeroko pojęta ochrona p.powodziowa. Rzeki i kanały będące drogami wodnymi są jednocześnie bardzo ważnym czynnikiem tej ochrony. Szczególnie dotyczy to rzek dużych, jak Odra, Warta, Noteć i Wisła, gdzie z racji ich położenia geograficznego - ujścia na północ w stosunku do źródeł - trzeba prowadzić lodołamanie. Juz od kilku lat zaczynają występować problemy z prowadzeniem akcji lodołamania, ponieważ przy stosunkowo dobrych stanach wód lodołamacze o dużym zanurzeniu nie mogą wpłynąć na rzeki z powodu zbyt małych głębokości tranzytowych. W prostej linii prowadzi to do dużych katastrof powodziowych. Próbkę tego mieliśmy na Odrze zimą 2005/2006 koło Cigacic. W tym czasie na odcinku od ujścia Warty do Hohensaaten utworzyło sie ponad 20 zatorów lodowych spowodowanych złym stanem koryta rzecznego. Uświadomienie tego ludziom nad rzekami mieszkającym musi wywołać nacisk oddolny na samorządy lokalne, a tych z kolei - na władze państwowe. Moje doświadczenie zawodowe w tej dziedzinie wskazuje, że nacisk ten jest skuteczny. Problem w tym, że nie wszyscy jeszcze zdają sobie z tego sprawę. I wreszcie próba odpowiedzi na pytanie postawione wyżej: kto ma kreować kierunki rozwoju branży. Otóż moim zdaniem wszyscy, ktorzy będą mieli w tym jakiś interes: środowiska żeglugowe - wiadomo dlaczego; administracja wodna - bo do tego została powołana; samorządy lokalne - ze strachu przed powodzią, a także dlatego, ponieważ są zainteresowane rozwojem gospodarki i turystyki w swoich miejscowościach i rejonach. Szczególnie w środkowym Nadodrzu / po obu brzegach rzeki/, na Warcie i Noteci, a więc w tym obszarze, który jest obszarem planu Odra 2006.
Temat jest bardzo obszerny, dlatego tyle na razie i w wielkim skrócie. Ale na koniec przestroga dla tych z nas, którzy liczą na skutecznośc apeli, odezw i memoriałów wysyłanych do Warszawy. Podczas obrad Sejmu X kadencji stanęła sprawa służby zdrowia. Temat nośny i pilny do dzisiaj. Na pierwszym posiedzeniu temu poświęconym sala sejmowa była pełna, na drugim - tylko w połowie, a na trzecim - na sali byli tylko lekarze i posłowie tak chorzy, że o własnych siłach nie mogli wyjść. Morał : musimy mówić jednym głosem, wykorzystać naszych partnerów z UE, a szczególnie z Niemiec w części nadodrzańskiej, przygotować materiały tak, aby spodziewany rezonans i decyzje zapadły podczas pierwszego, najdalej drugiego wystąpienia. Inaczej będzie tak, jak dotychczas. Grunt jest już przygotowany, kilkanaście konferencji sie odbyło, wnioski są. Trzeba je po prostu zebrać, opracować i skoordynować działania. Przecież nasi absolwenci są wszędzie: w samorządach, w administracji wodnej i żeglugowej, w Sejmie - teraz i poprzednio, a także w kołach gospodarczych. Myślmy globalnie, działajmy lokalnie. Suma tych działań cząstkowych musi dać duży efekt. Czas nam sprzyja. Myślę, że nie można wykluczyć powołania Komisji Odry, co postuluję już od lat, gdzie problemy tej pięknej rzeki byłyby wszechstronnie rozpoznawane i artykułowane. Ale nie takiej komisji, jak dotychczas działająca międzyrządowa, która zajmuje się tylko Dyrektywą Wodną UE i czystością wód, a od czasu do czasu bardzo pobieżnie powodziami.


Pozdrawiam wszystkich. Jerzy Hopfer.
ApisApisSuper administrator Super administrator
Dodano 17 lat temu
Nasze dążenia pokrywają się z pewnymi aspektami tworzenia Transeuropejskich Sieci Transportowych TEN-T oraz Programem Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko - dostępnym na stronach
Ministerstwa Rozwoju Regionalnego

Warto więc się z nimi zapoznać
Andrzej 'Apis' Podgórski
---
Jeśli wydaje ci się, że wiesz wszystko - masz rację: wydaje ci się...
Edytowany przez Apis dnia 17.05.2008, 16 lat temu
kojkojUżytkownik Użytkownik
Dodano 17 lat temu
Czasami ogrom pracy jaki przed nami ( chyba mogę tak napisać?) stoi przeraża mnie, ale nie od razu Kraków zbudowali...
ApisApisSuper administrator Super administrator
Dodano 17 lat temu
Rozpoznaj u siebie - ile firm korzystałoby z nabrzeży czy ładunków... Nie muszą to być dane dokładne co do grosza ale raczej pewne... Jak do tych firm dotrzeć i zachęcić do transportu rzecznego...
Myslmy globalnie - działajmy w regionie. :D
Andrzej 'Apis' Podgórski
---
Jeśli wydaje ci się, że wiesz wszystko - masz rację: wydaje ci się...
kojkojUżytkownik Użytkownik
Dodano 17 lat temu
Zrobi się .
grundi68grundi68Użytkownik Użytkownik
Dodano 17 lat temu
nasze postulaty wydają się być nieco chaotyczne i to uniemożliwia mówienie jednym głosem - chyba ,że będziemy krzyczeć:ma być dobrze!!,
ok. ale jak ?? co znaczy "poprawić warunki nawigacyjne"? jak? jakim kosztem? na jak długo? podobno min.gos.mor.dostało kilkadziesiąt milionów euro na inwestycje w drogi wodne- i to jest pozycja na liscie ,której możemy się uczepić tzn.monitorować jak są wydawane te pieniądze ,czy ktoś z szanownej braci flisaczej wie np.ile kosztuje pogłębianie djmy na to wydobycie 1 m3 ?? i to właśnie powinno być przedmiotem naszej troski czyli ile z pieniędzy UE zostanie w urzędniczych kieszeniach("za wdrażanie,opracowanie ,konsultowanie,nadzorowanie itp.bzdury)a ile zostanie wydane na konkretną realizację .
pojawiają sie na naszej stronie nawet postulaty budowy kanałów lateralnych - to już może lepiej od razu puścić barki po szynach kolejowych. twierdzę że głównym atutem transportu rzecznego w Polsce jest naturalna sieć wodna(którą można uzupełniać w niewielkim stopniu kanałami) każdy inny pomysł przy rozpowszechnieniu konkurencyjnych środków transportu będzie na 100% utrącony.
a to szukanie chętnych do tego rodzaju transportu?trochę to dziwne bo z jednej strony do niczego taka deklaracja nikogo nie zobowiązuje i nie gwarantuje zamówień a z drugiej strony czy wyobrażacie sobie że jakiś kolejarz chodzi po firmach i namawia do
korzystania z torów?? mógłby to robićoczywiście robić ale w naszej sytuacji byłoby to namawianie do korzystania z torów ,których jeszcze(lub już) nie ma.
F
flis10Nowicjusz Nowicjusz
Dodano 17 lat temu
Cześć. Wydaje mi się, że dopóki resorty żeglugi, gospodarki wodnej i chociaż częściowo ochrony środowiska (ochrona wód) nie będą funkcjonować jako jedno Ministerstwo to wszelkie rozważania i projekty będą realizowane szczątkowo lub nigdy. W artykule Hopfera brakło argumentu o zasobach słodkiej wody na terenia Polski i metodach przeciwdziałania przy wyraźnie rysujących się zmianach klimatycznych. Wydaje mi się, że piętrzenie rzek i tzw. mała retencja to korzystne działanie również z punktu widzenia transportu jak i ochrony p-owodziowej.A rzeczywistość? O potrzebie budowy stopnia wodnego w Nieszawie dyskutuje się już 20 lat, Sluza Przewóz pod Krakowem nie pracuje poniżej średnich stanów wody, a budowa stopnia wodnego Malczyce stanęła. Pamiętacie ile lat budowano Zwanowice? Sprawa turystyki wodnej to odrębna historia i bardziej dotyczy nie najlepszych rozwiązań legislacyjnych.
Pozdr.flis10
W
waldoPoczątkujący użytkownik Początkujący użytkownik
Dodano 17 lat temu
Witam
Z okien Warszawy nie widać Odry, niewiele też słychać znad jej brzegów (politycy zbyt są zaangażowani w wewnętrzne rozgrywki), więc wszyscy żyjący nad Odrą, z Odry i rzek z nią związanych, od gór do morza, powinni na ile ich stać, zacząć działać, bez pytań „a co ja z tego będę miał” ponieważ należy sobie uświadomić że nie są to działania przynoszące natychmiastowe profity i nie zawsze działającym, ale też należy pamiętać że z tego będą korzystać jeszcze długo po nas . Kraje zachodu mają wspaniale rozwinięty system rzeczny, ale to powstawało w skali stuleci, nie oczekujmy więc natychmiastowych wielkich sukcesów. Zacznijmy od rzeczy małych, jak napisał przedmówca „myślmy globalnie – działajmy lokalnie”, bez oglądania się na Warszawę.
Na początek należy rozwinąć szeroko pojętą turystykę wodną, nie tylko tą zorganizowaną za duże pieniądze. Należy stworzyć bazę informacji turystycznej, taką która pozwoli Kowalskiemu skorzystać z uroków naszych wód. Baza ta musi zawierać wszelkie niezbędne informacje dla Kowalskiego, aby wiedział którędy i jak ma dopłynąć bezpiecznie do celu, gdzie może stanąć (zaopatrzenie, noclegi), co może ciekawego zobaczyć, z czego może skorzystać, ponieważ im więcej turystów będzie, tym więcej ludzi zacznie dostrzegać potencjał naszych rzek. A poza tym dlaczego Kowalski ma swoje pieniążki wydać na zagraniczne wojaże, niech one zostaną w kraju – może tworzący tą bazę nie będą mieli z tego profitów ale za to może ktoś z jego rodziny zarobi na turystyce.
Potrzeba także pokazać ludziom biznesu funkcjonowanie zachodniej sieci wodnej, aby zobaczyli jakie korzyści to przynosi, bo żadne apele nie odniosą skutku a brzęcząca moneta tak.(link)

Zielonym pokażmy jak pogodzono gospodarkę z przyroda, na własne oczy widziałem bobry nad kanałami, a tam statki płyną co chwila a nie co kilka dni jak u nas.
Władze lokalne należy zmobilizować do działań pozwalających Kowalskiemu bezproblemowe utrzymanie sprzętu pływającego, (nasze brzegi są puste a na zachodzie co kawałek miejsce dla łódek), a także na działalność gospodarcza związaną z wodą.
Wielu szanownych forumowiczów jest związanych zawodowo z Odrą, Wartą, Notecią, niech jakoś wpłynie na władze rzeczne aby ich serwisy upodobniły się do serwisu RZGW Poznań, aby były aktualizowane na bieżąco, tak aby turysta miał skąd czerpać wiadomości, aby łodziarze mieli bieżące informacje o miejscach w które mają się udać.
waldo
Edytowany przez Apis dnia 17.05.2008, 16 lat temu
jacek bozymjacek bozymPoczątkujący użytkownik Początkujący użytkownik
Dodano 16 lat temu
Racja.Dosc rezolutnie kol.Waldo to przedstawil.Na zachodzie wszystko harmonizuje ze soba.I przyroda,i turystyka,i wszczegolnosci transport wodny.Moze sie powtarzam,ale sadze ,ze spore mozliwosci na wywieranie nacisku w naszej sprawie moga zrobic wladze gminne i samorzadowe.To w koncu one sa teraz wlascicielami portow,klada fundusze na ich modernizacje,,,Niech maja swiadomosc ,ze jak narazie to "topia" ten "szmal"...Pozdrawiam
SzafranekSzafranekPoczątkujący użytkownik Początkujący użytkownik
Dodano 16 lat temu
Topią to mało oni za ten szmal dewastują to co pozostało o choć by port Popowice .Ot takie małe czyribi czyriba porcik był i już go niema,a potem port Miejski,zimowisko osobowickie,a w między czasie zawali się nam śluza Miejska,a potem Bartoszowicka ijuż nie będzie wogle jak pływać,bo po co? We wrocku jest prywatny lodołamacz i co z tego jak RZGW ,zprowadza lodołamacz ze Szczecina bo tak taniej. Jak tak dalej będzie prowadzona gospodarka samorządowa,to...........Wszystkiego najlepszego z okazji DNIA KOBIET????Angry
możesz przeglądać wszystkie wątki dyskusji na tym forum.
możesz rozpocząć nowy wątek dyskusji na tym forum.
nie możesz odpowiadać na posty w tym wątku dyskusji.
nie możesz rozpocząć ankietę na tym forum.
nie możesz dodawać załączniki w tym forum.
nie możesz pobierać załączniki na tym forum.
Moderator: Administrator
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies