W drugim dniu praktyki zaczelismy juz regularne wachty i sluzby na naszym statku.
"Mloda Gwardia" przycumowana byla jeszcze na przystani szkolnej
na miedzywalu przy moscie na Zaciszu.
Dostalem razem ze Szczepanem wachte " na oku ".Poszlismy nad kanal nawigacyjny.Naszym zadaniem bylo zapisywanie wszystkich przeplywajacych jednostek.
Slonce prazylo okropnie i nie bylo duzego ruchu na Odrze.
Polozylismy sie na trawie i opalalismy nasze torsy.
- wiesz co ?- zapytal Szczepan
- co ?- odpowiedzialem pytaniem.
- zagramy w okrety - to taka morska zabawa w zatapianie statkow.
- ok - i gralismy cale do poludnia.Od czasu do czasu przeplynal jakis zestaw pchany lub combi albo jakas BM-ka.
W pewnej chwili zjawil sie sluzbowy Zenek Konic kl.c / sw. / i powiedzial, ze Maniek nas wola.Wpadlismy w panike widzac, ze juz pora na obiad.
- kurde Zenek , w jakiem nastroju jest Maniek ?- zapytalismy jednoczesnie
- wk......y - odpowiedzial Zenio.
Pobieglismy na statek ubierajac sie po drodze.Ja porzadkowalem jeszcze notatki, a Stacho dyskutowal o czyms z " Kruszynka " / jeden Zenek to jak nas dwoch /.
Maniek stal przed trapem.Jak nas zobyczyl kiwnal tylko reka i poszedl w kierunku sterowni.
Wpadlismy na trap przewracajac po drodze " Zabka " pelniacego funkcje trapowego i pognalismy za por.Rynkiewiczem.
Nie bylo nas przeciez przez piec godzin a na wale bylo tak pieknie, ze zapomnielismy o naszej wachcie.
Maniek popatrzyl na nas pustym wzrokiem i zapytal jakos tak nijako
- czy macie d...y odgniecione z lenistwa ?
- nie Panie poruczniku - zameldowalem wyprostowany jak struna, a Szczepan dodal :
- prosze bardzo Panie poruczniku tu jest wszystko - wreczajac mu przez pomylke kartki na ktorych gralismy w okrety.
Maniek ogladal dokladnie zatopione cztero i trzymasztowce i porozbijane dwu i jednomasztowce.Wtedy moj przyjaciel zorientowal sie, ze pomyli kartki,
ale bylo juz za pozno zeby skorygowac blad.Maniek wrzucil to do kosza i powiedzial :
- tu jest wszystko to tak jakbym wrzucil do wiadra sniadanie, obiad i kolacje, wymieszal i powiedzial zryj Szczepanski tu masz wszystko.
Jak Maniek odwrocil sie na chwile szepnalem do Szczepana :
- mamy prze.....e - i wtedy Maniek powiedzial stojac plecami do nas :
- tak jest Wegrzyn masz racje - i poszedl na obiad.
O konsekwencjach gry w okrety na wachcie " na oku " dowiecie sie w nastepnym felietonie.
możesz przeglądać wszystkie wątki dyskusji na tym forum. możesz rozpocząć nowy wątek dyskusji na tym forum. nie możesz odpowiadać na posty w tym wątku dyskusji. nie możesz rozpocząć ankietę na tym forum. nie możesz dodawać załączniki w tym forum. nie możesz pobierać załączniki na tym forum.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies