Ponieważ administrator "uniemożliwił" dyskusję na temat losów i danych statków w tematach im poświęconym zakładam nowy temat.
KOŚCIUSZKO
Według Valdemarasa to były PRZYJACIEL PUBLIKI, ale jest to hipoteza którą można podważyć. Przede wszystkim wymiary, według rejestru MPS były nastepujące: 31,9x4,32/7,52x[1,96]x0,47/0,67 m, czyli inne niż podane (długość różni się o 8 metrów!). Poza tym statek ten, po samozatopieniu przez Rosjan, został wydobyty przez k.u.k. Weichselflottille i wcielony do niej jako WEICHSEL. Dokładne pomiary z lipca 1918 roku dały wyniki: 31,0x4,2x[2,0]x0,55 m, czyli zgodne z przytoczonymi powyżej. Jeszcze we wrześniu 1918 roku był w rękach austriackich, trudno sobie wyobrazić jego służbę w niemieckiej Weichselflottille (jako LUBLIN).
Pytanie, co stało się ze statkiem WEICHSEL i jaki statek stał się niemieckim LUBLINEM?
Tak na marginesie, to był jeden statek, który był zarówno w austriackiej i jak i niemieckiej flotylli - OSKAR (późniejszy polski statek SMOLKA).
KRYSTYNA
Statek ten został zbudowany przez stocznię w Linzu (pełna nazwa to Schiffswerfte, Maschinen - & Kessel Bau Anstalt der Allgemeine Österreichische Baugesellschaft Linz a.d. Donau; numer stoczniowy 460) dla galicyjskiego c.k. Namiestnictwa. Miał to być statek o długości między pionami około 32 metrów. Były z nim kłopoty przy odbiorze. Pierwsza jazda próbna odbyła się 14 kwietnia 1905 roku, ale komisja odbiorcza (protokół 21 IV 1905 r.) nie odebrała statku, były kłopoty z maszyną parową zbudowaną przez firmę Schichau z Elbląga. Także 30 listopada 1905 r. (następny protokół Komisji) nie odebrano jednostki i prawdopodobnie wtedy zalecono przedłużenie jej o około 4 metry (3 metry na dziobie - dodatkowo 6 wręg, i jeden metr na rufie - 2 wręgi). Następne próby odbiorcze odbyły się 18 sierpnia 1906 roku. Zmierzono prędkość statku, na stojącej wodzie osiągał on 13,77 km/h, przy holowaniu 10 galarów z ładunkiem ok. 500 ton - 3,82 km/h. Zanurzenie na dziobie wynosiło 55 cm, na rufie - 58 cm. Protokól z 21 VIII 1906 r. zalecał usunięcie usterek, zaś 1 listopada 1906 r. Komisja odebrała statek z półtorarocznym opóźnieniem (przebudowa kosztowała 30,5 tys. koron, tyle kosztowała w tym czasie duża motorówka). 25 lipca 1907 roku popsuła się maszyna parowa, jej przebudowa kosztowała 25 tys. koron, nowe próby odbyły się 12 i 13 grudnia 1907 roku w okolicach Ujścia Jezuickiego (zmierzone zanurzenie: 60 cm - dziób, 64 cm - rufa).
Nie były to jedyne kłopoty Namiestnictwa z firmą z Linzu. Budowa dwóch innych statków inspekcyjnych: DUNAJCA i ŁOMNICY (numery stoczniowe 465 i 466) także przebiegała z problemami. Statki oddano do służby dopiero 17 lipca 1906 roku, pierwotny termin przekazania był wyznaczony na sierpień i wrzesień 1904 roku (prawie dwuletnie opóźnienie). Firma na własny koszt musiała przedłużać rufy jednostek (zbudowane jako statki o długości 20 metrów, w chwili przekazania mierzyły 23,25 m) i dodać balast na dziobie (500 kg). Zmiany te zwiększyły zanurzenie statków o 2 cm (planowano 45 cm) i wagę o 1,1 t. Kłopoty z firmą doprowadziły do tego, że przy przetargu, w roku 1907, na budowę motorówki dla portu w Nadbrzeziu (późniejsza ISKRA) odrzucono ofertę tej firmy, mimo, że była najtańsza.
Po pierwsze "administrator" nie nie umożliwił dyskusji. Janek zrobiliśmy tak ze powstaje życiorys statku a wszelkie uwagi toczą się w poście holowniki - dyskusja. Ma to za cel uporządkowanie tematów, ja pózniej poprawiam i nanoszę uwagi podając ich autorów. Pisząc w ten sposób krzywdzisz nasz trochę. Ja wiem że chciałbyś aby pod statkiem "Kościuszko" prowadzić dyskusję ale wierz mi powstaje trochę bałagan ja np. pogubiłem się z uwagami przy pchaczach typu "Łoś". Nie ważne uważam że tak jest dobrze. Przeczytałem twoje uwagi bardzo dokładnie. Co do "Krystyny" są to rzeczy nowe i ciekawe dla mnie. Co do "Kościuszki" to jest to dla mnie też ciekawostka ba nowa zagadka. Wiem Janek że opierasz się na dokumentach tak samo ja pisząc to czy i owo. My ciągle badamy i szukamy i to dobrze. dzisiaj znamy wiele faktów, których nie znalismy np. kilka miesięcy temu. Ja wkrótce ustosunkuję sie do twoich cennych uwag o statku "Kościuszko".
Pozdrawiam
Waldemar Danielewicz
Edytowany przez Valdemaras dnia 15.01.2009, 16 lat temu
Po pierwsze nie S/T a jeżeli już to S/P "Piotr Ściegienny" i klasyfikowany był jako statek pasażerski a nie holownik. Co prawda niektóre statki Ż. Gdańskiej po sezonie wykorzystywane były do prac holowniczych. "Piotr Ściegienny" był w tych latach wykorzystywany do obsługi przeprawy promowej przez Wisłę na trasie Świbno-Mikoszewo. Co holownika "Włodzimierz" ex "Konrad" do w czerwcu 1961 roku przybył on z Odry a konkretnie ze Szczecina do Gdańska. Ten parowiec wykorzystywany praktycznie nie był bo w sierpniu 1961 miał być przebudowany na motorowiec ale ostatecznie go złomowano w 1963 roku.
możesz przeglądać wszystkie wątki dyskusji na tym forum. możesz rozpocząć nowy wątek dyskusji na tym forum. nie możesz odpowiadać na posty w tym wątku dyskusji. nie możesz rozpocząć ankietę na tym forum. nie możesz dodawać załączniki w tym forum. nie możesz pobierać załączniki na tym forum.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies