WItam !!
dorwałem ostatnio wrak tegoż pchacza w stoczni w Chełmnie. Smutny to widok.
Z powodu braku czasu mam tylko 1 fotkę :( Obok stoją odstawione barki i jedyna jednostka na chodzie- nasz "Flisak" :D
Tur B-11 pływał jakiś czas w zastępstwie Tura B-01 z kruszywem z Wisły do Bydgoszczy latem 1996r. byłem wtedy u ojca na pontonie Józef, potem go chyba odstawili, bo podobno straszny "rupieć". Tur ten jest charakterystyczny ze względu na jego drewnianą sterówkę. Czy ktoś wie dlaczego górna część sterówki jest drewniana, a nie metalowa jak w przypadku innych Turów???
Witam ponownie. Pchacz ten dalej stoi w stoczni w Chełmnie, widziałem go cztery dni temu, zrobiłem parę fotek, niedugo dodam je do galerii floty. Pozdrowionka!
kol.Weegner - bardzo prosta odpowiedz, jak wiadomo Tury bydgowskie mialy sterówki rozbierane [ górna czesc z dachem] . Tury te były eksploatowane, na takich drogach wodnych w bydgoskim wezle , gdzie przeswity w przesle zeglownym ,były i nadal są zbyt niskie, dlatego Tury miały konstrukcje drewnianą sterowni , a wlasciwie górnej jej czesci. Pozostałe typy pchaczy z muszone są do balastowania sie, wszystko zalezy od stanu wody lokalnej, nie raz przechodziłem Koziorozcem w-02 z wisły na Odrę ispowrotem i w Osowej Górze czy wCzersku musiałem sie balastowac, natomiast pchacz typu Zubr po zdjeciu reflektorow troszke niekidy szorował dachem ale przechodził.
O ile mi wiadomo, TUR B-11 został kupiony przez firmę WIR-BUD kpt. Witka Łożewskiego i cumuje w stoczni Chełmno stanowiącej własność tegoż armatora, w oczekiwaniu na remont. Chwilowo stocznia ta jest obłożona remontami zleconymi statków obcych armatorów, czyli "szewc bez butów". Pozdrawiam p. Norberta Wegnera - ARes.
Wiadomość z ostatniej chwili: TUR B-11 od dwóch dni jest już wyslipowany do remontu w Stoczni Chełmno.
A co do sterówki - "Tury" miały sterówki stalowe, wysoce niefunkcjonalne z ograniczoną widocznością do tyłu. TUR B-11 podczas jednego z rejsów urwał swoją sterówkę pod niskim mostem w Berlinie Wschodnim na terenie dawnego NRD (kapitan uczestniczący w tym zdarzeniu pływa nadal i dobrze się czuje!). Podczas remontu w Stoczni w Czarnkowie dobudowano mu drewnianą część z większymi oknami, zdejmowany dach i kładzione ścianki przyokienne, umożliwiające bezpieczne przechodzenie pod niskimi mostami. Sterówki te były jednak uciążliwie niskie i obecny armator kpt. Witek Łożewski wstawi nową część drewnianą dużo wyższą i unowocześnioną z usprawnionym jej składaniem.
Pozdrawiam - ARes.
możesz przeglądać wszystkie wątki dyskusji na tym forum. możesz rozpocząć nowy wątek dyskusji na tym forum. nie możesz odpowiadać na posty w tym wątku dyskusji. nie możesz rozpocząć ankietę na tym forum. nie możesz dodawać załączniki w tym forum. nie możesz pobierać załączniki na tym forum.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies