O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

Alexanderplatz

Ostatnia aktualizacja 18 lat temu
G
Nowicjusz Nowicjusz
Dodano 18 lat temu
Szczepan gdzies w samolocie nad jakims oceanem mysli o nas..........

Przeskakuje troche w tematach ,ale wszystko zwiazane jest z zegluga.
Chcialbym opowiedziec Wam o prawdziwych historiach , ktore mialy miejsce w poprzedniej epoce.
Bylo juz troche Szkoly,a teraz troche pracy. Wszystko to zwiazane jest z TZS-iem ,
czyli historia polskiej zeglugi srodladowej.
W 1980 roku zdawalem w Berlinie /wschodnim/
egzamin na patent labski i wody Marchii brandenburskiej.
Jednym z egzaminatorow byl kpt.zeglugi niemieckiej Wilfried Fleck.
Oczywiscie ja i moi koledzy bylismy dobrze przygotowani i wszyscy zdali ten egzamin otrzymujac pierwsze zagraniczne uprawnienia kapitanskie.
Witek bo tak nazwalismy naszego egzaminatora dal mi swoj nr.telefonu i powiedzial:
-jak bedziesz kiedys w Berlinie to zadzwon.Mieszkam pol godziny od centrum.
Minelo kilka lat.Plywalem juz z Bodziakiem i Megim.Mielismy ladunek wegla z Wroclawia do Hannoveru i przeplywalismy Szprewa przez Berlin.
Na Altstralau miejsce postoju barek i dzielnica stolicy NRD spotkalismy Miecia T. /72/.
- Czesc chlopaki jade do centerum na zakupy-powital nas Mietek.
- Zaczekaj tylko sie przebierzemy i jedziemy z Toba -krzyknalem do Cytrynki.
Po zakupach poszlismy cos zjesc i oczywiscie wypic z powodu tak milego spotkania z Mietkiem.
- Sluchajcie mam tutaj znajomego DDR-owca.Moze zaprosimy go na wodke? -zapytalem kolegow.
- A kto to taki?-popatrzyl ze zdziwieniem na mnie Miecio.
- Wilfrid - odpowiedzialem.
- Witek Fleck ? - zapytal kumpel.
- A co ty tez go znasz?-zdziwilem sie.
- Flecka znaja wszyscy - dzwon do niego moze jest w domu.
Bylismy na slynnym Alexanderplatz w knajpie Alex i Witek znalazl nas bez problemow.W pol godziny pozniej siedzial juz przy naszym stoliku.
Zjedlismy dobrze zakrapiany obiad i zaczely sie marynarskie opowiesci.
Dwa stoliki dalej siedzial samotnie amerykanski oficer w galowym mundurze.
Moze to niektorych zdziwic,ale Alianci mogli przychodzic ze strefy zachodniej do Berlina wschodniego.Teoretycznie mogli robic to samo Ruskie,ale oni wyslali tam tylko szpiegow po cywilnemu.
Czasami wydawalo mi sie, ze Amerykaniec obserwuje nas.Przy naszym stoliku byla wesola atmosfera.
Kiedy wyszedlem do toalety zobaczylem odlewajacego sie obok kowboja.
- Hallo ich bin Johnny - zagadal mnie sasiad.
- ich bin Josef - odpowiedzialem mu usmiechajac sie.
- bist du Russe? /czy jestes Ruskim?/ - zapytal mnie Johnny.
- Nein,nein ich bin Pole / nie jestem Polakiem / -zaprotestowalem uprzejmie.
- Aber trinkst du wie ein Russe / ale pijesz jak Ruski / - zasmial sie Amerykanin.
- A masz ochote napic sie z nami to zapraszam - i wskazalem Johnnemu nasz stolik.
Opowiescia nie bylo konca.Pradziadek Johnnego pochodzil z Kresow,ale nie wiedzial on czy byl Polakiem czy Ukraincem.
Okolo polnocy pijany kompletnie Jankes bedac na tyle jeszcze trzezwym powiedzial nam , ze musi wracac do zachodniego Berlina, bo takie sa przepisy.
Kelner zamowil nam taksowki bo my tez musielismy troche pospac.
Przyjechaly dwie czarne wolgi.Pozegnalismy sie serdecznie z amerykanskim kolegom sciskajac sie jak berlinskie niedzwiatki.
Kiedy wsiadalismy do naszej ktos pomagal nas tam upychac.
" Bodziak " chcial go juz walnac kiedy uslyszelismy:
- Papiere bitte - to bylo STASI / NRD-owska bezpieka /.
Pokazalismy nasze paszporty.
- und du ?- zwrocili sie do Flecka.
- Ich bin DDR-Bürger - odpowiedzial Wilfried.
Zobaczylismy jak pakuja go do swojej czarnej Wolgi i powiezli.
Pare miesiecy pozniej zadzwonilem ponownie do Witka .
Kiedy przyjechal spytalismy od razu o tamto zdarzenie.
Przesluchiwano go 48 godzin nonstop.Wypytywano o kontakty z CIA i polskimi rebeliantami.
Ci ludzie byli chorzy i nie mogli zrozumiec , ze my chcielismy sie tylko razem napic wody.
To Amerykanin i Polak byli dla nich wrogami.

Niemickim Kanclerzem zostala Pani Angela Merkel corka pastora z NRD.
Jak to sie wszystko szybko zmienia i w dzisiejszych czasach picie z Ruskimi tez jest niebezpieczne,
a oni potrafia wypic...ale to w nastepnym felietonie.

II oficer - Kiniol B)
Edytowany przez x5 dnia 13.05.2007, 18 lat temu
możesz przeglądać wszystkie wątki dyskusji na tym forum.
nie możesz rozpocząć nowy wątek dyskusji na tym forum.
nie możesz odpowiadać na posty w tym wątku dyskusji.
nie możesz rozpocząć ankietę na tym forum.
nie możesz dodawać załączniki w tym forum.
nie możesz pobierać załączniki na tym forum.
Moderator: Administrator
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies