Między Wartą a Kanałem Ulgi . Fotoreportaż
http://www.mmgorzow.pl/artykul/holown...ent-214047
http://www.mmgorzow.pl/artykul/miedzy...43172.html

Niestety to nie Stowarzyszenie Wodniaków Gorzowskich Kuna podjęło się zadania odbudowy Sławomira.
Remontu Sławomira podjęło się Stowarzyszenie Przystań Gorzów powstałe w 2010 roku.

Gratuluje.Wiadomosc ta przyjmuje z wielkim zadowoleniem. Pewnie Pan Jurek Hopfer ze swoim stowarzyszeniem, podjal nastepne wyzwanie.Wielkie brawa Gorzow.

Moje słowa uznania- to niesamowite. Aby los mu dalej sprzyjał.

Sławomir otrzymał kolejną szansę.
5.05.2011r o godzinie 15.20 po wielu latach pobytu na lądzie Sławek dotknął nurtu Warty.
Został przeholowany do stoczni oddalonej o 1km i tam w dniu dzisiejszym rozpoczęliśmy remont tej pięknej jednostki.
( zdjęcia z operacji wodowania niebawem)

Bardzo przyjemnie było by minąć się na Warcie ze "Sławomirem" tak jak z wyremontowaną "Kuną". Kolegom z zaprzyjaźnionego Gorzowa życzę powodzenia. :)

To dobra wiadomość- życzę powodzenia w niełatwym gąszczu wymagań PRS-u. Bo w naszym kraju aby cośkolwiek uratować to prawdziwa droga przez mękę. Ale trzymam kciuki .

Historia Sławomira może zakończyć się szczęśliwie.
Istnieją ogromne szanse na remont i ponowne wodowanie tej pięknej jednostki.
Powstałe w ubiegłym roku stowarzyszenie czyni starania o "przejęcie" Sławomira celem remontu i eksploatacji. Władze miasta i muzeum są przychylne więc miejmy nadzieję, że to przedsięwzięcie zakończy się sukcesem.

Holownik Sławomir stojący w Gorzowie trafił do mojego miasta ze Szczecina w 1965 roku i wraz z podobną jednostką o nazwie MAŁGOSIA miał być zaczątkiem floty turystycznej. Armatorem jednostek był LOK w 1966 roku został ochrzczony tym samym imieniem. Statek został w nieznanych okolicznościach zatopiony w porcie przeładunkowym (między 1966 a 68) są dwie wersje zatonięcia nieodwodnienie instalacji na zimę i brak kontroli tego co się dzieje na statku a druga to kradzież zaworu.
Sławomir spoczywał na dnie warty do 7.09.1988 roku kiedy to z inicjatywy Zdzisława Linkowskiego dyrektora muzeum został wydobyty i do dnia dzisiejszego stoi na lądzie.

Dziękuje p. Waldku i przepraszam, pomyslalem sobie a morze to ten m/s ,,Sławomir''.

Panie Stanisławie "Sławomir" z Giżycka to zupełnie inny statek. Tylko nazwy te same.

Pozdrawiam serdecznie

Mili panowie ,odnośnie malego holownika M/S ,,Slawomir''nie wiem dokładnie czy chodzi o tego samego ,,Slawomira''.Ja znalem m/s,, Sławomir'',z R.D.W. w Giżycku kpt tego holwnika nazywał się Malenkow, był niskiego wzrostu , chodzil wiecznie w mundurze ze szlifami a na jego piersi dużo różnych orderów,do tego wszystkiego nosił buty oficerki ,w jego załodze jako marynarz a może bosmanem był dzisiejszy dyrektor Urzędu Zeglugi Sródlądowej w Giżycku ,bardzo sympatyczny Pan Tadeusz Zdanowicz. W/wspomniany hol m/s ,,Slawomir'', pracował na kanale Zerańskim w połowie lat 60 tych.

Nie wiem,a może to ten o którego wam chodzi .Pozdrawiam dociekliwych ST. FIDELIS z Płocka.

Bardzo dziękuję za słowa uznania. Miło mi.

Tak ,tak Waldek jest lepszy niż Google! ;) To prawdziwy EKSPERT z tej dyscypliny.

To niesamowite Waldemar,z jaka precyzja przytoczyles historie holownika SLAWOMIR.Co ja sie naszukalem,niestety nie znajdujac zadnych informacji na ten temat,a tu prosze,caly jego zyciorys.Moje gratulacje i dziekuje za te informacje.
A swoja droga,to ten kadlub wyglada jeszcze calkiem calkiem,moze ktos sie kiedys zajmie jego odbudowa.W koncu stoi w miescie wodniakow,ktorzy odbudowali KUNE.
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej Marynowski

Losy tego holownika udało mi się ustalić co prawda jeszcze muszę sprawdzić to i owo ale to tylko formalność. Powiem że kadłub liczy sobie 110 lat !!!!!!.

Niestety,mimo staran nie udalo mi sie uzyskac zadnych informacji na temat SLAWOMIRA ex KORMORANA.W lutym jestem umowiony na spotkanie z Panem Cholewa,zaraz po wojnie pracowal w roznych Rejonach Drog Wodnych,rowniez przy wydobywaniu zatopionych jednostek,moze on cos pomoze.Byc moze ktos z uzytkownikow wie cos na ten temat?

Ładny jest ten holownik, może ktoś go uratuje i przywróci do życia...?

podeślij mi je to zamieszczę. Co do Kormorana to dobrze by było ja nie znalazłem nic oprócz jego nazwy umieszczonej przy protokole wydobywania wraku.

Sliczne dzieki,sprobuje poszukac czegos pod niemiecka nazwa KORMORAN.Zrobilem tez kilka fotek tego niegdys zgrabnego holownika,ale nie wiem jak je tutaj wlozyc.