O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

KATOWICE

Ostatnia aktualizacja 15 lat temu
ValdemarasValdemarasAdministrator Administrator
Dodano 17 lat temu
W galerii floty w albumie Wodniackie rody zamieszczone zostało zdjęcie z wodowania nie ukończonego holownika "KATOWICE". Poniżej garść informacji o nim i o jego armatorze. Dość mało znane fakty. Może Adam Reszka coś uzupełni, sprostuje !.
Waldemar Danielewicz
ValdemarasValdemarasAdministrator Administrator
Dodano 17 lat temu
"JAWORZNO"

POPRZEDNIE NAZWY: ex. "KATOWICE"; ex "KATTOWITZ"; ex "KATOWICE"
TYP STATKU: HOLOWNIK MOTOROWY BOCZNOKOŁOWY
ROK BUDOWY: 1930
STOCZNIA: Augustyn Machalica, Mysłowice-Brzęczkowice NR. BUD.:

DANE TECHNICZNE:
1936 r.
długość całkowita: 33,10 m; długość m.p.: 32,00 m; szerokość całkowita: 4,35 m ; szerokość: 8,54 m; zanurzenie puste: 0,50 m; zanurzenie pełne: 0,80 m.;
1942 r.
długość całkowita: 33,10 m; długość m.p.: 32,90 m; szerokość całkowita: 4,35 m ; szerokość: 8,54 m; zanurzenie puste: 0,50 m; zanurzenie pełne: 0,80 m.; nośność: 25 t.
1956 r.
długość m.p.: 32,90 m; szerokość całkowita: 4,35 m ; szerokość: 8,70 m; wysokość burt: 2,38 m; wysokość statku: 6,58 m; zanurzenie puste: 0,70 m; zanurzenie pełne: 0,90 m.; nośność: t.
SILNIKI GŁÓWNE:
1 silnik wysokoprężny 6 cylindrowy typu MWM; produkcji: Motoren Werke, Mannheim 1928 rok; moc: 160 KM
INNE DANE:
materiał budowy: dno: stal; burt: stal; pokład: stal
kadłub nitowany o poprzecznym systemie wiązań.
napęd: 2 boczne koła łopatkowe Morgana 7 szuflowe ; prędkość: nieznana.; załoga: 5 osób.
uciąg 180 t; ładowność: 60m2
PORT MACIERZYSTY:
Warszawa
ARMATOR:
P.P. Warszawska Żegluga na Wiśle, Warszawa.
NUMERY REJESTRACYJNE:
281 [PZW.Kraków] 432 [P.Z.W. W-wa]; 4 [BSR. Myslowitz] 252 [RDW. Warszawa]
RYS HISTORYCZNY
Zbudowany w Mysłowicach nad brzegiem Przemszy w stoczni Andrzeja Sapoka jako statek holowniczo-towarowy. Nazwany "KATOWICE". Pływał na Przemszy i Górnej Wiśle w firmie Zjednoczona Żegluga na Górnej Wiśle-"Neptun" Andrzej Sapok i S-ka w Katowicach. Firma oprócz tego holownika posiadała drugi holownik "ŚW. JAN" zbudowany we własnej stoczni w Jęzorze oraz 5 berlinek [znane są 4 z nazwy jak: "GÓRNOŚLĄZACZKA", "KRAKOWIANKA", "MYSŁOWICE", "PRZEMSZA"] oraz 10 galarów drewnianych. W 1935 roku holownik przebudowano. Od 1936 roku w Lloyd Toruński Sp. z o.o. w Toruniu. Po zajęciu Śląska przez hitlerowców firma uległa rozwiązaniu, sam holownik zmienił nazwę na "KATTOWITZ". Jego właścicielami byli: Andrzej Sapok 31,1 %; Stefan Sapok 18,5 %; Anna Kielkowski z domu Sapok 7,2 %; Władysław Cebulak, Johann Cebulak, Stanisław Mokrzysz, Wanda Kurtz, Josef Jeschonek, Peter Jeschonek, Marta Skrzydło, Friedrich Sapok i Martha Sapok po 4,8 %. Holownik przetrwał szczęśliwie wojnę po której powrócił do nazwy "KATOWICE". W 1946 roku został przejęty pod przymusowy zarząd państwowy, ale pozostawał w użytkowaniu rodziny Sapoków, ale w 1948 roku przejęty na rzecz Państwowej Żeglugi na Wiśle w Krakowie bez prawa do odszkodowania. Od 1949 roku w Państwowej Żegludze Śródlądowej we Wrocławiu. Oddział w Krakowie. Po kolejnej reorganizacji w 1951 roku trafił do P.P. Żegluga na Wiśle Ekspozytura Rejonowa w Krakowie. W 1953 roku gdy miastu Katowice nadano nazwę Stalinogród holownik zmienił swoją nazwę na "JAWORZNO". W 1956 roku przekazany P.P. Warszawskiej Żegludze na Wiśle w Warszawie gdzie pływał do 1962 roku. Złomowany 1964 rok. [inf. Adam Reszka-Warszawa]


zegluga.szympanstudio.pl/albums/userpics/normal_001.jpg

© OPRACOWAŁ: Waldemar Danielewicz Gdańsk 19 sierpnia 2007.
przedruk za podaniem źródła.
Waldemar Danielewicz
Edytowany przez Apis dnia 10.02.2017, 8 lat temu
TeosTeosAdministrator Administrator
Dodano 17 lat temu
Umieszczając zdjęcie w galerii spodziewałem się odzewu ze strony Waldka, ale to co otrzymałem powyżej przekroczyło znacznie moje oczekiwania. Wielkie dzięki Waldek.
Mam nadzieję że wkrótce dostanę więcej zdjęć związanych z rodem Sapoków.
zamekzamekUżytkownik Użytkownik
Dodano 17 lat temu
Niema co gadać! Waldek jest niezastąpiony!
Pozdrawiam
Piotr Zamiecki
B
BorsukPoczątkujący użytkownik Początkujący użytkownik
Dodano 17 lat temu
Statek KATOWICE był zarejestrowany w krakowskim Państwowym Zarządzie Wodnym do 1936 roku. Potem pojawia się (zapewne po przebudowie) w wykazach warszawskiego P.Z.W. ( w spisie na dzień 1 października 1936 roku). Figuruje w nim, pod numerem 432, jako własność Stefana Sapoka. Dane są podobne do tych, które podał Waldek (tak na marginesie to wykazy krakowskie podawały więcej danych niż warszawskie):
długość całkowita - 33,10 m;
szerokość kadłuba - 4,37 m;
zanurzenie pustego statku - 0,57 m;
zanurzenie załadowanego statku - 0,80 m;
ładunek - 25 t;
moc silnika - 160 KM;
zdolność holowania pod prąd - 600 T.
Oszacowana przeze mnie masa pustego statku to około 60 ton.
Na tej liście jest jeszcze inny statek, którego właścicielem jest armator o nazwisku Sapok (o imieniu Paweł). Jest to holownik parowy NADZIEJA (numer rejestracyjny P.Z.W. 436). Jego dane:
długość całkowita - 42,0 m;
szerokość kadłuba - 4,05 m;
zanurzenie pustego statku - 0,65 m;
zanurzenie załadowanego statku - 0,75 m;
ładunek - 12 t;
powierzchnia ładownicza - 50 m2;
moc maszyny parowej - 140 KM;
zdolność holowania pod prąd - 500 T.
ValdemarasValdemarasAdministrator Administrator
Dodano 17 lat temu
Janku dziękuję za uzupełnienia w teczce statku nie ma wzmianki o epizodzie warszawskim cały czas podany jest port mac. Mysłowice. Widocznie nastąpiły jakieś tam zmiany trudno mi oceniać. Może akta są niekompletne. Inaczej mówiąc "Katowice" musiały mieć port macierzysty Warszawa a po wybuchu wojny powrócił do Mysłowic gdyż Warszawa była w Generalnej Gubernii a Mysłowice wcielone do Rzeszy. Andrzej Sapok cały czas figuruje jako współwłasciciel i jest on wpisany na liście okrętowym jako człowiek o największym udziale. Dodam że Stefan Sapok był upoważniony do składania podpisów w imieniu firmy. W czasie wojny jest zarejestrowany w Mysłowicach. Paweł Sapok był współudziałowcem firmy Lloy Toruński. Statek "Nadzieja" jak i Katowice" malowane były na zielono. W czasie okupacji jako Paul Sapok był w Warszawie przedstawicielem firmy Johannes Ick na GG.
Waldemar Danielewicz
ValdemarasValdemarasAdministrator Administrator
Dodano 17 lat temu
Kurna mam przeglądając teraz notatki zauważyłem że "Katowice" są w 1936 roku w składzie firmy Lloyd Toruński. Przeoczyłem ten fakt. No cóż nikt nie jest doskonały ja też:( .
Waldemar Danielewicz
Adam ReszkaAdam ReszkaUżytkownik Użytkownik
Dodano 17 lat temu
Zastrzegam, moja wiedza pochodzi głównie z informacji "zasłyszanych".

W latach dwudziestych Paweł Sapok pochodzący z Piotrawina, budował w niewielkiej stoczni Augustyna Machalicy w Mysłowicach-Niwce n. Przemszą barki stalowe do transportu taniego węgla z Jaworzna do Krakowa, Sandomierza i Piotrawina . Trzy z tych barek „Krakowianka” , „Małopolanka” i „Górnoślązaczka” chodziły jeszcze do r. 1970 w Żegludze na Wiśle. Powszechnie uznawane za najlżej zbudowane statki wiślane . Do holowania tych barek rodzinna firma Sapoków i Machaliców Zjednoczona Żegluga na Dolnej Wiśle "Neptun" wykorzystywała bocznokołowe, parowe holowniki własne: „Katowice” [(ex „Kattowitz”, ex „Katowice”) 100 KM, L = 32,90 m, B = 5,00/8,70 m, T = 0,60 m; po roku 1948 holownik ten przejęła warszawska Żegluga na Wiśle; po remoncie wymieniono maszynę parową na silnik spalinowy, zmieniając nazwę na „Jaworzno”; statek ten nie sprawdził się w pracy i został złomowany w 1964 r.] i „Nadzieję” [140 KM zbudowaną w r. 1895 w stoczni Schultza w Mannheim; L = 42,00 m, B = 4,50/7,80 m, T = 0,45 m; (od r. 1939 „Hoffnung”); statek ten wyprowadzony przez Niemców na Dniepr uległ w r. 1943 zatopieniu podczas działań wojennych].

Podczas okupacji w latach 1941-1945 znający dobrze język niemiecki Paweł Sapok był kierownikiem działu ds. polskich załóg w warszawskiej filii gdańskiej firmy Johannes Ick, obsługującej całe Generalne Gubernatorstwo. Marynarze polscy pracujący w tej firmie dobrze Sapoka znali. Filia ta wysyłała też naszych marynarzy w zastępstwo powołanych do Kriegsmarine marynarzy niemieckich, m.i. na odległą linię Gdańsk-Królewiec-Kłajpeda-Tylża. Wielu z nich dostało się do niewoli sowieckiej, gdzie byli więzieni w syberyjskich łagrach.

Przez kilka lat pod oknem mojego biura w Porcie Handlowym na Pradze w Warszawie cumowała barka, którą w Żegludze Warszawskiej nazywano „barką szypra Machalicy”. Machalica był ożeniony z Marią Sapokówną, która „Krakowiankę” dostała w r. 1937 od ojca jako wiano. Statek ten upaństwowiony w r. 1948, został odstawiony przez Żeglugę Warszawską w r.1980 i skasowany w r. 1985.

Odwiedzający mnie często inż. Czesław Śladkowski wyglądając oknem z widokiem na basen portowy, barkę tę natychmiast rozpoznał. Jego zdaniem wszystkie te barki miały kadłuby zbudowane podobnie jak gabary: poszycie, dno i grodzie z cienkiej, wysokogatunkowej 2 mm. blachy nitowanej, a denniki, wręgi (usztywniane kątownikami stalowymi) i rozpornice (czyli duchty) drewniane. Na wiązaniach poszycia z dennikami i wręgami stosowano uszczelki ołowiane jako podkładki szczelne między blachą a łbami śrub. Inż. Śladkowski dobrze znał zarówno gabary jak i „sapokówki”, ponieważ jako kierownik PZW-Płock kilkakrotnie je remontował w stoczni PZW.

Kiedy "Krakowianka" poszła do pocięcia do Portu na Żeraniu, kilkakrotnie jeździłem w to miejsce w celu zapoznania się z jej budową. Podziwiałem szczelność ołowianych podkładek i wytrzymałość części drewnianych. Zdaniem robotników stoczniowych barka ta była w dobrym stanie, zdolna do wykonywania zadań przewozowych. Niestety, Polski Rejestr Statków odmówił nadzoru tech. - zresztą czas barek holowanych na Wiśle kończył się.

Adam Reszka - "Wiślak"
ValdemarasValdemarasAdministrator Administrator
Dodano 17 lat temu
Adam wszystko się zgadza oprócz tego że "KATOWICE" od samego początku miały silnik spalinowy podobnie jak "ŚW. JAN". Jeszcze jedno Paweł Sapok jako miejsce urodzenia ma podane Mysłowice działał z Machalicą który oficjalnie zameldowany był w Siemianowicach Śląskich, a Paweł w Toruniu przy ul. Kopernika. Barki budował jego kuzyn Andrzej ur. w Piotrawinie w swojej stoczni w Jęzorze. W Jęzorze wybudowano barki "Górnoślązaczka", "Krakowianka", "Przemsza", "Mysłowice" o "Małopolance' nic mi nie było wiadomo dokumenty mówią że stocznia A. Sapoka powstała w kwietniu 1926 roku i zbudowała do IX. 1929 cztery barki.
Natomiast stocznia w Mysłowicach A. Machalicy zbudowała holownik "Katowice" i barki "Niepołomnice", "Wanda", "Pszczyna", "Von Pless". Tyle dokumenty. Stocznia A. Sapoka przestała istnieć około 1931roku.

Adam jeszcze jedno wspomniany Paweł Sapok w czasie wojny Paul urzędował w Warszawie przy ul. Nowy Zjazd 6 czy Nowy Zajazd bo w dokumentach pieczątka jest rozmazana.
Waldemar Danielewicz
Edytowany przez Valdemaras dnia 23.08.2007, 17 lat temu
Adam ReszkaAdam ReszkaUżytkownik Użytkownik
Dodano 17 lat temu
Waldku! Ja bezwzględnie zgadzam się z Twoimi informacjami, opartymi o znajomość dokumentów. Wydawało mi się natomiast, że jeśli ktoś woził tani węgiel z Jaworzna, to mógł nim palić pod kotłem, dlatego uznałem statki Sapoka za parowce. Jeśli chodzi o rzeczone barki, to moja wiedza z kolei ogranicza się do tych, które widywałem w Ekspozyturze Warszawskiej dawnej Żeglugi na Wiśle - a więc wspomnianą w artykule o "Gabarach" "Krakowiankę" - znaną wśród marynarzy jako "barkę szypra Machalicy", oraz "Małopolankę" i "Ślązaczkę".

A Paweł Sapok urzędował w czasach GG na Nowym Zjeździe 6.

Pozdrawiam - Adam.
ValdemarasValdemarasAdministrator Administrator
Dodano 17 lat temu
oto moje nowe informacje do statku "Katowice" na które natrafiłem dzisiaj.

holownik "Kattowitz" został zatopiony w marcu 1945 roku w Gdańsku a konkretnie w porcie. Wydobyty w listopadzie 1945 roku został wyremontowany w ówczesnej Stoczni Nr 11 w Pleniewie wówczas koło Gdańska. Według oceny komisji był zniszczony w 40%. Odbudowę zakończono 25 czerwca 1946 roku. Przekazany do użytkowania Centralnemu Zarządowi Państwowemu Przemysłu Węglowego Oddział w Gdańsku wraz z barka węglową "Condor". Dalej jak w opisanym już życiorysie.
Przeglądając stosy akt czasami wyłowi się coś ciekawego. Taki drobiazg ale jednak cieszy bo życiorys statku rozszerza się.
Waldemar Danielewicz
ValdemarasValdemarasAdministrator Administrator
Dodano 17 lat temu
Otrzymałem list od Pani Danuty Gąsiorek potomkini rodu Sapoków. Zamieszczam go poniżej:

Witam!
Przesyłam Panu sprostowanie do informacji o statku "Katowice"zamieszczonych na forum strony "Żegluga Śródlądowa wczoraj, dziś i jutro"
Statek "Katowice" został zbudowany Andrzeja Sapoka w porcie w Mysłowicach na rzece Przemszy. Dnia 2 lipca 1931r został wpisany do Rejestru Żeglugi Śródlądowej Sadu Grodzkiego w Mysłowicach pod L.Rej.Ż-4 jako "statek pod nazwą "Katowice", o popędzie motorowym,zbudowany z żelaza, z żelaznym pokładem, liczba tab.281"
Jego budowniczy i największy udziałowiec, nie urodził się w Piotrawinie, ale we wsi Malnia na Śląsku Opolskim, - bo Sapoki to stary ród nadodrzańskich wodników.

Andrzej Sapok miał 30,5% udziałów (a nie 31,5%)- które w roku 1936 przekazał swoim młodszym synom: Serafinowi 18% i Fryderykowi 12,5%. Jego starszy syn Stefan miał od początku 18,5% i to On był pierwszym kapitanem tego statku.
Karol i Józef ( a nie Peter ) Jesionkowie mieli po 8,7%. Anna Kiełkowski połowę swoich 7,2% przelała na Andrzeja KIełkowskiego.Władysław i Jan Cebulakowie oraz Stanisław Mokrzysz mieli rzeczywiście po 4,8%, ale Wanda Kurtz 5%.
Marta Skrzydło i Marta Sapok to ta sama osoba, - żona Serafina Sapoka. To Ona od 4.III.1937 do końca była głownym udziałowcem tego statku. Miała 25% udziałów i złożyło się na to jej 7% i 18% podarowane jej przez męża Serafina Sapoka.
Informacja o zatopieniu statku w porcie Gdańskim jest całkowicie nieprawdziwa.Od zakończenia wojny "Katowice" pracowały głównie przy odbudowie Warszawy i pływał na nich najmłodszy z synów Fryderyk Sapok, później kapitan Żeglugi Śródlądowej II-giej i I-szej klasy -nr patentu 47/65. To On jako ostatni z Sapoków, zszedł z pokładu tego statku na brzeg praski w maju 1948r, ale załoga została.
Tyle sprostowania.Gdyby mógł mnie Pan wyręczyć byłabym zadowolona i dziękuję.

A teraz przekazuję Panu trochę informacji o Andrzeju Sapoku i statku, kóre być może przydadzą się w pisaniu książki o żegludze śródlądowej i jej ludziach.
Andrzej Sapok "znalazł się nad Wisłą" po plebiscycie i upadku III-go Powstania Śląskiego, latem 1921r. Podobno udało mu się przeprowadzić "górą" jedną barkę z Odry na Wisłę.
Holownik "Katowice" był dziełem Jego życia. Wcześniej zbudował wiele galarów, barek i niedużych statków. Nie licząc tych na Odrze, - na Wiśle zbudował barki
Wandę, Krakowiankę, mały statek " Św. Jan", - no i Górnoślązaczkę, którą przekazał swojemu najstarszemu synowi Józefowi, - ale były i inne.
Jego "przygoda" na rzece Wiśle trwała 24 lata i skończyła się w jak najgorszym śnie. Był człowiekiem który w swoim życiu wykonał wszystko co sobie zamierzył, ale los nie był dla Niego łaskawy. Utrata "Katowic" w maju 1948-mego była dla Niego ciosem ponad siły.Gorszym była tylko śmierć syna Stefana, tego "pierwszego" na "Katowicach" w wieku 36 lat. W 1948-mym miał już 72 lata. . On i jego synowie wogóle nie mieszkali na lądzie, za wyjątkiem mojego ojca Serafina, króry jako jedyny nie był wodnikiem ale nauczycielem i przez 10 miesiecy w roku musiał siedzieć na lądzie. Jednak to mój ojciec prowadził wszystkie sprawy statku ( księgę handlową, - statek był sp.z o.o, więć była to pełna księgowość, podatki, ubezpieczenia, umowy itp. ) Wkońcu to moja matka, Marta Sapok była głównym udziałowcem statku, a dziadek uważał że jeżeli się kogoś posyła do szkół, to przecież nie po to, żeby czegoś nie umiał.
Po zabraniu "Katowic" wrócił w rodzinne strony nad Odrę. Osiedlił się w Koźlu i prawie do końca życia pracował w porcie. Zmarł w wieku 83 lat i jest pochowany na cmentarzu w Koźlu-Porcie.
Waldemar Danielewicz
ValdemarasValdemarasAdministrator Administrator
Dodano 15 lat temu
Na stronie 148 swojej książki-"Statki śródlądowe na polskich drogach wodnych tom I bocznokołowce- opisuje omawiany tu statek "Katowice"czyli póżniejszy "JAWORZNO". Nie wiem skąd autor czerpał dane ale pisze on że holownik zbudowano jako parowiec w 1895 roku w nieznanej stoczni. Póżniej jako "KMICIC" miał pływać w administracji wodnej a w 1936 miano go przebudować na motorowiec. Czysta fantazja nie poparta żadnymi dowodami. Tak nieprawdziwe dane idą w świat. Proszę porównać dane zawarte w książsce a z tymi podanymi w tych postach. Ja tego nie będę komentował.
Waldemar Danielewicz
możesz przeglądać wszystkie wątki dyskusji na tym forum.
możesz rozpocząć nowy wątek dyskusji na tym forum.
nie możesz odpowiadać na posty w tym wątku dyskusji.
nie możesz rozpocząć ankietę na tym forum.
nie możesz dodawać załączniki w tym forum.
nie możesz pobierać załączniki na tym forum.
Moderator: Administrator
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies