O nie! Gdzie jest JavaScript?
Twoja przeglądarka internetowa nie ma włączonej obsługi JavaScript lub nie obsługuje JavaScript. Proszę włączyć JavaScript w przeglądarce internetowej, aby poprawnie wyświetlić tę witrynę, lub zaktualizować do przeglądarki internetowej, która obsługuje JavaScript.

Barki czy kaczki?

Ostatnia aktualizacja 15 lat temu
ApisApisSuper administrator Super administrator
Dodano 17 lat temu
Na stronie Magazynu Ekologicznego "KROPLA" ukazał się tekst, o treści dostępnej tutaj .

Autor zapewne wie, co mówi ale nie wie, o czym mówi .... Dlatego wywołuję naszą dyskusję na ten temat tutaj, w naszym portalu... na naszym forum. Przecież do tego, aby ciężarowe auto jedynie stało - trzeba zabetonować, zaasfaltować "na amen" kilkadziesiąt metrów kwadratowych gleby wraz z jej mieszkańcami... Żeby auto jechało trzeba bezpowrotnie zabetonować duuuużo więcej naszej Ziemi.

Dlaczego więc transport, który nie odbiera siedlisk żadnym lądowym ani wodnym stworzeniom, nie hałasuje i nie truje, przyczynia się od wieków do kulturotwórczego i ekonomicznego rozwoju społeczeństw wywołuje u naszych "zielonych" taką alergię?

www.zegluga-rzeczna.pl/images/rosarium.jpg

Kaczka wiedeńska na fotce powyżej nie okazuje zdziwienia widokiem statków na Dunaju. Znamy nasze polskie kaczki i czaple z tego, że też się nie boją pchaczy i barek, a łabędzie karmiliśmy na postoju z ręki nieraz ....

O co więc zielonym chodzi? Czyżby o sławę ?
Andrzej 'Apis' Podgórski
---
Jeśli wydaje ci się, że wiesz wszystko - masz rację: wydaje ci się...
Edytowany przez Apis dnia 06.04.2015, 10 lat temu
G
Nowicjusz Nowicjusz
Dodano 17 lat temu
Andrzej !
"Zieloni" jak sama nazwa mówi są po prostu z i e l o n i , ale to są "Zieloni" biało-czerwoni.
W innych krajach "Zieloni" popierają żeglugę śródlądową.
Jednak nasi "zielono" są zaściankiem Europy i muszą dojrzeć, ale wtedy będą brunatni.
Pozdrawiam z Niemiec.
PS. we wczorajszych wyborach w Bremen "Zieloni" dostali 16 % głosów i żegluga w tym kraju ma się dobrze .....B)
ApisApisSuper administrator Super administrator
Dodano 17 lat temu

Cytat

Skipper napisał/a:
W innych krajach "Zieloni" popierają żeglugę śródlądową.
Jednak nasi "zielono" są zaściankiem Europy i muszą dojrzeć, ale wtedy będą brunatni.
Skojarzenie jest prawidłowe: nadgorliwość to faszyzm.

Transport rzeczny jest od dawna "zieloną alternatywą" w całej cywilizowanej Europie. Stamtąd przyszedł zresztą do nas postęp w opanowaniu kaprysów rzek poprzez ich regulację i nieprawdą jest, że spowodowała ona (regulacja) wzrost zagrożenia powodziowego.

Strach pomyśleć co stałoby się, gdybysmy jednego dnia wysadzili w powietrze wszystkie budowle hydrotechniczne służące zapanowaniu nad zjawiskami hydrologicznymi, rozebrali obwałowania i "dokarmili" koryta rzek piaskiem zrównując ich dno z poziomem pradoliny.... Gwarantowana powódź co roku ....

Gdzie byli ci "aktywiści", kiedy zasypywano gruzem i śmieciami starorzecza i naturalne tereny przechwytywania wezbrań wzdłuż Odry, budując potem na nich osiedle Kozanów we Wrocławiu i Zaodrze w Opolu: osiedla których NIE WOLNO BYŁO w tych miejscach zbudować ze względu na zagrożenie zalaniem ich przez wodę.... Na sprawdzenie się tego czekaliśmy. ale doczekaliśmy się w 1997... To nie Odra lecz ludzka głupota zatopiła te osiedla po pierwsze piętro. Ale jak miało być inaczej, gdy ich piwnice położone są poniżej poziomu Odry NIEWEZBRANEJ ....
Andrzej 'Apis' Podgórski
---
Jeśli wydaje ci się, że wiesz wszystko - masz rację: wydaje ci się...
kojkojUżytkownik Użytkownik
Dodano 17 lat temu
Już dawno widziałem ten tekst, ale dawniej nie było profesjonalnych stron internetowych dot. żeglugi śródlądowej. Promocja, promocja i jeszcze raz promocja. Ta praca spoczywa na nas, nikt nie przyjdzie do nas i nie spyta się - czy może chcecie coś napisać o żegludze śródlądowej? Sami musimy szukać różnych kontaktów u różnych "dziwnych ludzi i instytucji" których nawet nie podejrzewałbym ,że interesuje ich temat "rzeka". A co do Zielonych to też chętnie zaprosiłbym ich do współpracy może Kapitan naszego statku zaprosi na łamy kogoś z tego środowiska by się wypowiedział.
O
OdrzakPoczątkujący użytkownik Początkujący użytkownik
Dodano 17 lat temu
Nic dodać, nic ująć, trafne spostrzeżenia odnośnie z i e l o n y c h. Można im jednak
pomóc wskazując miejsce dalszej edukacji. Oglądałem w TV film o małpach, które
siedziały w koronach drzew i krzyczały wniebogłosy...może właśnie ostrzegały przed zagrażającemu Światu kataklizmowi z powodu regulacji rzek w Polsce?
Szkoda że znam tak mało języków "obcych" bo tak dokładnie nie wiem o czym one
lamentowały. Sądzę że z i e l o n i wiedzą, siedzą bowiem bardzo często na drzewach i krzyczą. Budowa tam i jazów to też ciekawy temat. Tu jednak wskazałbym im innego nauczyciela...np. bobrzą mamę. Jeżeli chodzi o statki ; to chyba łabędzie coś im podpowiedzą, a tak bardziej ściśle to w ich szkołach nie
uczono prawa Archimedesa i praktycznego jego zastosowania. Temat czystości
wody w rzekach i nie tylko, albo ostrzegania przed wysoką wodą, to temat wykraczający daleko poza ich możliwości pojmowania, dlatego też określają to
mianem tematu rzeka. No cóż, robią jednak nam też "dobrą robotę".
Przez swoje wrzaski zwracają uwagę "ludzi wadzy" (to nie błąd), że powinni
zwracać uwagę na głosy z "dołu" (to my). Obecnie zieloni są na etapie wrzasków na temat żeglugi, bo ich wiedza na ten temat jest wyczerpana. Cóż
bowiem można wiedzieć, obserwując z brzegu płynącą barkę? Cóż można wiedzieć o ludziach tam pracujących? Najlepiej palnąć hasło: resocjalizować.
Jakże wymowne jest to stwierdzenie. Jakże często słyszeliśmy takie wywody
w czasach PRL. Czasy się zmieniły, ale beton przetrwał...
Pytanie skierowane w przestrzeń: "czy ktoś odważył by się zainwestować grube miliony w niepewny interes" (chodzi o drogi wodne i żeglugę śródlądową)
można było by skwitować milczeniem, ale niech Z I E L O N I WIOM (to nie błąd)
że każdy z nas właśnie to robi i nie uważamy tej inwestycji za niepewną.
Proponował bym zielonym wycieczkę na tory kolejowe i rozmowę z kretem.Proszę bez skojarzeń...chodzi o gryzonia. Może on im powie ile ton trujących substancji wylewanych jest rok w rok na podtorza, co dalej dzieje się
z wodą gruntową, co z wibracją, co z hałasem...co,co,co?
Zieloni chcą mieć swoje 5 minut. Może myślą o karierze politycznej pana Joschke
Fischera. (Obecny Minister Spraw Zagranicznych Niemiec, kiedyś pierwszy zielony w niemieckim parlamencie). Jeśli o to chodzi to popierajmy ich, bo w Niemczech drogi wodne i żegluga mają się bardzo dobrze.
Teraz zieloni są na etapie lansowania hasła; turystyka wodna (to przecież jedna z dziedzin żeglugi śródlądowej), wolą bagna i tofowiska mimo to, że stanowią one ostatnie ogniwo cieku wodnego. Taka jest ich wiedza i takie działanie.
Życzmy im dużo zdrowia, bo...;)
TrawersTrawersPoczątkujący użytkownik Początkujący użytkownik
Dodano 17 lat temu

Cytat

koj napisał/a: A co do Zielonych to też chętnie zaprosiłbym ich do współpracy
Są też inni "zieloni" i z takimi mozna dyskutować. W "Artykułach" na tej stronie jest przecież coś takiego:
http://www.zeglug...ticle_id=4

Pozdrawiam
Edytowany przez Apis dnia 08.12.2007, 17 lat temu
O
OdrzakPoczątkujący użytkownik Początkujący użytkownik
Dodano 17 lat temu
Oczwiście, masz rację, trzeba dyskutować, bo sprawy są bardzo ważne. Jednak samo dyskutowanie z "dobrymi zielonymi" nic nam nie pomoże. Problem sięga znacznie dalej, do ministerstw i innych urzędów czy instytucji. To właśnie tam zapadają decyzje, tam się ustala strategie, tam w zaciszu gabinetów robi się "politykę". Co przy tym jest bardzo istotne; nigdy nie można dojść do autora jakiegoś niesamowitego pomysłu. Zawsze jest winny ktoś inny, albo; ja już tam nie pracuję, albo; tak mi kazali szfowie...to nie ja. Urzędnicy państwowi realizują politykę służalczości zamiast służebności, bo to im przynosi oczwiste profity.
Zapominają o prawie, przepisach, obowiązkach zawodowych i robią to z premedytacją bo jeszcze się nie zdarzyło aby jakiś urzędnik poniósł odpowiedzialność materialną za błędne decyzje. Zmieniają tylko gabinety i stanowiska. Jest to szkodliwe dla społeczństwa, ale ich to nie rusza, oni są ponad
problemem. Bardzo często zdarza się, że robią głupoty z nudów albo z niewiedzy. To jest bardzo poważny problem, można jednak temu zaradzić.

Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby powołanie grupy fachwców ( np. Rady Kapitanów), która oceniałaby przydatność kandydata na urzędnika mającego zajmować się sprawami żeglugi śródlądowej czy gospodarki wodnej.
Wiem o czym mówię, ;) (to do zielonych) w Warszawie oczekują na naszą inicjatywę w tej sprawie. Myślę, że trzeba wykorzystać taką szansę. Oczywistym też jest, że wielu rozsądnych ludzi wchodzi na tą stronę internet. i "dokształca" się w naszej tematyce. Chwała im za to, bo człowiek uczy się całe życie, i ja też to robię bo jest tu dogodna okazja pozyskać nowe informacje.
Masz rację zapraszjmy ludzi na stronę, rozmawiajmy o wielu ważnych sprawach, sądzę że z czsem dorobimy się innych możliwości jak np. konferencje naukowe czy inne publiczne spotkania z ludźmi o odpowiedniej wartości dla sprawy jaką jest szeroko pojmowana żegluga śródlądowa.
M
mietwojNowicjusz Nowicjusz
Dodano 17 lat temu
Cholery można dostać czytając takie "spływaj - wypowiedzi". Budowle hydrotechniczne to horrendalne pieniącze, fakt; a autostrady to niby za darmo czy jak? Ten facet chyba nigdy w życiu nie widział jakiejkolwiek drogi (lądowej) w godzinach szczytu. Ja myślę, że gostek po prostu zazdrości - mieszka na wyspie, a ta jak wiadomo nie pływa.
zamekzamekUżytkownik Użytkownik
Dodano 17 lat temu
Przeczytałem ten śmieszny artykuł, zaraz po tym jak Andrzej umieścił go na naszej ULUBIONEJ STRONIE. Przyznam ,że musiałem odczekać trochę zanim wyparują ze mnie wszystkie negatywne emocje, które we mnie wezbrały. Panowie, co tu dużo pisać. Facet nie ma pojęcia o czym tak naprawdę gada. Zebrał do kupy kilka wyssanych z palca argumentów, mocno naciągniętych dla potrzeb tego śmiesznego artykułu, podsumowując to tym ,że ma jeszcze pojęcie o tym co pisze. Aby wyrażać opinie o tym co się pisze trzeba to najpierw poznać , czego widać osoba ta nie zrobiła. Nie chce mi się po kolei omawiać tego co tam jest napisane ,bo musiał bym się zniżyć do poziomu autora artykułu, ale zwrócę uwagę na jedno. Facet pisząc "spływajcie - wasz czas już minął" obraził sporą grupę ludzi. Nie powinien tak mówić. W kręgach "zielonych” takie obraźliwe dla innych , stojących po drugiej stronie, puenty może są normalną sprawą!? Jednak nie wydaje mi się aby tak było. Ten artykuł to bełkotliwy monolog, jednego człowieka który ma problemy i spełnia się obrażając innych. Nieładnie, nieładnie , nie tędy droga! Swoją drogą to nigdy pływając nie zauważyłem żeby jakiekolwiek regulacje rzek wpłynęły na sposób żerowania i lęgi ptaków oraz całej fauny wodnej. Zwierzęta te żyją i żyły zawsze tam gdzie jest im dobrze, mam tu na myśli dawne starorzecza których nikt palcem nie tyka. Regulacji poddawane jest zawsze koryto, tam gdzie jest główny nurt. Patrząc nawet na te uregulowane odcinki ,które tętnią życiem mieszkających tam ptaków to mam podstawy uważać , że obawy takich "zielonych ludków" są nieuzasadnione!!!
Pozdrawiam
Piotr Zamiecki
januszbnjanuszbnDoświadczony użytkownik Doświadczony użytkownik
Dodano 17 lat temu
Albo ja czegoś niedopatrzyłem i tkwię w błędzie -albo tekst ma 7 lat i jest zamieszczony w numerze "wiosna 2000, nr 1/00". Nie od dziś wiadomo, że "zieloni" nie są od ochrony środowiska (prócz tych zwykłych, szeregowych, którzy ideowo wierzą w to co robią) tylko od załatwiania swoich interesów i pozyskiwania środków do realizacji "celów statutowych". To jest polityka - "zielony" zawsze wyczuje co i gdzie zablokować, aby po uzyskaniu dotacji, wsparcia czy jak to nazwiemy, odpuścić. To jest polityka i to w dodatku jedna z najpaskudniejszych jej odmian.
Tekst jest żenujący, nie pierwszy i nie ostatni. Kilka miesięcy temu emerytowany profesor Politechniki Śląskiej w Gliwicach raczył zaproponować swoją wizję roli jaką powinien pełnić Kanał Gliwicki (w domyśle nie tylko ten kanał):
żadnych przewozów towarowych, stopnie wodne przerobić na małe elektrownie wodne, poszczególne sekcje kanału zarybić, udostępnić wędkarzom i kajakarzom itd, itd. To nie żart. To przemyślenia człowieka z tytułem profesora.
Kilka godzin temu wróciłem z Wrocławia gdzie miałem okazję zobaczyć miasto od strony wody i to nie z wycieczkowca. Wrocław z poziomu rzeki jest piękny i inny. Dlaczego miasta, zwłaszcza stare, od strony wody pokazują inną twarz, wyglądają inaczej. Rzeki, kanały, drogi wodne stanowiły kręgoslup wokół którego wyrastały i rozwijały się osady, miasta - były skierowane ku wodzie. To nie przypadek, to mądrość i doświadczenie wielu pokoleń - wielu wieków.
"Zieloni" muszą zrozumieć, że postęp jest nieunikniony i musi się znaleźć kompromisowe rozwiązanie. Muszą też zrozumieć, że nie mają patentu na mądrość i muszą dostrzec racje drugiej strony. Niech w końcu dla wzmocnienia wagi swoich argumentów nie obrażają.
Słowo o jeleniach. 21.04 podczas rejsu 150 m przed nadpływającym statkiem jelenie postanowiły przeprawić się na drugi brzeg. W głębi śluza Sławięcice. Jak widać statki i barki pływają a zwierzęta wcale się nie wyniosły.

www.kanalgliwicki.net/apis/jel.jpg

www.kanalgliwicki.net/apis/jel2.jpg
Edytowany przez januszbn dnia 16.05.2007, 17 lat temu
ApisApisSuper administrator Super administrator
Dodano 17 lat temu
Spróbujmy policzyć ile jeleni, zająców, saren, dzików a także ptaków róznych ginie pod kołami pojazdów na drogach i porównajmy te dane z obrazkiem powyżej....

Ale szczególnie rok 2000 (to odpowiedź Januszowi na pytanie) obfitował wysypem "zielonych ludzików", a wielu z nich na wywrzeszczeniu się w sieci poprzestało, jak tutaj: http://www.odra.o... - strona jak widać zawiera same reklamy Google choć prowadzi do niej link z menu (!) bardzo poważnej strony "zielonych" - Zielona Brama...

Brak konstruktywizmu i wszczynanie medialnego szumu widać zwłaszcza tutaj Jeśli regulacja jest dla piszących jednoznaczna z zabetonowaniem rzeki - to rzeczywiście niech lepiej wieszają się na drzewach...

Czasem przeciwstawia się takiej (niedo)rzecznej wizji jakiś rozsądniejszy głos, czy próba ( już chyba zaniechana) przybliżenia wizerunku Odry: http://www.odra.p... - ale to na nas - ludziach rzeki - spoczywa potrzeba wyedukowania społeczeństwa. Zieloni nie mają o tym "zielonego pojęcia".

Mieszkam od dawna przy skanalizowanej Odrze, która od ponad stu lat zmieniona została z rzeki "naturalnej" w "kulturalną" - jak pisał K. Hartman w swoim opisie "Rozwój Odry od rzeki naturalnej do kulturalnej" (cytowany u nas w artykule Historia regulacji Odry ), a mimo to, a może własnie dlatego udało się uchronić przed zasypaniem i zabudowaniem takie tereny jak Stobrawski Park Krajobrazowy. Miejscowi "zieloni" jakoś nie chcą zamykać żeglugi i burzyć śluz czy obwałowań... Chcą tego samego co my wszyscy: ochronić Odrę, jej zasoby i mozliwości w mądry sposób.

Napisano tam między innymi o rozległym polderze na prawym brzegu Odry między ujściem Nysy a ujściem Stobrawy:
"... Od 1945 r. jest on jednak chroniony przed zalewaniem (z wyjątkiem wielkiej powodzi w lipcu 1997 r., kiedy woda wdarła się na polder przez koronę wałów), gdyż większa jego część jest użytkowana rolniczo. (...) Gdyby przywrócone zostało zalewanie terenu polderu, możliwe byłoby odtworzenie na tym obszarze dawnego bogactwa i piękna. W ten sposób powstałby ponad 1000 - hektarowy obszar niemal pierwotnej doliny Odry z całym jej bogactwem przyrodniczym i krajobrazowym. "

Ten polder powstał przy regulacji Odry i zagospodarowanie go dla celów innych niż retencja jest bezprawnym naruszeniem jego przeznaczenia. Jak napisałem wyżej - na takich właśnie jak ten polderach i terenach naturalnej retencji wezbrań zbudowano w Opolu (Zaodrze) i we Wrocławiu (Kozanów) osiedla mieszkaniowe, zalane przez Wielką Wodę w 1997.

Pytam więc (retorycznie) ponownie: gdzie byliście, "zieloni", gdy je zasypywano i urbanizowano oraz co ma z tym wspólnego żegluga i regulacja rzeki?
Andrzej 'Apis' Podgórski
---
Jeśli wydaje ci się, że wiesz wszystko - masz rację: wydaje ci się...
Edytowany przez Apis dnia 08.12.2007, 17 lat temu
E
egonzeglarzPoczątkujący użytkownik Początkujący użytkownik
Dodano 17 lat temu
Jaki kraj tacy zieloni.......................żenada.
Eryk M.S ZEUS
M
multinet2000Nowicjusz Nowicjusz
Dodano 17 lat temu
Przeczytałem uważnie tekst artykułu który ukazał się w magazynie ekologicznym "Kropla".
Z uwagą również "próbkę” Twojej Andrzeju polemicznej argumentacji.
To co napiszę,proszę nie odczytywać jako "kalanie własnego gniazda”.Szkoła którą kończyliśmy nauczyła mnie niezależnego myślenia. Problem z którym się tu spotykam jest wynikiem obopólnego braku słuchania się nawzajem. Obie strony „stoją na swoim” odmawiając adwersarzowi głosu.
„Łodziarze” zarzucają ekologom "alergię” na żeglugę i bezmyślność. Ekolodzy twierdząc, że jesteśmy „społecznością zamkniętą na stalowych miejscach odosobnienia, którym bardziej przydała by się resocjalizacja i powrót do społeczeństwa ( czytaj. normalni inaczej).
Przyznać muszę,że artykuł napisany jest 'dobrym piórem”,robi wrażenie spójnego tematycznie /tu nie zgadzam się z kolegami/.Choć nie brak mu też nieco 'dętych” przykładów np. koncepcja
'otwartego muzeum techniki”.Stara prawda mówi,że jak nie wiadomo o co chodzi. To wiadomo, że chodzi o pieniądze. Drodzy koledzy, skończyła się chyba bezpowrotnie "kroplówka” finansowa Państwa. Nadzieję na jej powrót /w dawnym wydaniu/ należy włożyć między bajki. Inwestycje w żeglugę śródlądową muszą się bilansować w przewidywanej przyszłości, inaczej zarzut zakamuflowanej pomocy społecznej może być postawiony.
Przykro pisać, lecz rzeczywistości nie da się wciąż zaklinać.
Weszliśmy w posiadanie majątku /droga wodna wraz z infrastrukturą / na który nie mamy pieniędzy nie tylko na jego modernizację , ale na jego chyba / widać to stanie technicznym / utrzymanie. Bez finansowania ze środków publicznych / pieniędzy podatnika / nic się nie stanie. Trzeba woli politycznej, a tej jak widać nie ma. I na nic tu entuzjazm i sentymenty.

ps. Tak na marginesie. Zawsze byłem nieufny do wszelkiego rodzaju organizacji ekologicznych.
Były one dla mnie mieszanką naiwności młodzieńczej z cynizmem politycznym. A do tego z bardzo podejrzanymi źródłami finansowania.
Edytowany przez multinet2000 dnia 16.05.2007, 17 lat temu
O
OdrzakPoczątkujący użytkownik Początkujący użytkownik
Dodano 17 lat temu
Koleżanki i Koledzy. Rozmawiałem dzisiaj telefonicznie z autorem artykułu "Spływaj" panem Krzysztofem Smolnickim - prezesem Fundacji Ekorozwoju na tamat obrazy naszego środowiska żeglugowego i naszej na nią reakcji. Okazuje się, że autor tekstu jest człowiekiem młodym, ale co jest najbardziej dziwne, jest synem naszego kolegi po fachu, emerytowanego kapitana żeglugi śródlądowej. Skąd w nim tyle agresji do żeglugi, braki w wiedzy żeglugowej, cele jakie wyznacza w artykule, sposoby ich realizacji, oraz wiele innych spraw, powinny być tematami spotkania, które zaproponował we Wrocławiu. Pan prezes twierdzi, że "Spływaj" pochodzi z 2000 roku i wiele się zmieniło np. Program Odra-2006, (wcześniej myśleli inaczej) jest gotowy na spotkanie i wprowadzenie stosownych korekt w ich działaniu.

Potwierdzają się zatem nasze oceny na temat autora jak i wiedzy fachowej.
Sądzę, że spotkanie z Zielonymi może coś wnieść do naszych spraw a jeśli nie, to będziemy mieli okazję poznać naszych przeciwników.

Co Wy na ten temat myślicie ?
kojkojUżytkownik Użytkownik
Dodano 17 lat temu
Witam
Trzeba się spotykać z Zielonymi, trzeba ich oświecić w temacie żegluga śródlądowa. Przecież nikt z nas nie chce betonować Odry i Wisły, ale pewne inwestycje muszą być poczynione. Mam nadzieję ,że ekolodzy nie będą naszymi przeciwnikami , a partnerami. Czekam na relację ze spotkania.
Pozdrawiam
koj.
R
RyszardLPoczątkujący użytkownik Początkujący użytkownik
Dodano 17 lat temu
A mnie bardzo interesuje, kto finansuje organizację Zielonych i jakie ona ma cele.
Czy może ktoś ma jakieś informacje na ten temat? Na razie, sprawiają wrażenie jakiegoś, swego rodzaju, kukułczego jaja, które ktoś nam podrzucił, ale mogę się mylić.
januszbnjanuszbnDoświadczony użytkownik Doświadczony użytkownik
Dodano 17 lat temu
Jako osoba nienależąca do żadnej z przeciwstawnych społeczności ( wszak nie jestem zawodowo związany z żeglugą, a jedynie sympatykiem i hobbystą) uważam takie spotkanie za wszech miar pożyteczne. Świadczą o tym wypowiedzi poprzedników:
Apisa "... ale to na nas - ludziach rzeki - spoczywa potrzeba wyedukowania społeczeństwa." i Multineta 2000 "... Problem z którym się tu spotykam jest wynikiem obopólnego braku słuchania się nawzajem."
Biorąc pod uwagę ilość materiałów poświęconych żegludze (w polskim internecie) trzeba stwierdzić, że jest to dziedzina niszowa i każdy konstruktywny głos przedstawiający racje obu stron, zwłaszcza wynikające z bezpośredniego spotkania, jest głosem ważnym.
Być może przyczyna antagonizmu wynika właśnie z braku dogłębnej znajomości racji obu stron i utartych stereotypów. Moim zdaniem warto i należy się spotkać. Powinno wyniknąć z tego coś dobrego, a nawet jeśli nie, to będzie się miało czyste sumienie -
"chciałem coś wyjaśnić i zrobiłem co mogłem". Oczywiście szeroka relacja z takiego spotkania powinna być opublikowana.
R
RyszardLPoczątkujący użytkownik Początkujący użytkownik
Dodano 17 lat temu
Ja się całkowicie zgadzam z moim Szanownym przedmówcą, kiedy pisze o konieczności prowadzenia rozmów z Zielonymi, ale zastanawiam się, kto tak faktycznie powinien zgłębić wiedzę. Na dzisiaj ( wymieniam tylko to, co jest mi wiadome), Zieloni mówią nie dla obwodnicy augustowskiej, nie dla nowej kolei linowej na Kasprowy, nie dla żeglugi śródlądowej czyli generalnie nie dla rozwoju i koniecznych inwestycji.
Tymczasem wystarczy przekroczyć zachodnią granicę, aby dostrzec dobrodziejstwa i wygodę podobnych inwestycji. Szwajcaria ma w pełni zagospodarowane Alpy, rozwiniętą turystykę i nikt się nie boi, że góry zostaną zadeptane przez turystów. Regulacja rzek i transport drogowy są na takim poziomie rozwoju, że ja osobiście chciałbym bardzo, abyśmy chociaż w połowie osiągnęli tamten poziom.

A są przecież w Polsce miejsca, gdzie Zieloni mogą działać natychmiast, jeżeli faktycznie tak bardzo ich ta ekologia obchodzi. Jednym z przykładów niech będą ciągle powtarzające się sygnały o niszczeniu środowiska przez niektóre masarnie odprowadzające odpady bezpośrednio do ziemi, co skutkuje zatruwaniem wód gruntowych i rzek, o zapachach nie wspominając. Czy to nie jest dogodne pole do popisu już teraz, bez niepotrzebnej zwłoki. Dlatego ja nie mam przekonania do szczerości ich intencji. To jest bardzo dziwna organizacja.
K
KongregacjaNowicjusz Nowicjusz
Dodano 17 lat temu
Miałem zielonkawemu co nieco napisać ale nie warto.
Mogli by mnie Zieloni nie zrozumieć.
Polecam cały artykuł tym którzy finansują takie fundacje niech się zstanowią na co wydają naszą ( podatników) kasę.
jacek bozymjacek bozymPoczątkujący użytkownik Początkujący użytkownik
Dodano 17 lat temu
Koledzy,o czym my rozmawiamy...Ciemnota,ignoracja,zero tolerancji....tym wyrozniaja sie "nasi" zieloni.....Glusi na jakie kolwiek argumenty....Widzieliscie co sie dzieje w sprawie glosnej doliny.....A cala europa zachodnia doklada wszelkich wysilkow na rozwoj zeglugi srodlad.Nie iem czy,aby jakies spotkania zmienily ich nastawienie.....Pozdrawiam.
możesz przeglądać wszystkie wątki dyskusji na tym forum.
możesz rozpocząć nowy wątek dyskusji na tym forum.
nie możesz odpowiadać na posty w tym wątku dyskusji.
nie możesz rozpocząć ankietę na tym forum.
nie możesz dodawać załączniki w tym forum.
nie możesz pobierać załączniki na tym forum.
Moderator: Administrator
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies