Witam Panów

Rejs z Holandii do Polski już dawno dobiegł końca. Łódź w zaawansowanym remoncie.
Na blogu jeszcze cztery etapy do opisania. Poprzednie posty zawierają wiele kontrowersyjnych opinii o środowisku "woda i ludzie" Tysiące ludzi to czyta. Liczba wejść przekroczyła trzydzieści pięć tysięcy. Zbliża się czas podsumowania rejsu a brakuje mi osobistych odniesień do poruszanych na blogu kwestii. Proszę zatem Panowie o refleksje dotyczące wydarzeń, opinii i postaw prezentowanych przeze mnie w relacji z rejsu.

Z uszanowaniem Michał Maciejko.

Przeczytałem z dużym zainteresowaniem, sczerze i pozytywnie zazdroszczę Ci tego rejsu.

Chyba sobie żartujesz, bo gdy na innym forum podałem parę negatywnych uwag to nie raczyłeś nawet się odezwać bo jesteś podejrzewam narcyzem i oczekujesz tylko braw i pochwał, a do tego nie widzę żadnych powodów.
Rejs jak rejs, wielu już taki odbyło i jeszcze więcej przepłynęło by gdyby miało czas. Osobiście nie odpowiada mi również Twój grafomański sposób pisania charakteryzujący większość, w tym Twój, blog.

Czytam,czytam i po prostu oczom nie wierzę.....chyba lepiej wstrzymać się od komentarza, a kolegę Michała ......i pozostałych serdecznie pozdrawiam

Przed napisaniem, sprawdziłem ile kolega Michał ma lat. Wychodzi na to, że jest w wieku moich rodziców. Tym bardziej, chylę czoła. Wielu młodszych, zastawia się brakiem czasu, czeka na pieniądze, czeka aż dzieci podrosną, czeka na lepsze zdrowie, albo na lepszą łódkę - bo tą...to nie. A już mało ludzi, którzy chcą się swoją pasją podzielić. Gratuluję.
Z blogami zaś, jest jak z księgarnią - wchodząc, nie musimy czytać wszystkich książek. Wypada natomiast, przyswoić jedną - o kulturze...

Panie Michale
Z nieudawanym zainteresowaniem przeczytałem Pana relację z rejsu. Przeglądałem również inne publikacje na blogu i pewnie jeszcze do nich wrócę. W Pana tekstach chciałem zwrócić uwagę, dla równowagi, na jedną wadę i jedną zaletę.Wadą jest to, że uświadamia Pan takim jak ja, którzy swoją przygodę na wodzie rozpoczęli tuż przed sześćdziesiątką, że przegapili w życiu coś wyjątkowego, czego nadrobić się pewnie nie uda.To, co żartobliwie nazwałem wadą, jest ogromną zaletą. Służy popularyzacji turystyki wodnej, zachęca i pokazuje sposób na ciekawe życie w bliskim kontakcie z ludźmi i przyrodą, której uroków na co dzień nie dostrzegamy. Dzięki relacji z rejsu przeczytałem o miejscach, i zobaczyłem je na zdjęciach, w których nie będę. Mam nadzieję, że aroganckie i nieprzemyślane komentarze nie zniechęcą Pana. Czekam na nowe teksty i zdjęcia. Pozdrawiam życząc wielu udanych rejsów.

@Szygy. Czytając komentarz zajrzałem na profil. Panie anonimie, wskazanym by było autoryzować swój tekst imieniem i nazwiskiem. Ogromnie jestem ciekaw osoby, która z taką pewnością siebie ocenia czyjś tekst jako grafomański. Domniemywam, że pod nickiem kryje się filolog z dorobkiem literackim. Zachęcam do publikacji swoich tekstów, które dla nas, maluczkich, będą niedościgłym, ale jednak wzorem, podług którego będziemy wyrażać swoje myśli i relacjonować nasze wodne przygody. Bądź naszym literackim guru .... albo zamilcz i nie obrażaj. W profilu jest moje imię i nazwisko.

Kłamstwo, w profilu publicznym nie ma imienia ani nazwiska tylko nick. (resztę komentarza usunięto jako "wybitne" naruszenie regulaminu)

Panie @Szygy - myli się Pan: w profilu @januszbn ma wpisane Imię i Nazwisko. To, że Pan nie ma tam wpisanego Imienia i Nazwiska a ostatnio usunął Pan nawet miejsce, z którego Pan pochodzi (nie wiem, czy w Cigacicach są dumni z Pańskich wypowiedzi) nie oznacza, że inni nie wpisali tam swoich danych personalnych.

Za naruszenie w sposób rażący (w postach #2 i #7) regulaminu naszego forum http://www.zeglug...?page_id=7 pkt 7 i 8 - zawieszam Pana w prawach członka Załogi na okres miesiąca.

Brawo Apis !

Witam Panowie

Oczywiście że chodziło mi o dyskusję, ale z całą pewnością nie tego rodzaju jaka zaistniała. Przepraszam Panów za ten dysonans, którego jestem przyczyną. Być może uraziłem nieopatrznie kolegę Szygy w jego poglądach prezentując własne.
Panie Szygy, nie czuję do Pana żadnej urazy. Pańskie wystąpienie kładę na karb młodzieńczej porywczości. Sam miałem jej kiedyś w nadmiarze. Nie bardzo wiem jak odnieść się do Pańskich zarzutów, ale jeśli zdefiniuje je Pan w sposób dla mnie zrozumiały - odpowiem na pewno.
Wszystkim Panom dziękuję za przyjacielskie wsparcie. "Pierwszy po Bogu" też zabrał głos - wymierzył... Uszanuję.
Do merytorycznej dyskusji o wnioskach z mojego rejsu wrócę wkrótce.

Z uszanowaniem Michał Maciejko

Witam Wszystkich, bardziej jednak Pana Michała. Cieszę się bardzo z opisów przyrody i wszystkiego co wokół wody się widzi. Zmusił mnie Pan do ponownego zaistnienia w załodze. Miała być rozmowa , a powstała ........ Cieszę się jeśli ktoś zauważy i doceni piękno stron w których jestem osadzony. Boleję jednak nad tym, wszyscy płynący przez ciąg jezior i Noteci spieszą się jak by Ich ktoś gonił. Wody te należy smakować jak dobre stare wino. O kobietach już nie wspomnę. Każdą śluzę należy dokładnie zwiedzić i zrozumieć zamysł projektanta. Ktoś powie, swoje chwali. Pływam tu od zawsze i jestem zawsze zaskakiwany nowymi szczegółami tej drogi wodnej.
Pozdrawiam mam takie pragnienie abyśmy mogli się spotkać na wodzie i powspominać lata młodości przy odrobinie wina lub innego napitku odpowiedniego do naszego wieku. Pozdrawiam Włodek.

Witam kol.Włodka - ale coś mi tu "nie pasi" - czechtw praktykantem?Widać taka Twoja wola....a przy okazji proszę pozdrowić Eksperta. Kol.Michał w tym sezonie ma inne plany ale z pewnością kiedys zawita i w Twoje strony....aby je posmakować jak to ładnie ująłeś.On jednak młodszy ode mnie,ma czas, ja już go nie mam za wiele więc mam zamiar smakować i sycić się pięknem Twoich okolic już w tym sezonie , a konkretniej w drugiej połowie maja .Zanim to jednak nastąpi, za jakiś czas będę miał prośbę o wskazówki, w końcu przecież eksperta, na co warto zwrócić szczególną uwagę,czego nie ma w przewodnikach a znają je użytkownicy tych wód.Może uda sie, że w osobistej rozmowie ...przy tej nie koniecznie odrobinie dobrego wina. Serdecznie pozdrawiam.

Witam kol. Wojtka. Znów jestem majtkiem. Cieszę się z Twych planów zawitania w me strony. Ja będę się tu wiercił. Pytaj,odpowiem. Gdy się spotkamy, to pogwarzymy przy samowarze. Pozdrowienia Włodek.

Cieszę się, Włodku. Skoro dyskusja miała dwa pozytywne skutki ( drugim jest Twój powrót ) może przyniesie i trzeci. Poprośmy Kapitana, by przywrócił @czechtw jego poprzednią ragę. W końcu, wszystkie Jego posty, zostały na forum. Niech nie będą anonimowe ;-)
Co na to, okrętowy regulamin? I nasz Kapitan...

Witam.Niech mój powrót nie robi zamieszania.Wspinanie się po szczeblach dobrze mi zrobi. Od zmywania pokładu czas zacząć.Kolega Michał mówi - porozmawiajmy. Więc wspominajmy piękny czas spędzony na wodzie, opowiadajmy jak to bywało dawniej. Z takich opowieści i przeglądania zdjęć rodzą się nowi pasjonaci. Tak więc ludzie dojrzalsi, pisać. Bo czas się kończy. Wiosna już blisko, słońce coraz z wyższej strony na nas spogląda. Planowanie, przeglądanie i przygotowania czas rozpocząć !!!
Pozdrowienia.

Gwoli wyjaśnienia: kol. Czechtw na własne żądania kazał usunąć swoje poprzednie konto więc poprzednia ranga (ilość postów - patrz regulamin forum http://www.zeglug... pkt. 4) uległa likwidacji. Teraz zarejestrował się ponownie więc jest to nowe konto i od nowa liczona jest liczba postów do osiągnięcia kolejnych rang.

I to są święte słowa, z którymi się zgadzam.Po drabinie od nowa wspinać się będę. Pozdrawiam Kapitana i całą załogę.
włodek.

Cieszę się Włodku, że wróciłeś i wielkie dzięki za to!!!
Pozdrawiam, do zobaczenia na szlaku.
Tomek

Witam Tomku. Pozdrawiam i do spotkania na szlaku. Myślę, że ten rok dla mnie będzie łaskawszy. Poprzedni był suchy, bez wodowania. Powodzenia.

Witam Panowie

Jednym z moich celów jest zwrócić publiczną uwagę na obserwowany także na wodzie pierwotny prymitywizm młodego polskiego kapitalizmu, widoczny zarówno w sposobie wyceny usług jak i metodzie pobierania należności za nie, mającej często charakter przymusu sytuacyjnego, i nastawionej wyłącznie na zysk finansowy.
Prymitywizm ten, kwitnący często wskutek braku kompetencji środowiskowych jest szczególnie przykry kiedy pochodzi od organów administracji państwowej czy terytorialnej. Rodzi wiele społecznego zła. Trzeba uważam podjąć próbę zmiany tych praktyk zanim staną się obyczajem. Finansowe chamstwo nie powinno stać się obyczajem w wodniackim środowisku. Sprzeciwia się temu nasza tradycja.
Co Panowie o tym sądzicie i jakie macie doświadczenia i odczucia w temacie?

Z uszanowaniem Michał Maciejko