Absolwent Akademii Morskiej.Kapitan Żeglugi Śródlądowej A (kategoria II). Świadectwo obserwatora radarowego.Schifferdienstbuch z wpisem sternika na Ren.Prawo jazdy kat. B. Język angielski bardzo dobry, podstawy niemieckiego.Niepalący, szybko uczący się. Chcę nabyć doświadczenie w sterowaniu i manewrowaniu statkiem
Nie rozumę tego być kapitanem klasy A, a nie mając doświadczenia w manewrowaniu nie mówiąc w sterowaniu. takie ogłoszenie może dać sternik lub marynarz ale nie kapitan. Panowie tę stronę też czytają obcokrajowcy (np Niemcy ) i potem sie nasmiewają z takich polskich "KAPITANÓW" . Śmieszne :(
Po AM w Szczecinie bardzo łatwo uzyskuje się patent Kapitana "A". Mają go nawet tacy, którzy nigdy do Szczecina nie dopłynęli żadnym statkiem rzecznym jako kapitanowie a nawet nigdy na niczym nie pływali, bo jak rozumieć to:
Cytat
Chcę nabyć doświadczenie w sterowaniu i manewrowaniu statkiem
A ja, głupi myślałem, że najpierw trzeba być kapitanem "B", pływać jako kapitan, zrobić ileś tam rejsów po wodach morskich (z pilotem) i dopiero przystąpić do egzaminu na kapitana "A".
Oto Polska....
Andrzej 'Apis' Podgórski
--- Jeśli wydaje ci się, że wiesz wszystko - masz rację: wydaje ci się...
No i jak się to ma do naszej wymiany zdań na innym wątku, dotyczącej uzyskiwania patentu stermotorzysty przez amatorów starszych sterników motorowodnych z dużym doświadczeniem ?
Wiedziałem, że trafi się ktoś upierdliwy no ale zawsze tak jest... Mamy możliwość w bardzo szybkim tempie zdobyć papiery kapitańskie to grzechem by było tego nie wykorzystać. Wińcie system a nie ludzi.
Cytat
Panowie tę stronę też czytają obcokrajowcy (np Niemcy ) i potem sie nasmiewają z takich polskich "KAPITANÓW" . Śmieszne Sad
Śmieszne, że człowiek jest wykształcony? Gratuluje rozumowania.
Cytat
a nawet nigdy na niczym nie pływali, bo jak rozumieć to:
Na czymś tam się jednak pływało ;)
Na zakończenie dodam stare porzekadło: "Kto ma szkołę ten ma lżej" Pozdrawiam ;)
P.S. Panie Kapitanie portalu. Nie dość, że człowiek płaci za dodanie oferty pracy (co uważam za dobry pomysł) to jeszcze musi pisać własne wywody bo jakiemuś "oburzonemu" wydaje się ona śmieszna.
Edytowany przez Misiordon dnia 07.05.2013, 12 lat temu
No cóż, jest to prawdziwe, że po AM łatwo zdobyć stopień ( egzamin teoretyczny i brak praktycznego ), jest też prawdą, że wielu absolwentów kierunku ŻŚ nigdy na niczym nie pływała i nie ma żadnego doświadczenia, czy to źle? Pierwsza odpowiedź jaka przychodzi do głowy, no źle bardzo źle. Lecz nie tak do końca. Większość tych, którzy wybrali ten kierunek i chcą pływać, ma już jakieś doświadczenie, zdają sobie sprawę z tego że absolwenci technikum ŻŚ są lepiej przygotowwni do pracy na pokładzie. Wiele z tych osób, w trakcie studiów odbywa darmowe praktyki, aby nabrać doświadczenia. Osoby które nigdy nie miały styczności z żadnym statkiem i nie planują pływać, wybierają ten kierunek ze względu na praktycznie 100% pewność, zatrudnienia w administracji, w firmach żeglugowych, spedycyjnych etc. I to jest dobre. Osobiście wolę aby w UŻŚ, RZGW czy w jakim kolwiek innym urzędzie mającym wpływ na gospodarkę wodną lub żeglugę śródlądową, pracowali absolwenci ŻŚ z AM niż ludzie po ochronie środowiska, absolwenci kierunków rolniczych czy znawcy od instalacji sanitarnych, a w tej chwili jest to dość powszechne.
A teraz coś o mnie. Jestem członkiem załogi wirtualnego statku od dość długiego czasu, wcześniej pod innym nickiem, ale Kapitan na moją prośbę go zmienił ( poprzedni kolidował z nazwą pewnej firmy ). Od lat jestem związany z branżą morską, pracuję na lądzie. Dzięki portalowi, przez kilka lat kiełkowało we mnie poczucie, że chcę się związac z ŻŚ. Z wykształcenia jestem ekonomistą, więc niezbyt to przygotowało mnie do pracy na statku :) Także ze względu na swój wiek, podjąłem decyzję o rozpoczęciu studiów na kierunku ŻŚ na AM i jestem na pierwszym roku studiów niestacjonarnych. Pomimo tego, że w porownaniu z resztą kolegów z roku jestem dziadkiem, to w wakacje planuje pracować u jednego z armatorów aby nabrać umiejętności praktycznych. Czy po zakończeniu studiów będę pływał, pewnie tak, bo taki mam cel. Istotna jest dla mnie też kwestia Odry, żeglownej na całej jej długości, po rozmowach z różnymi reprezentantami administracji w Szczecinie wiem że tym ludziom też na tym zależy, ale niestety wszelkie inicjatywy napotykają na opór wladz centralnych, a co też istotne, potrzeba czasu aby w administracji pojawili się nowi ludzie ze świeżym podejściem do tematu i tu widzę miejsce min dla absolwentów AM.
A co do treści ogłoszenia. Może człowiek stwierdził że jednak chce pływać, może coś mu się w życiu pozmieniało, ważne że szuka praktyki i doświadczenia, a nie pcha się bez tej wiedzy na statek.
lekarz tez jest wykształcony, ale do takiego bez praktyki bałbym sie pójść. Ciekawe czy saper dałby takie ogłoszenie.... he he ;)
Proszę nie odebrać tego jako atak z mojej strony, ale troszkę bez sensu jest to co piszesz. Co złego jest w tym ogloszeniu? Facet skończył studia na specjalności ŻŚ. Czemu nie kształcił się w tym kierunku w technikum? Nie wiem, może tak jak ja jest już w nieodpowiednim wieku, może nie mogł, powiedzmy ze względów rodzinnych przenieść się ze swojego miasta aby podjąć naukę w technikum. Nie wiem, nie znam człowieka i szczerze mowiąc nie jest to dla mnie ważne. Istotne jest to, że jednak mu się chce ruszyć cztery litery i zrobić wszystko aby tę praktykę zdobyć, oby więcej takich absolwentów AM. Dlatego nie rozumiem Twojego rozbawienia tym ogłoszeniem, nie wiem co jest śmiesznego w tym że ktoś chce się rozwijać, szczególnie gdy nie znamy jego osobistej sytuacji. Lecz jeżeli chodzi Ci o sam system zdobywania stopni w naszym kraju ( z Twojego postu to jednak nie wynika ), to pretensje powinieneś zglaszać racej do kogoś innego niż osoby która zamieściła to ogłoszenie. Jeżeli ten system jest zły, to zacznij działać aby to zmienić. Zapewne wszyscy na tym forum słyszeli o czymś takim, jak obywatelski projekt ustawy, wystarczy zebrać odpowiednią ilość podpisów. Jeszcze raz chcę zaznaczyć, że nie mam zamiaru nikogo atakować, tylko proszę się wcześniej zastanowić przed napisaniem postu, czy adresat jest odpowiedni.
Pozdrawiam
Ps. Przeczytałem to ogłoszenie w całości i widzę, że Twój cytat wyrwany jest z kontekstu, przecież człowiek pisze że ostatnie dwa lata pływał, tym bardziej nie widzę nic śmiesznego w tym ogłoszeniu, pewnie pływał u kolejnego " najlepszego " kapitana, u którego tylko można pomażyć o możliwości sterowania. Wielokrotnie na tym forum czytałem wpisy sterników narzekających na pracę u Holendra, który nawet " posterować nie da "
vasyld
Edytowany przez vasyld dnia 07.05.2013, 12 lat temu
Skończyłem AM na kierunku Transport Morski. Na morzu posiadam dyplom oficera wachtowego i praktykę na statkach pełnomorskich. Od ponad dwóch lat pracuję na śródlądziu. Tak jak kolega wyżej napisał chcę zmienić pracę bo belgijski kapitan dawał sterować ale bardzo rzadko. Pozdrawiam
@vasyld. Interpretowanie postów @mefiu, jako ataku na ogłoszenie i ogłaszającego, jest kompletnie błędne. Jest to wyrażenie zdumienia systemem, który rozdaje patenty, być może nawet osobą, które nie wiedzą, gdzie rufa, a gdzie dziób. Ludzie, którzy przebyli normalną drogę do patentów, znają jej trudy i wiedzą jaką odpowiedzialność biorą siadając za sterami. Chwała ogłaszającemu, że chce zdobyć praktykę i nikt Go nie wini za to, że skorzystał z możliwości, jakie mu dano. Istnieje jednak zagrożenie, że któryś z "okazyjnych" kapitanów, swoje uprawnienia, potraktuje serio i @mefiu będzie miał pecha spotkać go na szlaku.
Jak zawsze się z Tobą zgadzam @Seehund, dlatego też napisałem, że dobrze, że nie pcha się na statek tylko chce zdobyć praktykę. Z wypowiedzi @Misiodrona widac, że jednak taki zielony nie jest :) A co do systemu, nie ukrywam że w moim przypadku, bardzo mi on pasuje, ale jak zawsze w życiu wszystko zależne jest od odpowiedzialności samych kapitanów jak i armatorów powierzających im swoje jednostki. Sam nie jestem na tyle naiwny, aby sądzić, że ktoś da mi statek czy zestaw tylko dla tego, że po skończonych studiach mam papier, zresztą sam bym się tego, na takim etapie nie podjął. Z tego powodu, w wakacje w czasie urlopu, będę pływał w ramach nabierania praktyki, jeżeli w tym czasie uda mi się załapać na jakiś kontrakt i zbierać doświwdczenie, to mam całe studia na zebranie go jak najwięcej. Nigdy nie zakładałem że po studiach, bez praktyki, mógłbym pływać na stanowisku kapitana.
Teraz, i ja zaczynam się bać. Mefiu w innym wątku pisał, że amatorzy pływać nie potrafią. A ja, że możemy brać przykład, i uczyć się, od lepszych - zawodowców. Ten jeden, to wierzchołek góry lodowej. Ilu dostanie jednostkę, bo ma "papiery", a reszty się nauczy. I pewnie dostanie, bez doświadczenia, będzie tańszy. Koszty mniejsze... Jakoś oswoiłem się z "papierowymi sternikami" wśród amatorów, ale "papierowi kapitanowie"?
Od teraz, schodzę z kursu wszystkim. Nie dla tego, że większy.
A inni, niech się ze mnie śmieją, i komentują.
A potem się dziwimy dlaczeo marynarz polski dostaje dekcsmana w niemieckiej książce, a sternik bosmana, jak tak dalej będą rozdawać patenty to wogóle nie bedą akceptować polskich papierów na zachodzie. I co taki pracodawca (obcokrajowiec) może sądzić o polskich patentach przyjmując takiego człowieka za sternika (który ma patent ) a jeździć nie potrafi :(
No i jak się to ma do naszej wymiany zdań na innym wątku, dotyczącej uzyskiwania patentu stermotorzysty przez amatorów starszych sterników motorowodnych z dużym doświadczeniem ?
Służę świeżym przykładem.
Na jednostkach sportowych zwykle cumy są na stałe przymocowane do jednostki. Obiekt podchodzi do pomostu, wyskakuje się na ląd i line obkłada na knadze pomostu.
W majowy weekend pływałem statkiem pasażerskim (prawda, że niedużym) z człowiekiem, który na przystani w Brzegu, przy wysokiej wodzie i silnym nurcie linę założył okiem na polerach dziobowych, wyskoczył na ląd a i chciał "obkładać" na poczwórnej dalbie, która przy tym stanie wody była o metr od suchego lądu. Drugi "uczony" założył więc na śródokręciu oko liny na polery statku i... przywiązał mnie natychmiast na węzeł do barierek przystani. Dziób nie zacumowany odszedł na wodę, przywiązany jak krowa nie miałem jak manewrować, linę trzeba było uciąć, bo wyrywała już balustradę przystani. Po ponownym podejściu i założeniu cumy dziobowej (musiałem zostawić ster, przejść po wąziutkim "sztrynglu" i pokazać jak - dobrze, że "przypadkowo" to wiem) złożyłem się do dalb i założyłem "normalnie cumę rufową.
Foto: Widać tę nieszczęsna linę (kliknij zdjęcie aby powiększyć) przywiązaną do barierki przystani i założoną przeze mnie cumę rufową już po "kraksie".
Resztę sobie dopowiedzcie skąd się wzięli na tym statku jako bosman i marynarz. Musiałem wziąć się za szkolenie z najprostszych czynności.
Andrzej 'Apis' Podgórski
--- Jeśli wydaje ci się, że wiesz wszystko - masz rację: wydaje ci się...
Szanowny Kapitanie masz całkowitą rację, ale ja nie o to pytałem.
Chodzi mi o system zdobywania patentów. Nie uzurpuję sobie prawa do pływania zawodowego bez zdobytej uprzednio praktyki i popartej zdanym egzaminem. Tylko pytam, dlaczego ten Pan uzyskał stopień kapitana "na sucho" czyli bez praktyki.
Bo skończył studia... U nas maja pływać "papiery" a nie ludzie... W Niemczech i Holandii jest na odwrót. Choćbyś nie wiem jaki "papier" miał - sprawdzą Cię i odpowiednio ocenią.
Cytat
... bo belgijski kapitan dawał sterować ale bardzo rzadko
Wystarczy jeden rzut oka aby się przekonać czy można komuś dać ster. To nie morze, gdzie się idzie "na kompas", można sto razy korygować kurs i wkoło nie ma żadnego statku...
Andrzej 'Apis' Podgórski
--- Jeśli wydaje ci się, że wiesz wszystko - masz rację: wydaje ci się...
Wystarczy jeden rzut oka aby się przekonać czy można komuś dać ster. To nie morze, gdzie się idzie "na kompas", można sto razy korygować kurs i wkoło nie ma żadnego statku...
Gdy belgijski Kapitan pierwszy raz wpuścił mnie za ster nic nie mówił, a po godzinie stwierdził cytuję "Ty to już chyba kiedyś robiłeś...". Mała ilość godzin za sterem wynikała z tego, że były tylko 3 osoby na statku: kapitan, jego żona i ja. W trakcie pracy nie zawsze był czas a po pracy człowiek też nie zawsze miał siły. Gdy poinformowałem swojego pracodawcę, że odchodzę bo chcę nabrać więcej praktyki za sterem proponował mi skrócenie godzin pracy o 2 godziny i przeznaczenie ich na "jazdę". Dla mnie było to jednak za mało i wiem, że w praktyce to by nie wypaliło bo statek umyć też ktoś musi ;) Uścisnęliśmy sobie dłonie i każdy poszedł w swoją stronę z możliwością powrotu dla mnie.
Na morzu Pan Kapitan chyba nigdy nie był bo plecie takie farmazony. Zapraszam między innymi do Cieśniny Malakka gdzie trzeba mieć oczy dookoła głowy bo oprócz statków handlowych jest jeszcze od zatrzęsienia małych rybackich kryp. Poza tym statki idą z KAŻDEGO kierunku a nie jak to przeważnie bywa na rzecze z dziobu albo z rufy.
Zacytuję Pana podpis pod profilem: "Jeśli wydaje ci się, że wiesz wszystko - masz rację: wydaje ci się..."
Pozdrawiam ;)
Edytowany przez Misiordon dnia 07.05.2013, 12 lat temu
możesz przeglądać wszystkie wątki dyskusji na tym forum. możesz rozpocząć nowy wątek dyskusji na tym forum. nie możesz odpowiadać na posty w tym wątku dyskusji. nie możesz rozpocząć ankietę na tym forum. nie możesz dodawać załączniki w tym forum. nie możesz pobierać załączniki na tym forum.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies