Chcę ostrzec potencjalnych załogantów na Oliwię/eks Roeloffina. To przerdzewiały statek, a właściciele to dorobkiewicze i oszuści. Mi wiszą 2200 euro. Teraz zajął się nimi PIP, KAS, oraz idzie pozew o zapłatę do sądu. Tym razem widzę ich ogłoszenie pod innym adresem. Powiadomiłem o stanie technicznym barki UŻŚ Szczecin, Wrocław, PRS, ZSUK i policję w Duisburgu i Munster o wszystkim oraz Zoll .Pzdr!
Taka specyfika pracy niestety na Rybakach :/ Często cumuje koło albo do statków rybackich w Delfzijl. Zazwyczaj są już puste i suche ale i tak śmierdzi :D
Pozdrawiam ze stoczni Haren EMS
Masz rację ale przemawiaja emocje.Sorki.Pływam prawie 30-lat.Także praca u Holendra mi nie straszna.A ubiegły rok wyszedł mi po ok.5oo godz. w m-cu w żś.Popływaj kolego na rybakach to zobaczysz warunki,czas pracy itp.Jak 'wali rybskiem 'to niespisz i trzy dni.Pozdrawiam.ZS w porównaniu z tym co robiłem przez lata to naprawdę miła praca.
zok3 "Odwracasz kota ogonem" Ja miałem na myśli tylko palenie papierosów. Armator też jest człowiekiem i wie czego może wymagać a czego nie od pracownika. Oczywiście istnieją też wyjątki. Również nie zgadzam się z tym ze Armator ma prawo wymagać wszystkiego, nie zgadzam się z jakimiś durnymi zasadami, sprzecznymi ze zdrowym rozsądkiem i logicznym tokiem myślenia. Ale nikt mi nie powie że palenie papierosów jest DOBRE, więc jeśli Armator nie chce by palono na JEGO statku i ma na tym punkcie "hopla" to ma takie prawo. Oczywiście ze Twoja sprawa co robisz po pracy, tyle że statek jest jednocześnie miejscem pracy i domem. Wiec w pracy nie palisz ale po pracy już tak bo już jest po pracy?? Niektórym nie przeszkadza zapach dymu i inne zapachy ale prawda jest taka że większość nic nie mówi bo nie chcą psuć wzajemnych relacji z współzałogantem.
Widzę w ogóle że masz chyba "pecha" do Armatorów... Sami wyzyskiwacze i robota jak w obozie pracy. Spróbuj może znaleźć pracę na Holenderskim albo Niemieckim statku to zobaczysz co znaczy dużo pracować.
Jak już weszliśmy na ten temat to kiedyś pływałem z śp. kpt Orfinem który wymyślił picie kawy i słuchanie radia [jedyne wtedy żródło informacji ] od 11 do 11.45 . Nie pijesz kawy to zap.... na pokładzie. Przez dwa lata piłem kawę [nie lubię ] i było fajnie.Dwóch moich ostatnich bosmanów strasznie kopciło .Ja nie palę od 12 lat ale toleruje to gdyż uważam że zakazy palenia np.za sterem są dla niektórych torturą a ja w tym czasie nie muszę w tym czasie przebywać w sterówce. I konsensus osiągnięty. Chyba że sternik do d...y.
Masz rację niech szuka niewolników.Może jeszcze bzykac nie można?Gdyby wszyscy się tak wąchali to nikt by nie pracował.W pracy mogę nie palić ,a co robię po pracy to moja sprawa.Znałem jednego i po rozmowie z nim doradziłem mu aby do połowu ryb zatrudnił pelikany,zamiast radaru nietoperza a delfina jako echosondę,Jego biznes.Jesteśmy tylko ludzmi a nie robotami.Jeżeli myślisz że armator ma prawo wymagać wszystkiego to uważam że się mylisz.Gdybym chciał tak być posłusznym jak Ty uważasz to miesiąc byłby mały i za krótki na prace.Pracować trzeba,wykonywać obowiązki tez,ale z Toba się nie zgadzam,armatorzy nie są Bogami i wyroczniami .Chce niepalacych,nie ma problemu,są też tacy.Pozdrawiam
No i zmienił nam się temat :) zok3. Zgadza się ale jest jedno małe ale. Zapach dymu z papierosów ciągnie się wszędzie za palaczem, jest na jego ubraniach, włosach, rękach. Nie muszę chyba nikomu opowiadać, bo każdy z nas na pewno znalazł się w sytuacji, kiedy palacz wrócił z zewnątrz do środka po papierosie. Myślę ze Armator ma prawo wymagać niepalenia od swojej załogi. Jego biznes jego zasady.
odpowiedz do Bruna.Witaj,ale musisz w to uwierzyć.Pracowałem w fabiko i paliłem na zewnątrz.Poprostu można sie dostosować.Ja sie dostosowałem armator nie.
ja tak na szybko dwa zdanka. nauczyli mnie, ze slowo jest wazniejsze od pieniedzy i tego sie trzymam. A co do fajek to u nas na lajbie palacze mieszkaja na rufie a niepalacze na dziobie i swiety spokoj. Jedynie niepalacze na mostek nie wchodza bo sie mozna udusic:)
Z tymi papierosami zgadza się. W Fabiko krążą legendy na temat stosunku szefa do papierosów. Z drugiej strony, ma trochę racji... Też bym nie chciał przyjeżdżać na zmianę i obracać się w pomieszczeniach (w tym wypadku małych pomieszczeniach) po osobie palcej. I nie wierze w to ze palacz powie ze nie bedzie palił na statku i dotrzyma slowa.
ja tam kiedys dzwonilem i pierwsze pytanie bylo takie ..czy ja pale papierosy.. zdziwilo mnie bardzo to ,wydaje mi sie ze niepowinno miec to jakiegokolwiek znaczenia , pomimo ze niepale nieskorzystalem z propozycji czekania na telefon i jesli mialy by nastąpic takie sytuacje jak pisal ipoprzednicy to lepiej dla pana F.
Firma F to pewnie Fabico ze Szczecina, też u nich byłem "na próbę".
Wszystko na temat tej firmy może powiedzieć fluktuacja załogi oraz fakt ciągłego naboru do pracy - ogłoszenia w wielu UŻŚ ;-)
Ciekawe dlaczego ci niewdzięczni marynarze odchodzą od pana Zbyszka ?
Przecież on ich szkoli i tak dobrze płaci...
Panowie jakies konkrety napiscie nazwa obiektu chociażby zaraz rozkminimy delikwenta niema sie co bać on sie niebal przy wyplacie oszukac także śmialo można napisac kto to.
Witam pana Krzysztofa.Zegl .Bydg.tez sie pcha na Kaliningrad.Dowiadywalem sie i wychodzi jeszcze mniej niz w weko.Piszemy bzdury w dziennikach,podkladamy nasze dokumenty a armatorzy a może amatorzy olewaja nas kompletnie.Prazesi nie znają specyfiki albo nie chca znac jak się pływa po zalewach.Wpieraja głupoty że można pływać z dwiema barami,a jak cos sie stanie to głupi kapitańcio ktory dał sie przekonac odpowiada za wszystkoJa to olewam.Pozdrowionka
Witam Lampart.Ja takiemu cymbałowi nic nie zrobię tylko schodzę i też obwieszczam wszystkim o nim.Miałem przyjemnośc zreszta watpliwa pływać u pana F ze szczecina.Porobiłem mu szplajsy bo nikt nie umiał,poplotłem odbijacze,a jak przyszło do wyplaty to dostalem grosze bo wziął mnie na opróbe.Frycowe mozna zaplacić tylko raz.Mam taką zasadę że jak raz postawie mandzur na keii to chocby płacili milion za dniowke to nie wracam.Boso ale w ostrogach.
Witaj zok3, niestety masz rację.Niestety miałem "zaszczyt" pływać ze znanym wszystkim na forach i w realu armatorem, który przy wypłacie obwieszczał za jakie stanowisko ci zapłaci.Nie ważne jako kogo cię zatrudniał.A kto mu się burzył to został oszkalowany na naszych forach.I co mu zrobisz ?Dla wszystkich jest wzorem [też tak myślałem ] ale nie słyszałem tego od byłych załogantów.
ja osobiscie niemialem takich przejsc a nawet jesli by taka sytuacja mnie zastala poprostu schodze na pierwszej sluzie czy postoju, a tak poza tym są tam fora o nieuczciwych pracodawcach i smialo mozna napisac gdzie niewchodzic na burte.
możesz przeglądać wszystkie wątki dyskusji na tym forum. możesz rozpocząć nowy wątek dyskusji na tym forum. nie możesz odpowiadać na posty w tym wątku dyskusji. nie możesz rozpocząć ankietę na tym forum. nie możesz dodawać załączniki w tym forum. nie możesz pobierać załączniki na tym forum.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies