Witam!
Marynarz Elzbietka na medal - pelen szacun
co do farb: lakier Levis jest ok!
co do deszczu : jest siwy 2komponent co przy malej mrzawce wytraca wode do malowania decku ale to nie robota rowniez w upal!
pozdrawiam

Z Werdolu uzywam y tylko "'menie"" czyli gruntu,ale tylko pomaranczowy i czerwony bo bialy nie kryje dobrze....jak bialym "'Epifanesem""pomaluje to i tak nic niewidac...(:

Ja na przykład używam farby marki Nelf(w Polsce też jest dostępna) Do niedawna malowałem farbami Werdol a Epifanes-em maluje tylko na biało. Prawie zawsze dodaje Owatrolu do kolorowych farb. Dla lepszego efektu czasami podgrzewam puszkę z farbą do około 50- 60 stopni. Wypełni każdą szczelinę i efekt jest piorunujący. Ale to tylko na płaskie i mało pochyłe powierzchnie.

Tak czy siak Moi Drodzy miejmy nadzieję że nasi rodzimi Armatorzy i Właściciele jednostek pływających pod biało-czerwoną banderą nie będą szukać oszczędności i przekonają się do "nieco" droższego Epivanes-a.
w końcu efekt końcowy rekompensuje ten wydatek.
Pozdrawiam.

Bez przesady, u polskiego dystrybutora puszka 0,75 kosztuje 70 - 90 PLN czyli ok 20 Euro. Jeżeli do tego weźmiemy pod uwagę że ta farba doskonale kryje już przy jednej warstwie, to okazuje się że nie jest tak strasznie droga. Ceny podaję na podstawie tej strony:
http://www.epifanes.pl/produkty2.html
oraz
http://www.farbyjachtowe.pl/farby-naw...c-2_3.html

wtedy chodzilo mi o olej do drewna....bo mialam do Polski jechac i niewiedzialam czy mam ze soba wziasc czy dostane to samo co w niemczech...potrzebowalam do konserwacji starego stolu jak wtedy wspominalam.Po namysleniu wzielam ze soba,a do tej pory niewiem czy w Polsce jest Owatrol..
pozdrawiam..

Droga Elu- oczywiście że jakość kosztuje i w ogólnym rozrachunku pewnie wyjdzie taniej bo robisz raz a dobrze i wygląda pięknie.

Około 1,5 roku temu w oczekiwaniu na załadunek węgla w Coelln Neuessen na postoju Bottrop pytałaś mnie i Kolegę- jak pamiętam- o dobry polski lakier do drewna. Przypuszczam że nie chodziło o to że w Niemczech takowych nie ma...a o znaczną różnicę w cenie.
W Europie jesteśmy jak patrzymy na mapę. Po wyjściu z domu nie jest już tak kolorowo.
Brutalna rzeczywistość- 1 litr Epivanesa to coś około 40 jurków. Za to jest chobok 10 litrów chlorokauczuku.
Pozdrawiam.

oh szalony jestes Szygy...szalony..dziekuje za dedykacje
A co do Martinka...to nieprzeliczaj na zlotówki bo jestesmy w Europie...jakosc ma swoja cenne..

To ja na to zadedykuję Ci fragment mojej ulubionej szanty pt. "Branka" "....Kapitan tu twoim Bogiem jest, marynarzu floty wojennej."
Znowu nie na temat ale jeszcze nie otrząsnąłem się ze zdziwienia :).

Epivanes ma tylko jedną wadę- cenę.
Dlatego większość Armatorów i Właścicieli polskich jednostek "preferuje" tanie polskie farby.
Pozdrawiam.

A co do Kapitana To on jest tylko moim Kapitanem a ja Marynarzem .....po pracy jestem niezalezna od nikogo i pozwalam sobie sama po Forum poskakac.....:-)))))))

Ojej...ja chcialam tylko troszke o farbach i lakierach napisac,spodziewalam sie raczej komentarzy od chlopców co pracuja na polskich barkach,do porównania.A tu co ..tyle komplementów ze mi sie wlosy jeszcze bardziej rozjasnily...hi.hi))))) dzieki serdeczne za to...co do rzemiosla to jeszcze duzo nauki przedemna...
Pozdrawiam z Rockenau.

Jedna z niewielu kobiet na naszym portalu, w dodatku znająca się na rzemiośle no i wszyscy lubimy czytać to co napiszesz... No ja bym był zazdrosny :)

Pozdrawiam ze stoczni w Haren Ems

Bruno a czemu zazdroscia...?(:
A zaglada czasami ale tlumaczenie na niemiecki jest dosyc niepoprawne...najbardziej oglada newsy...sama mu polecilam.

Elżbietko a czy Twój "kapitan" zagląda czasami na nasze forum?? Co by nie skończyło się zazdrością :)

Może to była ekologiczna farba?? :) rozcieńczana wodą. Są takie do stosowania na goły metal nawet. Osobiście miałem styczność- nie polecam :)

Witam...co do malowania w deszczu to milej zabawy...bo jak bedzie slonce trzeba wszystko od nowa robic....

Ela - ja na swojej laminatowej skorupie niestety sobie nie pospawam choć też umiem, ani też se nie pomaluję bo za bardzo nie ma co. Ty to masz dobrze bo masz gdzie i chętnych do pomocy też masz :).
Sorry, że nie na temat ale nie mogę wyjść ze zdziwienia.

Witam Pani Elu!
W zeszłym roku, jeden kolega opowiadał mi, że widział gdzieś w Holandii, malowanie statku podczas deszczu. Sam ładowałem zboże w Brake jak padało, co wcześniej uznał bym za absurd. Czy można malować MS podczas deszczu?
Ukłony
Kazik

He,he..Do czego zmiezasz Mój Drogi....
Polaczanie nalezy juz do innego tematu...(: