@kaczor_g: Na tej fotografii jest holownik łańcuchowy BRDYUJŚCIE (ex HAVEL nr 2, ex KETTENDAMPFER 2), 85 KM ze stoczni w Dreźnie 1885, złomowany w r. 1940. Chodził od Śluzy nr 1 Brdyujście km 1,00 do Śluzy nr 3 Okole km 14,80. Były też inne Kettendampfery budowane przez bydgoską stocznię Gebrueder Wulff, złomowane w okresie dwudziestolecia międzywojennego: JAN ex BORUSSIA, GERMANIA, BRDA ex HAVEL nr 1, ex BRAHE. Dokładne opisy tych statków podał: MICHALSKI, M.: Statki parowe na polskich wodach śródlądowych. T. 2: Statki cięgnowe, tylnokołowe i nierozpoznane. Wrocław 2009. Nie mając pod ręką tej książki, nie umiem podać ich dokładnych opisów. Dodam jeszcze, że Kettendampfery holowały tylko tratwy na odcinku DWW-O Brdą, gdzie do Okola było pod prąd.
Edytowany przez Adam Reszka dnia 03.08.2010, 14 lat temu
Otóż na tej fotografii widać holownik łańcuchowy nie "BRDYUJŚCIE" lecz "KETTENDAMPFER II". Jego póżniejsze nazwy to "STATEK ŁAŃCUCHOWY II". Nigdy nie nosił nazwy "BRDYUJŚCIE" jak to sugeruje wymieniany przez Adama Reszkę M. Michalski. Napiszę o tym holowniku póżniej. Dodam że zdjęcie to pochodzi z około 1910 roku. Holowniki łańcuchowe nie pływały do sluzy Okole lecz na odcinku Brdyujscie do nieistniejącej już sluzy "Kapuściska"., tam tratwy zabierał drugi holownik i holował je w okolice śluzy "Miejskiej" w Bydgoszczy.
Waldemar Danielewicz
Edytowany przez Valdemaras dnia 11.08.2010, 14 lat temu
Możecie napisać jak to było zorganizowane?
Każda jednostka miała swój łańcuch czy kilka jednostek korzystało z jednego?
Czy też jedna jednostka obsługiwała jeden odcinek?
Jakoś trudno mi sobie wyobrazić wymijanie się dwóch łańcuchowców.
Na jaki dystans mogły operować rozumiem, że ograniczeniem była długość łańcucha, co z zakolami - rozkład sił powoduje "ścinanie" zakoli zamiast omijania odsypiska. Swoją drogą to, pomijając kwestie skomplikowania obsługi, chyba najbardziej sprawny z napędów mechanicznych na wodzie, idealny na długie proste kanały.
Tuż przed II. wojną świat. obserwowałem w Bydgoszczy z Mostu Gdańskiego (pod którym handlowano żywymi rybami trzymanymi w sadzach i które kupowała moja ciotka) holownik łańcuchowy prowadzący tratwy. Utrzymywał on skutecznie właściwy kurs za pomocą steru dziobowego i rufowego. Wg informacji osób miejscowych przed Śluzą nr 2 Miejską wypinał się z łańcucha, przeciągano go przez śluzę bosakami, przypinał się do drugiego łańcucha w awanporcie górnym, a po przeciągnięciu tratew brał je na hol i dochodził do Śluzy nr 3 Okole. Tyle się wtedy dowiedziałem i tyle widziałem jako 10-letni chłopak. Do dziś słyszę grzechot cięgnowego łańcucha. Drugi holownik łańcuchowy który widziałem w r. 1965, pracował na Dunaju w "Żelaznych Wrotach", gdzie przeciągał pod bardzo silny prąd z niezwykle bystrą wodą pracujące jeszcze parowe, dwukominowe holowniki bocznokołowe wraz z całymi pociągami holowniczymi.
możesz przeglądać wszystkie wątki dyskusji na tym forum. możesz rozpocząć nowy wątek dyskusji na tym forum. nie możesz odpowiadać na posty w tym wątku dyskusji. nie możesz rozpocząć ankietę na tym forum. nie możesz dodawać załączniki w tym forum. nie możesz pobierać załączniki na tym forum.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na nasze ustawienia prywatności i rozumiesz, że używamy plików cookies. Niektóre pliki cookie mogły już zostać ustawione.
Kliknij przycisk `Akceptuję`, aby ukryć ten pasek. Jeśli będziesz nadal korzystać z witryny bez podjęcia żadnych działań, założymy, że i tak zgadzasz się z naszą polityką prywatności. Przeczytaj informacje o używanych przez nas Cookies