Odp: Nasza planeta sie nigdzie nie wybiera....My za to tak !!!!
Ponieważ kocham naszą przyrodę, pozwolę sobie również zabrać głos w tym temacie. Będzie to oczywiście moja subiektywna ocena tego, co dzieje się w naszym kraju.
Doskonale zdając sobie sprawę, że czasu nie da się cofnąć a więc i do czasów średniowiecza cofnąć się nie da, - któż by z resztą chciał, - proponuję jednak zwrócić większą uwagę na to, co w trosce o naszą wygodę,- z naturą się wyprawia.
Mówiąc "Natura" - mam na myśli całokształt problemów związanych z naszą ingerencją w jej prawa.
Martwi mnie bowiem to, co obserwuję na co dzień.
I nie chodzi tu o postępowanie z przyrodą w trakcie wielkich inwestycji typu nowe drogi, osiedla, czy nowe zakłady pracy.
Martwi mnie postępowanie poszczególnych obywateli z rosnącym drzewem za oknem, z rozjeżdżaniem osiedlowego trawnika przez parkujące samochody, czy chociażby zasmiecanie własnego otoczenia za" pomocą " rozmaitych woreczków plastykowych czy opakowań po napojach.
Jeżeli bowiem, nie nauczymy siebie / oraz nasze dzieci / szanować najbliższego otoczenia - to jak możemy wymagać, by
architekt, - projektujący nowe osiedle czy przebieg nowej drogi
uwzględniał w swoim projekcie warunki dla środowiska naturalnego. Jak tego nikt mu wcześniej nie tłumaczył.
Zawsze się zastanawiam, jakim cudem w Skandynawii
do dziś w rzekach łowi się wielkie ryby pomimo rozwoju technicznego tych krajów o jakim my możemy tylko marzyć.
Czy u nich w kręgach decyzyjnych sami ekolodzy zasiadają?!
Ja np. nie słyszałem, by w Norwegii czy Finlandii ktoś protestował przeciw budowie jakiejś zapory na rzece bo łososie nie będą mogły na tarło przechodzić.
Podejrzewam jednak, że wiem dla czego tam tak jest:
Ponieważ, - tak podejrzewam, - w Norwegii, zanim usiądzie się do projektowania nowej zapory, zaprasza się do dyskusji paru znających się na problemie tarła łososia oraz inszych paru dupereli .
I w takim gronie, z wzajemnym poszanowaniem poglądów każdej ze stron ale za to z konstruktywnymi wynikami, po pięciu
latach stoi nowa tama, nowy odcinek autostrady etc,etc.
Czy tak trudno przyjąć sposoby postępowania w kwestii współpracy przemysłu z ekologami z krajów gdzie problem ten dawno i z pozytywnymi wynikami rozwiązano???!!!
Wracając zaś na nasze, - rzeczno-turystyczne /i nie tylko / podwórko:
Mnie naprawdę nie będzie przeszkadzało betonowe nabrzeże nowej przystani czy porty przeładunkowego jeżeli obok będzie oczyszczalnia ścieków i kawałek brzegu z krzaczkami aby i ta głupia kaczka miała gdzie jaja wysiedzieć.
Bo my możemy ten brzeg zabetonować 100m dalej ale głupia kaczka może przypadkiem nie rozumieć naszych potrzeb i się wynieść w piz...u a tego już bym nie chciał.
Lubię bowiem, jak coś mi za uchem od czasu do czasu kwaknie.
Ale to jeno moje zdanie zdanie i nikt z nim zgadzać się nie musi.
Z wyrazami szacunku;
stary praktyk / Andrzej P.
ekolognieoszołom.