Całe szczęście nie ma TEGO u nas prawie wcale. Tak jak napisał marek56 "jak coś ma pływać to niech chociaż wygląda jak łódka". Na rzeki i kanały To nie bardzo się nadaje. Na jeziorach może być. Pozdrawiam Tomek

Czy idea nabiera rozpędu u nas w kraju ? Widujecie tego więcej na naszych wodach ?

Końcem roku zamierzam wrócić do kraju z UK, jestem z Mazur, mam tam kawałek działki po ojcu przy wodzie i bardzo mi się spodobał pomysł z sezonowym biwakowaniem na wodzie, może nawet lepiej niż z agroturystyką, w sumie pewnie i takie coś bym mógł wynajmować, nie wiecie jak to jest formalnie? Jakie trzeba zgody i papiery a potem jak wygląda rozliczenie z fiskusem? Bo przy agroturystyce pod pewnymi warunkami wszystko jest zwolnione. ---------- Marecki

Rzecz dosyć ciekawa, myślę że miałaby zwolenników w Polsce. Problem jest chyba w cenie zarówno kupna jak i wynajęcia. Zauważcie na załączonym filmiku ilu tam bardzo młodych ludzi widać na wodzie. Może to jest właśnie problem, może dlatego nasze społeczeństwo i decydenci odwracają się plecami do rzek i jezior.

W Brandenburgu sporo tego pływa.

Witam zdjecie zapewne wykonane na ElbeHavelKanal. niedaleko schleuse Zerben-Parey. Faktycznie firma ma kilka domkow.

A możesz kolego umieścić kilka zdjęć lub link do strony gdzie można by ten "domek na wodzie" zobaczyć ? I jeszcze jedno podane zanurzenie chyba nie uwzględnia zanurzenia "napędu" ?

Stocznia MALBO we Wrocławiu http://www.malbo.com.pl/

hello I am looking for a shipyard to build and build five apartments in a barge (56m 8m) thank you for your advice stephen

cześć Szukam stoczni do budowy i budowę pięciu mieszkań w barce (56m 8m) dziękuję za porady stephen

Nie. Małe jednostki 5-8m też budowane są w tej technologii. Jeśli chodzi o opłacalność, nie robiłem nigdy kalkulacji, ale wydaje mi się, że ktoś, nawet na naszym forum próbował budować "betonowiec" Może zatem warto poszukać tego wątku i skontaktować się przez PW z zainteresowanym. Pewnie wie o wiele więcej.

Czy piszesz o 24m2 czy 24m długości łodzi ? Jeśli miałaby być inna bandera to trzeba w tamtym kraju (np. Holandia) taki statek pokazać czy też robią to na podstawie zdjęć i wymiarów ?

Sporą część forum przeczytałem. Ale poczytam jeszcze. Z tego co się zorientowałem w technologii tej warto budować duże jednostki. I jak dla mnie wydawało się że alternatywą jest tylko stal, bo laminat w dużych jednostkach jest za słaby. Mylę się ?

jeśli mnie pamięć nie myli to statki poniżej 24m nie muszą posiadać świadectwa zdolności żeglugowej - wydanego na podstawie świadectwa klasyfikacji (wydaje np PRS, Loyd) nie zmienia to faktu, że Polska to nie Holandia, ani tym bardziej Anglia. Klimat powoduje duże komplikacje. Przepisy się też zmieniają. Więc tak naprawdę nie wiadomo jak będzie klasyfikowane coś co aktualnie jest obiektem pływającym - i wg mnie tu jest największe ryzyko - oczywiście do ominięcia - można je obejść nosząc inną niż Polską banderę... co na jakiś czas może być rozwiązaniem.

Kolego, poszukaj na naszym forum. Tu jest sporo na ten temat. Wcale nie jest prawdą, że zaniechano budowy łodzi w tej technologii, jednak wyparła ją technologia budowy z wykorzystaniem laminatów PS, które są trwalsze i tańsze w eksploatacji.

Znalazłem w sieci taki tekst o łodziach betonowych. http://www.zzkptiof.nw.pl/Plywajacy%20beton.htm I teraz kilka pytań: - dlaczego obecnie nie buduje się takich kontrukcji ? - czy rzeczywiście są sporo trwalsze ? - powinne być tańsze (patrząc na materiały) Ktoś ma jakieś inne linki w tym temacie.

Do jakiego rozmiaru barki nie sa wymagane przeglądy PRS ? 25m2 ?

A czy są jakieś wymagania techniczne związane z takimi kontrukcjami ? Czy wystarczy tylko aby utrzymywało się to na wodzie ?

Ceny: BunBo 990 : 69.900,-- Euro incl. 19% MwSt BunBo 1160: 79.900,-- Euro incl. 19 % MwSt Jak dla mnie zbytnio wysokie. Ale idea mi się podoba. I Może warto byłoby kilka takich postawić we Wrocku. Jakie opłaty wiążą się z uztkowaniem czegoś takiego ? Nie chodzi mi o eksploatację a raczej o opłaty za uztkowanie rzeki.

Przegapiłem temat, a będąc przed Adamem na jeż. Ślesińskim spotkałem Tych dzielnych, wielce już doświadczonych żeglarzy- armatorów,pływających pod czujnym okiem swojej Mamy. Podstawę tej łodzi stanowią dwa samolotowe zbiorniki paliwa, na nich doskonale widoczne przyczepa kempingowa i nazbyt duży (moim zdaniem) pokład rufowy z centralnie ustawionym stołem, czyli pokrywą silnika umieszczonego w studzience. Problemem armatorów był za duży (60 KM) silnik, więc gdy dawali naprzód odbywało się mycie nóg załogi, a na polecenie mamy- pół naprzód- płukanie ziemniaków w garnku stojącym na pokładzie. Bardzo sympatyczna i pełna wigoru załoga, zawsze będę ich wypatrywał.