Witajcie, nie jestem zawodowcem, choć od dziecka poprzez rodzinę związany jestem z Odrą. Mieszkałem nad Odrą, topiłem się w Odrze, pływałem na statkach białej floty we Wrocławiu a także do Szczecina. Na Bm-ce odbyłem dwa rejsy Z Wrocławia do Szczecina (nawet za kołem sterowym). Pozdrawiam wszystkich serdecznie a zawodowcom życzę powrotu na szlak nowymi statkami.

Witam :). Jestem tutaj nowy więc wypadło się przywitać :) Nazywam się Denis od dziecka jestem związany z wodą. Tym roku będę starał się o przyznanie mi stopnia :) pozdrawiam Denis !

Polecam wszystkim ośmioodcinkowy serial MS Franziska. Moim zdaniem jest to najbardziej ,,łodziarska,, pozycja. W tych kilku odcinkach można przeżyć parę rejsów razem z poczciwą MS Franziska i jej załogą(kpt. Jakob Wilde, jego syn z synową i córką oraz wnuk). Oprócz przygód na MS Franziska od czasu do czasu trafiamy na pokład pchacza Reńskiego Mannesmann III gdzie dowodzi drug syn kapitana Wilde oraz na kabinowca Britannia, tutaj kapitanuje zięć kapitana Wilde. Niestety nie ma polskiej wersji językowej ale z podstawową znajomością języka niemieckiego można większość zrozumieć. https://www.youtube.com/results?search_query=ms+franziska

Znalazłem w swoich starych notatkach wykaz toastów na każdy dzień tygodnia wznoszonych na okretach Royal Navy. Może się komuś przyda na zimowe wieczory. niedziela - za nieobecnych przyjaciół i tych co na morzu, poniedziałek - za kraj rodzinny, wtorek - za matki, środa - za nas samych, czwartek - za króla, piątek - za stary port, sobota - za ukochane i żony. Na zdrowie !!!

Ceremoniał picia grogu to bardzo stary ceremoniał kultywowany przez stulecia zwłaszcza we flocie brytyjskiej. Początkowo członkom załóg służącym na tropikalnych wodach wydawano w celu zabezpiczenia przed chorobami wódkę, lecz w 1688 roku zastąpiono ją rumem - codziennie miarkę o pojemności 0,284 litra. W 1740 roku za sprawą admirała Vernona wprowadzono picie grogu. Admirał stwierdził bowiem, że picie czystego rumu o dużej mocy, powoduje wykroczenia dyscyplinarne i przestępstwa. Sama nazwa "grog" związana jest z osobą admirała, który rozkazał, aby wydawać marynarzom rozcieńczony wodą rum. Ponieważ admirał nosił spodnie z tkaniny zwanej grogram, marynarze przezywali go Old Grog i od tego przezwiska powstała nazwa codziennej porcji rozcieńczonego rumu. źródło: "Zwyczaje i cereminiał morski"

Właśnie nie doszedł. Padł już przy barze. :D

Stan morza tez jest mierzony jego skalą, ale 12 stopniową. Jak doszedł do tego ?

Drogi Zygmuncie! Cóż to za dzień, cóż to za data, cóż to za wiek - 62 lata! W tak młodej porze nikomu nie wadzi pozostać z nami, Takimi, owymi, jednak wodniakami! Tyś jednak do Hilo wziął kurs, wielka strata! Nie będę słyszał Twego tembru głosu Nie spotkam Ciebie w mego domu progu, Nie będę czytał Twych opisów losu, Boś ty, snać dobry, spodobał się Bogu. Żegnając Ciebie, chciałbym coś dać z siebie Jakiś element mej osobowości. Ofiarowuję zatem ten wiersz, który w niebie Poczytasz sobie w wiecznej spokojności. Wciąż jeszcze słyszę Twój śmiech, Twoje żarty. Pamiętam nasze rozhowory i piosenki śpiewane długo w noc, przy ognisku w "Rudej Biedaczce" Pamiętam nasze plany snute na nadchodzące lato. Plany, których już nigdy nie zrealizujemy... Pozdrawiam Cię Przyjacielu! Uszykuj nam miejsce gdzieś obok Ciebie, prędzej czy później, jednak się spotkamy. AHOJ MARYNARZU! Pokój Twojej Marynarskiej Duszy! Ja zachowam w pamięci tę scenę z naszego spotkania. Takim Cię zapamiętam. Wesołego, radosnego, przyjaznego ludziom... Dobrego Człowieka!

Zapraszam do mojego chomika - http://chomikuj.pl/apisvideo/Filmy+zeglugowe Kilka wymienionych wyżej filmów "żeglugowych" tam zgromadziłem. Określenie "żeglugowe" jest oczywiście umowne. Chodzi o pojawianie się w niektórych wątków żeglugowych. Jako ciekawostkę dodam, że film Stanisława Lenartowicza "Za rok za dzień..." zawiera sceny nakręcone na mojej BM-ce - w tym także w mojej kapitańskiej kajucie (ok 57 minuta filmu). Specjalnie w tym celu stalismy na Osobowicach. Zetknałem sie wówczas z filmowym swiatkiem, Odtwórczyni roli głównej (znana m.in. z "Misia" Krystyna Podlesky) wyjadła mi słoik marynowanych domowym sposobem pieczarek, a asystent rezysera koniecznie chciał odkupic ode mnie przywiezioną świeżo z zachodu dżinsową kurtkę - wówczas niedostepną w Polsce :D

Polecam ,,Dwoje z wielkiej Rzeki".

Krótki i bardzo efektowny film z amerykańskim pchaczem w roli głównej: [url]http://davisimpact.wordpress.com/2009/01/20/voyage/[/url] Film jest dostępny w jakości standardowej (kliknąć w obrazek bądź link bezpośrednio pod nim) oraz w wysokiej rozdzielczości (kliknąć w "CLICK HERE TO SEE VOYAGE IN HIGH DEF").

Świetne ! Uśmiałem sie z tego niesamowicie !

Ponoć najlepszy wiatr do żeglugi to 3-4 B. Można śmigać a jeszcze nie trzeba się refować... Ciekawe jak przeliczyć schodki na promile ... ;););) ? Andrzej

Jak głosi [b]niesprawdzona[/b] fama - wynalazca skali do mierzenia siły wiatru lubił sobie zdrowo golnąć. Zdarzało mu się wypić mniej lub więcej co w zderzeniu z wiatrem wiejącym w jego nadmorskiej okolicy dawało knajpianym koleżkom pojęcie jak silny jest wiatr w "stopniach Beauforta". Otóż Beufort wracając ze swej ulubionej knajpki, do której prowadziło 10 schodków - siłę wiatru określał zawsze w zalezności od tego, do którego stopnia zdołał zejść wychodząc. Jesli zdmuchnęło go od razu z dziesiątego, najwyższego (od razu przy drzwiach) - wiało dziesięć w skali B. Jesli dotrwał do najniższego - był to 1 stopień B. Jeśli doszedł bez wywrotki do domu - była flauta (czyli cisza - bez wiatru).

Gorąco polecam "Fitzcarraldo" Wernera Herzoga. Jest to historia wizjonera i pechowego przedsiębiorcy, który dla swojego wielkiego marzenia, które stało się jego obsesją - budowy opery w amazońskiej dżungli - gotów jest poruszyć niebo i ziemię. Film powstawał w wielkim znoju, obrastając w wiele niesamowitych historii i pogłosek. W rolach głównych zobaczyć możemy Klausa Kinskiego, Claudie Cardinale i potężny parowiec pływający po wodach Amazonki. Warto podkreślić, że w słynnej scenie przenoszenia parowca ponad wzgórzem nie zastosowano efektów specjalnych - naprawdę go tamtędy przeniesiono. Jeśli kogoś zainsteresuje film Herzoga, to warto również sięgnąć po "Brzemię snu" ("Burden of dreams" ) - dokument opowiadający o jego realizacji. W ogóle polecam filmy Herzoga. To świetne kino - ambitne, sugestywne, hipnotyzujące, pełne symboliki.

Zatem Witaj na pokładzie. Życzę przyjemnych wrażeń z naszego wspólnego rejsu po wirtualnych i nie tylko wodach!

Klaniam sie! Jestem "nowy".Moim zainteresowaniem jest marynistyka i zegluga w szerokim tego slowa znaczeniu.Sporo kolekcjonuje,zbieram z zakresu tej tematyki.Pozdrawiam Wszystkich ! odys.

niedługo będzie w tv powtórka komedii z T.Hanksem -" ladykillers",w której niepoślednią rolę odegra barka(a raczej zestaw) kursująca z zadziwiającą regularnością.

czy ktoś ze starszych wilków rzecznych może mi pomóc w kwestii odszukania filmu. Produkcja czeska z lat 1975-1990. dwóch przyjaciół pływa na czeskiej barce po łabie w czasie 2 wojny światowej ,często cumując w dreźnie ,jeden zako****e się w niemce ,drugi to notoryczny podrywacz dokumentujący swoje podboje w albumie z wklejonymi damskimi podwiązkami,które zawsze kradnie dziewczynom po upojnej nocy. Pamiętam jeszczebardzo erotyczną scenę z kina oraz końcówkę którą jest słynne masowe bombardowanie drezna w 1944. Jeżeli ktokolwiek chociaż trochę pamięta ten film niech da znać .Jeżeli zaś pamięta tytuł lub aktora albo reżysera to będę zachwycony.

najbardziej film MŁody adam. polecam.