Odp: Jak się choruje w żegludze ?
Minęły prawie dwa lata, jestem właśnie w domu na chorobowym więc postanowiłem odświeżyć wątek. Dlaczego jestem na chorobowym ? Opowiem po kolei - 29 sierpnia ładowaliśmy kukurydze w Ottmersheim i gdy zamykaliśmy ładownię chciałem palcami sprawdzić czy pokrywa się dobrze układa, niestety nie zdążyłem cofnąć ręki i mi przytrzasnęło końcówki 2 palców prawej ręki :( Zabolało więc zawyłem, kapitan który obsługiwał lukewagen podniósł pokrywy ładowni. Wyciągam palce, nie krwawią ale pod paznokciami czerwono i boooli, szybko wody zza burty i rękę do wiadra - jaka ulga. Wyciągam rękę - czuję w palcach pum, pum, pum, pum....
próbuję czy da się ruszyć palcami, wygląda że tak ale boli, trzymam rękę na wysokości głowy - boli trochę mniej - czyli schemat opanowany: ręka do wiadra,ręka nad głowę i tak na zmianę. Wziąłem pyralginę i próbuję przeczekać, najgorzej w nocy :-( Następny dzień staram się normalnie pracować ale palce spuchnięte i dalej bolą, a tu płyniemy akurat przez śluzy i sprawna prawa ręka byłaby przydatna. Popołudniu przypominam sobie że żona mi opowiadała jak się postępuje w takich wypadkach- nawierca się igłą (taką od strzykawki) paznokieć, krew wypływa, spada ciśnienie w palcu i jest ulga. Niestety nie mam igły, ale mam za to małą wiertarkę modelarską i wiertło 0,8 mm. Opalam wiertło nad zapalniczką i próbuję wiercić - nic z tego, wiertło ślizga się po paznokciu a punktować go przecież nie będę ;)
W piatek dopływamy do Krefeld, ja melduję szefowi że muszę iść do lekarza bo palec nadal spuchnięty i boli, on drukuje mi mapkę żebym trafił i jedzie do domu. Poszedłem do szpitala, zrobili mi prześwietlenie, okazało się że mam złamany serdeczny palec prawej ręki, założyli mi opatrunek aż do łokcia :D i kazali zgłosić się do rodzinnego. Tak się dobrze składało że to był koniec mojej tury, i tak miałem w niedzielę lecieć do Polski. W poniedziałek poszedłem do mojej pani doktor, dostałem wstępnie 3 tygodnie wolnego. Zwolnienie wysłałem listownie do kapitana (jest jednocześnie armatorem) i czekam aż mi się paluch zrośnie. Zastanawiam się tylko kto mi zapłaci za chorobowe i w jakiej wysokości, mam niemieckie ubezpieczenie, temat przerabiam po raz pierwszy i wiele rzeczy jest dla mnie zagadką :o