Odp: Firmy, które należy omijać szerokim łukiem
no ja też ogólnie mam szczęście do armatorów i tylko na pierwszym moim statku tankierze był idiota i psychol,ale wtedy jeszcze byłem w Oceanwide i byłem tam 49 chyba st.marynarzem w ciągu niecałych 2 lat,nast bylem na barce masowej szef spokojny i dobry,ale za duzy kredyt mial na barke i bylem wg niego za drogi,zatrudnil brata i wujka,teraz jestem na malej masowce 1100ton 61 lat stara,duzo trzeba kombinowac zeby tam wszystko chodzilo jako tako i nawyklinam sie nieraz na tego zloma bo jeszcze na takim nie bylem,a wczesniej spedzilem 15 lat na morzu i prawie 2 lata barki i gdyby nie ten moj super spokojny szef,zawsze usmiechniety ,grzeczny,kulturalny to juz bym dawno to wszystko rzucil i zmienil statek,ale takiego super szefa nie mialem z takim podejsciem do zycia,do pracy i ze jak cos nam nie wychodzi lub sie popsuje to mowi ,ze jak jest zly okres to bedzie lepiej itd,a i robot glupich nie wymysla i dobrze placi,takze takiego szefa zycze moim kolegom.Pozdrawiam wszystkich i udanego urlopu Teos