[quote][b]januszbn napisał/a:[/b] Nie uchodzi, Panowie i Panie, aby osoba o takiej wiedzy i doświadczeniu zawodowym figurowała na forum jako "praktykant, ale zdolny". Apeluję o natychmiastowe awansowanie do odpowiedniego stopnia. Nie może być inaczej.[/quote] Te okreslenia pochodzą od ilości napisanych postów a nie stanu rzeczywistego, ale rzecz jasna - w mierę wzajemnych kontaktów i wkładu w te stronę, w forum.... awans jest pewny jak w banku ;)

Mam oczy piwne !

Nie uchodzi, Panowie i Panie, aby osoba o takiej wiedzy i doświadczeniu zawodowym figurowała na forum jako "praktykant, ale zdolny". Apeluję o natychmiastowe awansowanie do odpowiedniego stopnia. Nie może być inaczej.

Trudno o sobie mówić ale może w skrócie mam 53 lata, pochodzę z rodziny marynarskiej tej dużej żeglugi. Od 1971 pływałem na holownikach przybrzeżnych, W 1977 skończyłem TŻŚr pomaturalne w ....... Giżycku. Wtedy zacząłem pracować w Inspektoracie Żeglugi Śródlądowej jako st. inspektor nadzoru a od 1980 jako kierownik. W 1985 wróciłem na holowniki i inne statki. Od 1996 roku jestem gł. navigatorem Żeglugi Gdańskiej. Inaczej mówiąc żegluga to moja praca, hobby, pasja. Interesuje sie nią od 1976 roku. Mam w swych zbiorach około 3000 fotek(nie mogę ciagle skatalogować) liczne dokumenty statków, barek, wspomnienia starych wodniaków, siedzę nad książką tytuł roboczy - Żegluga śródladowa w Polsce i na ziemiach polskich 1827-2000. Wydawca Centralne Muzeum Morskie Gdańsk. Jestem autorem sporej liczby artykułów w dawnym Morzu, Morzu Statkach i Okrętach, gazecie wyborczej, pomagałem w wydaniu kilku pozycji, w 1994 wyszło w niemczech moje opracowanie Weichselschiffe takie pierwsza pionierskia praca zawierajaca mój zasób wiedzy na tamten okres. dziś udało sie wiele wyjaśnić uzupełnić sprostować. Byłem też prezesem Bractwa Miłośników Okrętów i Statków ale inwigilowało nas SB i doszło do rozwiazania w stanie wojennym. To chyba wszystko

A propo tej barki, Pan Prezes niestety podał no powiedzmy nieścisłe dane tej barki. Otóż zbudowana została ona rzeczywiście w 1929 roku w stoczni Frosc w Gdańsku, jej konstrukcja jest spawano-nitowana. Według zachowanych dokumentów miała 57,20 m długości, 8, 22 m szerokości i 2,22 m wysokości burty, przy zanurzeniu jej nośność wynosiła 723 t. Nie prawdą jest że nazywała się "Venus" tą nazwę miała barka "Ż-5004". Właścicielem opisywanej barki był Czarnecki Stanisław z Bydgoszczy i nazwał ją "ELLA". (nie "Ela" to inna barka Ż-6002). Po przejęciu środków transportu pod przymusowy zarząd państwa w 1945 roku barka trafiła w 1948 roku do Państwowej Żeglugi na Wiśle w Bydgoszczy gdzie oznaczono ją jako "Ż-6448". Nr rej.2111. Po całkowitym upaństwowieniu od 1955 roku pływała jako "Ż-6004" w Żegludze Bydgoskiej. Błedny jest numer rejestracyjny nie Bg-I-124 tylko że Bg-III-124 obowiazywał on od 1965 roku.

ależ to ogromna landara ,całkowicie mnie zaskoczyli,jakie ona ma rozmiary? :o gdzie jest zacumowana? Brda czy kanał? ---- ok.już wszystko wiem z tej dziwnej strony ,która jest jakby nasza i jednocześnie nie nasza.

Wrocław ma H.P. Nadór a Bydgoszcz barkę holowaną Ela.\ Zdjęcia barki nadesłał Pan Mariusz Krajczewski, prezes Bydgoskiego Klubu Motorowodnego MORS Pozwolę sobie na cytat z maila: "Klub nasz od 26 lat jest armatorem barki rzecznej , która to służy nam jako hangar na wodzie do przechowywania łodzi naszych członków. W barce mamy świetlice, biuro,bosmankę. Może to nic nadzwyczajnego - mały szczegół ,który nas wyróżnia to że od 26 lat stoimy na wodzie, remonty przeprowadzamy siłami członków klubu . A teraz uwaga ! bomba BARKA O KONSTRUKCJI NITOWANEJ ROK BUDOWY 1929 GDAŃSK " Gratuluję klubowi takiego lokum a wszystkich zapraszam do oglądania fotek: [url]http://zegluga.szympanstudio.pl/thumbnails.php?album=41[/url]