Ten dział forum to opisy (życiorysy statków). Proszę pytania o warunki pracy na pasażerach umieszczać w odpowiednim dziale ("Praca za granicą-->Wymiana doświadczeń"). Inaczej na forum zapanuje taki ... dom schadzek, że nie wyrobię z porządkami.

@gosc34. Nowy sezon tuż, tuż... Życzę Ci powodzenia na nowym statku i nowej drodze wodnej. Dunaj to nie Ren, ale też woda. Czekamy na twoje wrażenia w nowym sezonie. Prawdą jest to co piszesz o obsadzie hotelowców: dominują tam nasi sąsiedzi. Kiedyś mój kolega, mając w załodze Węgrów i Słowaków zapytał mnie, czy wiem dlaczego Oni nie siedzą nigdy razem przy jednym stole. Musiałem mu wytłumaczyć, że pewnym narodom trudno się pojednać i pogrzebać historyczne animozje. Brak naszych rodaków na statkach pasażerskich można tłumaczyć różnie, ale moim zdaniem nie bez znaczenia jest tu kwestia językowa. W pasażerce nieuniknione są sytuacje wymagające rozmawiania z pasażerami statku. Nie pomoże tu żaden słowniczek-pomocniczek, potrzebna jest tu solidna nauka języka obcego. Wiem, że łatwiej o tym pisać, niż za to się zabrać.

w przyszlym sezonie mam isc na Dunai na wiekszy statek trasa Passau Bratyslawa Wieden Budapeszt zobaczymy chcialbym jeszcze dodac ze naszych rodakow praktycznie niema na statkach pasazerskich Europy niespotkalem zadnego Polaka glownie to Madziary i Czesi ,ostatnio plywalem na Renie Mozeli i Main wszystkie trasy znam .

Chciałbym jeszcze na krótko powrócić do faktu umieszczenia kabin pasażerskich na statkach AQUA, VIVA, i BRAVA w przedniej ich części. Takiego rozwiązania nie spotkałem na żadnym, znanym mi, nowoczesnym hotelowcu. Rozwiązanie takie podpowiadała, zapewne, chęć oddalenia pasażerów od źródła drgań i hałasu, czyli od maszynowni. Odstąpienie od tego pomysłu przy budowie SILVY było chyba przyznaniem się do niefortunności tego rozwiązania. Siedzenie, w czasie rejsu, na rufie statku, największą frajdę sprawiało zwolennikom oglądania wody skotłowanej przez śruby. Przeciętny pasażer zdecydowanie woli siedzieć na dziobie i z takiej perspektywy podziwiać mijane wsie, miasteczka, pola, góry i zamki. Ciekawostką na SILVIE jest obniżenie przedniej części pokładu słonecznego. Pozwala to pasażerom na nieopuszczanie go podczas przepływania nawet pod najniższymi mostami. Pozwolę sobie jeszcze na dodanie linku do zdjęcia statku , na którym pływa @gosc34. [url]http://photos2.marinetraffic.com/ais/showphoto.aspx?photoid=656889&size=full[/url]

Dzięki Seehund za zaktualizowanie tematu i nie dopuszczaj do "zaniedbań". Dla człowieka z pasażerki to miód na serce!

Jak ten czas pędzi! To już 30 miesięcy minęło od mojego ostatniego postu, a półtora roku dręczy mnie sumienie za zaniedbanie tematu. Nowy Rok, nowe postanowienia i głęboka potrzeba ugłaskania sumienia. Więc do dzieła: po wielkich polowaniach na VIVĘ narodziło się kolejne różane dziecko: BRAVA.[url]http://photos.marinetraffic.com/ais/showphoto.aspx?photoid=811004&size=full[/url] Siostrzany statek, nie różniący się od sióstr: AQUY i VIVY. 1 kwietnia 2011 roku odbył się chrzest dziewiątej (a nie jak wcześniej napisałem ósmej) róży. Rodzina jest jednak rozwojowa i na dziesiątą rocznicę firmy doczekała sie dziesiątego dziecka o imieniu SILVA[url]http://photos.marinetraffic.com/ais/showphoto.aspx?photoid=877948&size=full[/url]. Chrzest odbył się 2 lipca 2012 roku. Siostra jest podobna, ale zerwała z podobieństwem bliźniaczym. Na zewnątrz jest widoczna zamiana miejsc restauracyjnych z kabinami pasażerskimi. Zabiera również mniej gości: 186 przy 202 jej sióstr. Ma również mniej kabin. Poprzedniczki oferują 99 kabin o pow. 14,5 m kw., natomiast SILVA ma ich 83 plus 4 apartamenty 21 metrowe i dwa 29 metrowe. AQUA, VIVA i BRAVA są przeznaczone do pływania po Renie, Menie i Moseli, natomiast Silva dzięki systemowi opuszczania sterówki, jak i częściowego zadaszenia słonecznego pokładu, umożliwia jej pływania również po Dunaju. Sumienie jakby spokojniejsze: obiecałem Mu do takich zaniedbań więcej nie dopuścić. (linki są do zdjęć mojego autorstwa, powielanie dozwolone.)

Ten szwajcarski hotelowiec kursujący w górę Odry to "Saxonia". Jest niemal co roku na wiosnę. http://www.zegluga-rzeczna.pl/infusions/news/news.php?readmore=902 Nie chodzi powyżej Wrocławia, ponieważ Śluza Różanka straciła nominalną szerokość we wrotach (teoretycznie 9,6m_ a "Saxonia" choć ma szerokość 9,5 m nie mogła się w nie wcisnąć. Sprawdzono to raz i już więcej prób nie podjęto. Drugim jest "Sans Souci". To on był w tym roku http://www.zegluga-rzeczna.pl/infusions/news/news.php?readmore=1139 O trzecim statku nie słyszałem. "Chopin" na Odrze być może był, ale tez nie mam żadnych wieści...

Panie Wojciechu.Nie wiem czy to ten sam Chopin.Ale luksusowy hotelowiec pod szwajcarską banderą o tej samej nazwie, w ostatnich latach kursował kilkakrotnie na trasie Berlin- Wrocław i prawdopodobnie jeszcze wyżej.Odwiedzał też port w Cigacicach gdzie oddawał śmieci i tankował wodę.Wymieniał też tutaj pasażerów ,dowożonych autokarami z Niemiec,zabierając przybyłych.Na tej trasie ,jeszcze do ub.roku kursowały trzy takie hotelowce.W tym roku był już tylko jeden i tylko dwu lub trzykrotnie.Nazwy nie pamiętam , ale mam gdzieś fotografie więc jak odszukam to prześlę na Email.

W 2004 i 2005 roku CHOPIN dosyć często cumował w porcie w Elblągu.

W Płocku przed moimi oknami cumował w latach 90-tych 3 może 4 razy piękny wycieczkowiec CHOPIN.Kursował na trasie Gdańsk-Warszawa - Gdańsk.Miałem okazję zwiedzić ten statek dzięki pilotowi p.Pielacińskiemu Stanisławowi.Komfort,wspaniała załoga,super kabiny,restauracja,sterówka kosmos ,bardzo wyciszone agregaty,w ogóle inny świat.Statek nowoczesny,przeznaczony głównie dla turystów z zachodu.Zawsze miał komplet pasażerów.Zaprzestał kursować .Powodem był niski stan wody.Kura,która znosiła złote jaja została zarżnięta.Kolejny przykład naszej wspaniałej gospodarki,ekonomi ,dbania o główne drogi wodne Polski,o ludzi,którzy żyli z wody.Może ktoś z Załogi zna dalsze losy tego statku.Może ma zdjęcia i dane na temat tego obiektu ?

witam jesli chodzi o statki pasazerskie moge duzo powiedziec pllywalem na ms Switzerland 2 caly sezon bylem jedynym Polakiem na burcie reszta to Czesi ,Slowacy i Madziary oczywiscie holenderska drekcja czyli kapitan ,szturman i mechanik system 6/2 kasa niezla naprawde z tipami pelna miska ale niestety oprocz Holendrow bylem dojezdzany niezle niestety jestem takim draniem ze niedalem sie mimo ze praktycznie mialem caly statek przeciwko sobie poprostu nielubią Polakow powiedzieli mi to Madziary prosto w oczy ale najwiekszymi dziadami doslownie okazali sie slowacy (kobiety tez) za euro gowno by z pod siebie zjedli donosili namnie zeby za mnie dac slowackiego marynarza niestety kapitan bardzo inteligętny gosc niezgodzil sie 2 razy!! szydlo wyszlo z worka z czasem i ze to byla dobra decyzja jednego czego sie nauczylem od niego to ;Grzegorz powoli wszystko powoli ;swiete slowa tego wspanialego czlowieka

witam dawno mnie tu niebylo ja zapiepszam na statku pasazerskim switserland 2 jestem 2 kontrakt nie jest zle kasa oki praca w miare system 6 na 2 tygodnie to jest zle jestem jedynym polakiem to tez jest zle ale daje rade .

@Teos. Zdjęcie satelitarne tego rejonu jest nieaktualizowane od około dziesięciu lat. Potrafię to ocenić nie tylko po wysokości krzaków, które są Terenem Natury Chronionej, co jest równoznaczne z zakazem wstępu. Ja jestem wyjątkiem, gdyż do tej natury należę. Pozdrawiam.

@SEEHUND - oczywiście ten 621 km to był literówka, miało być 521. A na tym kilometrze i na 520 również Winkeler Bucht jest oddzielony od szlaku żeglownego krzakami co zreszta widać na zrzucie z ekranu który przed chwilą zrobiłem: [img]http://dl.dropbox.com/u/6238068/fotki%20na%20www/Schowek01.jpg[/img] Ale teraz przynajmniej wiem na jakie statki mam polować ;-) Pozdrowienia z 516 km, płyniemy w górę do Ottmersheim, tak więc odmeldowuję się na tydzień ;-(

@Teos. 621 km to Brohl. Przepływałem tam kilka dni temu w drodze do Duesburga i z powrotem, ale nie wiem dlaczego umieściłeś mnie TAM w krzakach. Kiedyś na podobne pytanie poleciłem Twojej uwadze 520 km, prawy brzeg. Winkeler Bucht to piękna i zaciszna zatoka. Twojemu obiektywowi polecam FMS "Robert Stolz" i FMS "Willy Schneider " Na Twoich świetnych zdjęciach AQUA i VIVA: dwie bliźniacze A-ROSY, jedyne pływające po Renie. Serdecznie pozdrawiam.

@SEEHUND - dzięki za fotkę, dotarła bez problemów ;-) Spróbowałbym polowania na Ciebie ale chowasz się w krzakach na 621 km i nawet nie wiem na jaką łajbę polować .... Pozostało mi polowanie na AROSY - udało mi się w lipcu ustrzelić 2 sztuki na postoju w Nijmegen: [img]http://dl.dropbox.com/u/6238068/fotki%20na%20www/2010_07_09_09_32-012.jpg[/img] [img]http://dl.dropbox.com/u/6238068/fotki%20na%20www/2010_07_09_09_32-015.jpg[/img] Powyższe fotki leżą na moim koncie na Dropbox'ie, pisałem już o tym wcześniej [url]http://www.zegluga-rzeczna.pl/forum/viewthread.php?thread_id=998[/url]

Próby przesłania zdjęć spełzły na niczym. Nie wiem na czym polega trudność, gdyż inne adresy, niż podany w kontaktach, przyjmują je chętnie. A-ROSA VIVA, zgodnie z moimi oczekiwaniami , miała w programie Rheingau. Wcześniej , podążającą do celu, sfotografowałem w Bacharach, a później przy nabrzeżu w Ruedesheim. Polowanie zakończone sukcesem. Zdjęcia, w najgorszym wypadku, w czarnej teczce, wyślę umyślnym. Ciekawe jest to tym bardziej, że przy okazji upolowałem Teosa.

@Grzegorz. Wszystko się zgadza. Wczoraj ok. 15.50 mijałem ją w Eltville. Teraz jestem taki mądry, gdyż dysponuję prospektem otrzymanym na AQUA z planami rejsów wszystkich statków A-ROSA. Stąd wiem, że VIVA w najbliższy czwartek powinna leżeć w Ruedesheim . Będę gotowy, a tymczasem kilka zdjęć AQUA spróbuję podesłać kapitanowi.

Seehund-dzisiaj około 8:00 rano w Worms szła do góry jedna z twoich ulubienic A-Rosa Aqua. Już widać,że powoli sie sezon kończy, albo jeszcze za wcześnie na pokłądowe spacery było, bo tak pustawo wyglądała.Ale ładna jest bez dwóch zdań. Pozdrawiam Grzegorz

Kapitanie. Z propozycji skrzętnie skorzystam, gdy będę w stanie rozdzielić wrażenie kołyszącego pokładu od zmęczenia spowodowanego przepracowaniem ( myślę, że najpóźniej w poniedziałek). VIVA śmiała mi się dzisiaj w twarz w Ruedesheim, dumna z tego, że tak sprawnie unika mojego obiektywu. W mojej pracy jest trudno,mój cenny sprzęt, mieć wciąż pod ręką. Pozdrowienia dla wszystkich sympatyków tematu . Prosto z Renu: Seehund.