Od 17 lat pracuje w niemieckiej zegludze srodladowej / w Niemczech mieszkam od 19 lat /.Mam ogromne doswiadczenie i wiele ciekawych spostrzezen.Postaram sie w najblizszym czasie opowiedziec Wam o tym.
Czasy jednak zmieniaja sie i nie wszystko jest tak jak dawniej.Jest ogromna konkurencja na tym rynku pracy.Nie pozwolcie jednak rownac w dol i pamietajcie zawsze trzeba patrzec w gore.
Droga do sukcesu jest mozliwosc porozumiewanie sie w jezyku niemieckim / to jest oficjalny jezyk w miedzynarodowej zegludze srodladowej /.
Szkola, ktora sie konczylo nie ma wielkiego znaczenia.Znam ludzi, ktorzy nie konczyli szkoly zeglugi i sa dobrymi kapitanami.
Na IV Zjezdzie Absolwentow uzylem sloganu :
" -bylismy najlepsza szkola zeglugi srodladowej w Europie- "
Byl to jednak tylko sloga skierowany do dyr. Tadeusza Ciesli.
Nasz mlodszy kolega wystepujacy pod nickiem "heliozz" napisal wczoraj cos na ten temat na Forum ...tzswroclaw... jest to temat godny uwagi.
To tyle wstepu do moich przyszlych opowiadan na tym Forum.
Czesc Jozek.....Co do strony,to budzi maja najwieksza sympatje i uwage.Rpzumie tez Twoja chec pomocy w znalezieniu pracy pod obca bandera naszym kolega,ale budzi tez to pewne obawy.Jak tak dalej pojdzie to niedlugo na naszych statkach ,po za nami -dzierzawcami nie bedzie komu plywac.Juz teraz sa ogrome trudnosci w obsadzeniu wykwalifikowanych zalog...Wiem ,ze jest to szerszy problem,ale warto pomyslec o jakims sensownym rozwiazaniu tego zagadnienia.Mam nadzieje ze spotkamy sie na trasie i pogadamy .Pozdrawiam .Jacek Bozym. Ps.bede Cie lapal przez telefon.
Czesc Jacek!
Wiem o Waszych problemach kadrowych.
Jako Stowarzyszenie do ktorego oczywiscie wstapisz /znajac Ciebie jestem pewien/ zajmiemy sie natychmiast po rejestracji tym tematem.Chce przedstawic zainteresowanym "budowniczym" nowej szkoly sprawdzone wzorce z Zachodu.
W najblizszym czasie opublikuje wywiady z dwoma fachowcami od szkolenia w Niemczech.Jestem umowiny na rozmowy z Panami Frankiem Rode kiertownikiem szkolenia w NVG Hannover
i Lotharem Barthem kapitanem statku szkolnego "Rhein" z Duisburga.
Mysle, ze przyjecie koncepcji niemieckiego systemu pozwoli zbudowac we Wroclawiu Europejskie Centrum Szkolenia dla zeglugi srodladowej,
ktorego pomyslodawca jest kpt.Czeslaw Szarek
Pozdrawiam i do zobaczenia.
Nie przejmuj się i "walcz" dalej.Powinieneś zgłosić się do Arbeitsagentur für Binnenschifffarts.Adres podawałem Ci kiedyś.To oni mają obowiązek skierować Cię na naukę zawodu.Oczywiście jeżeli Twój statut pobytowy na to zezwala, tzn. musisz mieć zezwolenie na stały pobyt w Niemczech.Nauka w szkole żeglugi jest odpłatna i trzeba mieć najpierw pracodawcę, który przyjmie Cię na naukę zawodu.
Podaj mi Twój stacjonarny nr. telefonu to zadzwonię do Ciebie i powiem więcej na ten temat.
Pozdrawiam i do usłyszenia
Witam wszystkich,pare dni temu trafilem przypadkiem na te strone szukajac informacji o zegludze,nie mialem pojecia,ze istnieje taka strona i tak ciekawie zredagowana.
Troszke wloczylem sie po swiecie i obecnie mieszkam w Hiszpani,plywalem na wycieczkowcach,ale to nie jest zajecie dla "lodziarza" i wlasnie mam zamiar wrocic do starej dobrej "mamy zeglugi",niestety w Hiszpani cos takiego nie istnieje,wiec mam ogromna prosbe-jesli ktokolwiek ma jakies namiary na prace w Holandi,adres, tel,czy tez jakich prywatny kontakt to bylbym wdzieczny,w zamian sluze ew.kontaktami w Hiszpani jesli ktokolwiek by chcial sprobowac szczescia na pasazerach,ale z gory uprzedzam-to istny cyrk stracencow,chociaz czasami widoki wspaniale.
Pozdrawiam wszystkich
Hasta luego
Jezyk niemiecki nie zawsze jest bezwzglednie wymagany, czasami wystarczy anglielski, lecz jak ktos mysli o wspinaczce po szczeblach kariery to trzeba przysiasc faldow Pozatym nie ma rzeczy niemozliwych.
Dzieki serdeczne za adresy sprawdze,moze moglbys podpowiedziec jakie sa w Holandi procedury i czas zalatwiania wszystkich spraw,bo o ile sie orietuje to Holandia nadal utrzymama ograniczenia w dostepie do rynku pracy
Na dziś dobra firma zatrudni Ciebie po wyrobieniu pozwolenia na prace.
W tym SOFI numeru to taki holand NIP.
Jak masz farta to początkowo nawet od razu na czarno.Micha na statku
spanie i nastaw się na dużo pracy mało snu czasem 3 na 3 ,czasem 4 na 2 tyg.
System jest zmienny,załogi szkieletowe,statki duże,2200 ton na przykład i tylko 2
ludzi.Ty i On.On jeździ Ty robisz.On nabiera do Ciebie zaufania Jeździcie obaj i
jest good.Ty nie zyskujesz zaufania tyko jedzie kaptain jest źle, mnustwo roboty
wszyscy zmęczeni.Kompletna kicha.Dobry łodziarz jeździ po tygodniu góra dwu.
powodzenia.Nie śpij na ławkach w parku nie zostawaj na noc na dworcu,to jest
holand.Ja spałem trzy dni pod mostem w Deventer.Był lipiec!!!
Głowa do góry.
Aha powyższe strony www bardzo dobre.Sam z nich korzystałem.
Jak na nie wejdziesz szukaj linku werke,vacature,oraz naipierw
rozdziału binnenvaart, po holendersku znaczy to tyle co" łodziarka"
witam wszystkich forumowiczów mam małe pytanko:Może tak szybko o mnie, skończyłem zszżś przed wojem pływałem na pchaczach i bemkach wiadomo jak było od 90r jestem marynarzem kontraktowym(na morzu) człowiek się wybujał i był tu i tam cóż nastał czas stabilizacji i tu mam do was pytanie jak wygląda system pracy na barce jak z płacami i ubezpieczeniem.Pływając na morzu obecnie mam 1650euro + nadgodziny, system pracy to 8 godz w tyg sob-niedz wolne(nadgodziny) na wolnym nie płacone i brak ubezpieczenia to tak w skrócie:A tak już na marginesie może ktoś ma jakieś ciekawe namiary na firmy zatrudniające?(posiadam bosmana żś i wszystkie papiery) mój mail tadeusz.ted110@gmailcom Pozdrawiam
Po pierwsze jeśli chcesz pracować u armatora niemieckiego czy holenderskiego to musisz znać język niemiecki w tak zawnym "stopniu komunikatywnym".
Pracy możesz szukać na różne sposoby, najlepiej znaleźć przez znajomego który już tam gdzieś pływa i da ci "cynk" gdzie jest wolne miejsce, możesz też zobaczyć (jak znasz na tyle język) na stronę internetową niemieckiego arbeitsamtu - zawsze są tam jakieś oferty lub szukać z gazety. W Holandii są takie dwie bezpłatne (do dostania na bunkierkach i niektórych śluzach), "Binnenvaartkrant" i "Scheepvaartkrant". Praca i płaca wygląda różnie - zależy na jaki statek trafisz i w jakim systemie będziesz pracował. Dla przykładu: ja pracuję na frachtowcu (110m) w systemie 4tyg pracy na 2tyg w domu, ubezp mam cały czas pełne, zarabiam 1000eu co mies niezależnie czy jestem w domu czy na statku. Czy jestem zadowolony? - nie będę się wypowiadał bo zależy jaki aspekt sprawy ująć. Pracuję średnio 12-16 godz dziennie, czasem też w nocy. Za nadgodziny mi nie płacą, za to płacą mi też jak jestem w domu na wolnym a Tobie z tego co napisałeś - nie. Praca jest ciężka, czy cięższa niż na morzu to nie wiem ale myślę że tak. Nie kłóćmy się jednak o to, kto bardziej ciężko pracuje bo, to bez sensu...
Życzę powodzenia w szukaniu pracy, zastanów się jednak dobrze czy warto porzucić morze...
No to i ja dorzuce swoje 3 grosze. Od kilku lat pracuję na śródlądziu. Aktualnie na "szuberach" www.koppelverband... Miesiąc na miesiąc. Miesiąc w domu płatny. Wszystkie ubezpieczenia i fundusz emerytalny. Mój kapitan ma 25 lat Jest nas na pokładzie 3 marynarzy 2 kapitanów i pies. Pracujemy 6-7 dni w tygodniu, po około 12-15 godzin. Jeśli chodzi o płacę to dostaję na rękę 1200 euro + jedzenie (6 euro na dzień) + zwrot za wycieczki do i z domu. Po doświadczeniach ze statkami pasażerskimi na Dunaju, Mosel i Renie jest to "u Pana Boga za piecem". Znam wielu którzy wrócili z morza. Chwalą sobie. Choć melepety nażekające zdażaja sie wszędzie. Ogólnie zależy na kogo trafisz.
Dzien dobry.
Chciałbym się dowiedzieć coś o firmie Oceanwide z Poznania. Czy ktoś u niech pływa?
Z zawodu jestem rybakiem i jest trudna sytuacjia w Polskim ryboustwie, chciałbym spróbować jak to jest w żegludze śródlądowej.
Z tego co wiem w tamtym roku, moi koledzy byli w tej firmie, otrzymali książeczki pracy i nic z tego im nie wyszło, babka ich zwodziła. Ja do niej dzwoniłem, a ona kazała najpierw wyrobić książeczke i dopiero przyjechac na rozmowe- bo inaczej nie chce rozmawiać.
Byłbym wdzięczny jak by któryś z kolegów podal jakies wskazowki.
witam wszystkich tez bujelem sie po morzach 14 lat o rybaka dalekomorskiego po Ab na tankowcu dunskim ,od ponad roku w zegludze i powiem szczerze,ze na morzu sa teraz mniejsze pieniadze,pracy wiecej i brak ubezpieczen emerytalnych i innych swiadczen.Zaczynalem w Oceanwide 2 kontrakty(tankowiec)1000E mies praca 4tyg/4,nast na barce masowej 2400ton 1400E prywatnie tez 4/4 i teraz mniejsza barka 1300ton 1500E 4/4 zwrot kosztow podrozy,zwrot za ubezp.zdrowotne 100E i jedzenie za darmo na burcie takze morze nie ma porownania jesli chodzi o kase i swiadczenia takze lzejsza praca,ale nie ma kontaktu z ludzmi kumplami na burcie.Trzeba przeanalizowac co komu pasuje.Pozdrawiam wszystkich marynarzy i srodladowych i morskich
Hej ja mam małe pytanko co do rozliczania się jak wygląda sprawa w Polsce też trzeba się rozliczyć z pracy w NL. jak tak to na jakiej zasadzie to działa i dużo to kosztuję. Serdecznie dziękuję za udzielone informacje pozdrawiam Artur.
Czy w chwili obecnej kryzys światowy przekłada się na trudnośc znalezienia pracy w żegludze śródlądowej.
Zastanawiam się nad zmianą pracy posiadam św marynarza i doświadcznie na zestawie pchanym ogólnie dośc dobrze znam specyfikę pracy w tym zawodzie.Dysponując wolnym czasem około trzech tygodni dwa razy w roku bez problemu znalazłem sobie prace na ten okres jako marynarz na zastępstwo z propozycją od armatora pracy na stałe.
Moje pytanie czy dobry marynarz nadal tak jak to zauważyłem znajdzie pracę bez poblemu czy coś się zepsuło na rynku pracy w tym zawodzie?
Pliki cookie - Serwis POLSKA ŻEGLUGA ŚRÓDLĄDOWA wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka) oraz podobne technologie do przechowywania informacji na twoim komputerze.